19 Kwi, 2024, 19:36

Autor Wątek: Rodzice  (Przeczytany 15060 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gruszka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 170
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Felicja
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #50 dnia: 08 Mar, 2009, 21:20 »
W pewnych kwestiach się z Tobą zgadzam Chamaedorea. Bo jakiego forum o zwierzętach bym nie czytała to zawsze usłyszę, szczur to nie byle chomik, chomik to nie rybka, a w ogóle świnka morska to najtrudniejsze w hodowli zwierzę. To samo jest tutaj z Szaraczkami. Ja wiem, że Szaraki są bardzo delikatne, ale nie popadajmy w paranoję. Jeśli dziewczyna czyta forum, jest w stanie poczekać te kilka miesięcy i mówi, że da radę, to my nic z tym nie zrobimy i mało nam do tego. Możemy radzić, zachęcać, zniechęcać a dziewczyna i tak zrobi co zechce. Wiadomo, że szynszyla różni się od świnki, tak samo jak wiadomo że świnka różni się od chomika, ale skoro Kasia dała radę z jednym to i z drugim powinna sobie poradzić. Ważne jest aby jej rodzice się zgodzili i to nie na zasadzie 'rób co chcesz' i żeby Kasia wiedziała, że zwierzę = odpowiedzialność.

'mała wredna bezczelna, ale jakże zadowolona z siebie' - tak mi wyszło w teście o muminkach, czy to prawda? pewnie wyjdzie z czasem ;)

Offline Nicola

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 220
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Euzebiusz i Tito :)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #51 dnia: 08 Mar, 2009, 22:42 »
Tu się muszę zgodzić. Każde forum "odstrasza" przyszłego właściciela  :D Ale jeśli ktoś naprawdę jest pewny swej decyzji to myślę że nikt i nic go nie powstrzyma :P To tak pół żartem pół serio - a teraz poważnie- myślę że warto ludzi uświadamiać. Zwierzak to nie maskotka. Każdy kupując - biorąc zwierzaka jest przecież pewien że chce - inną sprawą natomiast jest skąd później te wszystkie niechciane zwierzaki... Szynszyla-zwierzak którego każdy może mieć tak naprawdę za darmo... Pisałam już o tym że marzyłam o rasowym psie. 1500 złotych... Nie masz? Znam to uczucie gdy ktoś Ci mówi: "ale wiesz to odpowiedzialność, choroby, odpowiednia pielęgnacja, odpowiednie karmy a co za tym idzie duże koszta- no w zasadzie nie dasz rady- lepiej weź ze schroniska" <- bo niby jak pies za darmo to karmić nie trzeba, nie choruje i nie trzeba o niego dbać :>? Nie wiem czy ktoś na tym forum zna uczucie bezsilności związanej z tym że marzy o konkretnym psie a nie może mieć tylko przez brak pieniędzy... Boli. Uzbierałam te pieniądze- a wtedy już nikt nie wspominał o tym że nie dam rady. Eh... Ale co jest ważne- przez ten czas nauczyłam się dużo, zmieniło się moje myślenie. I wzięłam bezdomnego kocura który jest najwspanialszym kocurem na całym świecie  :D

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #52 dnia: 08 Mar, 2009, 23:17 »
ja myślę że to nie odstraszanie tylko ostrzeganie. jeżeli ktoś mimo wszystko się nie zniechęci, słuchając o kosztach, chorobach, zagrożeniach i będzie uważał że sprosta opiece nad danym zwierzęciem to znaczy że nie był to tylko kaprys.

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline Chamaedorea

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 214
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pulpecja [*], Bella [*]
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #53 dnia: 09 Mar, 2009, 00:30 »
Pisałam już o tym że marzyłam o rasowym psie. 1500 złotych... Nie masz? Znam to uczucie gdy ktoś Ci mówi: "ale wiesz to odpowiedzialność, choroby, odpowiednia pielęgnacja, odpowiednie karmy a co za tym idzie duże koszta- no w zasadzie nie dasz rady- lepiej weź ze schroniska" <- bo niby jak pies za darmo to karmić nie trzeba, nie choruje i nie trzeba o niego dbać :>? Nie wiem czy ktoś na tym forum zna uczucie bezsilności związanej z tym że marzy o konkretnym psie a nie może mieć tylko przez brak pieniędzy... Boli. Uzbierałam te pieniądze- a wtedy już nikt nie wspominał o tym że nie dam rady. Eh... Ale co jest ważne- przez ten czas nauczyłam się dużo, zmieniło się moje myślenie. I wzięłam bezdomnego kocura który jest najwspanialszym kocurem na całym świecie  :D

