hypothetical
13 Maj, 2024, 21:18

Autor Wątek: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.  (Przeczytany 5822 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline tredy

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Źrebak [*]
Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« dnia: 16 Sty, 2014, 12:50 »
Witam. Nie wiem czy piszę w dobrym dziale itp. itd. więc z góry przepraszam. Przede wszystkim piszę tu dlatego by uzyskać od was jakąś radę.

Mam dwu letniego szynszyla o imieniu Źrebak, jest młodziutki i dotychczas nie było żadnych problemów zdrowotnych. Posiada dużą klatkę, stałe pory żywienia, ciągłe wybiegi i bezgraniczną miłość ludzi - nie zdarzały się żadne zmiany w chowie od półtora roku.

Od jakiś dwóch tygodni - niecałych trzech - jadł mniej niż wcześniej. Gdy dostawał dwie łyżki karmy kiedyś do rana zjadał wszystko, zaś ostatnio połowę z tego. To samo z sianem (Zaznaczę iż siano kiedyś do paśnika musiałam mu dodawać z 3 razy dziennie). Nie panikowałam ponieważ mimo wszystko JADŁ i pił. Jednak gdy przez ostatni weekend osowiał, ciągle spał, nie chciał wychodzić z klatki, a gdy szłam z rodzynką nie wykazywał grama radości - no zaczęłam się martwić. Jednak przed ostatnie 3 dni (tego 3tygodniowego okresu) zaprzestał jedzenia, w tym wydalanie kupek też zanikło.

Od razu po długim weekendzie, udałam się z nim do zaufanego weterynarza mojej kotki, która jak twierdzą opinie zdecydowanie znała się na gryzoniach, królikach czy fretkach. Po dokładnym przepadaniu ciałka szynszyla i ząbków, i opisaniu przeze mnie objawów doktorka złapała się za głowę, ponieważ objawy wskazywały na parę rzeczy na raz.

-łzawiące oczko
-brak apetytu
-ciągłe przecieranie łapką pyszczka
-drapanie się
-ciągła senność
-1dniowa biegunka, potem już suche - malutkie bobki
-niska temperatura

Był pod tygodniową, codzienną kontrolą pani Moniki, antybiotyku i syropu wzmacniającego. Zaczął jeść siano i suszki, a nawet plasterki migdała, czasem w nocy słyszałam jak obgryza suchy chleb i łapczywie pije przegotowaną-zimną wodę z poidełka. Zaczął biegać na wybiegach, choć co jakiś czas siadał na łóżko, albo moje kolana i łapał krótkie drzemki. Było lepiej, choć ciągle nie jadł karmy. Jednak co do kupek dalej się nie pojawiły, choć temperatura się poprawiła a Szysza zrobiła się żywsza.
Sobie pomyślała, że może stara karma jest jakaś taka już zlezała i po prostu nie ma ochoty jej jeść. Więc wybrałam się do zoologicznego i zakupiłam mu droższą na pewno o wiele smaczniejszą dla niego karmę. I powiem wam że jak tylko nasypałam mu do miski, szyszka zerwała się głodna do miski czując piękny zapach. Jednak obserwując go, wąchał i lizał każdy kawałek, ale nie brał go do pyszczka, nie gryzł, brał w łapki i wyrzucał, a zrezygnowany szedł spać. Mówie, to muszą być zęby, zgryz, szczęka. Poszliśmy na drugi dzień na wizytę kontrolną, gdzie pani Monika obejrzała mu pyszczek na żywego, tylko po to by wyczuć za długie kanały, bądź ból w okół pyszczka. Źrebakowi faktycznie nie podobała się ta ingerencja, jednak nie zawodził ani się nie wyrywał z bólu, a dotyk weterynarza był pewny i silny. Nie chcąc go podawać narkozie dożylnej, wysłała mnie do gabinetu po drugiej stronie Katowic na wziewną gdzie spotkałam znawce szynszyli, dużo o nich opowiadał więc faktycznie był obeznany. Uśpił go, wraz z asystentką obejrzeli pyszczek, zęby były w porządku, jama ustna też. W okół pyszczka też nie znalazł nic podejrzanego. W końcu padło pytanie "Czy on gryzł pręty?", spojrzałam na niego, ponieważ nikt mi takiego pytania jeszcze nie zadał i odpowiedziałam, że faktycznie gryzł ale to było 2-3 miesiące temu, potem przestał ale jadł ciągle normalnie.
Lekarz wytłumaczył mi, że jest całkiem możliwe że sobie ją uszkodził, mógł stworzyć mikrouraz który wyszedł po czasie, a trudno w takie maleństwo ingerować chirurgicznie. Jednak gdy spojrzałam na niego pytająco odparł, że jeśli przeciwbólowe priobiotyki nie pomogą to będzie miał to na całe życie. Szczerze? Nie zrozumiałam. Znów pojechaliśmy do doktor Moniki, bo to ona miała odpowiednie stężenie przeciwbólowych. Spytała co to znaczy "na całe życie".
Powiedziała, iż to co teraz mam mu podawać jest tak silne iż powinno pomóc już po dwóch dniach. Ale jeśli nie to albo podajemy mu to dalej mając nadzieje, albo karmie go przez strzykawkę, albo uśpienie.
Pani Monika jest naprawdę dobrym lekarzem, jest bardzo oddana zwierzaka i jak to mówiła, miała łzy w oczach.

