Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o wszystkim => Nasze zwierzaki => Wątek zaczęty przez: junoo w 04 Lut, 2014, 22:50
-
Mój świat zawsze się kręcił wokół zwierząt, więc w domu przewinęły się żółwie, rybki, myszki, szczury, króliki, koty, psy, koszatniczki, chomiki...
Nie będę zanudzać historią każdego z nich, a uwierzcie, że pamiętam każdą, więc mogę długo xD
Ograniczę się i przedstawię tylko obecny skład:
Zacznę od wyjątkowego, wymarzonego, najwspanialszego psa na świecie Arona :)
Urodził się 6 kwietnia 2008 roku w hodowli Bastusiowa Ferajna jako najciemniejszy w miocie PONek.
Odczekałam swoje, jeżdżąc i odwiedzając go w hodowli. W końcu przyjechał do mnie
kudłaty maluch o zapachu świeżego chlebka [viva]
(http://images33.fotosik.pl/271/fbcfa469d17c97b8med.jpg)
(http://images28.fotosik.pl/222/729a0e974e93de2fmed.jpg)
Z miesiąca na miesiąc robił się z niego coraz większy i dojrzalszy pies...
(http://images26.fotosik.pl/252/2c22ca33a99a9234.jpg)
(http://img389.imageshack.us/img389/4695/p1070648av6.jpg)
pierwsza zima...
(http://images33.fotosik.pl/431/450f43fa61c63baa.jpg)
(http://images39.fotosik.pl/44/e99c417d6ce84a98.jpg)
po zimie zaczęły się kołtuny... masa kołtunów... a Aron nie miał cierpliwości do szczotkowania
po każdym spacerze w wiosenną pluchę trzeba było zrobić kąpiel
mama narzekała na piach i błoto
no i doszło do zamachu na psie futro...
po czym okazało się, że po zamachu pies się wybielił... i tak już zostało :(
(http://images47.fotosik.pl/99/f72711c2a3ec488c.jpg)
Teraz już regularnie się strzyżemy, bo zauważyłam, że Aron czuję się dużo lepiej w krótkim futrze.
Jest mu tak lekko i radośnie, a futro go bardzo rozleniwiało i zimą utrudniało spacerowanie.
(http://imageshack.us/a/img560/6360/obraz048t.jpg)
Oprócz psiaka mieszkam z koszatniczkami. Dwie uratowane koszki przejechały Polskę w szerz, żeby ze mną zamieszkać.
Koleżanka z Poznania wypatrzyła ogłoszenie w zoologu: "Oddamy 2 koszatniczki"
Weszła zobaczyć, dlaczego sklep zoologiczny zwierzaki chce oddać, skoro w założeniu sklepu jest handel.
Co się okazało? W klateczce siedziała chuda koszka z załzawionymi oczami i ślinotokiem, a obok biegała wesoło jej córka z któregoś z rzędu miotu.
Chora samiczka była matką rozpłodową dla sklepu, a mała po prostu się nie sprzedała. Sklep, żeby się pozbyć problemu ogłosił promocję :/
Koleżanka przygarnęła i poszła z biedactwem do weterynarza. Okazało się, że matula ma przerośnięte pierwsze trzonowce i trzeba je regularnie co kilka miesięcy skracać. Zabieg wykonano, a potem zaczęto szukać nowego domu.
Tylko kto przygarnie staruszkę, którą trzeba regularnie zawozić do weta i płacić stówkę za narkozę i zabieg?
I tak właśnie wylądowały u mnie :)
Yerba - córeczka, szalony wypłosz, bardzo energetyczny i dożarty
oraz jej matka spokojna i stateczna Guampa.
(http://img824.imageshack.us/img824/3808/46118676.jpg)
(http://img600.imageshack.us/img600/5568/11173453.jpg)
a teraz patrzymy w przyszłość i zastanawiamy się czy ktoś do nas dołączy :)
(http://imageshack.us/a/img707/4764/fa1u.jpg)
-
fajny kudłacz i słodkie kosie :)
-
Piesek przekochany <3 [super]
a koszatniczki urocze , mialam 2 w domu ale to były dwa staruszki śp.Chip i Dale :*
Straszne wredziuchy to były :D
-
Aron to wielki misiu [viva] szkoda ze te jego klakony mu przeszkadzaja bo super w nich wyglada. Jednak wiadomo wygoda najwazniejsza :) dla niego i dla Ciebie.
A kosze sa mega sympatyczne [zakrecony2]
-
Zwierzaki płoną z zawstydzenia xD Tyyyle komplementów :D
Dziękujemy :)
Co do wysokich kosztów utrzymania... ze względu na kierunek studiów mam zniżkę, wiec to też był argument, że koszki powinny jechać do mnie ;)
Zastanawiałam się czy dam radę to stadko pogodzić z nauką, wyjazdami do domu i powiem Wam im więcej obowiązków tym łatwiej to ogarnąć.
Więc jak jeszcze Rajtek się pojawi, to zostanę super-women xD
-
Kochane zwierzaki [super] Piesek to normalnie przeuroczy, jeszcze piękniejszy jest jak został obstrzyżony [good]
-
jeszcze piękniejszy jest jak został obstrzyżony
też tak uważam :D
a ludzie jak nas mijają na chodniku to pytają, czy duży urośnie, bo myślą, że to szczeniak jakiegoś kaukaza czy innego olbrzyma ::)
i są w szoku, że ma 6 lat
-
hahaha bo tak wygląda jak szczeniak, ale mi to bardziej jakąś owieczkę przypomina [haha]
-
Siema :D
(http://i57.tinypic.com/2e5mw46.jpg)
Jesteśmy uśmiechnięte i szczęśliwe :mrgreen:
(http://oi60.tinypic.com/5ueo77.jpg)
Dopóki nie nęka nas okrutny potwór 8-O
(http://i61.tinypic.com/2856ro.jpg)
Ale wtedy zasłaniamy sobie oczka, dajemy buziaka i jest dobrze ;)
(http://i59.tinypic.com/1537334.jpg)
-
ej, a nie zasikują Ci tych sklejkowych półek?
Czy tylko moje chłopaki to takie wstrętne brudasy które leją pod siebie? :<
-
pewnie, ze leją...
na domek, na półki... wszędzie ;/
gałęzie też zasiurane mają
ale raz na tydzień, czy tam nawet co 4-5 dni im je wyciągam, szoruję w wannie a potem suszę suszarką i jest dobrze ;)
ale liczę, że jutro trafią do terra i nastanie era czystości :P
bo mam dość zamiatania wokół klatki żwirku
Yerba odkąd przyjechała do Lublina usiłuje się go pozbyć i wysypuje mi całą kuwetę żwirku na podłogę...
-
Piękne kosie :*
miałam przed szynszylami dwie to jeden był taki wredziuch, że zawsze kiedy się kładłam spać on trzaskał miską, biegał na kołowrotku i krzyczał :D On lubił tylko mojego chłopaka :D
-
no moje od czasu pojawienia się Rajtka w domu przypominają te oposy z epoki lodowcowej :P
"wystrzel mnie, wystrzel mnie!"
hehe kojarzycie?
szalone, prędkie i sprawiające kłopoty
A Rajtek jak ten mamut... puszysty, spokojny i opanowany :)
-
Uwielbiam Epoke Lodowcowa :) Ciesze się ze kosze tak go miło przyjęły do stada :)
-
ojj byłoby super jakby go zaakceptowały, na razie wrzeszczą i zgrzytają na niego ząbkami, a Rajtek ucieka ;)
-
(https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/1902791_592920714122416_932660849_n.jpg)
Aron życzy Paniom wszystkiego co najlepsze
-
Zatkalo mnie <3
-
Przepiękny <3
-
Tak rodzinnie ;)
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1/524530_595324330548721_451275146_n.jpg)
-
no pięknie :) [super]
-
Jaki strażnik myszów [piesek] [good].
-
Aron zafundował mi dzisiaj najgorszą pobudkę jaką kiedykolwiek w życiu miałam!
Obudziłam się o 5:30, bo strasznie chciało mi się pić (pizza na kolację to zła opcja ;) )
Wstałam, a Aron ani nie drgnął. Poszłam do kuchni, otworzyłam szafkę, a psa nadal przy mnie nie było,
jak zwykle już się kręci licząc na śniadanko. Pijam sok z myślą, że coś jest nie tak. Wróciłam do pokoju, a pies dalej w tym samym miejscu.
Podeszłam, patrzę na klatkę piersiową, nie widziałam żadnego ruchu. Zamarłam. Stałam i się gapiłam. Trzęsącą się ręką sięgnęłam, żeby go pogłaskać, a ten nic. Zero oznak życia.
Dotknęłam skóry, była chłodna. Łzy napływały mi do oczu i nie wiedziałam co robić. W końcu zaczęłam go lekko potrząsać tak ręką - jak się budzi człowieka.
A ten jak się poderwał z przerażeniem i pytaniem w oczach - CO SIĘ STAŁO?
Przytuliłam go mocno i mu powiedziałam "Aron, dzieciaku! Nie rób mi tak nigdy więcej!"
Wróciłam do łóżka, a serce waliło mi jak szalone. Poryczałam się z tych nerwów. Jak mógł mi zrobić coś takiego.
Już kiedyś mi tak zrobił, jak był 1,5 rocznym psiakiem. Zasnął tak twardo w łazience, że też musiałam szarpnąć, żeby zobaczyć czy żyje.
Ale dzisiaj, dzień po tym jak dowiedziałam się że ma problem z tarczycą... :( Patrzyłam na niego i nie mogłam uwierzyć.
To było tak paradoksalne i niesprawiedliwe.
A tu paskudna mordka ;)
(http://i61.tinypic.com/308b211.jpg)
-
Aron ma mocny sen znam to uczucie...niestety..moja szylka Poziomka ma taki mocny sen ze moge ja dotknac...czasami tez napedzi mi strasza i jest jak piszesz serce bije duzo szybciej...w takim momencie . Ehh cale szczescie,ze to tylko mocny sen. Przykro mi ze chory na tarczyce :(
-
W poniedziałek mam odebrać wyniki badań na TSH, ale wszystko wskazuje na niedoczynność.
