Autor Wątek: Cześć... (Przeczytany 974 razy)

olejka · « **dnia:** 26 Gru, 2015, 00:53 »

...szynszylomaniacy.

Ja jeszcze nie mam swoich szyszek. Szperam za nimi w rożnych ogłoszeniach. Najłatwiej byłoby kupić w hodowli, ale to pójście na łatwiznę ;) W naszym domu zwierzaki - psy są z "odzysku". Pomyślałam, że i futerka mogłabym adoptować odbierając od kogoś. Mam upatrzone pewne ogłoszenie (niestety sprzedaży) zabidzonych szynszyli. Jeśli się zdecyduję, to pojechałabym po nie jutro lub pojutrze, a potem... trzeba będzie stawić czoła wyzwaniu. I tu pojawia się pytanie, czy ktoś z Warszawy, Pruszkowa, Grodziska Mazowieckiego i okolic mi pomoże ogarnąć stadko? Być może weźmie pod swój dach ciężarną samicę? Ewentualnie przyjmie dwóch chłopców?

dream* · « **Odpowiedź #1 dnia:** 26 Gru, 2015, 01:19 »

W jakim sensie przyjmie dwóch chłopców lub ogarnie samice? Rozwiń myśl. Co to za zabiedzone szylki? Jakiej są płci? Czemu ktoś miałby wziąć od.Ciebie chłopców? Pytam bo trochę zbyt mało danych podałaś. I z jakiej jesteś dzielnicy? :)

A tak w ogóle witaj na forum! Rozgość się i czuj się tu swobodnie :)

SZYNSZYLKA BEZA · « **Odpowiedź #2 dnia:** 26 Gru, 2015, 09:34 »

Witamy na forum :-)

olejka · « **Odpowiedź #3 dnia:** 26 Gru, 2015, 09:37 »

Dziękuję za przyjęcie :)

Oferta sprzedaży tych szynszyli sugeruje, że ktoś chyba nie przewidział, że trzymając w jednej klatce szynszyle różnej płci doprowadzi do ich rozmnożenia. I tak kolejne potomstwo zadecydowało o pozbyciu się całej "hodowli". Są dwa samce i dwie samice w tym jedna z małym.

Postanowiłam napisać tu post, bo może ktoś chciałby mi pomóc, gdy już odbiorę to stadko. Zakładam, że są tu miłośnicy tego gatunku, a przede wszystkim ludzie kochający zwierzęta.
Ja dysponuję wolierą, dużą, niską klatką i osobnym pokojem dla nich. Samice i małego raczej dałabym razem, bo nie chciałabym, żeby jedna była sama. Obawiam się, że zwierzaki mogą mieć problemy zdrowotne. Nie poradzę sobie wtedy z nimi wszystkimi.
Moja decyzja jeszcze nie podjęta, jednak bardzo ciężko mi przejść obojętnie obok tego problemu.

Mieszkam pod Warszawą, ale do stolicy mam dobry dojazd.

dream* · « **Odpowiedź #4 dnia:** 26 Gru, 2015, 10:27 »

Oki, teraz rozumiem sytuację. Faktycznie, do najłatwiejszych nie należy... Będziesz chciała sobie zatrzymać samce czy samice?

olejka · « **Odpowiedź #5 dnia:** 26 Gru, 2015, 10:50 »

Zawsze myślałam, żeby mieć dwie samiczki. Jeśli maluch też okazałby się dziewczyną (właściciel nie potrafi stwierdzić), to raczej też by u mnie został.

Chłopców mogłabym wydać komuś odpowiedzialnemu.

Pozostaje jeszcze kwestia ewentualnego dalszego potomstwa, które przecież nie jest wykluczone, bo te szyszki nadal są wszystkie razem...

dream* · « **Odpowiedź #6 dnia:** 26 Gru, 2015, 11:23 »

Rozumiem.
Zatrzymanie samiczek byłoby najrozsądniejsze bo zaoszczędziłoby ciężarnej i potencjalnie ciężarnej samiczki dodatkowego stresu związanego z ciągłymi zmianami domu.

Co do samczyków, jestem z Warszawy ale na chwilę obecną nie mogę ich przyjąć nawet na tymczas.
Mogę natomiast dołożyć wszelkich starań by jak najszybciej znaleźli nowy dom - min udostępniając ogłoszenie adopcyjne na facebooku: https://www.facebook.com/szynszyle.info/

Cześć...