hypothetical
27 Kwi, 2024, 23:29

Autor Wątek: zgniecenie, przytrzaśnięcie, przygniecenie, nadepnięcie, upadek, zmiażdżenie...  (Przeczytany 67432 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
A wcale, że nie! Mylicie się...
Właśnie jest się czym martwić!!!


Nawet lekkie szturchnięcie szyla nogą, kiedy trafi na płuca może skończyć się odmą i obkurczeniem płuc.
Trzeba jechać do weta na osłuchanie płuc i ewentualne RTG, ponieważ w płucach może zbierać się woda tzw. płyn opłucny, stąd trudności w oddychaniu i jakby kaszlenie, bo szyli przeszkadza płyn, płuca mają upośledzoną funkcją i nie łapią powietrza.

Szyszunka miała taki przypadek z jej Gackiem
Szynszyl może się to wodą udusić, właściwie utopić tak jakby wpadł do wody.

Radzę jechać do weta.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Aska69 i co z tym szylkiem ?

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
szylek już nie wygląda na wystraszonego, zachowuje się w zasadzie normalnie i w ogóle ale po tym co napisała Mysza nie wiem czy nie jechać do weta? Myszo czy jeżeli szylkowi objawy ustąpiły i już wesoło biega, skacze i się bawi to nadal uważasz że może coś mu być? aczkolwiek on podobno centralnie kuperkiem się zderzył z mamą więc nie wiem czy ma to coś do płuc?

zadzwoniłam właśnie do weterynarza, ma jakieś doświadczenia z szynszylami i powiedziała że skoro mały pije, je i się bawi normalnie to widocznie nic mu nie jest i że nie trzeba z nim przyjeżdżać. a co Ty Myszo o tym sądzisz?
« Ostatnia zmiana: 27 Sie, 2007, 21:37 wysłana przez aska69 »

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Jeśli teraz szynszylek jest normalny, to możliwe, że skończyło się tylko na strachu. Wcześniej nie wspomniałaś o zderzeniu "kuperkiem".. :)

Jednak takich sytuacji nie należy bagatelizować, ponieważ mogą mieć różne skutki, a o tych najpoważniejszych nikt tu nie wspomniał, dlatego wolałam napisać co może mu się stać.
Obserwuj jednak szylka uważnie jeszcze przez kilka dni, zwłaszcza jego oddech. Jeśli znów będzie dziwny, to tym razem jedź do weterynarza, dzięki stetoskopowi można usłyszeć więcej.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
mnie nie było przy tym jak się zderzyli więc nie wiedziałam, wczoraj pisałam na szybko bo byłam chyba bardziej przerażona od samego szynszyla i może coś pominęłam, aczkolwiek wydawało mi się że pisałam że szylek dostał w pupkę. ale może ze zdenerwowania nie napisałam :? nawet nie wiesz cieszę się że szylek już się normalnie zachowuje :-)

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline Toke

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 278
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Balbinka, Świnka, Ted [*]
Ja też myślę, że poprostu się przestraszył

"w zyciu czasem trzeba wiedzieć, kiedy wstać a kiedy siedzieć..."

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
teraz to już pewne że skończyło się na strachu, szylek już normalnie bryka i w ogóle a wet po obejrzeniu zwierzaka stwierdził że na pewno nic mu się nie stało :-D uff, a bałam się jak cholercia że coś mu się mogło stać :-P

dziękuję wszystkim za porady :-) przede wszystkim Tobie Myszo, bo pewnie niewiele osób wiedziało że od takiego zderzenia(bądź co bądź bardziej miękkiego jak ze ścianą) szylkom może się coś stać :? a powiedz mi jeszcze czy tak samo może się zdarzyć jak szyl się odbije od ściany? bo może trzeba będzie pomyśleć nad jakimś zmiękczeniem ścian  :???: :-P
« Ostatnia zmiana: 29 Sie, 2007, 21:08 wysłana przez aska69 »

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
a powiedz mi jeszcze czy tak samo może się zdarzyć jak szyl się odbije od ściany? bo może trzeba będzie pomyśleć nad jakimś zmiękczeniem ścian  :???: :-P

Nie ma za co :D

Tak się może stać jak szyl wogóle się rozpędzi i niechcący w coś uderzy, nie daj boże nosem, to może zatrzymać nawet akcje serca. Dlatego jeśli się tak stanie to trzeba zrobić od razu sztuczne oddychanie, delikatnie przez nos i masaż klatki piersiowej delikatnie jednym lub dwoma palcami.
Do skutku.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline kea

