Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Ostry dyżur => Wątek zaczęty przez: QuiZr w 09 Maj, 2013, 21:55
-
Witam, Dziś jak zazwyczaj zamknąłem wszystkie dojścia do zakamarków w pokoju, puściłem szynszyle (samca i samiczkę) i usnąłem na łóżku, właśnie się obudziłem, chciałem z powrotem schować szynszyle do klatki, Fionę znalazłem od razu a Czesia szukałem po całym domu, dopiero przed chwilą (jakieś 30 min) zorientowałem się że szynszyla siedzi praktycznie nieruchoma w rogu klatki, nie reaguje praktycznie na nic, normalnie ganiał po klatce jak by miał adhd a teraz nie chce się ruszyć. Czy ktoś z was wie co to może być, czy po prostu zmęczył się? Mam szynszylę dopiero od 2ch miesięcy i nie za bardzo znam jeszcze ich obyczajów.
-
Położyłem go na łóżku, jest zimny, ciężko oddycha, chyba to jego koniec, może się ktoś wypowiedzieć? :(
-
Czy ma czerwone uszy , jaka tem masz w ppkoju ?
Jak jest zimny to wsadz go pod koszule i nos na sobie lekko masujac
-
Uszy ma normalne, temp w pokoju... Pokojowa, nie jest gorąco ani zimno, nie mam termometru.
-
Jaki ma brzuch , czy robi kupki
-
Brzuch miękki, normalny raczej, kupki prawdopodobnie robił - 2 szynszyle w klatce, trudno stwierdzić, przynajmniej od 10 minut nie robił, leży na łóżku, nieruchomy, tylko oddycha jakby szybciej.
-
Teraz jest bardzo wazne zeby sie ogrzal , mozesz recznik zagrzac w mikroweli i go owinac i jak mozesz to szybko do wet , w lozku nie jest cieplo , przytul go do swojego ciala
-
Właśnie dostał ataku padaczki, ubieram się i jadę do weta, prawdopodobnie to już jego koniec, wet. http://lecznica-dla-zwierzat-lodz.firmy.zumi.pl/ powiedział że to wada neurologiczna i nic się z tym nie zrobi.
-
Zostawiam syna, będzie ewentualnie relacjonował. Szynszyla zaczęła się dziwnie zwijać, ale to padaczka raczej nie była. W każdym bądź razie raczej jest po nim :(
-
Ja mam szylke z padaczka i ma juz 5 lat i ma sie dobrze.Pisz prosze co z szylkiem
A dziwne zwijanie sie moze byc oznaka ze go cos bardzo boli i ma skurcze mogl tez sie uderzyc albo z czegos spasc.
-
Widocznie musiała się rozbić o klatkę, i jakieś wstrząśnienie mózgu, czy coś. Nie ruszał się w ogóle, gdy normalnie miał adhd. Pod koniec zaczął się zwijać, piszczeć i znowu się przestał ruszać. Mam nadzieję że szynszyla przynajmniej nie będzie już cierpieć, bo gdyby to było uszkodzenie kręgosłupa musi go to bardzo boleć :(
-
To koniecznie do wet !!
-
Do weta jest w drodze, to jakieś pół godziny drogi, a ja tutaj siedzę, piszę to co mi mama napiszę.. Czy druga szynszyla nie będzie miała czegoś w stylu szoku po tym, że straciła Czesia? Czesio raczej tego nie przeżyje...
-
Nic nie wiadomo, cuda sie zdarzaja , nie wiadomo co mu jest.
Jezeli szylka straci przyjaciela trzeba sie nia zajac, do klatki wklada sie jakas pluszowa maskotke zeby sie mial do kogos przytulic.Szylki potrafia bardzo tesknic.
-
mam nadzieje ze jednak z tego wyjdzie, sa leki przeciw padaczkowe, w diecie musi byc duzo wapnia i wit C.
-
Ale skoro się nie ruszał i nagle tych skurczów dostał, no to chyba to nie padaczka, chociaż ja się nie znam, tak jak pisałem.
-
My nie jestesmy wet , niestety trudno jest cos powiedziec na odleglosc, przyczyn moze byc wiecej.
Jak rodzice przyjada to proponuje sie na Forum zarejestrowac .
Trzymam bardzo mocno kciuki zeby sie udalo.
-
Szynszyla niestety padła w drodze do weta :( http://imageshack.us/a/img585/1038/zdjcie0057mi.jpg Ostatnia fotka która mi została :c No nic, dzięki za pomoc, temat do zamknięcia [ * ]
-
Bardzo mi przykro ......
Zajmijcie sie teraz tym ktory zostal i jak najszybciej postarajcie sie o przyjaciela tej samej plci to szybciej zapomni.