Wysłany przez: Mefka
« dnia: 16 Lip, 2010, 22:49 »
Moja Gigi - która jest samotna - gdy miałam trochę więcej na studiach czyli mniej czasu dla niej, inne moje dwie szylki zajęły się sobą na wzajem - ona zajęła się swoją nogą - dokładnie tylną, pogryzła się tak że wet założył jej trochę szwów ( generalnie dogryzła się do tkanki mięśniowej ) i długo siedziała w kołnierzu ( gdzieś chyba mam to opisane w wątku ) - na razie odpukać się to nie powtórzyło, ale niestety na futrze widać ślady wygryzienia, ciągle to robi. Mimo wszystko "złapałam" siku na cukrzyce, żeby wykluczyć wszystko, dobrze jest to sprawdzić.
Moja Gigi reaguje bardzo pozytywnie na próby kontaktu z jakimkolwiek szynszylem - nawet takim który próbuje jej coś odgryźć - jest dosyć zdesperowana i strasznie garnie się do każdego towarzystwa. Myślę że powinnaś postarać się o drugą szyle, oczywiście najpierw dokładnie przemyśl sytuacje i poczytaj w wątku o łączeniu szyli.