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1074
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Srebrna Strzała, Paproch, Pluszysława, Szeherezada
Ale zeby bylo jasne - nie przy normalnym, kontrolowanym matrixie ;) Wiec zeby nikt nie wpadal na pomysl powstrzymywania szczyli od matrixowania ;)

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
a jakby tak obłożyć ściany poduszkami? :-P a tak serio to mój maluch nie robi jeszcze normalnych matrixów, widocznie zdaje sobie sprawę z tego że może mu nie wyjść i póki co to odbija się tylko od miękkich boków łóżka ;-) no i maminej nogi :-P

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Zozol

  • Gość
Zostawiłem szynszyla na 2 tyg bratu (szym szym niezbyt lubi brata), brat wypuścił go jak co dzień do pokoju, lecz gdy zaczął go łapać... szynszylka główka została przycisnięta do ściany przez kanapę :( szynszyl zemdlał, poleciała mu krew z ucha, następnego dnia poszedł do weterynarza, ten powiedział że ma krwiaka, dał mu zastrzyki, i tak chyba 3-4 dni z rzędu i powiedział, że będzie żył. ostatnio powiedział, że ma uszkodzony błędnik w uchu - co mu może być? teraz szynszyl jest taki niemrawy, przymulony, ciężko mu się przewrócić na prawy bok, nawet nie skacze po półkach jak kiedyś. miał ktoś kiedyś coś podobnego? :(


Szynszyl dostał łącznie 5 zastrzyków, 4 razy antybiotyk i raz witaminy. Raz też weterynarz przemył mu oczka jakimś mazistym płynem i kazał za kilka dni przemyć wodą. Nadal nie może się kłaść na jeden bok, ale jak się go już wypuszcza to żwawiej biega, szybciej i nawet wskakuje na niższe meble. Tylko jeszcze na razie go nie kąpie, bo weterynarz mówił, żeby jeszcze tego nie robić, gdyż może mu piachu do ucha nalecieć (przemywał mu też uszka).

Jest już około 2.5 tygodnia po wypadku, wczoraj Kuba biegał z godzinkę, wskakiwał i zeskakiwał z klatki, właził na półki po butach.

Sprawa z oczkiem: Kuba jedno oczko ma normalnie otwarte a drugie ma przymknięte tak, jak wtedy gdy jest bardzo śpiący i przymyka oczka.
« Ostatnia zmiana: 11 Wrz, 2007, 13:41 wysłana przez Mysza »

Offline justynan2

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 245
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mufek, Zadziorka, Tymon i Karolek (Szelma(*))
Moja kolezanka miała podobny przypadek z szylą. Jej córeczka wystraszyła zwierzaka i ten uciekając uderzył główką z całym impetem w odkurzacz. Pojechała z szylem do weta gdzie zwierzak dostał zastrzyk antywstrząsowy i antybiotyk, póżniej brał jeszcze antybiotyki przez 4 kolejne dni. Szyla nie chodziła na wybieg prawie dwa tygodnie i była bardzo osowiała. Ale na pociechę musze ci powiedzieć że już wszystko w porządku i nikt by teraz patrząc na nią nie powiedział że kiedykolwiek była bliska śmierci bo wet nie dawał duzych szans na wyzdrowienie. Dbaj o swoje zwierzatko bo najlepszym lekarstwem jest duzo miłości i troskliwa opieka.

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
skoro ma uszkodzony błędnik to już nie będzie skakać i biegać jak kiedyś, błędnik odpowiada bowiem np za utrzymywanie równowagi, dlatego nie dziwne że zwierzak nie zachowuje się jak kiedyś, w dodatku zwierzak może być głuchy :?

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
U mnie była podobna sytuacja z przyciśnięciem główki przez wersalkę. Pusio cudem przeżyl ale do dzisiaj widać tego skutki. Jedno oczko jest bardziej wysunięte a drugie bardziej w środku czaszki. Weterynarz powiedział mi że te zwierzatka mają ruchomy szkielet i mojemu Pusiowi pewnie od tego przycisnięcia tak się przestawiło to oczko.
 Przyjżyj się dokładnie tym oczkom czy czasem też tak mu się nie stało. Jeśli tak to pewnie już mu zostanie takie oko.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Claudi

  • Gość
W takich sytuacjach proponuję - po zgłoszeniu tego w dziale Ostry dyżur - spróbować zadwonić pod numery wskzane na Forum do weterynarzy specjalizujących się w szynszylach czy ogólnie w gryzoniach. Można też dzwonić do mnie, być może coś będę w stanie podpowiedzieć.

