hypothetical
28 Mar, 2024, 19:14

Autor Wątek: Rodzice  (Przeczytany 14982 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #75 dnia: 10 Mar, 2009, 21:14 »
smakowo napewno :))

boschem karmie koty [sannabelle elegance] ale eukanuba lepsza i mam taniej niz boscha.
jakościowo wolę holenderskie niż polskie :> [to odnosnie rc i eukanuby] poza tym nie lubie karm naszpikowanych ulepszaczami smakowymi i masą chemii, zero informacji ile tak naprawde jest w niej miesa, a tak naprawde na wielu workach na pierwszym miejscu wymieniany jest np ryż, co wg standaryzacji powinno oznaczać, że jest go najwięcej. Nie uważam też aby podstawą energetyczną zywienia psa była skrobia która w niektorych karmach royala to aż ponad 40% [czyli prawie połowa] nie widze też podstaw do tego by płacić kupując każdy worek za sto pięćdziesiąt promocji royala, w stylu opłata hostessy 16zł/h, miliard probek, obszernych książeczek, miski, kalendarze, smycze do karm, etc.
ale to tylko moja opinia.

weterynarze z wiadomych wzgledow beda zachwalali rc ;)
« Ostatnia zmiana: 10 Mar, 2009, 21:17 wysłana przez dream* »

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #76 dnia: 10 Mar, 2009, 21:34 »
Sądzisz,że zachwalam RC "z wiadomych względów"?? Mam koty wystawowe -tylko na RC i prezentują sie doskonale, pies od 8 lat też jest na RC i pomimo 15 lat trzyma się świetnie (choćby brak zmętnienia rogówki).
Zachwalam tą karmę bo jestem do niej przekonana i uważam,że jest najlepsza.Takie jest moje zdanie i nie twierdzę tak dlatego,że mam z tego kasę.
Co do cen w Warszawie to z ciekawości zadzwoniłam do trzech koleżanek pracujących/posiadających lecznice w stolicy.Dwie jadą równo z cennikiem,a jedna ma nieco taniej (czyli mniej niż 30% narzutu).
Tak sobie policzyłam,że za 14kg worek z narzutem 120% trzeba byłoby zaplacić ok 396zł -jakos nie wierzę żeby ktoś tyle zapłacił.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #77 dnia: 10 Mar, 2009, 21:46 »
Sądzisz,że zachwalam RC "z wiadomych względów"??
nie sądzę, bo Ty jesteś "nasza jaszelma" ;) ale wiem, że wielu tak robi niestety, tak samo jak zalecaja stosowanie weterynaryjnych diet do konca zycia zwierzecia podczas gdy są to diety ktorych nie stosuje się dłużej niż np 3 miesiące. [np obesity czy urinary]

sądzę, że nawet żywiąc zwierze karmą ze średniej pólki jakościowej można osiągnąć świetne efekty, ot, choćby moje koty na boschu które nie tylko pieknie lśnia to jeszcze wyniki badan maja w samym środku norm czyli okazy zdrowia.

RC 14kg w Warszawie kosztuje srednio 290zł, nie wiem jak teraz po tych podwyżkach.
a bytówki duże wory [12 breed i 15 reszta] juz kosztuja po 300zl ;p

moim zdaniem to cholernie drogo jak za cos co produkuje się dokladnie tam gdzie pedigree :p
« Ostatnia zmiana: 10 Mar, 2009, 21:48 wysłana przez dream* »

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Nicola

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 220
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Euzebiusz i Tito :)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #78 dnia: 10 Mar, 2009, 21:57 »
Jaszelmo nie bierz tego do siebie :> Gdyby Dream lub Mysza dostawały 1zł za każdym razem gdy usłyszą/przeczytają że ludzie pracujący w sklepach zoologicznych nie mają bladego pojęcia o szynszylach -to podróżowałyby np. do Chille co tydzień :P Ale wiadomo że nikt nie pisze tego o "Naszej Dream" czy "Naszej Myszy"
(wyrażenie "Nasza" myślę że odpowiedziało Ci samo za siebie- ja osobiście mam "swojego" weta - który jest młody, zaangażowany i ma podejście do zwierząt oraz właścicieli ale znam też takich o których pisze Dream...   [-chomik-])