Więc zgłupiałam! Nie chce podejmować takiej decyzji, bo kocham tego malucha i mieliśmy być razem minimum 10 lat, a nie dwa. Tylko czy mam szukać pomocy dalej, u innych weterynarzy, czy słuchać tych dotychczasowych...

Wielkie przepraszam za rozpisanie się, ale innego wyboru nie miałam.

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #1 dnia: 16 Sty, 2014, 13:27 »
Jestem zaskoczona tekstem tego Pana wet. Tredy jezeli zeby ok to trzeba szukac przyczyny dalej. Co mu podajesz w strzykawce?
Poczekaj na Bozenke ona tez z Katowic i ma dobrego wet od szylek.
« Ostatnia zmiana: 16 Sty, 2014, 13:33 wysłana przez Anna83 »

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline KarolinaGliwice

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1309
  • Uzbierane migdały: 14
  • Płeć: Kobieta
  • MORIS ♥ TIMON ♥
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #2 dnia: 16 Sty, 2014, 13:30 »
Ja bym zrobiła badania cukru szylce.

Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.

MARLEY |*| ♥
PESIA |*| ♥

Offline tredy

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Źrebak [*]
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #3 dnia: 16 Sty, 2014, 14:20 »
Właśnie doktor Dariusz Torc jest nawet polecany w zakładce "Polecani Lekarze". To on zrobił dokładne oględziny pyszczka. Naprawdę uważam że dokładne ponieważ trwało to dłuższą chwilę, dotykał każdego ząbka z osobna, obejrzał język i resztę jamy ustnej. Tak samo wymasował mu żuchwę. 

Myślałam czy by nie postarać się u weterynarzy o rtg, a wręcz kazać mu to zrobić. Może to faktycznie korzenie (łzawią mu oczka) a oni tego nie widzą.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #4 dnia: 16 Sty, 2014, 14:49 »
Z objawów które wypisałaś niestety widzę kilka możliwych przyczyn.
Po pierwsze, tłumaczenie lekarza o mikrourazie od gryzienia prętów wydaje mi się mało prawdopodobne.
Nawet gdyby taki uraz powstał, co raczej wątpliwe bo szynszyle mają silne, twarde czaszki (wie o tym każdy kto obserwował młode osobniki uczące się 'matrixów' które z całym impetem wpadały głową w ścianę - to dużo większa siła, niż szarpanie prętów) wówczas organizm wytwarza tzw zrost rzekomy i zwyczajnie ów mikrouraz wypełnia. Chyba jedyne miejsce gdzie taki mikrouraz mógłby dać wymienione objawy to na styku żuchwy z czaszką.

