Blanka Stasia I Yumako

[Szarooka]

Wczoraj byłam w zoologu w sklepie mi powiedzieli że aksamitki sprowadzają za około 220 - 270 zł.

To zależy też od sklepu - ja swojego czarnulka też mam ze sklepu, a zapłaciłam za niego 50 zł. Właścicielce bardziej zależało na tym, żeby maluch znalazł dom, niż na wielkim zarobku.
Mogła bym się zorientować czy w tym sklepie nie ma jeszcze mamy mojego Pusia i jaka jest jej cena. Szylki były tam zadbane i trzymane w dobrych warunkach (czyt. duża klatka odpowiednio wyposażona).
Nie mieści mi się w głowie, jak można nie dbać o zwierzęta i doprowadzić ich do takich chorób, a potem sprzedać  To bardzo smutna historia....

[Basia_W]

Szkoda słów  , mam nadzieję Adamie, że reszta nie zaraziła się jakimś paskudztwem fermowym od tych biedulek.

[Adam.W]

klatkę zdezynfekowałem mam nadzieję że będzie dobrze

[Cono]

Czasem na forum są do wzięcia kolorowe szylki. Ja swojego czarnulka wzięłam od forumowiczki - jest zdrowy i kochany. Myślę że warto się porozglądać tutaj też za kolorowymi, ludzie na forum to zwykle miłośnicy tych ogonków, dbają o nie i nie wcisną Ci chorego zwierzaczka. To musiało być dla Ciebie bardzo traumatyczne jak tak Ci oba odeszły w tak krótkim czasie... Lepiej tego więcej nie przeżywać... W razie czego jak mi się kiedyś urodzi aksamitek to Ci go dam w prezencie :) :)

[Adam.W]

:) , nie trzeba, dzwoniłem już dziś do pana


JANUSZ DURAJ
KOLONIA WOLA ZARADZYŃSKA
ul. ZIELONA 29
KSAWERÓW k. ŁODZI
tel.: 502-76-15-19

dogadaliśmy się co do szynszyli, sprawdzi czy są kolorki które chce , muszę jeszcze z nim uzgodnic w przypadku choroby lub zgonu zwrot pieniędzy lub zwrot kosztów leczenia , wolę juz być zabezpieczony chociaż tu nie chodzi o pieniądze tylko o kulki



Swoją drogą, drogie panie czy podać coś reszcie ? jako osłonę lub zeby nic ich nie złapało ?  np wit c ?

[mimi10]

Wiesz, może weterynarz ma jakieś krople z witaminami, czy coś. Zapytaj się go. Życzę żeby kulki dobrze przyjęły nadchodzącego lokatora  :D

[Alicja Mannschack]

Bardzo mi przykro, nawet nie wiem co powiedziec  :icon_frown:

Moze Claudi by mogl cos w tej sprawie zdzialac jako kontroler , bo strasznie mi szkoda tych szylek, na pewno inne tez sa chore  u tego hodowcy !

[kamstach]

Adam.W - nie wiem jak ty ale ja bym tego tak nie zostawiła.
Nie wiem czy bierzesz od tego samego pana nowe szylki, czy nie wydaje mi się że od innego.
tamten to wg mnie "pseudohodowca". Jak można oddać komuś, sprzedać - jak zwal tak zwał - tak chorego szylka. Przecież tego nie da się nie zauważyć. Uważam że facet zrobił to specjalnie - bo po prostu wykorzystał okazję. Gdybyś sam pojechał po małe pewnie byś je dobrze obejrzał z każdej strony i od razu byś zauważył. Poza tym nie można pozwalać by tacy "hodowcy" dalej krzywdzili szylki. Uważam że powinieneś to zgłosić, jest Claudi, są inspektoraty weterynaryjne.

[Adam.W]

Tamten hodowca , obiecał mi beża , mam mieszane uczucia , nie chcę tego znowu przeżywać ;/. Ale jezeli zdecyduje się i będzie chory to na 100% gdzieś to zgłoszę.

[kamstach]

Adam. W - ja bym pojechala sama po ta kulkę. jak sam  nie oglądniesz od razu to będziesz żałował znowu i żeby się nie skończyło tak samo.

[Adam.W]

Właśnie w tym problem że ja do krakowa mam ze 400km wiec to nie wchodzi w gre , chyba ze umowil bym sie z kims kto doglądnął by szylka a potem wysłał pks do mnie , ale nie wiem czy ktos taki by sie znalazł :)

[kamstach]

Wiesz, gdybys mial szylke spod wrocka to ja jestem w lubinie - blisko. ale Kraków to za daleko. Może przemyśl sprawe po takich doświadczeniach może warto się wybrac samemu pociagiem do krakowa i wrócić z szylką.