Sam kiedyż wszedłem szczylkowi na łepek tak, że siekaczami przeciął sobie jakąś tentnice w pyszczku. Tylko szybka wizyta u weta sprawiła, że szynek jest jeszcze z nami i czuje się dobrze. Ale odchorował ten wypadek - przez trzy tygodnie był jat porażony, dopiero potem zaczął zachowywać się w miarę normalnie.

Nigdy nie wolno lekceważyć takich wypadków - starajcie się zawsze skontaktowac z weterynarzem, naljlepiej takim, który zna się na szylkach. Adresy i telefony są podane na Forum, które - na szczęście - nigdy nie śpi.

Offline szszunia

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Buba Smeagol (Gizmuś w rodzynkowym raju)
Ja też niedawno (w piątek ) straciłam mojego kochanego Gizma, przeklęte wersalki!!! Biegał sobie po domku radośnie i wesoło i kiedy mąż zaczął ścielić łóżko był w drugim końcu pokoju.... za chwilę usłyszeliśmy pisk i kiedy wyciągnęłam go wiedziałam że nie ma już szans... krew leciała mu z noska, prawie nie oddychał masaz serduska i "usta usta" nie pomogły zmarł mi na rekach 2 minuty póżniej... szok i płacz po stracie pupila był ze mną tylko 2 lata najkochańsze zwierzątko pod  słońcem a zginęło tak tragicznie.Mam jeszcze Bubę i na pocieszenie mąż kupil mi samczyka nazwałam go Smeagol... jednak z Gizmusiem zżyłam się strasznie ... czy jest jakaś szansa że kiedyś przestanie mnie boleć serce a zaczną śmieszyć wspomnienia o nim?Jak to
jest z wami?
« Ostatnia zmiana: 28 Lut, 2008, 20:35 wysłana przez Mysza <")))/ »

you may say im a dreamer but im not the only one...

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
To straszne co cię spotkało - współczuję ci. Mój Pusio powypadkowy jest ze mną już ponad 7 lat, myślę że jeszcze długo pozostanie i zawsze będzie tym pierwszym najukochańszym szylkiem.

Co do wersalek to powtórzę się - u mnie są na pierwszym miejscu w rankingu niebezpieczeństw na które narażone są szylki !

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline jelonekiniuchaczek

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 314
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Książę Niuchacz...śpij, skarbie*
Co do wersalek - NIGDY PRZENIGDY NIE PORUSZAJCIE WERSALKĄ KIEDY SZYNSZYL BIEGA!!! Ja na szcęście nie miałam przypadku żeby coś się takiego wydarzyło i tylko raz byłam zmuszona do poruszenia kanapy podczas wybiegu (szylek nie dał się złapać przez całą noc - wystraszył go przyjazd obcych ludzi do domu, czyli wizyta kuzynki :D - i musiałam odsunąć kanapę żeby za nią nie właził). Ale jeśli to nie jest konieczne, to tego pod zadnym pozozrem nie róbcie!

Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. (Augustyn z Hippony)
Mania wsr hrw - niech rośnie, niech się rozwija...

Offline JA

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tosiek
cale szcescie ze ja nie mam wersalki tylko wielkie lozko na wysokich nogach pod ktorym topek ma swoja baze wypadowa:-) . a co do wszedobylnosci szynszyli to bardzo sie martwie bo wczoraj jak dawalam krok do tylu to Tosiu mi podszedl pod noge nie nadepnelam go bardzo mocno , a przynajmniej mi sie tak wydaje. nie wiem nawet jak bo naprawde go nie widzialam. jak poczulam go pod noga to on juz uciekal pozostawiajac po sobie kupke siersci. byl bardzo ale to bardzo przestraszony chowal sie pod koldra i we wszystkie miejsca ktore sa dla niego "bezpieczne". dopiero pozniej zauwazylam ze kuleje na jedna lapke, boli go chyba bo czasami sie odwraca i ja sobie gryzie.normalnie je i pije stoi  na lapce i lata po domu, ale nie tak szybko jak zawsze ma tez trudnosci ze wskakiwaniem na wyzsze rzeczy. lapka nie jest spuchnieta. ale i tak sie obawiam. jak myslicie czy konieczna jest wizyta u weta, bo nie chcialabym czegokolwiek zaniedbac ale tez nie chcialabym stresowac zwierzatka wetem. biedak i tak sie niezle wystraszyl

Offline Agniesia

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szylki i Kosie
Jeśli podkurcza łapkę to znaczy że go boli. :icon_frown:  Moim zdaniem powinnaś iść do weta niech zrobi prześwietlenie łapki.

