zdrowe łapeczki szylek

[anna.kondzior]

Witam.
Szukałam na forum zagadnienia, nie znalazłam więc zaczynam nowy temat.
Mianowicie chodzi mi o to jak powinny wyglądać zdrowe łapeczki naszych kulek,
na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę a co powinno nas skłonić do wizyty u weterynarza?
Przyznaje, że po wpisaniu hasła w Google pokazały mi się jakieś okropne zdjęcia i postanowiłam szerzej zainteresować się zagadnieniem.Problem w tym,że oprócz porad typu- coś jest na łapce- idź do weta nie znalazłam nic więcej. Macie jakiś doświadczenia z tym problemem?

[Bożena]

Niestety niektóre kuleczki borykają się z nagniotkami. Łapki są wtedy zgrubiałe, mogą powstawać na nich rany .Sama walczyłam  się z tym problemem u Karmelka. Ranki na jego stópkach były zaopatrzone maścią z antybiotykiem i jałowymi gazikami. Ostatecznie wyleczyłam maścią z żyworódki .Jednak po tym jak Ani kuleczki odeszły po zatruciu ta rośliną ,w tej chwili jej nie polecam. U Bąbli jakiś czas temu zaobserwowałam zgrubiały naskórek na stópkach. Kupiłam u weta ozonowaną oliwkę i problem zniknął. Niestety wymaga to regularnego 2x dziennie smarowania łapinek.


Może ktoś wrzuci jakieś foty cudnej urody szłapek?

[Mysza <")))/]

Jeśli łapki (zwłaszcza pięty) są spłaszczone, twarde, pękają po bokach, to często już pod tą skórą są nagniotki, które będą pękały i krwawiły. Niektóre szylki radzą sobie obgryzając suchą skórę, jednak jeśli jest jej sporo, nie poradzą sboie same. Można im wtedy pomóc w leczeniu smarując piętki i przesuszoną skórę 2x dziennie maścią Alantan. Jak długo, no zapewne kilka lub kilkanaście dni aż zauważycie sporą poprawę. Dodatkowo w klatce warto zainstalować hamak (bardziej naprężony niż luźno wiszący) lub obłożyć niektóre półki czy domki polarem, szylki odpoczywając na miękkiej powierzchni znacznie podreperują kondycje swoich stóp.
Jeszcze jedna uwaga, im szylka cięższa tym szybciej pojawiają się nagniotki i tym ciężej je wyleczyć. Szyleczki ok 800-900g maja z nimi spore problemy.

[dream*]

Hej, zdrowe łapeczki wyglądają tak:

przednie: http://www.garnek.pl/dream89/6429908/adoptuj-mnie-szukam-domu

tylne: http://www.garnek.pl/dream89/6572110/graba-ziom
http://www.garnek.pl/dream89/8700995/moje-ciacho-yuki

za to nagniotki wyglądają w ten sposób:
http://www.garnek.pl/dream89/8665897/nagniotki
http://www.garnek.pl/dream89/8665862
http://www.garnek.pl/dream89/8665863

skrajna ich forma to pododermatitis które wiąże się zakażeniami bakteryjnymi, krwią, ropą i ogromnym dyskomfortem zwierzęcia...

W przypadku wystąpienia nagniotków poza tym o czym napisała Mysza, warto rozważyć wyscielenie dna polarkiem i użycie małej kuwety ze żwirkiem by szynszyla mogła się w niej załatwiać.
Jeśli to nierealne bo kula jest typem brudaska, można zamiast polarku zastosować bawełniane podkłady dla szczeniąt lub niemowląt lub podłoże z naturalnej bawełny, konopii albo żwirek cat's best comfort.

Z całą pewnością, do patologicznych zmian należą łapki wyskubane z siersci (jeśli są to przednie łapki warto zbadać szynszylę u lek wet - ich obgryzanie to częsta reakcja na ból) jeśli tylne, warto poczytać o samowystrzyganiu.

No i skaleczenia, przesuszenia... :)

[anna.kondzior]

No i zrobił się z wątku wcale porządny i konkretny poradnik, o to mi chodziło :) Na dnie kuwety leży stary kocyk mojej córki, a na to kładę podkład.
U mnie podkład higieniczny tena 60x90 sprawdził się najbardziej, Saszka nie niszczy go jak robił to z innymi,
żwirek, pinio, wysypuję niewielką ilość w jednym rogu, a domek ma z polaru od Pani Basieńki (Polarkowe Sliczności) i najchętniej sypia na mim.
Uważam,że profilaktyka i w tym wypadku daje najlepsze rezultaty :)