Mam nadzieję, że dostanie dobre leki, stanie się aktywny i zrzuci zbędne kilogramy.
-
(https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1.0-9/1972468_598122180268936_1217611415_n.jpg)
Diagnoza potwierdzona. Aron ma niedoczynność. Jutro mam się zgłosić po receptę i zaczynamy leczenie.
A wtedy świat zacznie nabierać kolorów!
Ciekawa jestem jego metamorfozy po leczeniu. Bardzo bym chciała, żeby był znowu zdrowym i aktywnym psiakiem :-D
-
fajny kudłacz :) Trzymam kciuki za jego leczenie.
-
I ja również trzymak kciuki za Arona :*
-
Diagnoza postawiona, leki kupione - metamorfozę czas zacząć!
Takie babskie myślenie, że zmianę należy zaczynać od zmiany wyglądu, więc dzisiaj była kąpiel (http://emoticoner.com/files/emoticons/pink-mouse/shower-pink-mouse-emoticon.gif?1292950520)
(https://scontent-b-lax.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1.0-9/1896842_598554523559035_2144630622_n.jpg)
-
dziękujemy za komentarze i kciuki :D
-
:love:
-
(https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1.0-9/1959444_598937976854023_1198847174_n.jpg)
Chciałaś żebym był aktywniejszy - to się teraz ze mną baw!
Czyli metamorfoza - dzień 2
Widać pierwsze efekty :)))
Aron znowu ma ochotę się bawić, przyniósł piłkę i brzęczał żebym mu rzucała, a on biegał z radosnymi oczkami tam i z powrotem :lol:
Nie spodziewałam się, ze już po 2 dawkach będzie widać zmianę w jego zachowaniu! Szok :shock:
-
u nas jest podobnie z psem mamy. Choruje na nadciśnienie, a nadciśnienie u teriera to istna katastrofa, bo chciałby biegać za wszystkim i za zabawkami i nie może. Poprawa także jak u Twojego psa nastąpiła po kilku dawkach, więc dość szybko. Do tego zanim orzymał leki widocznie się starzał, nie chciał jeść, włączało mu sie niezdecydowanie, nie wiedział gdzie chce iść w przód czy w tył, czasami kręcił sie po domu bez celu nie mogąc znaleźć sobie miejsca. A teraz jest pierwszy do miski, pierwszy na pole, lata za piłką (oczywiście z umiarem, bo teriera można zabiegać na śmierć, nie ma dość nawet jak ledwo zipie...). Do tego ma zapadającą sie tchawicę, czekamy na implant który ja rozszerzy, bo czasami pies po prostu się dusi. I tak czekamy już pół roku, bo podobno płynie z USA. Chyba kurde, płynie przez Wybrzeże Kości Słoniowej i Biegun Południowy, skoro tak długo :(
-
Mysza, a nie pomógłby sam zastrzyk z kwasu hialuronowego?
Słyszałam kiedyś o takiej metodzie, ale nie wiem czy to pasowałoby do Waszego przypadku.
-
Hehe, jakie fajne wyprane łapy puszyste :).
-
Mysza, a nie pomógłby sam zastrzyk z kwasu hialuronowego?
Słyszałam kiedyś o takiej metodzie, ale nie wiem czy to pasowałoby do Waszego przypadku.
Czy to jest zastrzyk do tchawicy? A nie uczula psa? Nic nie wiem o takiej metodzie, nasz psi lek.wet. o takiej metodzie nie wspominał. Hmm... może chodzi o wiek psa, ma 10-11 lat. może dlatego? Ale wiesz, dzięki, naświetlę mamie temat, może zapyta weta o tę metodę.
-
ja się z tym spotkałam w Warszawie, w jakiejś klinice
ale to chyba był zupełnie inny przypadek
tez coś z tchawicą, ale chyba inna sprawa szwankowała
tu znalazłam taki artykuł
http://www.cafeanimal.pl/artykuly/porady/Problemy-z-oddychaniem-zapad-tchawicy,2537 (http://www.cafeanimal.pl/artykuly/porady/Problemy-z-oddychaniem-zapad-tchawicy,2537)
piszą o tych pierścieniach co mówisz :)
hmm a gdzie się leczycie w Krakowie?
-
Aron jest zdecydowanie bardziej żywszy niż wcześniej :)
Ma wesołe oczy i chętnie spędza ze mną czas.
Np. wczoraj zbierałam pranie z suszarki na balkonie a Aron leżał obok i sobie na mnie patrzył,
spadła mi skarpetka, ale nie widziałam jej, poszłam zanieść pozostałe do szuflady
i tam półgłosem do siebie powiedziałam "Ale gdzie ta skarpetka?"
Na co Aron podniósł się, zanurkował pod suszarkę i maszeruje radośnie z balkonu ze skarpetą w pysku :D
Podziękowałam i dałam buzi w czółko.
Ale zaskoczył mnie tym, że się pofatygował z nią do mnie :) Zwykle w takich sytuacjach nakierowywał mnie swoim wzrokiem w kierunku zguby.
Opowiedziałam tę historię swojej mamie na co ona zaskoczona, że pies wiedział o czym mówię, że wiedział co to "skarpetka" :shock:
Mnie to jakoś w ogóle nie zaskoczyło, zaskoczył mnie sam fakt, że się ruszył :lol:
bo wiecie... ja mieszkam z Aronem sama i Aron jest moim najwierniejszym towarzyszem rozmów xD
On zna tyle słów, że mam wrażenie, że doskonale rozumie o czym mówię.
Cieszę się, bo fajnie mieć mądrego psiaka, który reaguje na normalne zdania, a nie krótkie komendy typu siad i leżeć.
-
Junoo,masz cudownego i mądrego pieska [good]
-
marcsl, dzięki xD
-
(https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1.0-9/1964835_599787596769061_474327250_n.jpg)
-
(http://i61.tinypic.com/2ed3z1k.jpg)
(http://i61.tinypic.com/2url6rb.jpg)
(http://i62.tinypic.com/54aoj.jpg)
(http://i59.tinypic.com/2mmv7ya.jpg)
(http://i60.tinypic.com/2a8nkh5.jpg)
(http://i59.tinypic.com/24gip93.jpg)
(http://i60.tinypic.com/2zs8y2g.jpg)
(http://i62.tinypic.com/2i0u0kg.jpg)
(http://i60.tinypic.com/28qrz44.jpg)
(http://i60.tinypic.com/52c074.jpg)
(http://i62.tinypic.com/15d83n9.jpg)
(http://i62.tinypic.com/34f18uw.jpg)
(http://i62.tinypic.com/swzez8.jpg)
(http://i58.tinypic.com/2vajjt3.jpg)(http://)
-
Jakie słodkie :love:
w jakim są wieku?
-
jedna babuszka
druga młodsza, niecałe 2 lata pewnie
są z zoologa wiec nie bardzo się orientuje
-
śliczne masz te koszatniczki, takie zadbane i piękne futerka mają.
-
Serio? :o
dałabym sobie rękę uciąć ,że to siostry :)
-
Mysza, kąpią się w pyle tak jak szylki :) wtedy mają ładne futra :)
Karolina, to matka z córką. Uratowane z zoologa, były za darmo, bo babuszka miała chore zęby i szukali kogoś kto ja weźmie do weterynarza.
A córka była ostatnia z miotu, która się nie sprzedała, wiec dali w bonusie :/
-
Co za ludzie -.-
Dobrze, że trafiły do Ciebie ! :)
-
Wczorajsza sesja :)
(http://i59.tinypic.com/sdcvvt.jpg)
(http://i61.tinypic.com/k9e6r.jpg)
firankowy książę :lol:
(http://i58.tinypic.com/vy8a5k.jpg)
(http://i61.tinypic.com/34is7m1.jpg)
No i moje dziewuszki :mrgreen:
(http://i57.tinypic.com/hu3lm8.jpg)
-
Piękne zdjęcia [good] i cudne zwierzaczki
-
Ah ten psi nosek :love:
-
Koszki sa cudowne :-* a piesia bym wytarmosila :love: ( jak się czuje?)
-
No i tak się cieszyłam, ze wychodzimy na prostą. Tak się cieszyłam, że w końcu wiem co dolega Aronowi, do wczoraj...
Około godziny 22 Aron zwymiotował najpierw treść pokarmową, potem, żółcią z krwią.
Pędem do weterynarza całodobowego z całą Aronową teczką badań.
Dostał leki, lekarz obejrzał wyniki i wygląda na to, że wcześniejszy wet się pomylił co do diagnozy tarczycy.
Jesteśmy w kropce.
A ja się czuję mocno zmęczona, bezsilna i oszukana. Bo chodzę od weta do weta i każdy znajduje inną chorobę, leczy a potem się okazuje, że to pomyłka...
Dzisiaj rano Aron wstał jak nowo narodzony. Co wykluczyło ewentualną babeszjozę.
O 12 jeszcze zwymiotował, ale już nie wyglądało to tak źle.
Wieczorem idziemy po antybiotyk i tak przez jeszcze kilka dni...
-
No nie każdy i nie na wszystkim. Mam lekarza który jest świetnym chirurgiem (szyje, obcina, amputuje i zwierzaki mają sie świetnie), ale z chorobami wewn. i diagnostyką usg to już gorzej.
-
6-te urodzinki [serce]
(http://i58.tinypic.com/ih175f.jpg)
-
haha, nie widziałam psa który spokojnie zniósłby na głowie czapeczki, a na pewno nie moje psy:D
-
Wszystkiego najlepszego Aronku [happy_birthday] [wykrzyknik duzy]
-
Aronek duzo zdrowka :cmok:
-
Bardzo dziękujemy za życzenia :D
(http://i62.tinypic.com/14acv7n.jpg)
-
To zdjęcie wygląda jak pocztówka [super]
-
nom. Były kiedyś takie pocztówki z psami, zbierałam.