[Adam.W]

sam nie wiem czy coś od niego chcieć , mam już zamówionego fioleta i czarnego aksamita u tego pana , i będe je odbierał we wrocku , i cały czas zastanawiam się nad tym beżem ale sam nie wiem ;]

[kamstach]

Wiadomo takie sytuacje się zdarzają, niestety czasem niepotrzebnie najczęściej z winy człowieka ale trzeba sie z tym liczyć. nawet biorąc od kogoś z domu mozna wziąć chorą i słabą szylkę, więc zawsze jest jakieś ryzyko. jeśli możesz jakoś spróbować sprawdzić szylkę, zawsze przy odbiorze możesz na chwilkę puścić ją w klatce i popatrzec np jak robi kupki obejrzeć podwozie, łapki, ząbki, futerko i inne rzeczy możliwe do określenia na oko. Możesz wziąc z soba orzeszka migdala i jej dac zobaczysz czy gryzie swobodnie, i nie ma kłopotów. Nie sądzę i mam taka nadzieję, ze po raz drugi już ci się taki szylek nie trafi i w końcu znajdziesz swoje wymarzone kuleczki. A tak na przyszlość, ja bym odczekała ze 3 dni z kulkami i łączeniem, i kulki trzymała osobno - taka ochrona się przyda żeby twoje kulki w razie co nic nie złapały.

[Adam.W]

wiem :) , kulki już będę spokojniej łączył :) , szylki i tak mam dość spokojne więc jestem dobrej mysli , zrobię tak jak piszesz , wolę nie przechodzić tego jescze raz ;/

[Adam.W]

Śp.Brawurka [becze]

A tu kurdupelek obraził się na mamuśkę i spał sobie smacznie z bajką :)

[dream*]

Bardzo mi przykro tego co się stało, nie wyobrażam sobie przejść przez to co Ty (((
Myślę, że zbiegło się na to wiele czynników i nieszczęśliwych okoliczności, ale zaniedbania ze strony hodowcy są tu ewidentne.
Silny stres (a taki ma miejsce przy każdym łączeniu, nawet jeśli tego nie widać bo stado jest bardzo zgodne) niestety wszystkie choroby (łącznie z utajonymi) nasila, bo obniża silnie odporność i nadwyręża cały organizm, w tym takie delikatne i podatne na stres organy jak serduszko zwierzak łatwiej się też odwadnia, łatwiej się namnażają różne paskudne bakterie w jelitach itp itd
nie wiem czy ja wzięłabym zwierzątka od tego Pana... raczej zarządałabym zwrotu poniesionych kosztów, a zwierzaki w tej cenie w wymarzonych kolorach można kupić w dobrych (jakkolwiek średnio adekwatne słowo) fermach, a nie u pseudo-hodowców nastawionych na wyzysk nieświadomych hobbystów. No i napewno poczekałabym aż S przestanie karmić małą S, a Bajka urodzi i wychowa swoje maluszki, bo obawiam się, że i tak nazbyt już miała stresów i wrażeń w ostatnim czasie, a to bardzo niedobrze dla przyszłej mamusi. Ale to oczywiście Twoja decyzja. 3maj się mocno!

[Adam.W]

Co do kolejnego łączenia prędko raczej go nie będzie widzę coraz bardziej zaawansowaną ciążę więc lada moment nowe szynszylunie, conajmniej za około 2-3-4 miesiące(luty-marzec) zależy od daty porodu bajki , póki co pannice juz przeniosłem do górnej części (same się przeniosły :)).

W dolnej zrobię przemeblowanie i tam wprowadzę nowe kulki , i poźniej zobaczymy co przyniesie czas , ale mam nadzieję że będę szczęśliwym posiadaczem niemałego stada kulek :) i że będą żyć w zgodzie bez wiiększych kłótni. Póki co w pełni oddaję sie kulkom i nauce no i sprzątaniu po nich :) staram się spędzac z nimi jak najwięcej czasu i mam nadzieje ze nowe kulki szybko pokochają nowy domek :)

[dream*]

no własnie, może Bajka powije wymarzoną beżynkę i problem sam się rozwiąże :) tego Ci życzę! :)

[Adam.W]

i byle była to samiczka :) z panem od fermy dziś rozmawiałem coś kręcił o pieniądzach i wkońcu wyszło na tym że jak będę w krakowie to da mi szynszyla , muszę jutro jeszcze raz z nim porozmawiać ;/ , a jeszcze co do bajki to mam też nadzieję że poród odbędzie się bez komplikacji :) pewnie z porodem zrobi mi niespodzianke jak pani Stefania :)

[patuu97]

Te szylki są przesłodkie Po prostu się w nich zakochałam :love:. A maluszki miód i orzeszki. Jak ja bym je chętnie wymiziała. 

Pozdrawiam

[mimi10]

Śliczne zdjęcia jak zwykle  :D A najlepiej o tym co się stało zapomnieć i nie myśleć.

[Adam.W]

ah ten helikopterek 

Jakości większej nie wyciągnę :) ale myślę że jest dobrze :)

[patuu97]

Te szylki mnie rozbrajają a bjała (Bajka, tak) w szczególności.

[aska69]

widzę że nochal w obiektywie lubią nie tylko moje zwierzaki uszka białaska wydają się być nieprzeciętnie duże :) śliczności :D