Ja wróciłabym do zaufanej weterynarki i poprosiła o dwa badania diagnostyczne:
RTG czaszki
i badanie krwii.

RTG czaszki po pierwsze potwierdziłoby lub wykluczyło teorię lekarza.
po 2gie, łzawiące oczko, brak apetytu, apatia, gmeranie łapką przy pyszczku może świadczyć o chorobie genetycznej jaką są przerastające korzenie, nie da się tego zobaczyć oglądając ząbki pod narkozą gdyż korony zębowe mogą scierać się poprawnie mimo, że korzenie będą rosły intensywnie w głąb czaszki, uciskając na oczy i powodując łzawienie a także ból przy jedzeniu. Inna kwestia, że może to być stan zapalny zatok. np zatoki szczękowej.

badanie krwii, ponieważ powyższe objawy mogą wskazywać na cukrzycę, problemy z wątrobą lub nerkami (i wysoką mocznicę) stąd brak apetytu, utrata wagi, wychłodzenie itp. zaś oczko może być odrębną infekcją wywołaną spadkiem odporności.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline tredy

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Źrebak [*]
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #5 dnia: 16 Sty, 2014, 15:15 »
Więc właśnie tak zrobię, pojadę jutro i poproszę o te dwa badania. O ile wiem w mojej lecznicy jest to możliwe, więc nie będzie miała żadnych wymówek.

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #6 dnia: 16 Sty, 2014, 16:22 »
Twoja historia zwaliła mnie z nóg.Podstawa to rtg i badania krwi.Nie chodź po wszystkich wetach w Katowicach tylko udaj się do specjalisty.To że nawet pani Monika zrobi ci rtg to nie znaczy ,że wyleczy twoje zwierzątko.Jak ma robić bobki kiedy mało co je.Podstawa to dokarmianie.Masz dwa wyjścia.Możesz jechać do Bielska do dr Całus-gdzie kompleksowo zbadają kulkę.Mają aparat do usg,rtg i zrobią badanie krwi.Zabiegi jeżeli chodzi o kulki robią codziennie.Leczą również chore kuleczek wątroby i serca.Ja ponad 5lat tam jeżdżę.

http://www.medwet.pl/

Możesz jechać również do Bytomia ,nie mają co prawda rtg ale robią zabiegi,pobierają krew.Są równie dobrzy i empatyczni. Tam zaczęłam też leczyć kulki.
Decyzja należy do ciebie.
http://www.silesia-vet.pl/lecznica-zwierzat-silesia-vet.php

Zanim pojedziesz zadzwoń do lecznicy.Może nie być doktor Całus w Bielsku lub  może się okazać ,że w Bytomiu mają akurat zabiegi.

Na pw wyślę ci mój nr telefonu ,jeżeli potrzebujesz porady lub wsparcia.Służę pomocą.Gdybym nie odbierała wyślij smsa -oddzwonię.
« Ostatnia zmiana: 19 Sty, 2014, 19:16 wysłana przez Bożena »

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #7 dnia: 16 Sty, 2014, 16:56 »
łzawiące oczy, to objawy typowe dla przerastających korzeni, to pierwszy punkt zaczepienia do wykonanie rtg głowy u szylki. Po drugie zęby trzonowe mogą być ok wizualnie i w dobrym stanie, ale też ważna jest ich długość, jeśli są przerośnięte (wyrosły z dziąseł wyżej niż potrzeba, bo szylek nie zdążył ich ścierać jedząc granulat...ach te granulaty.) to po prostu szynszyl nie może gryźć. To tak samo jakbyśmy próbowali gryźć mając większe zęby niż potrzebuje człowiek, przy tej samej wielkości szczęki. Nie wykonalne, bo staw przeskakuje, a to boli.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline tredy

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Źrebak [*]
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #8 dnia: 16 Sty, 2014, 20:30 »
Przed chwilą na wybiegu, gdy wskoczył na drzwiczki klatki, zamiast do niej wejść gryzł pręty wokól. Gdy zerwałam się żeby go powstrzymać czmychnął szybko. Jednak to chyba dowód na to, że nic go tam nie boli, no chyba że sam pisze się na ból.
Jutro telefonuje rano w sprawie badań, gdy dowiem się czegoś nowego dam znać.