-
Aron co najmniej 2 razy dziennie rozmawia z Rajtekim. Codziennie rano, po śniadaniu rzecz jasna ;) idzie się przywitać i porozmawiać.
Ten sam rytuał po kolacji... Czasem w ciągu dnia zagada, ale wtedy Rajek śpi, więc mało ciekawa ta dyskusja ;)
(http://i60.tinypic.com/2q9f0o2.jpg)
Potem zabawa z piłeczką.
(http://i59.tinypic.com/nyzkuw.jpg)
Jak zdrowie dopisze, bardzo chciałabym mu w te wakacje zdjąć kamień nazębny.
Ładnie zarasta :) Aż oczu nie widać ;)
(http://i59.tinypic.com/5b5pw8.jpg)
Om nom nom
(http://i58.tinypic.com/2j3mkw8.jpg)
Piąteczka!
(http://i57.tinypic.com/339hawg.jpg)
No, to dobranoc :)
(http://i61.tinypic.com/hski8x.jpg)
-
Śliczne zdjęcia :) Najbardziej podoba mi się "firankowy książę" :D moje yorki, które uwielbiały oglądać świat przez okno i często z zamiłowaniem wskakiwały na parapet... niejednokrotnie siedziały na nim w takim osobliwym welonie, wzbudzając rozbawienie przechodniów na ulicy :D
-
Cudowne stado [super]
-
Cudne fotki
-
Jak zawsze świetnie się ogląda Twoje fotki :).
-
Widzę, że Kosia ślicznie pozuje :D moje to tylko żarełka szukały na wyciągniętej dłoni. ::)
-
piękne zdjęcia,też chciałabym takie robić ale sprzęt mi nie pozwala :| modele też świetni, rajtek jest cudny :D
-
U nas nigdy nie może być nudno...
2 tygodnie temu zrobił się Aronowi guzek na kufie. Myślałam, że może coś go w trawie ugryzło, dałam temu tydzień czasu, żeby zobaczyć co będzie się działo. I co? I nic się nie działo. Nie rosło nie malało. Zaczęłam się niepokoić.
Macałam, masowałam, sprawdzałam czy go to boli, ale cały czas było bez zmian. Nie mogłam wywinąć na tyle fafli, żeby zobaczyć gołym okiem, wsunęłam palec tak głęboko, wyciągam - smród nieziemski. No to sprawa rozwiązana jakiś ropień i stan zapalny.
Umówiłam się do weta. Diagnoza - ropień przy ostatnim górnym przedtrzonowcu, ząb do usunięcia.
No dobrze, ale jak narkoza, to trzeba zbadać jak tam stan zdrowia, czy nie ma przeciwwskazań.
Robimy EKG - nie jest dobrze, mierzymy tętno - bradykardia. :icon_frown:
Dostaliśmy zlecenie na RTG. Mamy wynik: przerost prawego przedsionka i komory, poszerzona żyła główna doogonowa... Niewydolność krążeniowa. Brydykardia to wynik niedoczynności tarczycy. Epizody z wymiotami żółcią to wynik nieżytu żołądka :e_confused:
Mimo to trzeba psa poddać narkozie. Usunąć zęba, wyczyścić z kamienia nazębnego.
Ma to się odbyć jutro o 12. Boję się strasznie... Wiem, że Aron to silny facet i tak łatwo się nie podda, ale boję się.
Ten rok jest najgorszym rokiem jaki pamiętam. W ciągu 6 miesięcy zmarło 9 osób z mojego otoczenia + pies którego znalazłam w zeszłe wakacje... [zmartwiony]
Proszę, trzymajcie kciuki. Może jak będzie dużo pozytywnej energii to wszystko pójdzie pomyślnie i wrócimy jutro z gabinetu razem, szczęśliwi i będziemy mogli się zacząć pakować żeby jechać na wieś na wakacje.
(http://i58.tinypic.com/akv5e1.jpg)
-
O matko Justynko,przeczytałam wszystko od początku i tak sledze wątek,ehh na prawde rok pełen wrażeń niestety samych negatywnych ale ja z Alvinem i resztą bandy trzymamy mocno kciuki na pewno sie wszystko uda jak do tej pory z Aronkiem :) Głowa do góry bo jak wiesz zapewne zwięrzęta zwłaszcza psy wyczuwają nastrój człowieka i kiedy Ty będziesz spokojna on też się wyluzuje.Postaraj się przy nim nie denerwować,okaż mu dużo radości przed wizytą u weta żeby czuł się spokojny.
Ja też przeszłam już nie jedno z Alvinem i moim psem Maxiem(bokser) odszedł przez raka jelit z którym juz nic nie dało się zrobić,za dużo miał wyciętych zmian chorobowych i niestey :( :( rok walki ale jestem z drugiej str szczęśliwa bo ostatnie chwile robilismy to co kochał,jeździliśmy pływać nad jezioro,kąpaliśmy się,dostawał wszystkie smakołyki jakie tylko są dostępne,ale zeszłam z tematu sory...
Chodziło o to że wiem ile się już wycierpiałaś i jakie to trudne ale dasz rade! juz tyle przeszłaś z udawanym zgonem Arona ,że nie masz czego sie strachać ;) [zakrecony2]
Napisz od razu co i jak ,jak już wrócicie,trzymamy za Was kciuki,łapki,pazurki i co tam jeszcze mamy do trzymania! :D
-
Trzymam mocno kciuki za Aronka i przesyłam pozytywne fluidy :)
-
Aronku trzymaj się psinko ,ja zaciskam mocno kciuki a szyle łapki !!
-
Przesyłamy moc pozytywnej energii.Kciuki mocno zaciskamy!
Będzie dobrze. :cmok:
-
Trzymam mocno kciuki.Będzie Dobrze :*
-
dziękuję Wam za wsparcie
jutro dam znać co i jak
jeju tak bardzo chce, żeby wszystko poszło pomyślnie
w końcu zaczynamy mieć pełną diagnozę
po zabiegu będzie można ustalić jakieś leki i zaczniemy wychodzić na prostą
-
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Czeka was ciężki dzień, ale dacie radę. Powodzenia [dance2]
-
Przepraszam, ze dopiero teraz. Aron bardzo długo dochodził do siebie, właściwie dopiero teraz chodzi sprawnie na 4 łapach i mogłam go umyć, bo wytaplał się w kałuży moczu...
Uśpienie Arona do łatwych nie należy, Aron walczy z narkozą i łatwo się nie chce poddać. Już właściwie chrapał, a gdy podeszłam do niego to jeszcze miał siłę głowę podnieść ;)
Podczas zabiegu też co jakiś czas trzeba było dodać ketaminy, bo szybko wracała mu świadomość. Heh, ja się tak strasznie o niego bałam, a po dzisiejszej akcji udowodnił mi, że siłę to on ma, mimo niewydolnego serduszka.
Uczestniczyłam przy zabiegu, zaczęliśmy od ściągnięcia kamienia nazębnego. Aron znowu ma piękny, perłowy uśmiech :D I nawet pachnie mu mentolowo z paszczy xD
Okazało się, że zęba wyrywać nie trzeba, ząbek jest w porządku, natomiast guz który wyczułam, to przytkany przewód śliniaki. Dostaliśmy antybiotyk i powiunno być ok.
Po ząbkach poprosiłam korzystając z okazji o usg całej jamy brzusznej. Również uczestniczyłam przy tym zabiegu, więc mogę śmiało powiedzieć, że znam swojego psa od każdej strony ;)
Każdy narząd pomierzony i sprawdzony dokładnie. Już wiem na czym należy się skupić, a co odpuścić.
Krew została pobrana i pojedzie do Niemiec, zostanie zrobiony kompletny profil tarczycy. Wyniki dostane na maila, a póki co mam już zacząć podawać hormony tarczycy.
Bardzo dziękuje Wam za wsparcie i przesłanie dużej dawki pozytywnej energii do małego gabinetu w Lublinie ;)
Teraz wiedząc na czym stoimy musimy już wyjść na prostą :D
-
Dobre wieści, zawsze cieszę się, kiedy czytam, że kolejne zwierzątko wraca do zdrowia ;-)
-
Bardzo się cieszę :*
-
Na takie wiadomości czekałam ! [super]
-
Bardzo ię cieszę...poproszę o fotke z uśmiechem Aronka
-
dobra wiadomość [super] [taniec] [taniec] [taniec] [taniec]
-
[viva] [viva] [viva] [viva] No to się ciesze i się uspokoiłam,widząc Aronka na zdjęciach tak spodobał mi sie psiak ,że normalnie nie wyobrażałam sobie że może mu coś być :)
(Chciałam tu zerknąć wczoraj ale miałam akcje porodową z kotką pierwiastką...ALe po północy sprawa została opanowana a 3 maluszki są całe i zdrowe mama też :D )
więc same dobre wieści [taniec]
Teraz dla Aronka dużooo zdrówka [banan] ,szybkiego powrotu do szaleństwa ;) i oby było wszystko dobrze :)
Ps. Ja się zawsze martwie o wszystko czy to chodzi o moje maluchy czy czyjeś ,więc kamień serca...:)
-
Brawa dla dzielnego Aronka i prosimy o zdjęcie perłowego uśmiechu :).
-
Przyjechałam ze zwierzyną do rodziców na wakację, od razu po przyjeździe zaczęłam praktyki w Parku Czarnego Daniela w Zawoi ( http://podpolice2.skanet.pl/ (http://podpolice2.skanet.pl/) )
(https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/t1.0-9/s526x296/10527850_656419381105882_2462548552845707419_n.jpg)
Czasu wolnego wiele nie miałam, stąd moja nieobecność na forum na dodatek, któregoś dnia przyszła ogromna burza i piorun uderzył w nasz blok. Nic się poważnego nie stało poza tym, że spaliło wszystkie routery i kartę sieciową w moim komputerze. Dopiero niedawno kupiłam nową i w końcu mam stałe łącze.