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #79 dnia: 10 Mar, 2009, 21:58 »
Z tym szarlataństwem to masz niestety trochę racji  :(
Jeśli chodzi o żywienie i efekty to mam perełkę...
Niedawno pojechałam pod Opole uśpić 14-letnią suczkę rasy owczarek niemieckiktóra całe życie mieszkała w budzie.Suni niestety stawy biodrowe odmówiły posluszeństwa,ale jak na tak zaawansowany wiek wyglądała bardzo dobrze.Z ciekawości zapytałam czym była karmiona...
-Jadła ziemniaki,które zostawały z obiadu,czasem nawet z sosikiem i resztki zupy.
Padłam  :D

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #80 dnia: 10 Mar, 2009, 23:01 »
czyli jednak nie takie skrobie złe jak je przed chwilą malowałam... i... można nieźle wyglądać żywiąc się puree ziemniaczanym ;D
gdyby dolewali artroflex lub dosypywali caniviton to mieliby pełnowartosciową karmę german sheppard breed uwzgledniającą specyficzne potrzeby tej rasy w tym sklonnosc do chorob stawow i alergii pokarmowych ;p

ja to ostatnio mam niską samoocenę jako sprzedawca więc nawet nie czytam postów o niekompetencji innych. wypalilam się, nie czerpię z pracy przyjemności, nie jestem już milusia i rozmowna w stosunku do klientów, a w ogóle to nie obchodzą mnie już historie o psach jedzących sciany/kupy/meble, kotach sikających obok kuwety i inne. pisze to dwa dni po urlopie. wiec jest słabo.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Idka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowa panienka czyli moja Fifi :)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #81 dnia: 10 Mar, 2009, 23:11 »
Dream* weź się w garśc! Przecież Ty jesteś Dream! Dasz sobie radę po prostu dopadła Cię chandra....Przecież ten sklep Cię potrzebuje! Kto zadba o dobro tych zwierząt jeśli nie Ty?
Jaszelma przechodziła podobną sytuację pamiętasz?Nie daj się chandrze! Musisz się zebrać w kupę i iść naprzód! Jeśli rzucisz pracę to niczego nie zmieni! A jeszcze pogorszy sprawę./najlepiej weź sobie dzień wolnego,zrób coś dla  siebie, zabaw się z psem, wypuśc kulki i zrób to na co tylko masz ochotę, wrócisz do pracy rześka i wypoczęta ;)

Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #82 dnia: 10 Mar, 2009, 23:42 »
Przecież ten sklep Cię potrzebuje! Kto zadba o dobro tych zwierząt jeśli nie Ty?

tam wszyscy dbaja o ich dobro, bo to sami miłośnicy :) poza tym, nawet pewna standaryzacja typu sprzatanie w kazdy poniedzialek wymusza jakąś dbalosc. generalnie, z powodu wirtualnej sympatii latwo przylepic komus latke super-kompetentnego-sprzedawcy co moze sie miec nijak do rzeczywistosci i dosyc na wyrost. mozliwe, ze to pogoda, choć mozliwe, ze to nadmiar stresu.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #83 dnia: 11 Mar, 2009, 08:38 »
Nadmiar stresu!Przeżywam to w formie lekkiej średnio raz na dwa dni, w formie depresji raz na kilka miesięcy  :(
Najgorzej jest gdy mam serię agonalnych przypadków  :( A juz tak naprawdę naj,najgorzej gdy staram się,robię wszystko co można,a właściciel ma pretensje i złym słowem obdaruje bo nie wszystko jest tak jak w książce  :(

