Siunia dzisiaj chyba dostała olśnienia . Po raz pierwszy dała mi się złapać na ręce podczas wybiegu . Wzięłam ją na ręce , potem na biurko i zaczęłam ją głaskać . Potem wskoczyła na samą górę biurka gdzie stał monitor i zaczęła kombinować " jak by tutaj uciec" ale jednak jej to nie wyszło , bo ją złapałam . Ale po pewnym czasie udało się jej uciec . Czy wasze szylki też po jakimś czasie pozwoliły wziąć się na ręce ?