Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Rozmnażanie => Wątek zaczęty przez: Kamilala35 w 13 Wrz, 2013, 21:19
-
A więc mam problem z ojcem małego szynszylka . Czytałam że po narodzinach małego szynszyla trzeba ojca oddzielić i tak zrobiłam . Lecz niestety ojciec po miesiącu rozłąki złapał ,,depresje'' . Są puszczane razem w trójkę po pokoju , ale Matka nie pozwala mu się zbliżać do niej i do maluszka . Ojciec nie je prawie w ogóle ( tylko czasem jak ja sama mu dam z ręki i w niego wcisnę coś) , sierść wypada garściami i ma sraczke za przeproszeniem. I teraz moje pytanie : Czy to jest normalne zachowanie ? Mam się z nim wybrać do weterynarza może ?
-
do weta, to nie depresja. Rozwolnienie nie następuje ze wzgledów psychicznych. Cos mu dolega.Po pierwsze odstaw karme i dawaj mu tylko sianko + woda przegotowana do picia, plus dzis 1/2 tabletki wegla do schrupania lub łyżeczkę preparatu Smecta z woda ze strzykawki do wypicia. A jutro z rana do weta.
-
dobrze odstawię te karmę . a co z tym żę matka nie pozwala mu się do siebie i małego zbliżyć ?
-
Musi najpierw wydobrzeć, prawdopodobnie czeka cię ponowne łaczenie po odchowaniu malucha.
Po porodzie powinnaś ojca prez jakiś tydzień trzymać w klatce obok aby szylki się czuły i dawać mu codziennie malucha na chwilkę.
-
podkładaj im wspólny piasek kąpielowy zeby znowu przeszedł zapachem samiczki i małego. Małego podkładaj do ojca na ogrzewanie. W końcu musza sie połączyć, ale teraz najważniejsze pokonać biegunkę.
-
no tak biegunka najważniejsza , jutro z rana polece po inną karmę , mam nadzieję że minie .
mają cały czas wspólny piasek , i biegają razem tylko jak się zbliży do niej lub małego odrazu ona bez zastanowienia się na niego rzuca .
-
Jaką karmę im dajesz ?
Jeśli samczyk nic nie robi maluszkowi, to możesz dawać mu go do klatki, na czas bieganka matki. Klatkę samczyka ustaw jak najbliżej samiczki aby mogły się wąchać przez pręty.
To dopiero po wykluczeniu choroby żeby maluch się nie zaraził.
-
nie wiem , zawsze kupuję taką na wage w zoologicznym , ale kupie teraz w wiaderku .
-
Klatki stoją obok siebie od początku . Muszę spróbować małego do niego trochę wsadzić .
-
No i to podstawowy błąd, co tam jest w tej karmie ?
-
suszone owoce , ziarenka pszenicy , takie paseczki kolorowe ( nie wiem co to jest )
-
No i tu tkwi problem na 99%, to śmieciowa karma, nie dla szynszyli, to tak jak byś karmiła dziecko chamburgerami i cukierkami.
Szynszyle odżywiają się zielonymi częściami roślin, nie ziarnem, podstawa żywienia to siano, zioła i karma bądź granulat z wyższej półki przeznaczona specjalnie dla szynszyli. Reszta to dodatki jako smakołyki czyli pestki, suszone owoce w bardzo ograniczonej ilości. Nie będę tutaj wszystkiego wypisywała i odsyłam do działu żywienie, tam jest wszystko opisane i jest spis polecanych karm.
Te wypadanie sierści to też będzie skutek tej karmy, mam nadzieję, że biedaczek nie nabawił się czegoś poważniejszego np. cukrzycy.
Muszę jeszcze dopisać abyś nie kupowała tej karmy w wiaderku, to najprawdopodobniej megan, takie samo dziadostwo.
Może znajdziesz w sklepie coś w opakowaniu z Vitakraftu bądź Versele laga.
Kup też dla wszystkich odżywcze zarodki pszenicy i witaminki w postaci pyłku kwiatowego.