Rozumiem Cię Dream doskonale i łączę się w chandrze  :D

P.S.Na taką chandrę doskonale robi mi zmęczenie fizyczne (aerobik,działka) albo wylegiwanie się w solarium...
Co ja piszę - na taką depresję tylko Tenetyfa all inclusive :P
« Ostatnia zmiana: 11 Mar, 2009, 11:49 wysłana przez jaszelma »

Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #84 dnia: 11 Mar, 2009, 15:52 »
Ahh, Dream, ja się wcale nie dziwię. Mi już dawno minął ten zapał i świeżośc wobec klientów. Czasem to się naprawdę odechciewa. Ale z drugiej strony, niewiele osób ma szczęście pracowac w czymś związanym ze swoimi zainteresowaniami więc warto się tego trzymac :) A może w Twoim przypadku po prostu czas na krok dalej? Ale to już sama musisz sobie odpowiedziec :P Mnie denerwowała praca dla kogoś, wolę sama byc dla siebie szefową :D


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Offline Chamaedorea

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 214
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pulpecja [*], Bella [*]
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #85 dnia: 11 Mar, 2009, 21:24 »
A co do karm to ja karmię suczę Acaną i szczerze mówiąc, nigdy ani RC ani Eukanuby (z Eukanubą to już w ogóle mam złe wspomnienia) nie uważałam za najlepsze karmy, są raczej najbardziej rozreklamowane (i najdroższe - a znam osoby, które mówią "najdroższe = najlepsze", ja nie zawsze tak uważam jeśli chodzi o karmy z wyższej półki (bo tak poza tym, to Pedigree pewnie bije inne karmy na rynku, jeśli o REKLAMĘ chodzi :)) :). No i oczywiście - po co przepłacać... Acana jest znacznie tańsza i ma dobry skład, jesli na dodatek służy psu (wiadomo - co pies, to inaczej, różnie na karmy reagują, więc wg mnie nie ma firmy produkującej karmy idealne), no to dla mnie (dla mojego psa :P) jest ideałem.
A co do karm u weta - w życiu bym nie kupiła, ze wzgl. na cenę. Na Allegro jest najtaniej, choćby wet trzymał się cen proponowanych :).

Zresztą, tak samo mam z karmami dla szynszyli, gdzie cały czas są na Vitakrafcie, a Chinchilla Complete wcale mi się super nie jawi, chociaż może ma najlepszy skład, no ale moje szyle odmówiły kategorycznie jedzenia Complete, a na Vitakrafcie mają się świetnie i uwielbiają - znalazłam dla nich ideał i tego się trzymam ;).

Pulpecja i Bella ze mną od 26 września 2007. [']

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #86 dnia: 11 Mar, 2009, 22:41 »
Acana to dobra karma,ale nie produkuje leczniczych ,a ja w lecznicy mam tylko karmy lecznicze.

Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #87 dnia: 11 Mar, 2009, 23:05 »
Moje psiaki przeszły przez różne karmy, w końcu jedzą Eucanubę. Po przestudiowaniu składu i efektów zdecydowaliśmy się na nią. Nasze labradory ładnie trzymają na niej linię. Ale dawno temu, kiedy to wiedza na temat żywienia psiaków nie była zbyt powszechna, moja nieżyjąca już suczka 12 lat jadła Pedigree i karmy tego pokroju, plus czasem mama coś jej ugotowała, i też trzymała się świetnie. Do końca miała błyszczącą sierśc, brak problemów ze skórą, oczami czy czymkolwiek. Więc generalnie nie mam zdania zabardzo. Ale faktem jest, że co pies to inna historia.
A moje szylki jakoś się przestawiły na VL Complete z czego się bardzo cieszę, bo to jednak miła świadomośc, że jedzą to co najlepsze :D


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #88 dnia: 12 Mar, 2009, 07:54 »
Po karmach z supermarketów jest relatywnie najwięcej uczuleń.A moja Szelma po dwóch dniach na takiej karmie zaczyna wymiotować, jest wrzodowcem.