[ot]Znam to uczucie - chciałam mieć psa "nie kota w worku", uzbierać nie byłam w stanie, mam psa z ulicy i myślę jak Ty o kocie :). Pies rasowy - może kiedyś, ale szczerze mówiąc, nie zanosi się, chyba nie umiałabym się zdecydować na rasę, chociaż może... kiedyś... jakąś leonbergerkę będę miała, albo -> i to albo tak z jakąś pięćdziesiątką ras ;). Mój kot w worku -> najwspanialsza rzecz jaka mi się przytrafiła, więcej takich kotów proszę ;).
Natomiast wkurza mnie, że ludzie nadal uważają, że pies rasowy to wydekalicony i karmy musi drogie jeść, a kundel to już może dostać byle co - niestety, część Polaków nadal tak uważa... To dopiero jest przykre.[/ot]

---

A ostrzeganie... To chyba swoją drogą, bo tutaj ta szynszyla urasta do monstrum, którym tylko nieliczni mogą się zaopiekować (rzeszta normalnie nie da rady :P), nie jawi się jako gryzoń, którym po prostu trzeba się tak i tak opiekować.
Rozumiem ostrzeganie - sama jestem przede wszystkim psiarą i wiem o co chodzi, bo sama nieraz ostrzegam, ale jak ostrzegam, to nie grożę od razu "a wiesz , że twój pies może zachorować na raka, albo będzie agresywny, albo... i to wiąze się z kosztami/szkoleniami/itd.", no bo bez przesady, u psów lista zagrożeń jest dłuższa, od zamiłowania niektórych psów do kąpieli w kupach,  po raka, jakby wymieniać to chyba nikt na tym świecie nie kupiłby psa :D :). Jakbym myslała, że każdy zwierzak mi śmiertelnie zachoruje (albo nigdy się nie oswoi i nie da się dotknąć :D - a w przypadku szynszyli to jest trochę rosyjska ruletka, ale to znowu nie są zwierzęta typowo towarzyskie, prawda? żyją własnym życiem i na to bym tu raczej zwracała uwagę) dzień po zakupie, to bym się wstrzymywała z zakupem każdego zwierzaka :).
« Ostatnia zmiana: 09 Mar, 2009, 00:33 wysłana przez Chamaedorea »

Pulpecja i Bella ze mną od 26 września 2007. [']

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #54 dnia: 09 Mar, 2009, 02:48 »
nikt tutaj nie pisze że tylko nieliczni sobie dadzą radę, wprost przeciwnie. ale ja się cieszę że przed zakupem dowiedziałam się co mnie czeka bo zanim zaczęłam czytać to forum to na innym forum wystawiono opinię mniej więcej taką: "niewymagające specjalnej opieki, żywią się tym co inne gryzonie, piasek możesz przywieźć znad morza a klatka po chomiku jest ok, tylko wstaw półkę" i cieszę się że trafiłam tu, gdzie dowiedziałam się że od marchewki szyla może mieć biegunkę(chomik jadł i nigdy nie miał), że ziarna to złe pożywienie, że klatka chomicza to może i dobra, ale jako klatka postojowa na sprzątanie, że piasek musi być specjalny a nie byle co, chociaż ktoś podobno dawał swojemu plażowy i szyl miał się dobrze  :? zanim nie weszłam na to forum myślałam że na wyżywienie szynszyli starczy mi 10 zł miesięcznie, gdybym nie dowiedziała się tego przed kupnem i nie upewniła czy w razie czego rodzice mi pomogą finansowo, prawdopodobnie musiałabym komuś szynszyle oddać(wydaję 10 razy tyle...) tak samo jeśli chodzi o długość życia, moja koleżanka chciała szynszyle bo jej się podobały, ale jak się dowiedziała że żyją do 15 lat to zrezygnowała, bo ona chce zwierzaka na 2-3 lata i jakby chciała takiego co długo żyje to by wzięła psa. więc myślę że takie rzeczy warto pisać, bo później czyta się że szyl siedzi osowiały, to pewnie ze starości bo ma już 5 lat.

a wracając do tematu, moim zdaniem nikt tak nie zna dziecka jak jego rodzic. skoro miała wcześniej zwierzęta to nie jest to kwestia że się po prostu nie chcą rodzice zgodzić, skoro ma psa i z nim nie wychodzi to nie nazwałabym jej odpowiedzialną jak ona sama o sobie pisze. więc warto ostrzec, niż później czytać ogłoszenie że sprzeda szynszyla, jeśli jej rzeczywiście zależy to i tak się zdecyduje na zwierzaka, ale przynajmniej ze świadomością czego się spodziewać.

a moim osobistym zdaniem szynszyle nie wymagają aż takiej opieki jak chociażby pies, żeby nie było że jakaś nawiedzona jestem :P więc są zwierzęta, nad którymi opieka jest jeszcze bardziej skomplikowana i kosztowna niż nad szynszylami, a jednak są ludzie którzy się takimi zajmują i nieźle im to wychodzi :wink: ważne żeby wiedzieć jak się danym zwierzęciem opiekować i czy nas na to stać finansowo i czasowo.