Od początku lipca Zorka - suczka siostry jest na wakacjach u moich rodziców, więc pomagam mamie w wyprowadzaniu itd.
Przy dwóch psach o zupełnie różnych temperamentach jest duuużo więcej roboty...
A ostatnio pojechałam na Woodstock i też przepadłam na parę dni. ;)
Ale póki co nic nie planuję, internet już mam podłączony, więc mam nadzieję nadrobić zaległości i już regularnie bywać na forum :D
(https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/t1.0-9/p526x296/10351066_664870703594083_6445239304852507838_n.jpg)
Aron jest teraz na karmie odchudzającej i przyjmuje leki na tarczycę. Póki co nie ma jakiejś ogromnej zmiany, ale myślę, że z czasem coś się zacznie poprawiać :)
-
no no no ciekawie masz :D ani chwili na nudy czy słodkie lenistwo :P ja w tym roku ominełam woodstock -niestety ,ale dam radę :D btw fajny daniel :D ja mam takich co dzień przed domek z 50 sztuk xD i innych stworów też :D mieszkam w lesie więc to normalny widok :)
-
no no no ciekawie masz :D ani chwili na nudy czy słodkie lenistwo :P ja w tym roku ominełam woodstock -niestety ,ale dam radę :D btw fajny daniel :D ja mam takich co dzień przed domek z 50 sztuk xD i innych stworów też :D mieszkam w lesie więc to normalny widok :)
hmm daniele za oknem
gdzie Ty mieszkasz? bo dzikie daniele w Polsce są dość rzadkim widokiem
-
zwyczajne daniele pospolite,czy europejskie jak kto woli :)no i jelenie, sarny ,dziczki itp :) w wlkp mieszkam.Miałam tę przyjemność i szczęście jak to niekórzy mówią - zobaczyc daniela albinosa(podobno to jak znalezienie 4-listnej koniczynki) :)
-
super :) zazdroszczę
-
Czasem to denerwuje bo jak jest bekowisko czy rykowisko to spać nie idzie...że już o szczekaniu koziołków nie wspomne [pifpaf] diabły leśne :)
-
hahaha no na praktykach miałam okazję słyszeć :P
pewnie na dłuższą metę to męczy
choć ja bym wolała odgłosy natury niż hałas samochodów, tirów i pociągów przejeżdżających koło mojego domu ;)
-
u mnie ewentualnie jak już coś jeździ to crosy lub quady na jeziora bo jest ich kilka naokoło mnie. Ale to głownie latem jak teraz,mała ilość ale w weekend doprowadza do szewskiej pasji...Uwielbiam za to podziwiać ptaszęta leśne jakie przylatuja mi do okienka do karmnika ♥ nawet dzięciołki :D
-
Sweet focia z Danielem wymiata [good]
-
@junoo,a co u Rajtuza? :)
-
@marcsl Rajtek ma swój indywidualny wątek
o tutaj:
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,17133.125.html (http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,17133.125.html)
-
ahhhhhhh,jaki ja ostatnio zakręcony :D Przecież wiem o tym :D
-
Dzisiaj po raz pierwszy od dawna nie padało po południu. Wrzuciłam Arona i Zorkę (suczkę siostry) do samochodu i pojechaliśmy w stronę lasu :)
(http://i61.tinypic.com/14xgsqr.jpg)
(http://i59.tinypic.com/s6m801.jpg)
(http://i61.tinypic.com/mj671j.jpg)
(http://i59.tinypic.com/28v3h2t.jpg)
(http://i57.tinypic.com/52e73k.jpg)
(http://i60.tinypic.com/2kppi8.jpg)
(http://i61.tinypic.com/dq0h0k.jpg)
(http://i62.tinypic.com/1569190.jpg)
(http://i58.tinypic.com/r9na50.jpg)
(http://i57.tinypic.com/34y3exw.jpg)
-
Jakie szczęśliwe pysie :love: Suczka jest niewidoma, tak?
-
Jakie szczęśliwe pysie :love: Suczka jest niewidoma, tak?
suczka jest ze schroniska
na ulicy złapała chorobę Rubartha
na jedno oczko widzi, na drugie jak za mgłą :) ale radzi sobie świetnie
-
Bidulka, dobrze że udało jej się trafić do dobrych człowieków ;) Trochę mi przypomina mojego Tofika z tym oczkiem.
-
Junoo uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia :D
Psiaki piękne :love:
-
Sama psia radość :).
-
Jakie szczęśliwe zaslinione psie mordeczki :D Super zdjęcia i modele [viva]
Osobiście uwielbiam spacery po lesie z moimi psiakami ♥
-
Jakie radosne psiaki, aż miło popatrzeć :) piękne są :)
-
Aronek pozdrawia :)
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10429373_674693419278478_6525349030807950397_n.jpg)
-
Jedna z najbardziej uroczych psich mordek, jaką mam okazję podziwiać :love:
-
Nie wiem czy byłabym w stanie odmówić Aronkowi czegokolwiek
-
Aniołek [zakrecony2]
-
Witamy :*
(http://i57.tinypic.com/2q1uss1.jpg)
(http://i59.tinypic.com/2l8vqfr.jpg)
(http://i57.tinypic.com/kcm2k2.jpg)
(http://i61.tinypic.com/4r8hvn.jpg)
(http://i62.tinypic.com/sltuvl.jpg)
(http://i57.tinypic.com/inuwpi.jpg)
(http://i58.tinypic.com/24w6bys.jpg)
-
No w końcu @junoo :D cudowne fotki,uwielbiam oglądać twoje kosze :cmok:
-
Noski eskimoski :love:
-
Ależ wdzięczni koszatniczkowi modele [super]
-
Ale mają uśmiechnięte pyszczki :D :love:
-
Zdziwiony ryjek ;)
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10449456_694689660612187_5596851546374149490_n.jpg?oh=1d30860cc7adfc87fd855f611bd77c01&oe=54B8F8D9&__gda__=1421304243_2432554e68aeeeec55d31afd55733fb5)
-
Ten Twoj psiak to urokliwy :))) a jak sie czuje?
-
No niesamowite jak grzecznie siedzi podczas kąpieli [woot] [good] Pozazdrościć! :love:
-
Cudzik [bardzopolecam]
-
Ten Twoj psiak to urokliwy :))) a jak sie czuje?
zażywa leki i jest nieco lepiej :)
sierść odżyła
zobaczymy co dalej będzie, mam nadzieję, że coraz lepiej [good]
-
Cudowny zdziwiony ryjek :) on sobie przypadkiem nie pogwizdywał w wannie ? :D
-
Jesiennie, kolorowo i ciepło :love:
Lublin taki ładny :-*
(https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/10710546_698781393536347_6883014283816300050_n.jpg?oh=c691a948b422a710efa2857bdf0ce6ae&oe=54C9534D)
-
Złota polska jesień-oby tak dalej !!
-
przepiękne zdjęcie
-
lubię jesienne fotografie, są pełne różnych barw.:)
-
Twoje fotki są jak z magazynu :) Ostre, kolorowe, profesjonalni modele [good]
-
Fantastyczny model [super]
-
aż się chce spacerować tą drogą w nieznane
-
W piątek na Adoptuj Chomika (https://www.facebook.com/adoptujchomika1?fref=ts) ukazało się ogłoszenie o Lucku. Historia porażająca:
Witam Was wszystkich :)
Nazywam się Lucky, czyli szczęściarz i mam niecałe dwa miesiące. Mówią też na mnie Lucek. Jednak tak naprawdę jestem bardzo pechowym chomikiem.
Przyszedłem na świat w sklepie zoologicznym. Ktoś miał mnie kupić i wszystko miało być dobrze... Ale już na samym początku wszystko poszło nie tak. Gdy się urodziłem inne chomiki tak bardzo pogryzły mi tylną nóżkę, że jest kompletnie nie sprawna. Właściciel sklepu uznał, że skoro nie nadaję się na sprzedaż to tzreba rzucić mnie na obiad dla węży. Na szczęście jedna ze sprzedawczy stwierdziła, że zabierze mnie do siebie do domu. Bardzo sie ucieszyłem. Zrobiło mi się ciepło na serduszku, że jednak ktoś mnie pokocha. Czekałem więc na dzień, w którym zobaczę nowy domek. Czekałem tydzień. Potem kolejny, aż w końcu zupełnie straciłem nadzieję... Którejś nocy gdy biegałem sobie samotnie w kołowrtoku niechcący utknęła mi w nim główka. Był chyba środek nocy. Nie było nikogo w sklepie, kto mógłby mi pomóc. Próbowałem sam, ale im bardziej próbowałem, tym bardziej pręt kołowrotka wrzynał mi się w pyszczek zaraz przy oczku. Nie mogłem go zamknąć... Co stało się z moim oczkiem dopowiedzcie sobie sami. Wiedziałem, że to koniec. Wisiałem bezwładnie na kołowrotku, a pyszczek krwawił i puchł coraz bardziej. Dopiero rano gdy przyszli sprzedawcy znaleziono mnie. Usłyszałem tylko ,,ojej, nie żyje". Wtedy poczułem, że to moja jedyna szansa, zacząłem wierzgać łapkami. Wtedy jakaś inna Pani ucięła pręt kołowrotka i udało mi się wyjąć główkę. Tamta sprzedawczyni już mnie nie chciała. Brzydziła się zmasakrowanego zwierzątka. na szczęście ta nowa zabrała mnie do domu i do lekarza. Dostałem bardzo silny antybiotyk, ale powoli jest lepiej. Pan doktor powiedział, że oczko nigdy nie będzie sprawne i pewnie uschnie i zostanie po nim blizna. Jestem więc kaleką z przetrąconą łapką i brakiem oczka...