Offline owiabiks

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 659
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bratek, Fiołek(*), Irys(*), Malwin(*),Narcyz(*)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #89 dnia: 12 Mar, 2009, 13:29 »
Mój Nikon też jada różne karmy, ale najbardziej lubi mięso z ziemniakami i marchewką. Ale ja nie o tym chciałam napisać. Zastanawia mnie taka sprawa: dlaczego teraz tak zwraca się uwagę na skład karm, urozmaicenie pożywienia, a te zwierzęta coraz bardziej chorują. Nie chciałabym wyjść na ignoranta, ale mój "dawny" pies pudel, (który zdechł już 10 lat temu) żywił się kluskami z mięsem, przy czym mam wrażenie, że mój tata, który go karmił dawał mu więcej klusek niż mięsa dożył 15 lat i mając 14,5 lat skakał przez płotki. Świnka morska (ponad20 lat temu) jadła trawę, pszenicę i warzywa i to co było w domu, nigdy nie chorowała i przeżyła ponad 7 lat.
Czy obecnie zwierzęta są słabsze, czy może ja wcześniej miałam szczęście?

Flora (ja)
i fauna (  Bratek - szynszyla; Nikon- york;  Lili(a) - selkirk rex; Kajtek- nimfa)

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #90 dnia: 12 Mar, 2009, 13:37 »
e no, uczulen po Acanie na tle skórnym wywolanych taką ilością białka [ponad 30%] też jest sporo, az dziw, ze taka ilosc nie obciaza nerek. tak samo po bytowym royalu, [pewnie wina zboz, bo te jak wiemy sa alergizujace, karmy supermarketowe sie na nich opieraja wlasnie] - ale to już może być przekłamanie rzeczywistosci, bo prawie co 2ga osoba kupuje u nas royala, więc mozliwe, ze dlatego wydaje mi sie, ze tyle alergii :) - no i na kurczaku jest.

eukanube za to malo ktory pies chce jesc, wiadomo, smakowo to do pysznosci nie nalezy... ale.. w moim domu nie ma czegoś takiego jak zwierze ktore nie je tego co ja mu daje ;D jak nie je to nie je w ogóle :p

ale praca w sklepie jest jak jedno wielkie forum, o kafrmach, produktach, każdy klient wyraza swoja opinie, mowi o swoich doswiadczeniach, problemach :) min z karmami.. no i później nic, tylko skorzystać z tej wiedzy mając swojego psa. ;)

a tak w ogóle uważam, że jeśli karma supermarketowa ma cynk, może i biotyne, czy kwasy tłuszczowe, to nie ma bata, pies bedzie miał ładną sierść mimo, że karma kiepskiej jakości,
ja to troche porownuje do ludzkiego wegetarianizmu.. bo te karmy w/w to prawie jak karmy wegetarianskie wlasnie, mięsa tam niewiele i jakis bardzo tresciwych i latwo przyswajalnych substancji odzywczych tez prawie nie ma, wielu ludzi wegetarianow to okazy zdrowia mimo, ze teoretycznie jako istoty 'wszystkozerne' powinny dostarczac do swojego organizmu takze bialka poch zwierzecego, z kolei dla wielu z tych ludzi taka dieta okazuje sie wyniszczająca. tak samo jest z psami, jest to kwestia bardzo względna. no i... najwiecej ludzi stosujacych supermarketowki to osoby które mają kundelki, a te zwykle, są odporniejsze, nie mają wiele tendencji przypisanych do ras... ot, chocby rzadziej maja alergie, problemy ze stawami, trawieniem... no a takie westy? chyba co 2gi ma alergie pokarmową :p

