Autor Wątek: Józio (Przeczytany 2362 razy)

Piecho · « **dnia:** 20 Wrz, 2013, 07:43 »

po tygodniu od zauważenia pierwszych objawów 13.09.2013r. o 00:28 umarł Józio. Po ciężkiej operacji usunięcia guza na wyskokści gardełka. To był dla Twojego słabego serduszka zbyt cięzki zabieg, zbyt paskudna choroba... Umarłeś ze mną, już w domu, po długiej podróży, po wielkim wysiłku i bólu. Tak bardzo mi przykro, że nie mogłam Ci pomóc, tak bardzo źle, że już Ciebie nie ma... lekarze nie wiedzą nawet co to było

będę przeżywać Twoją śmierć znów, gdy będą znane już wyniki tego guza, tego co zabrało Cię od nas za Tęczowy Most. Trzymałeś w ryzach swoje stado, teraz na nowo muszą się poznać, na nowo się zaakceptować.
Żegnaj Józio, pozdrów nasze Kuleczki, które są już zdrowe za Tęczowym Mostem....

Basia_W · « **Odpowiedź #1 dnia:** 20 Wrz, 2013, 08:18 »

Przykro mi, że straciłaś kolejną szyleczkę przez jakąś podstępną chorobę

.

Piecho · « **Odpowiedź #2 dnia:** 20 Wrz, 2013, 08:36 »

Dr Piasecki ma dzwonic, wyniki dopiero po 2-3 tygodniach. Nic wczesniej nie zwiastowalo tego paskudnego guza. Wszystko trwalo tydzien...

Anna83 · « **Odpowiedź #3 dnia:** 20 Wrz, 2013, 09:22 »

Joziu zawsze bede Cię pamiętać......kochany spij spokojnie

**

Alicja Mannschack · « **Odpowiedź #4 dnia:** 20 Wrz, 2013, 12:13 »

Jozio Kochanie , biegasz juz szczesliwie z Cyula i Guteczkiem ......

Cyula odeszla nat to samo niewiadome chorobsko co Jozio, u niej guz urosl w ciagu 2 tyg wielkosci jajka , operacja usuniecia sie 6dala ale po miesiacu niestety odeszla [becze] a Guciu z teskony za nia 12 dni pozniej :s_placz:

Piecho · « **Odpowiedź #5 dnia:** 20 Wrz, 2013, 12:43 »

Beda wyniki i moze sie cos wyjasni, choc zycia im nie wroci

ja sie ciesze ze moglam Cycule i Gucia poznac osobiscie...

Szyszunia12 · « **Odpowiedź #6 dnia:** 20 Wrz, 2013, 15:07 »

Bardzo mi przykro

Bożena · « **Odpowiedź #7 dnia:** 20 Wrz, 2013, 19:47 »

Śpij maleńki.Byłeś cudowny i dzielny.

owiabiks · « **Odpowiedź #8 dnia:** 23 Wrz, 2013, 16:59 »

Bardzo mi przykro. Rok temu przeżywałam podobną rzecz - nowotwór naciekowy na policzku u Irysa.

Piecho · « **Odpowiedź #9 dnia:** 25 Paź, 2013, 11:53 »

mija sześć tygodni, Józio tak bardzo tęsknię... :cry:
był to gruczolak - nowotwór gruczołów ślinowych, nie był złośliwy

Anna83 · « **Odpowiedź #10 dnia:** 25 Paź, 2013, 13:46 »

Rozumiem...jutro 2 miesiące od odejścia Cyt

musimy być dzielne.

dream* · « **Odpowiedź #11 dnia:** 25 Paź, 2013, 13:49 »

moje biedne

nigdy nie pomyślałabym, że zwierze może pozostawić po sobie tak bardzo niewypełnialną niczym pustkę póki sama tego nie przeszłam. Całym sercem jestem z wami

marcsl · « **Odpowiedź #12 dnia:** 25 Paź, 2013, 16:34 »

Doskonale cię rozumiem Piecho :icon_frown: 4 miesiące mija jak ja sie pożegnałem z moim kochanym Beniem.Strasznie to przeżyłem,tak to maleństwo wpłynęło na moje życie..... :cry:

Józio