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline Nicola

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 220
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Euzebiusz i Tito :)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #55 dnia: 09 Mar, 2009, 07:47 »
Asiu właśnie o to mi chodzi. Forum jest od tego by pokazywać blaski i cienie posiadania zwierzaka. Psa, kota, rybek, gryzoni...
Każdy pies ma swoją specyfikę charakteru. I jeśli zdecyduję się na jakąś rasę to szukam o niej informacji. Że to "kochany misiek" to wiem przed zakupem bo przecież nikt nie myśli - "jaki beznadziejny zwierzak- kupię go :>" I jeśli na forum przeczytam tylko posty pt. "to cudowny pies" "to wspaniały pies" a NIKT nie napiszę że dana rasa ma skłonność np. do ucieczek to będę myślała że to forum jest "bezużyteczne" gdy okaże się że mój pies robi podkopy i ucieka w teren. To tylko taki przykład bo każda rasa a nawet każdy pies w rasie jest inny. I to że ktoś napiszę że dana rasa jest np. wyjątkowo szczekliwa mogę uznać za "odstraszanie" lub za cenną wskazówkę przy jego wyborze.
Mogłabym przypuszczać że każdy sobie poradzi skoro ja miałam tak naprawdę nikłą wiedzę - "podstawę obsługi szynszyla" a uczę się cały czas w praktyce i poprzez właśnie to forum.
Być może gdy zasiedzę się na forum też będę używać skrótów myślowych "nie trzeba mieć specjalnych warunków" <- tyle że dla jednych to dobry pokarm, duża klatka, wybiegi i piasek... ale póki co jakoś wolę gdy ktoś łopatologicznie tłumaczy obsługę zwierzaka bo "nie trzeba mieć specjalnych warunków" w sklepie w którym byłam to: klatka dla królika, pokarm na wagę a o piasku nikt nie wspominał...
Oczywiście to tylko moje spostrzeżenia- bo jak wiadomo można mieć zwierzaka i nie czytać wcale forum.
Ale z drugiej strony jak czytam posty to nawet taki noob jak ja czasem załamuje ręce - i dlatego zastanawiam się czy każdy powinien mieć szynszyla...Niezależnie od tego jak traktujemy zwierzęta (jak mniejszych braci, jak po prostu zwierzęta czy jak maskotki) minimum tej wiedzy trzeba posiadać. Często piszę że to dzięki Wam dużo wiem- ale to nie do końca prawda. Bo choćby każdy z Was nie wiem jak się starał (byliście, jesteście i mam nadzieję że zawsze będziecie :) - to jeśli ktoś sam nie będzie chciał dotrzeć do informacji - to nic się na to nie poradzi.
Chyba wiecie o co mi chodzi...
« Ostatnia zmiana: 09 Mar, 2009, 08:10 wysłana przez Nicola »

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #56 dnia: 09 Mar, 2009, 10:29 »
Ostrzegac trzeba -codziennie spotykam się z ludźmi, którzy mają problem typu: mój królik tupie w nocy,a w sklepie zoo nie uprzedzali, moja fretka choruje a przecież daję jej dużo warzyw, mój kot drapie meble - chcę mu wyciąć pazurki...
Te i inne bzdury przytrafiają mi się naprawdę codziennie.
Najgorsze są teksty: Chcę uśpić zwierzę,bo nie mam co z nim zrobić,nie wiedziałem/am ,że to ma takie wymagania/śmierdzi/gryzie itp  :(

Offline Rambusia

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 127
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pusia, Szyszunia, Karmelka*
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #57 dnia: 09 Mar, 2009, 11:00 »
Ostrzegać trzeba - także dlatego, że na allegro, choć pewnie nie tylko można przeczytać takie zachęty:
Cytuj
ŁAGODNIE USPOSOBIONE I TOWARZYSKIE - ZWIERZAKI MOŻNA WZIĄÆ NA RĘCE I GŁASKAÆ
WESOŁE I ROZBRYKANE
Oferta  do  osób chcących posiadać szynszyla jako zwierzaka domowego, maskotkę a przede wszystkim  przesympatycznego i towarzyskiego przyjaciela.
Gdy nie pokaże sie drugiej strony medalu, to naraża się człowieka na rozczarowanie, a zwierzę na cierpienie.

