Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o wszystkim => Nasze zwierzaki => Wątek zaczęty przez: jelonekiniuchaczek w 08 Mar, 2008, 11:24
-
Czy ktoś spotkał się może w zoologu z susłem... Richardsona chyba? W każdym razie suseł jest długości szynszylka, ma mały pędzlowaty ogonek, piaskowe futerko, długie pazurki i wiewiórkowatą sylwetkę. oprócz tego ma piękne czarne oczy i bardzo susłowatą, wąską głowę w kształcie rombu. Kiedy wzięłam go na ręce, od razu wlazł mi do rękawa, niesamowicie łaskocząc :D Jest roślinożerny i od czasu do czasu owadożerny.
Niestety, cena to 400 zł :( A może ktoś miał kiedyś susła?
-
i wspaniale potrafi rozwalic wersalkę, żeby wejść w jej "bebechu" i zdrzemnac sie.. to już nie jest takie łatwe zwierzątko w utrzymaniu w domu :(
-
Czyżbyś miała doświadczenie z susłami? :D :D
-
ja widzialam susla w zoologu!!! i tez chcialam na forum napisac, ale jakos zapomnialam ;) to byl susel lamparci (albo tygrysi ;) ) za 550 zl. byl caly zakopany w sianie, chyba sam sobie takie legowisko zrobil, i bylo widac tylko pasiaste plecki i jak sie odwrocil to ciemne oczka. nie wydaje mi sie zeby to bylo zwierzatko domowe, tak samo jak jakies wiewiorki (kuzynka mi mowila ze kiedys widziala w sklepie)
-
Czyżbyś miała doświadczenie z susłami? :D :D
Niestety, albo stety nie mam, ale czytałam kiedys o nich na jakiejś stronie. Są typowymi "drapaczami" i niestety niszczą bardzo wiele w domu :( Maja długie i ostre jak szpilki pazurki a nie paznokietki jak szynszyle.
-
Fakt, pazurki to mają :D A domki z siana same sobie robią :) kiedy weżmie się je na ręce, to włażą człowiekowi do rękawa i łaskocvzą jak wariaty
-
Suselki sa sliczne, fakt. Maja oczy jak kotek ze Shreka ;P Ale chyba nie chcialabym miec zwierza, ktory caly czas spi zakopany... Szylki sa wlasnie o tyle fajne, ze sa bardzo kumate i sie z nami bawia, i reaguja, jak sie je wola... itd. :D
-
No cóż... suseł którego widziałam łaził jak wariat po dachu klatki :D a mój szylek ma dni, w których nie wychyla nosa z domku, to wszystko zależy od charakteru zwierzka i jego nastroju w danym dniu.
-
Czy kto ktokolwiek z was ma lub miał susła ? Sądzę że nie bo zmienilibyście zdanie o nich. Nie chce wypowiadać się na temat szynszyli bo nigdy takiego zwierzęcia nie miałam. Jeśli chodzi o susły to mit że cały czas śpią, wcale nie rozwalają kanapy i nie sprawiają większego kłopotu. Są to zwierzęta bardzo inteligentne i towarzyskie. Niestety cena nie jest zachęcająca ale uważam że tak cudowne, oddane zwierzę warte jest każdych pieniędzy.
-
W zoologu nie widzialam, ale są na allegro...
Za to kiedyś "chorowałam" na szopa pracza.Wszystko jednak zależy od charakteru zwierzaka -albo jest łatwy do oswojenia albo są agresywne i nie oswajają się.Pisałam nawet na ich temat z doktorem z Krakowa, który ma szopa na uczelni :D
-
lekarz woła do szopa:
"Ej no,Maniek, jak tam idzie pranie fartuchów? Praktykancii przychodzą za 4 godziny i mają być suche"
"Tak je szefie...kura wodna czego się nie zrobi za karmę dla kota..."
:D
-
O tym nie pomyślałam...Można było zaoszczędzić na praniu :P
-
co do szopów tak na serio-bardzo przytulaśne z wyglądu zwierzaki. dzikie bestie to z nich raczej też nie są...szkoda tylko, że często choróbska jakieś przenoszą :(
-
No właśnie jeżeli chodzi o przytulaśność to cecha indywidualna.
Pisałam z kilkoma właścicielami szopów (nawet z dziewczyną z Czech) i wszyscy twierdzili zgodnie, że albo sie trafi na misiaczka-przytulaczka, albo na bestię wcieloną .Jakos nikt nie wspominał o charakterach pośrednich...