moja babcia to w ogole karmi najlepszym cudenkiem... karma made in tesco 'dla psow i kotow'.
jadły to od malenkosci, bez zadnego podzialu na puppy/adult, po prostu. piekne, lsniące, zdrowe zwierzęta bez zadnych chorob dobijaja już do 9 roku :) jeszcze mogę pojąć, że karma zawiera tauryne pod kątem psów, że pewnie zbilansowanie jest wypośrodkowane, i kot po prostu zjada troche więcej - ale kurcze, w supermarketówkach najbardziej wkurzają mnie te barwniki, pomaranczowe, zielone... a na odwrocie czytamy 'pomaranczowe krokiety zawierają 4% marchewki" - to tak jakby eukanuba barwila co2gi krokiet na czerwono zeby podkreslic obecnosc pulpy buraczanej... no chore, ani to zdrowe ani fajne. Ale taki pobarwiony krokiet wygląda jakby był skondensowaną marchewką, a wiec witaminami, a tak nie jest...
no ale my tez jemy truskawkowe jogurty z 1% ekstraktu z truskawek i barwnikiem z robaczków świętojanskich ;)


Czy obecnie zwierzęta są słabsze, czy może ja wcześniej miałam szczęście?

wydaje mi sie, ze wczesniej nie było pseudo-hodowli, hurtowni zoologicznych, nie było barwników, aromatów, inbreedu, wielu czynników srodowiskowych - kiedys przeciez ludzie tez zdrowsi byli, alergie to była rzadkosc a teraz praktycznie każdy ma jakąś. no i prozaiczny kurczak, to teraz glownie hormony i sterydy... cos takiego nie moze byc zdrowe.
« Ostatnia zmiana: 12 Mar, 2009, 13:49 wysłana przez dream* »

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #91 dnia: 12 Mar, 2009, 14:14 »
Jak byłam dzieckiem (w zamierzchłej przeszłości) dostałam książkę o chomikach i tam było napisane ,że chomiki żyją ...7-8 lat,szczurki to samo.Długość życia tych stworzeń zmniejszyla się głównie z powodu chowu wsobnego.
Co do długości życia pudelków to widzialam wyniki badań na temat dlugości życia psow rasowych w Polsce,które prowadził pan profesor specjalizujący sie w geriatrii.Na pierwszym miejscu były właśnie pudle - śr dł życia 12 lat, a na ostatnim rottweilery...2 lata!
Gdy zaczynałam pracę -6 lat temu, nowotwory zdarzały się stosunkowo rzadko, teraz ok 50% pacjentów przychodzi z tym problemem.
Myślę,że to nie sprawa samego jedzenia tylko ogólnego zanieczyszczenia środowiska -wody,powietrza,gleby.Do tego dochodzi to o czym pisała Dream oraz przekazywanie wadliwych genów potomstwu.
Kiedyś młode zwierzę z nowotworem to był przypadek jeden /1000, teraz najmłodszy mój pacjent onkologiczny miał 2 m-ce.Niestety te problemy dotyczą zarówno ludzi jak i zwierząt  :(

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #92 dnia: 14 Mar, 2009, 13:19 »
i mam jedno pytanie, czy może byc gorzej z tymi wszystkimi wynalazkami? czy świat kiedyś sie zatrzyma? czy ludzie opamiętają sie w tym co robią i powiedzą: dość! konieć chowu wsobnego! koniec karmienia krów krowami! itd... czy nastąpi takie nagromadzenie wszystkich czynników, ze jeszcze tylko pieprznięcie meteoru uratuje ewolucję która powróci do czasów prehistorycznych kiedy nie było na ziemi nic i nikogo i znów zaczniemy życ jako "zbieracze" i "owocożerni" a nie dr.med.habilit. który karmi krowę mięsem zeby szybciej rosła...