To co właśnie przeczytaliście to apel Lucka o pomoc. Lucek, jak wiele innych chomików nienadających się na sprzedaż miał iść na karmówkę. Nie zgodziłam sie i za własne pieniądze postanowiłam go uratować. Z Luckiem jest już coraz lepiej, jednak ja nie mogę go zatrzymać bo mam kota, który usilnie na niego poluje. Chciałam Was zapytać, czy znajdzie się ktoś kto zechce pokochać Lucka i dać mu dach nad głową.
Wzruszyłam się i postanowiłam, że dam mu ciepły, spokojny kącik.
Porozmawiałam z jego opiekunką i udało się, Lucek trafił do mnie.
Dzisiaj po zajęciach pojechałam go odebrać, okazało się, że mieszka na sąsiedniej ulicy.
Bida z niego straszna :c
Wszystko musi być tak ustawione, żeby mógł przejść dookoła. Mam zwyczaj, że domki daję do kąta i zwierzaki dawały rade się przecisnąć miedzy szybką a domkiem. On nie daje rady. Wlazł, a potem skrobał w domek z minką "pomocy :c".
Sianko zawinęłam w kuleczkę, bo jak przeszedł po nim tak ryjąc to się otrzepywał i nie podobało mu się.
Moje wcześniejsze chomiki skubały sianko, może i on się skusi :)
Oczko to właściwie jeden strup, dookoła łysy. Uszko po tej stronie trzyma położone, ale momentami je stawia, więc wydaje mi się, że to z bólu a nie uszkodzenia nerwu. Nóżkami nie wlecze, ale ma coś na wzór tiku nerwowego. Tak nimi mimowolnie zarzuca do góry. Raz jedną raz drugą. Zauważyłam, że jak coś go zaciekawi to tik ustępuje :)
Na szyi i ma ranę, pozostałość po wbijającym się pręcie. Wygląda jakby ktoś mu chciał gardło poderżnąć.
Echh biedactwo, przeszło naprawdę przerażające męczarnie. Jestem pełna podziwu, że mimo to ma wolę życia i jest radosnym chomikiem.
Martwiłam się o jego jedzenie. Daria mówiła, że nie chce twardego i karmiła go gerberami.
Ja do miseczki dałam mu po 1 kawałku różnych smacznych kąsków, żeby zbadać jak to z nim jest. Najpierw żuł sobie jagódkę goi, w sumie miękkie i słodkie to nic dziwnego, ale potem sięgnął po płatka kukurydzianego!
Przednie łapki zawiesił na miseczce opierając się brzuszkiem o jej brzeg, dzięki czemu wyłączył tylne łapki złapał wielki kukurydziany płatek i obracając w łapkach jadł z apetytem :D Bardzo byłam wtedy z niego dumna!
Czyli nieprawdą jest, że je tylko papki :) Potem widziałam, że chrupie płatek groszku.
Widzę, że dobrze mu się chrupie coś co jest płaskie, cienkie. Trzeba będzie w takim razie coś takiego poszukać.
(http://i61.tinypic.com/2ryik39.jpg)
(http://i58.tinypic.com/15q7vk9.jpg)
(http://i58.tinypic.com/107p154.jpg)
Tutaj fotki oczka, nie wiem czy wrzucać w kodzie... Może lepiej w linku z uprzedzeniem o ich drastyczności.
http://i60.tinypic.com/14jca68.jpg (http://i60.tinypic.com/14jca68.jpg)
http://i61.tinypic.com/347i5on.jpg (http://i61.tinypic.com/347i5on.jpg)
Na tym zdjęciu widać jak zarzuca nóżką:
http://i62.tinypic.com/2d17pmh.jpg (http://i62.tinypic.com/2d17pmh.jpg)
-
@junoo pisałam Ci to pewnie nie raz, ale cieszę się, że maluch do Ciebie trafił. Dostał szansę na lepsze życie [-chomik-]
-
junoo :cmok: [super]
-
Biedne zwierzątko :c Dobrze że trafił do Ciebie :love:
-
Brawa dla Ciebie Junoo [polecam]
Lucky jest śliczny :love:
-
@junoo jesteś wielka [polecam] w końcu Lucky ma szczęśliwy dom na który zasługuje [-chomik-] ucałuj go ode mnie i Tadzika :) :love:
-
Dzisiaj Lucek bardzo dobrze się czuje :) Przedwczoraj skończył brać antybiotyk.
Je całkiem sporo i radzi sobie w poruszaniu.
Wczoraj rozmawiałam z dr Ziętkiem, powiedział, że jakby oczko zaczęło ropieć to mam mu smarować tribiotykiem,
ale póki co jest wszystko normalnie, wiec jak nie ma potrzeby to lepiej nie leczyć i nie dłubać.
Luckowi wysychające oczko nie przeszkadza, nie drapie go ani nie pokazuje żeby jakoś bolało. Jest naprawdę dobrze :)
-
Lucek jest u mnie parę dni, a ja jestem zdumiona jego postępami.
Dzisiaj co chwila wychodzi i skubie siano.
Co ciekawe stan oczka znacznie się poprawił. Jak do mnie trafił oko było sztywne,
zastrupiałe, bez połysku. Wyglądało na martwe. Teraz widzę, że ono żyje.
Lucek nim rusza. Myślę, że nie widzi, ale ma w nim jakieś czucie. Mięśnie pracują.
W przyszłym tygodniu będę się widziała z dr Ziętkiem, chyba Lucka wezmę ze sobą i mu to pokaże,bo aż mi się wierzyć nie chce. Może tak być, że nie straci gałki ocznej :D
Będzie zmieniona, ślepa, ale nadal na miejscu :D
To byłaby bardzo szczęśliwa wiadomość!
-
[polecam] [super] trzymam kciuki za dalszy powrót do zdrowia Lucka :cmok:
-
Przykre, ale wiem, że nie każdy chce oglądać te chore i biedne zwierzątka,
więc wrzucam tu jedno foto Lucka, a resztę ocenzuruję przez wstawianie do nich linków :(
(http://i61.tinypic.com/6z0e8x.jpg)
http://i57.tinypic.com/2vcuozp.jpg (http://i57.tinypic.com/2vcuozp.jpg)
http://i58.tinypic.com/263enhz.jpg (http://i58.tinypic.com/263enhz.jpg)
http://i60.tinypic.com/2ljmfpl.jpg (http://i60.tinypic.com/2ljmfpl.jpg)
http://i61.tinypic.com/2rruioj.jpg (http://i61.tinypic.com/2rruioj.jpg)
Natomiast pokażę resztę stada ;)
Yerba
(http://i61.tinypic.com/2ahi2z9.jpg)
Guampa
(http://i61.tinypic.com/n54xm1.jpg)
na pazurkach
(http://i61.tinypic.com/15nkhg4.jpg)
grube doopki :love:
(http://i61.tinypic.com/2eodykl.jpg)
(http://i60.tinypic.com/28krf2q.jpg)
(http://i59.tinypic.com/b97r14.jpg)
-
Przykre, ale wiem, że nie każdy chce oglądać te chore i biedne zwierzątka,
więc wrzucam tu jedno foto Lucka, a resztę ocenzuruję przez wstawianie do nich linków :(
Nie będę się wypowiadać za innych, ale mi nie przeszkadzają. Wiadomo, że przyjemniej się ogląda zdjęcia puchatych zdrowych zwierzątek, ale moim zdaniem takie "straszne" zdjęcia też są potrzebne, żeby ludzie wiedzieli że zwierzak nawet w takim stanie może dojść do siebie i cieszyć się życiem.
Pierwszej nocy jak Tofik do mnie trafił byłam przerażona gdy zobaczyłam te białe oko. Też mówiliśmy na niego pirat. Teraz jestem do tego przyzwyczajona i nie robi to na mnie wrażenia.
Zdjęciach robisz świetne, futrzaki masz urocze. Jestem pełna podziwu dla Lucka. To chyba będzie internetowy chomik legenda.
-
junoo-twoje zwierzaki,wszystkie bez wyjątku są cudne i jak widać na fotach szczęśliwe
-
A co się biedakowi stało? :(
Umaszczenie ma śliczne! czarnulo w biały skarpetkach, z białymi uszkami i zdaje się krawatką :D
-
@5zy5zka haha Lucek - chomik legenda ;) byłoby fajnie, jakby jego historia uświadomiła ludziom, że chomiki to nie są stadne zwierzątka oraz że nie nadają się dla nich kołowrotki z prętami.
@Bożena dziękuję :)
@Ori w tym temacie masz odpowiedź "« Odpowiedź #133 dnia: 13 Paź, 2014, 21:30 »"
-
Wydarzył się dzisiaj mały cud :love: Mały na skalę światową, ale wielki dla Lucka.
Co Wy na to? Bo ja nadal nie mogę w to uwierzyć... jutro idę do dr Ziętka, niech mnie uszczypnie [pajacyk]
Bez leków, bez jakiejkolwiek medycznej pomocy. Żywy organizm jest jednak niesamowity!
(http://i57.tinypic.com/a1lnbp.jpg)
(http://i57.tinypic.com/205bh3p.jpg)
(http://i59.tinypic.com/4kxp9v.jpg)
-
@junoo to niesamowite! Strasznie się cieszę! Mówiłam, że ten chomik będzie internetową legendą :D
-
cuda się zdarzają, [super]
-
Świetna wiadomość [super]
Buziaki dla Lucka :-*
-
Super wiadomość [super] brawa dla Lucka [polecam] [bardzopolecam]
-
JEZU :D toż to niesamowite. Tak dobrze wygląda! Całkiem inny chomik! Faktycznie szczęściarz z niego!
-
Jakie śliczne oczko [woot] i futerko odrasta, czy to możliwe od tak? Bardzo się cieszę [taniec] Lucky przy Tobie @junoo odżywa! [bardzopolecam]
-
Wiejsko, sielsko, anielsko :)
Lubimy tą naszą wiejską część Lublina!