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #9 dnia: 16 Sty, 2014, 22:33 »
Może być coś w pysiu, trzeba uśpić mysza zrobić zdjęcie i dokładnie przeglądnąć pyszczek. U mnie była taka sytuacja, że na zdjęciu nic nie wyszło z zębami i w pyszczku niby też było ok, dopiero przy drugiej wizycie wyszło szydło z worka, czyli ropień w pyszczku. Też jeździłam do Bielska.
Jeśli szyluś nie je, to musisz go dokarmiać przez strzykawki, Trzeba zmielić jedzonko w młynku do kawy, przesiać przez sitko, zmieszać z ciepłą wodą, napełnić małe strzykawki i podawać lekko ciepłe. Do karmy można dodać siemię lniane, zarodki, migdałka lub płatki owsiane, oczywiście też zmielone. Pamiętaj, że przed ewentualną narkozą szyluś powinien być najedzony godzinę przed, oraz szczególnie w zimie trzeba zadbać o ciepły termofor dla szylka przy wybudzaniu i po narkozie.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline tredy

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Źrebak [*]
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #10 dnia: 19 Sty, 2014, 00:28 »
Pojechałam wczoraj o godzinie 16 na wszystkie badania związane z krwią i trg. W końcu porządna klinika gdzie mieli mi zrobić wszystkie badania, gdzie mieli powiedzieć w czym problem i postawić moje maleństwo na nogi, miałam po niego wrócić przed godziną ósmą.

Niestety. Jego osłabienie było zbyt silne mimo karmienia i pojenia strzykawką. Mały zmarł po pierwszej dawce narkozy wziewnej. Jego małe ciałko nie wytrzymało... Jestem naprawdę zrozpaczona, szczególnie że jechałam z nim tam pełna nadziei i pozytywnych myśli. Niestety życie przysłowiowo znów kopnęło mi w tyłek i odebrało mi to małe szczęście :(

Dziękuje wam serdecznie za pomoc i wsparcie jakie starałyście się mi dać.

Offline marcsl

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1127
  • Uzbierane migdały: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #11 dnia: 19 Sty, 2014, 00:31 »
tak mi przykro

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #12 dnia: 19 Sty, 2014, 09:09 »
przykro mi :( bardzo wspolczuje

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Szynszyl i nie wiadome problemy z jedzeniem.
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Sty, 2014, 23:33 »
Strasznie przykra sytuacja, a naprawdę wierzyłam, że będzie jednak dobrze :(((
Mam nadzieję, że niedługo pustkę wypełni jakaś inna kuleczka bo widać, że masz dobre serce :)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

 

chory "kichający" szynszyl

Zaczęty przez gobblerekDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4706
Ostatnia wiadomość 17 Lut, 2012, 15:58
wysłana przez gobblerek
Szynszyl "po przejściach" - jak żywić?

Zaczęty przez JarekDział Żywienie

Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 48419
Ostatnia wiadomość 03 Kwi, 2010, 17:22
wysłana przez Koffi
Konkurs manualny - "Szynszyl uwieczniony w mydle"

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 36105
Ostatnia wiadomość 16 Lip, 2010, 20:47
wysłana przez Basia_W
Wyniki głosowania na prace konkursowe "Mój przyjaciel szynszyl"!

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 11826
Ostatnia wiadomość 28 Lis, 2007, 22:23
wysłana przez Mysza <")))/
awitaminoza i zaburzenia hormonalne - gdy szynszyl gubi futro "bez powodu"

Zaczęty przez dream*Dział zdrowie i higiena

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 18752
Ostatnia wiadomość 24 Sie, 2007, 10:04
wysłana przez dream*
SimplePortal