Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: Patrycja Łagunionek w 03 Lis, 2016, 19:56
-
Witam, ponad rok temu dokupiłam mojemu szylkowi towarzysza i do tej pory było wszystko pięknie, ciągle razem spały, iskały się itp, ale od półtora tygodnia nie wiem co się dzieje. Jak wróciłam wieczorem z pracy to starszy szynszyl siedział na dole w kącie klatki a obok były kłębki futra, ciągle szczekał na młodszego i na noc musiałam je oddzielić. Zauważyłam ze starszy miał malutką rankę za uszkiem i na tylnej nóżce, podejrzewałam, że młodszy za mocno go iskał. Po kilku dniach uspokoiły się w ciągu dnia siedziały razem i się tuliły, ale na noc musiałam je rozdzielać bo była gonitwa, szczekanie i gubienie futra. Od dwóch dni znowu jest gorzej. Starszy ciągle szczeka i nie zbliżają się do siebie. nie wiem co zrobić, czy pogodzą się, czy może pomogłaby kastracja. Poradźcie. [minka]
-
W jakim wieku sa? :(
-
Młodszy ma półtora roku a starszy 2 lata i 3 miesiące
-
@Patrycja Łagunionek Młodemu chyba hormony szaleją i zaczyna się sprzeciwiać. Albo się mylę jeszcze 2 szynszyli nie mam jak na razie wiec mogę się mylić
-
Też myślałam że to hormony i młody chce na nowo ustalić hierarchie, ale z tego co widzę to on nic takiego nie robi, tylko podchodzi do starszego to tamten od razu staje na tylne łapki i szczeka
-
Witam, piszę ponownie ponieważ nie wiem juz co robić. Przez pewien czas na dzień szyle były razem, a na noc je rozdzielałam, ale od jakiegoś czasu cały czas są rozdzielone. Starszy ucieka jak tylko młodszy się zbliża w jego strone, koło siebie mogą być tylko w trakcie jedzenia. Jak chciałam włożyć je razem do hamaka to młodszy chciał ugryźć. Nie wiem co dalej robić. Proszę o radę, nie mogę trzymać ich cały czas oddzielonych w jednej klatce, a nie mam warunków żeby trzymać dwie klatki.
-
Może warto zapytać weterynarza?
-
@Patrycja Łagunionek a czy łączenie na pewno zakonczyło się sukcesywnie? były wtulone siebie po ustaleniu hierarchii?
-
Pyt było zadane 13 lutego może już wszystko ok ;)
-
zmyliła mnie nowa lipcowa odpowiedź : D w takim razie jestem ciekawa jak się sprawa potoczyła ^^
-
Wiem :P tu 13 i tu 13 :] Ja też ciekawa jestem
-
przez chwile bylo lepiej ale potem mlodszy znowu atakował. Starszy nie chciał konfronatcji i zawsze uciekal gubiac przy tym kłęby futra. Probowalam łączenia w transporterze i tam starszy ewidentnie dominowal, nawet bo czasie sie iskaly,ale na wybiegu i w klatce starszy strasznie bał sie młodszego i nawet w stosunku do mnie inaczej sie zachowywał. Nie mogłam trzymać dwóch klatek i robić osobnych wybiegów ze względów mieszkaniowych dlatego tez młodszy został oddany. Na szczęście nie do obcych tylko do mamy chłopaka więc mam zawsze inf i zdj co u niego :)
-
Szkoda, że chłopaki uparte takie i nie dali się zakumplować :/ No ale fajnie, że udało się znaleźć rozwiązanie - nowy dom w rodzinie :)