misia

  • Gość
ja miałam inny przypadek jak wkładałam tomiego do klatki
zahaczył o pręty,szybko wyjęłam ją  (nogę) ale tomi chodził
dziwne zahaczoną łapkę miał zawsze wyciągniętą do przodu
mój bart  pojechał z nim do weta i dostawał  zastrzyk
co tydzień ale to było tylko dwa razy na szczęście nic się wielkiego niestało

Misia, nie ten wątek!
« Ostatnia zmiana: 25 Mar, 2008, 13:45 wysłana przez Mysza <")))/ »

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Jeśli nie nastąpiła poprawa to raczej powinnaś przejść się do weta aby sprawdził czy łapka nie jest czasem złamana ( powinien wyczuć złamanie w rękach i niekoniecznie musi to być od razu zdjęcie ).
 Kiedy szylki są wypuszczone to polecam chodzenie na bosaka lub w samych skarpetach. Całkowicie odradzam chodzenie w kapciach z grubym spodem a tym bardziej na obcasie. W zetknięciu z takim obuwiem szylek nie ma raczej szansy wyjść bez szwanku, za to przy bosych nogach lub w samych skarpetkach człowiek jest jeszcze w stanie szybko zareagować w razie przydepnięcia. U mnie sprawdzilo się to już nie raz, zwłaszcza przy większej ilości biegających szylaków.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline JA

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tosiek
ja wlasnie bylam w skarpetkach, pewnie dlatego szybko pdnioslam stope ale schodzilam z mebli kuchenych ...  lapki nie podkurcza jak mi chodzi po rece i ramieniu to czuje jak sie na niej sie opiera. martwi mnie ze nie daje rady wskakiwac na wyzsze polki. zamierza sie a potem rezygnuje. dzis wieczorem bylam w pracy,dopiero wrocilam, ale maz mowil ze dzis wieczorem to samo. z weterynarzem mam straszny problem bo w okolicy takiego co by sie znal na szylkach nie ma dopiero w miescie oddalonym o 100km boje sie za ta droga go strasznie zestresuje. jeszcze nigdy nie byl poza domem.   

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Prawdopodobnie łapeczka nie będzie złamana skoro na niej się opiera ( przedniej łapki szylek może nie używać i oszczędzać ją ale nie wiem czy może oszczedzać tylną łapkę skoro cały ciężr ciała się na nich opiera ), ale pewnie coś zostalo naciągnięte lub przygniecione i szylka to boli. Boląca łapka będzie z pewnością oszczędzna dopóki nie przestanie boleć. Ja na twoim miejscu raczej wybrałabym się do weta aby się upewnić czy wszystko jest dobrze.
 Jeśli chodzi o weta to myślę ze taki kocio - psi powinien potrafić ocenić czy łapeczka jest złamana i niekoniecznie musiałabyś aż tak daleko jechać.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline JA

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tosiek
u mnie z weterynarzami to jest tak dzwonie zeby sie spytac o wizyte i slysze: "nie niestety tymi zwierzatkami sie nie zajmujemy"  ; "my tylko pieski kotki itp. niech pani sprobuje gdzie indziej"  ;  "wiem wiem ze polecala mnie moja kolezanka ale nie znam sie na tych zwierzatkach moja opinia bedzie badzo nieprofesjonalna"  No ale wkoncu znalazlam jednego jeszcze co "jest od tych zwierzatek". Toska lapka w porzadku nic zlamanego, najprawdopodobniej nadciagniete sciegno. dostal srodek przeciwbolowy (ktory wprost uwielbia, zamiast trzech kropli dorwal sie do buteleczki) i przeciwzapalny. jest deczko lepieiej. mam nadzieje ze za pare dni bedzie skakal jak szalony.  to byla pierwsza wizyta Toska u weterynarza

 
Upadek z dużej wysokości

Zaczęty przez adka1312Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 29715
Ostatnia wiadomość 25 Maj, 2013, 12:11
wysłana przez Anna83
[za TM] Przechylona główka - czy to upadek ?

Zaczęty przez Karolina KitkaDział Tęczowy Most

Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 11813
Ostatnia wiadomość 29 Gru, 2015, 23:48
wysłana przez Wilczy Deszcz
Mały upadek

Zaczęty przez pruskiDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 1861
Ostatnia wiadomość 25 Cze, 2015, 18:04
wysłana przez pruski
Przygniecenie

Zaczęty przez MartaKijuDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 107
Wyświetleń: 29204
Ostatnia wiadomość 13 Lis, 2015, 14:04
wysłana przez Kijek
SimplePortal