(https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/10672309_705595616188258_1247475189033897838_n.jpg?oh=15c673072297cc967e18e775fe2fcd92&oe=54E3EDF4&__gda__=1420774952_b66d093d6f914337beffbb04dfaf1b9b)
-
Happy Halloween ;)
(https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/63957_709256452488841_8209125874747431828_n.jpg?oh=c7eb42f47b22dc62e664c094067189bb&oe=54F18D2D&__gda__=1420501584_6a45fadf33c4503e693006e4d62011cf)
-
@junoo,jakie ty masz wielkie oczy! :) a Aron,jakie ma wielkie kły ! [woot]
-
Dziewczyny miały sesję, a co! :love:
Całuski!
(http://i57.tinypic.com/29djxwy.jpg)
(http://i59.tinypic.com/2ihxbmh.jpg)
(http://i59.tinypic.com/ftjaxf.jpg)
(http://i61.tinypic.com/k2o9ed.jpg)
(http://i61.tinypic.com/4ktoy1.jpg)
(http://i59.tinypic.com/3bnuc.jpg)
Selfie
(http://i60.tinypic.com/nqioz.jpg)
-
Mam słabość do koszy,dziewczyny cudne.Druga fotka boska .
szkoda,że na ostatniej fotce przysłoniłaś się aparatem.
-
@Bożena jak tak podobają Ci się koszaki to mogę Ci wyszperać jakieś ogłoszenie z Adoptuj Koszatniczkę :D
-
Dorotko,niestety,klatka z koszami musiałaby wisieć zamiast lampy na suficie. Miałam kiedyś koszatniczkę Filipa był cudny-stąd moja miłość i słabość do koszy.
-
Moje misie ;)
(http://i62.tinypic.com/34sjixf.jpg)
A u nas żeby nie było nudno Aron zaczął mordować swoje stopy...
Tak je lizał i memlał, że rozmemlał i wylądował wczoraj u weta :/
dostał zastrzyk w doopkę, posmarowali mu między opuszkami i czekamy
przy okazji pokazałam uszko, które myślałam, że jest zadrapane,
a tu okazało się, że jesień obfita w grzyby nawet te w uszkach :P
więc zaaplikowano mu maść i widzę, że dzisiaj dużo lepiej wygląda.
Dzisiaj byliśmy na kolejnej dawce antybiotyku, jutro znowu posmarują mu łapki i uszy.
Echhh Aron jest idealnym psem dla studentki wety, połowę chorób przerobię na nim. Hahaha :roll:
-
Echhh Aron jest idealnym psem dla studentki wety, połowę chorób przerobię na nim. Hahaha :roll:
Nie zapominaj o cudownym chomiku Lucku :D On też dba o Twoją edukację :D
-
Aron na lekach i karmie schudł 6kg!!! Strasznie mnie to cieszy :) Jak byłam z nim na co dzień to nie widziałam tej jego zmiany. Dopiero jak wyjechałam do rodziców na święta to po ogromnym szoku rodziców i ochach z zachwytu nad jego szczupłą figurką zaczęłam się mu przyglądać i faktycznie - Ma talijkę! A na łące szalał z Zorką jakby był szczeniakiem :) Już nie przysiadał jak dawniej, nie prosił o powrót do domu. Cały czas w ruchu, a nawet w biegu :) Strasznie się cieszę.
Wrzucam zdjęcia ze świątecznego spaceru z Zorką- suczką siostry :)
(http://i58.tinypic.com/mcujjo.jpg)
(http://i59.tinypic.com/xm8ke8.jpg)
(http://i62.tinypic.com/2j5giyo.jpg)
(http://i60.tinypic.com/66cent.jpg)
(http://i57.tinypic.com/ziqddw.jpg)
(http://i59.tinypic.com/2v10tfo.jpg)
(http://i61.tinypic.com/dw50tt.jpg)
(http://i61.tinypic.com/iqg0o0.jpg)
(http://i62.tinypic.com/9vfshv.jpg)
-
Cudne [bounce]
-
No w końcu Junoo ! :) zdjęcia i psiaki przecudne
-
Doczekaliśmy się skromnej zimy w Lublinie ;)
(http://i60.tinypic.com/magjn8.jpg)
(http://i62.tinypic.com/10mlv68.jpg)
(http://i59.tinypic.com/2qnpobp.jpg)
-
futrzak szczęśliwy [good]
-
Cudny Aron [dance2]
-
Widać że Aron chciałby więcej śniegu :)
-
Super wiadomości że psiak stał się aktywny i wyszczuplał nieco :D Oby tak dalej :*
Aron pasuje idealnie do zimowej scenerii :love: taki kochany puchacz że normalnie chciałabym go wygłaskać :D
A co do śniegu to u mnie armagedon,śnieżyce co dzień od tygodnia [bacik] gdyby nie wichura to było by pieknie...
-
Przyszła paczka, niestety tym razem nic w niej nie było dla Arona :(
Same ziółka i VL dla gryzoni. Bardzo był zawiedziony i do końca mi nie wierzył...
Musiał sprawdzić sam!
(https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/10991300_770846446329841_5413636255835742728_n.jpg?oh=fdb33f744fccb1abc04093d471f77638&oe=5552596F)
Poczuł się bardzo sfrustrowany... :evil:
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10951421_770858559661963_6703438413751015406_n.jpg?oh=cd9c28edf24735b865e4584f95563b73&oe=554A8425&__gda__=1431422109_e7b16d9555c56d0f96849cf8921e602b)
-
Bo to strasznie niesprawiedliwe! Nic dla Aronka?Wszystko dla futer? Niech się pańcia poprawi .
-
Smutna historia koszatniczek, jak dobrze, że znalazły normalny dom, nie chcę nawet myśleć jak mamusia mogłaby cierpieć w tym zoologu. Ale niestety takie są realia, nie tylko w zoologu, ale również w prywatnych domach, gdzie zwierzęta nie maja odpowiednich warunków, ani opieki. Tak samo moje dwie szynszylki, Cappuccino i Filip, którzy mieszkali w akwarium, a gdy miały "wychodne" ganiał ich mały chłopiec, jak do mnie trafiły były bardzo przestraszone! Do tego mój chomik Diabeł. W zoologu, mała miejscowość, był trzymany w klatce, tak małej, że tylko mógł w kółko się kręcić, bez żadnego domku, bez żadnych zabawek, był tak wystraszony, że wystarczyło przejść koło niego, by zaczął krzyczeć. Ale na szczęście teraz ma normalne terytorium, gdzie swobodnie może się poruszać i bawić :) dzięki czemu już nie krzyczy, a wręcz przeciwnie jest ciekawski jak tylko podchodzimy, staje na dwóch łapkach i się kręci, biały słodziak!
I piesek słodki! :)
-
Witamy po dłuższej przerwie :)
Lucek czuje się całkiem nieźle, choć dzisiaj chore oczko nieco gorzej wygląda, zwykle wygląda zupełnie jak zdrowe tylko nieco mniejsze.
Ostatnio byliśmy u dr Ziętka przyciąć pazurki, hahaha Lucek dał czadu, gryzł i atakował co skończyło się uruchomieniem chomika przez 4 osoby xD Jena trzymała chomika, druga zatykała mu usteczka, żeby nie gryzł palców, trzecia trzymała kończynę a dr Ziętek przycinał pazurki - wyglądało to co najmniej komicznie ;) Ale pazury były długaśne, a chomik niestety do przyjemnych nie należy i po tym co w swoim życiu przeszedł to ja mu się zupełnie nie dziwię ;)
Tak sobie mieszka (uprzedzam atak: chomik nie gotuje się na parapecie naświetlany słońcem, sceneria na potrzeby światła do zdjęcia, przy okazji odkryła brudne szyby hihihi ;) )
(http://i59.tinypic.com/29l0b9i.jpg)
(http://i57.tinypic.com/iqaazq.jpg)
(http://i58.tinypic.com/2r7vlvd.jpg)
(http://i61.tinypic.com/2my0vgo.jpg)
(http://i62.tinypic.com/qp06br.jpg)
Pozdrawiamy :D
-
Ostatnio byliśmy u dr Ziętka przyciąć pazurki, hahaha Lucek dał czadu, gryzł i atakował co skończyło się uruchomieniem chomika przez 4 osoby xD Jena trzymała chomika, druga zatykała mu usteczka, żeby nie gryzł palców, trzecia trzymała kończynę a dr Ziętek przycinał pazurki - wyglądało to co najmniej komicznie ;)
([url]http://i59.tinypic.com/29l0b9i.jpg[/url])
Ale ci się trafił waleczny chomiś.Kocham chomisie
-
Wakacje na Orawie 8)
(http://i58.tinypic.com/2qlydde.jpg)
(http://i62.tinypic.com/oif1af.jpg)
(http://i61.tinypic.com/20fdkqd.jpg)
(http://i60.tinypic.com/2emn4w8.jpg)
-
Fantastyczne widoki.Junoo dawaj więcej fotek :D
-
Jak w bajce [woot]
-
Bardzo proszę :)
(http://i58.tinypic.com/6o3jag.jpg)
(http://i59.tinypic.com/iome1k.jpg)
(http://i60.tinypic.com/aw9cv9.jpg)
(http://i60.tinypic.com/f2ospt.jpg)
-
Juno, kaj Ty tam masz góry w Lublinie?
-
@Mysza <")))/ dlatego w profilu napisałam Jabłonka/Lublin
Jabłonka leży na Orawie - stąd pochodzę, tu mam rodziców
a Lublin na czas studiów ;)
-
Dziękuję @mikar78 :)
Przestój miałam ze względu na zaliczenia na studiach i sesję.
Teraz wakacje, więc nieco więcej czasu :) Zobaczymy jak będzie od października.