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline cindirella

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 282
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mikuś
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #93 dnia: 14 Mar, 2009, 13:31 »
Na pewno środowisko ma tu duże znaczenie, ale myślę że ludzie też kiedyś inaczej podchodzili do takich rzeczy jak chodzenie do weterynarza ze zwierzakiem czy do lekarza ze sobą. Która dzisiejsza babcia pomyśli żeby z chorym psem czy kotem pójść do weterynarza? Większość tych które znam tego nie zrobi, zwierzę może się męczyć, ona będzie mu współczuć, ale czegoś takiego wcale nie bierze pod uwagę, jak ma zdechnąć to zdechnie i już. Teraz niby rodzi się dużo chorych dzieci, ale x lat temu one by się wcale nie urodziły, bo medycyna nie była na tyle rozwinięta, nikt nie robił badań prenatalnych chociażby.

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #94 dnia: 14 Mar, 2009, 15:30 »
Tak,ale ja mówię o przedziale 6 lat! Nie sądzę żeby 6 lat temu ludzie czekali aż zwierzak zdechnie,a teraz nagle masowo przychodzą (często ze zwierzakami w stanie agonalnym).
Nie wiem gdzie mieszkasz,ale moimi klientkami są przynajmniej w 50% tzw.babcie  :D

Offline cindirella

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 282
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mikuś
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #95 dnia: 14 Mar, 2009, 19:08 »
ja mialam na mysle sytuacje powiedzmy dwa pokolenia temu :). mieszkam w gdansku, wiekszosc starszych osob ktore znam nie poszlyby ze zwierzatkiem do weterynarza, nie kupiloby drogiej karmy itp. ale moze w centrum miasta sytuacja wyglada inaczej.

Offline Sunniva

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 17
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #96 dnia: 20 Sie, 2009, 20:30 »
masz racje. No to teraz pozostaje tylko przekonac rodzicow. Przeczytalam temat Rodzice i wiele sie dowiedzialam, a także tego, że rodzice innych są bardziej sceptycznie nastawieni niż moi ;)

Na szylki na pewno miałabym czas. Jestem juz w 2 gim. i potrafi się zorganizować. Trik z ocenami u mnie nie podziała, bo i tak mam same świadectwa z czerwonym paskiem, a chodzę do dosyć wymagającego gimnazjum ;)

Co by zastosować...?

"Kto nie dotrze do fal, nie popłynie na ich grzbiecie"

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #97 dnia: 20 Sie, 2009, 20:43 »
sprzątanie itp. to silny argument BARDZO oszczędzający czas i siły. rodziców of kors :P
nie żądaj za to kieszonkowego. kiedyś upomnicie się z siostrą o szynszyla :D wiesz...procenty się naliczają za niepłacone sprzątanie :D

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline Idka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowa panienka czyli moja Fifi :)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #98 dnia: 23 Sie, 2009, 12:01 »
Moi rodzice bardzo długo niie chcieli się zgodzić na szynszyla. I właśnie dzięki sprzątaniu ich przekonałam :) To bardzo ważne ,żeby wiedzieli ,że dasz sobie radę z szylką.

Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Offline Sunniva

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 17
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #99 dnia: 26 Sie, 2009, 18:15 »
postaram się pomagać mamie na każdym kroku ;)

Kieszonkowego od mamy nie dostaję, tylko od babci.

Co prawda to prawda, sprzątam w domu ale czasem czegoś nie zrobię, jeśli mnie o to poproszą albo baaaaardzo się ociągam ;)
 Jednak chęć posiadania szylki jest silniejsza i muszę być konsekwentna, czyli jak coś postanowię, to tego dotrzymam. Tylko to nie takie łatwe :)

"Kto nie dotrze do fal, nie popłynie na ich grzbiecie"

 

Rodzice. W ogóle nie chcą mnie słuchać... Pomóżcie!!!

Zaczęty przez Wolf's FangDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 30
Wyświetleń: 6469
Ostatnia wiadomość 17 Sty, 2005, 13:24
wysłana przez Wolf's Fang
SimplePortal