Witam :)
W moim domu zamieszkała szynszyla. Znajoma z pracy poprosiła bym przypilnowała jej zwierzaka bo musiała na miesiąc wyjechać zagranicę ...wyjazd się przeciągał i przeciągał aż poinformowała mnie że tam zostaje i nie chciała już odebrać swojego zwierzątka
.
Nie miałam serce jej oddać w obce ręce bo przez 3 miesiące niesamowicie się zmieniła. Myślę że poczuła się u siebie i my też darzymy ją ogromna sympatią.
Chociaż dylemat był wielki bo raczej nie mieliśmy w planach nowego zwierzaka.
Pozwolę sobie zadać Państwu kilka pytań, bo przyznam szczerze nie wiedziałam nic o szynszylach. Koleżanka zapewniała że nie muszę nic robić tylko wsypać coś do miski i nalać wodę. Nadrabiam wiedzę, niestety uczę się też na błędach ... obowiązkowe kąpiele odkryłam chyba w 3 tygodniu pobytu
.
Wiele wyzwań czeka mnie i Szychę :)