Może uda mi się mimo wszystko znaleźć troszkę czasu na fora :)
Aron jest już szczupłym i wesołym 7latkiem ;) Zażywa regularnie Euthyrox na tarczycę, więc sierść lepsza i radość na pysku. Czasami zdarza mu się mały atak wymiotów/biegunek ale poza tym jest całkiem w porządku :)
Lucek mieszka w swojej willi. Kontaktu z człowiekiem nadal nie lubi, ale to zrozumiałe po jego przejściach.
Oczko raz lepiej raz gorzej, ale nie sprawia mu to problemu. Nocą śmiga na karuzeli. O porażeniu kończyn tylnych dawno zapomniał... ja nie wiem jak ten chomik to zrobił. Wyhodował sobie "nowe oko" pod strupem, przywrócił sprawność kończynom... Zaczynam się zastanawiać, czy on ma jakąś moc nieśmiertelności i regeneracji, jak myszka z Zielonej Mili ;) czy może to jest mały kosmita? Nie wiem, ale cieszę się, że ma radosne życie w rekompensacie za te wszystkie cierpienia, które przeszedł.
-
Klatka posprzątana, świeża brzózka przyniesiona, więc pora na foty ;)
(http://i59.tinypic.com/2bcr61.jpg)
(http://i61.tinypic.com/epeyo2.jpg)
(http://i61.tinypic.com/rkwvn4.jpg)
(http://i57.tinypic.com/2n68c4o.jpg)
(http://i62.tinypic.com/2mfn5o7.jpg)
(http://i59.tinypic.com/nobifc.jpg)
(http://i58.tinypic.com/kboheg.jpg)
(http://i61.tinypic.com/xn9g1h.jpg)
(http://i59.tinypic.com/2n7pjiq.jpg)
(http://i57.tinypic.com/dw803n.jpg)
-
...ale busz w klatce :) Cudne pomarańczowe ząbki mają.
-
Cudne fotki bo i kosze cudne,najcudniejsze :love:
-
hihihi dziękuję i mam propozycję
w Krakowie w Fundacji Ogony spodziewamy się miotu koszek z interwencji
u mnie na dniach będą 3 koszki na tymczasie
hmm może ktoś chce mieć takie widoki na co dzień?
-
Świetne foty.Pięknie pozują kosze :love:
-
@junoo, haha , a mój tato jeździ na Chyżne na ryby^^
-
Śliczne kosze :love:
Nawet nie wiedziałam, że psy mają takie leki jak ludzie. Też mam niedoczynność tarczycy i codziennie rano zażywam Euthyrox.
Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej bandy :)
-
Tjaaa... tymczasy
Tjaaa... tylko na chwilę
Tak to się właśnie kończy :hehe:
Odebrałam dzisiaj 3 koszki na DT. Rodziców z córką. Ojciec mieszka sam i SZUKA DOMU! a dziewczyny spróbowałam połączyć no i mi się powiększyło stadko hihihi Guampa i jej córka Yerba oraz Korba i jej mały Orzeszek (póki co jest orzeszkiem) - taki dom samotnych koszatniczkowych matek
(http://i62.tinypic.com/2wp8nxu.jpg)
(http://i62.tinypic.com/2h7e5vt.jpg)
(http://i62.tinypic.com/9qz33o.jpg)
(http://i59.tinypic.com/33p3iuo.jpg)
Mały orzeszek :*
(http://i60.tinypic.com/208wubo.jpg)
(http://i61.tinypic.com/2007nea.jpg)
(http://i58.tinypic.com/bjflg0.jpg)
Korba - matka orzeszka
(http://i58.tinypic.com/35c4xgh.jpg)
(http://i59.tinypic.com/23sso0p.jpg)
I Yerba, bo ona zawsze się pcha przed obiektyw...
(http://i60.tinypic.com/ofatjl.jpg)
(http://i58.tinypic.com/25f3uoy.jpg)
Guampa - z dedykacją dla Dream
(http://i61.tinypic.com/14wg9vs.jpg)
-
to koszki tak szybko się łączą? O.o kurcze, a szynszylki toczą boje podjazdowe.
-
@junoo, haha , a mój tato jeździ na Chyżne na ryby^^
o proszę, jaki świat mały :D
Śliczne kosze :love:
Nawet nie wiedziałam, że psy mają takie leki jak ludzie. Też mam niedoczynność tarczycy i codziennie rano zażywam Euthyrox.
Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej bandy :)
Substancje czynne leków działają na więcej gatunków, nie tylko człowieka :)
Kwestia dawki, np. Euthyrox u ludzi podaje się w maleńkich dawkach, a u psów jest 20ug na kilogram, czyli mój 20kg psiak zażywa 200ug Euthyroxu rano i wieczorem ;)
-
to koszki tak szybko się łączą? O.o kurcze, a szynszylki toczą boje podjazdowe.
Wcale nie tak szybko i to jakieś mega szczęście, że w ciągu 10min miałam zgrane stado.
Od jakiegoś czasu zauważyliśmy na Degu Serwis, że łatwiej połączyć zwierzaki w stresie niż takie już uspokojone.
Łączyłam w wannie w mieszkaniu po babci, G&Y nigdy tu nie były tak samo jak K&o. Oba stadka zestresowane... Wpuściłam do wanny K&O a następnie do nich Yerbę, bo ona przy Guampie jest zbyt pewna siebie. Od razu pojawiły się ćwierki i iskanko, więc po chwili dołączyła Guampa. Orzeszek pokochała Babcię-Guampę, non stop się przytulały i całowały. Naprawdę rozkoszny widok. Yerba i Korba no cóż... podobne charaktery więc i imiona podobne :P Na początku zupełny ignor, za to w klatce zaczęły ustalać hierarchię sikając sobie wzajemnie po głowach ::)
-
Wiem coś o łączeniu koszy... i to samców. Mam 4 Łobuz ów jeden Ares jest mega przyjazny i kocha wszystko i wszystkich od pierwszego wejrzenia natomiast jego brat Hektor to diabeł wcielony wielki dorodne okaz błękitnego koszatnika i jest strasznym wojownikiem jak kupiliśmy Harego to w tydzień polaczylismy go z Asem i Aresem a Hektor ponad miesiąc siedział sam w klatce bo jak tylko była próba łączenia to tak gania pozostała trójkę ze sąsiedzi przychodzili i pytali co się dzieje bo takie wrzaski. Ale w końcu się udało i stadko mamy bardzo sympatyczne :)
-
Pozdrawiamy :D
(http://i61.tinypic.com/dre5w0.jpg)
-
Razem z moim stadkiem również pozdrawiamy :)
Cóż za wspaniałe okoliczności przyrody! :)
-
Ale piękne Psisko, WOOOOW :love:
-
Chomik Lucek... Zasnął :(
(http://www.zosia.piasta.pl/rozne/teczowy-most_pliki/pic.jpg)
-
Bardzo mi przykro :( Trzymaj się :*
-
Strasznie współczuję, trzymaj się, Lucuś ma teraz zapewne tak dobrze jak tu na ziemi :(
-
Tak mi przykro :(
Dziś dzień pożegnań :(
-
Trzymaj się..
Przykro mi bardzo...
Tak to już jest ze zwierzakami, żyją krótko, ale wnoszą ogromne wartości...
-
Bardzo mi przykro Justynko ! Sama miałam dwa chomiki i powiedziałam dość - stanowczo zbyt krótko żyją i pozostawiają taka głęboką ranę w sercu. Dlatego zdecydowałam sie na myszoskoczki - trochę podobne w obejściu do chomików a dłużej żyją. Lucek zostanie w naszej pamięci ! Ile miał lat ? Nasz Walcio dożył dwóch lat i odszedł "ze starosci" a Ksieżniczka żyla tylko połtora roku, bo zjadła taśmę klejącą która miała podklejoną ceratkę na wybiegu. To było straszne przeżycie. Trzymaj sie ! Spróbuj dac jeszcze więcej miłości pozostałym zwierzatkom
-
Ech,bardzo mi przykro.
-
Lucek miał niecały rok. Wiele w swoim krótkim życiu wycierpiał, cieszę się, że miał u mnie możliwie najlepiej i odszedł w śnie.
Jak ktoś chciałby przypomnieć sobie jego historię zapraszam na 6 stronę: http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,17102.125.html (http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,17102.125.html)
-
a czy Lucek czasem nie zahibernował? Miałam kiedyś (jednego z wielu) chomika, który notorycznie, nawet latem chciał hibernować. Rozmasowany i rozgrzany, ożywał.
-
Oj, to by było pięknie...
Lecę czytać, trzymaj sie Justynko !
-----------------------------------------------
Przeczytałam ! Justynko ! Sama wiesz, że dalaś mu wszystko, co tylko moglaś i , że on to docenil ! I oczko "dzialało" i nożki były sprawne i zycie Lucusia wreszcie bylo spokojne, uporządkowane i szczęśliwe ! [-chomik-] :cmok:
-
a czy Lucek czasem nie zahibernował? Miałam kiedyś (jednego z wielu) chomika, który notorycznie, nawet latem chciał hibernować. Rozmasowany i rozgrzany, ożywał.
to by było makabryczne, jakbym pochowała chomika w hibernacji
ale Lucek umarł, nie będę opisywać jak wyglądał jak go znalazłam, ale jestem pewna, że był martwy
-
wiem Juno. zawsze zastanawiałam się nad moim, czy to już na pewno "TO" :( Strasznie szkoda.
-
Bardzo mi przykro z powodu Lucka :(.
-
Dziewczyny mieszkają już od tygodnia w nowej klatce :)
Jeszcze nie jest urządzona tak jak należy, brakuje jej półek, bo za każdym razem jak jestem w Obi czy Castoramie, to albo nie mają sklejki a dział z panelami w remoncie, albo mają tyle zleceń, że nie mają czasu naciąć dla mnie...
