Jeden z moich szylków ma jakieś dziwne upodobania, a mianowicie wszystko liże np. podłogi. Dzisiaj jak go chciałam złapać to wylizał mi rękę. Nie robi tego w kółko, ale po prostu tak jak wiercik obgryza, tak groszek wylizuje. Czasem jak siedze w pokoju to słyszę takie 'mlaskanie' i wiem że groszek wkroczył do akcji :) Zastanawiam się, może czegoś mu brakuje? (wapieńko ma, jedzenie i wodę też) Wygląda na to, że to mu się podoba, a więc co jest nie tak?