Więc zrobiłam wystrój z tego co miałam i jest dobrze :)
Jest dobrze, bo w końcu się nie ściskają w mikro klatce ;)
Wczoraj byłam z Guampą na przycinaniu ząbków. Bardzo dobrze zniosła zabieg, nawet jej nie osłabiło tak jak przy poprzednich zabiegach, po wszystkim podziękowała mi mocnym wbiciem zębów w palec... :roll:
(http://i57.tinypic.com/rj3434.jpg)
(http://i57.tinypic.com/18f190.jpg)
U dziewczyn sielanka :)
Coraz częściej zastaje takie widoki :love:
(http://i60.tinypic.com/14j3xnt.jpg)
(http://i60.tinypic.com/2d2ayrp.jpg)
A po obudzeniu mają nieco rozmierzwione futerka hihihi :P
(http://i60.tinypic.com/2unwkqx.jpg)
Maluszek jest dość dziki, ale myślę, że z wiekiem nabierze troszkę zaufania do mnie :)
(http://i58.tinypic.com/2nixnja.jpg)
Korba podpatruje Yerbę i staje się bardzo kontaktową koszką :)
(http://i57.tinypic.com/2u9r34h.jpg)
(http://i62.tinypic.com/2607fcj.jpg)
a do klatki linczek, bo nie ma się jeszcze czym chwalić...
brakuje zakończenia regału u góry i pełnego wyposażenia klatki dziewczyn
http://i60.tinypic.com/otksbd.jpg (http://i60.tinypic.com/otksbd.jpg)
...
A Aron, hmm obudził się w leniwą niedzielę
(http://i58.tinypic.com/uy3xz.jpg)
Ziewnął
(http://i62.tinypic.com/14jbu6w.jpg)
Dał buziaka
(http://i57.tinypic.com/ta6fbq.jpg)
I poszedł ze mną podziwiać piękno jesieni :)
(http://i62.tinypic.com/2d7t10o.jpg)
-
Pomysłowy ten regał na klatki :D A Aron cudny, piękne ma zębiska, bez kamienia.
-
fantastyczne fotki :)
-
Dziękujemy za miłe słowa :)
Dzisiaj równie ładna pogoda jak w niedzielę. Żałuję, że nie wzięłam aparatu tylko komórką robiłam te zdjęcia :(
(http://i59.tinypic.com/34ypbid.jpg)
(http://i61.tinypic.com/2ng7hht.jpg)
(http://i57.tinypic.com/6jmvk0.jpg)
(http://i62.tinypic.com/azhruv.jpg)
(http://i60.tinypic.com/2hi9x6v.jpg)
(http://i60.tinypic.com/200p5k6.jpg)
-
Co za fotogeniczna bestyjka :love:
-
Klatki od kilku tygodni gotowe, ale nie było czasu fot porobić :P
(https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/t31.0-8/12238353_906420126105805_8952782462959488783_o.jpg)
(http://i63.tinypic.com/33otco4.jpg)
(http://i65.tinypic.com/a3cwa1.jpg)
(http://i64.tinypic.com/11hb575.jpg)
(http://i66.tinypic.com/2h2qhlk.jpg)
-
Tak nas święta pochłonęły, że nie miałam czasu wpaść na forum i złożyć wszystkim życzeń :(
W ramach przeprosin wrzucam uśmiechnięte, świąteczne futra
(http://i66.tinypic.com/10f5aah.jpg)
i życzę wszystkim
Szczęśliwego Nowego Roku 2016!!! :D
-
Piękne [kocham] I jakie pyski uśmiechnięte ;)
-
ten jeden mikołajek to ma zaćmę na jednym oczku czy takie piękne tapetum lucidum? :D
Masz dwa psy czy to w domu rodzinnym Aron ma brata? :) Tak czy siak cudowne :love:
-
To Pani Mikołajowa :P Zorka - suczka mojej siostry, wzięta ze schroniska po chorobie Rubartha. Wtedy miała oba oczka chore, ale jedno udało się uratować :) Na co dzień mieszka w Krakowie, na święta i czasem w wakacje psiaki się spotykają ;)
-
ale Was rozrzuciło po tej Polsce :P
-
Aron w wersji romantycznej ;)
(http://i64.tinypic.com/2ywzd5v.jpg)
-
Prawdziwy z niego romantyk! Zakochałam sie [love]
-
Nostalgia Arona [love]
-
Wczoraj znalazłam takie ogłoszenie na FB.
(http://i67.tinypic.com/k2isyf.jpg)
no i poszło... najpierw napisałam, że na tymczas bym wzięła
ale potem tak sobie myślę, że ma guza, że to już starszy Pan
i chyba zostanie na zawsze?
ale nie wiem, nie podjęłam jeszcze decyzji
Dzisiaj go odebrałam. Jechał ze mną taxówką, siedział na kolanach, zawinięty w polarek (bez transporterka). Taki grzeczny chłopak :cmok A klatka pusta jechała w bagażniku ;)
W domu Aron go ciepło przywitał
(http://i63.tinypic.com/2w3c4lw.jpg)
Urządziłam mu klateczkę i po całym dniu pełnym wrażeń poszedł spać :)
(http://i63.tinypic.com/6sc1z5.jpg)
-
Cudny! [love]
-
Znalazł dobry, kochający dom [good]
powodzenia :)
-
Jaki słodziak!
-
Po ciężkim tygodniu pora na reset w postaci spaceru z sesją zdjęciową ;)
Pogoda - piękna! I te widoki <3 Uwielbiam zimę, wtedy łazimy z Aronem po chaszczach bez obawy, że zaatakują nas lubelskie kleszcze!
(http://i63.tinypic.com/inr4vn.jpg)
(http://i67.tinypic.com/28jv5s0.jpg)
(http://i66.tinypic.com/xfn313.jpg)
(http://i65.tinypic.com/6r3t06.jpg)
(http://i68.tinypic.com/xom6u9.jpg)
(http://i64.tinypic.com/sv04ye.jpg)
(http://i65.tinypic.com/260vb6d.jpg)
(http://i63.tinypic.com/2h6t6rc.jpg)
(http://i68.tinypic.com/oqww3b.jpg)
(http://i67.tinypic.com/2vwwln7.jpg)
Życzymy miłego i leniwego weekendu :D
(http://i65.tinypic.com/ff96a0.jpg)
-
Dziekujem [love]
Cudny Aron! Poklepaj ode mnie! [love]
-
Ależ on jest cudowny :) Do wyściskania i wycałowania [love]
-
no, Aron jest super :) Uwielbiam jego zdjęcia :)
-
Dziękuję :)
i wrzucam szczurasa :D
(http://i63.tinypic.com/2pqno8h.jpg)
(http://i66.tinypic.com/287g1na.jpg)
(http://i64.tinypic.com/2u5dzbt.jpg)
(http://i63.tinypic.com/28copl5.jpg)
-
piękny kanałowiec [love]
jaki ma charakter? będzie miał kolegę?
-
Cuuuuuuudny! Beza zamiata ogonem,zauważyła przystojniaka!
-
piękny kanałowiec [love]
jaki ma charakter? będzie miał kolegę?
Edek jest starszym szczurem z guzem wielkości śliwki węgierki na zadku... w dodatku kiedyś go rozgryzł i jest pokryty strupem. Jest wychudzony, wyliniały i ma łupież. Dzisiaj jeszcze odkryłam, że ma ostatni kręg na ogonie odsłonięty i sterczy taka kosteczka. Osłuchowo - rzężenia w płucach, więc albo jakieś zrosty po starym zapaleniu płuc, albo coś tam się złego dzieje.
Raczej zostanie na zawsze samotnym szczurem.
Jest bardzo kontaktowy i mniej mobilny niż kosze czy szyl, więc może spędzać ze mną czas podczas czytania i zakuwania na uczelnię. Mam nadzieję, że będzie mu u mnie dobrze :)
-
Aron to prawdziwy śniegołaz [love]
Szczurzinku! Powodzenia malutki, zdrowiej [good]
-
ojej :( biedactwo.
Dobrze, że trafił na tak wrażliwą i doświadczoną osobę jak Ty.
Na pewno będzie mu z Tobą dobrze, to nie ulega żadnej wątpliwości :) dużo zdrówka dla Edka.
-
Pozdrowienia od pięciopaku ;)
(http://i68.tinypic.com/21d1xqv.jpg)
-
Superancki pięciopak [good]
-
Jakie cudne kosze! :-)
-
uwielbiam te słodkie koszonoski :)
-
Przygoda moja i Edka nie trwała zbyt długo...
Dzisiaj rano gdy się obudziłam zobaczyłam, że leży na ściółce obok domku.
Miałam nadzieję, że śpi i obudzi się jak podejdę bliżej, ale nie zrobił tego :(
Musiał umrzeć nad ranem, parę godzin przed moim obudzeniem.
Wczoraj wieczorem biegał i walczył ze mna o smakołyk. Nic nie wskazywało, że coś mu dolega.
Jestem w ogromnym szoku.
Pochowałam go w wielkim kretowisku pod brzózką. Całe szczęście, że kret załatwił za mnie sprawę z kopaniem, bo nie mam tutaj w Lublinie żadnej łopatki i pomagałam sobie kuchenną łyżką.
Mam nadzieję, że tam gdzie jest, jest szczęśliwym szczurasem bez guza na boku.
Tęsknie za Tobą Edku :cry: Byłeś u mnie krótko, ale strasznie się do Ciebie przywiązałam. :(
-
Bardzo mi przykro... Na sto procent nie ma guza, tęskni pewnie za tobą tak samo jak yy za nim! Trzymaj się kochana! :(
-
o kurcze :(
dobrze, że na koniec swoich dni zaznał u Ciebie miłość i troskliwą opiekę. Na pewno odchodził szczęśliwy.
Tulę :(
-
Szkoda, straszna :( zawsze myślałam, że kanałowce żyją dłużej i nie doskwierają im nowotwory, przynajmniej mój s.p.dziadek tak opowiadał, że jak szczur, to tylko taki, bo mądry, rozróżnia domowników od obcych i długo żyje.
-
Bardzo mi przykro :(