Offline Idka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowa panienka czyli moja Fifi :)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #58 dnia: 09 Mar, 2009, 11:19 »
Niestety....niektórzy ludzie to potwory!Przecież oni dobrze widzą jakie są te zwierzątka! Szynszyl to nie zabawka! To żyjąca istota,którą trzeba się zająć najlepiej jak się potrafi, nieważne czy jest to królik, pies, kosztniczka, chomik czy szynszyl! To ŻYWE STWORZENIE  ! Wymagające cierpliwości, miłosci i odpowiedzialności.Szczerze mówiąc to żadne zwierze "jest dla dzieci".Każdemu trzeba poświęcać czas i każdym trzeba się opiekować, nie można mówić "nie wyprowadzę psa bo zginęły mi gumiaki a na polu jest mokro", albo "nie wypuszczę szynszyla bo muszę się uczyć","nie zmienie królikowi wody bo jeszcze ma " i tym podobne teksty nieodpowiedzialnych właścicieli.Uważam tak jak moi poprzednicy ze ostrzegać trzeba.Bo obydwie strony są ważne.Dajmy na to ze ktoś bierze królika do domu, cieszy się jakie to wspaniałe zwierzątko ale w nocy budzi go "łubudub,łubudubu,łubudubudubudub"-"O,o nie wiedziałem że on tupie,mam małe dziecko w domu ono nie będzie mogło spać, musze go oddać" I gdzie ląduje taki królik? Na ulicy, w schronisku albo ląduje jako prezent pod choinkę dla dziecka...Są ludzie którzy oddadzą swoje zwierze tylko w dobre i doświadczone ręce, ale są i tacy którzy zrobią wszystko żeby tylko się go pozbyć.....Na przykład u nas w Nowej Dębie miewszka kretyn który rzucał chomiki z okna bo  chciał pokazać ze szczurki są mądrzejsze - z kąd wziął chomiki? O to jest pytanie, przypuszczam iż dostał je od ich poprzednich właścicieli,sądzę tak iż złapałam 1 chomika,udało mi się go uratować.....Był bardzo ufny aczkolwiek przerażony.Był ufny z łatwością nawiązywał kontakt z człowiekiem.Oddałam go koleżance i chomik ma się dobrze.....Nie rozumiem takich ludzi, naprawdę i uważam ze powinniśmy się wstydzić czasem że jesteśmy ludźmi! To nie fair wobec przyrody....

Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Offline Rambusia

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 127
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pusia, Szyszunia, Karmelka*
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #59 dnia: 09 Mar, 2009, 11:36 »
Ale są też sytuacje nieprzewidywalne, kiedy ktoś MUSI "pozbyć się zwierzęcia": śmierć opiekuna, choroba, konieczny wyjazd, alergia, współmałżonek (który może akurat nie lubi zwierząt). Trudno żeby wszystko w życiu podporządkować zwierzętom. Kiedy nie potrafimy znaleźć mu nowego domu, to moim zdaniem uczciwym rozwiązaniem wobec zwierzęcia jest jego uśpienie. Jaszelma - współczuje Ci, że pewnie czasem musisz to robić. Oczywiście jako chrześcijanin jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek formy eutanazji u ludzi. 
« Ostatnia zmiana: 09 Mar, 2009, 11:40 wysłana przez Rambusia »

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #60 dnia: 09 Mar, 2009, 11:53 »
Takie przypadki też mi się zdarzają i nie odmawiam eutanazji.Sytuacji losowych nikt nie przewidzi- pani zapłakana,bo idzie do szpitala ,a później będzie miała dlugą rehabilitację ,a sunia jest chora i nie przystosuje się do innego opiekuna.Pan,który stracił nogi w wyniku cukrzycy i nie mógł już wychodzić z psem.To rozumiem.
Ale zakup królika na pół roku przed wyjazdem za granicę i później wciśnięcie go babci , wzięcie psa gdy się jest w ciąży,a potem stwierdzenie,że "sytuacja mnie przerosła i chcę go uśpić"  to bezmózgie postępowanie!
I mój najlepszy tekst :
Karmiłam tego kota w zimie bo kocham zwierzęta,ale teraz ten kot jest taki brzydki-chcę go uśpić,bo co sąsiedzi powiedzą?
To ja się pytam czy kot wchodzi do domu,czy pani boi się,ze sie czymś zarazi itp
-Nie,on jest pół-dziki,ale przychodzi pod okno mojej piwnicy i sąsiedzi widzą.
Kazałam przynieść kota, wykastrowałam go ,odwszawiłam (miał wszoly i była wiosna -dlatego wyglądał jak wyskubany) i wypuściłam u siebie pod domem,gdzie są dokarmiane inne koty.A pani powiedziałam,żeby dała mój telefon mężowi-jak stwierdzi,że ma brzydką żone to niech się z nią do mnie zgłosi.
To tyle jeśli chodzi o paniusie,któe "kochają zwierzęta".

Offline cinnamon_biscuit

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 479
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Foggy Dew, Echo (standardy) i Ginger (beż)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #61 dnia: 09 Mar, 2009, 11:56 »
Nigdzie nie stwierdziłam, że świnka, czy chomik, nie mają swoich potrzeb. Twierdzę, że te potrzeby są inne i argument "znam się na gryzoniach" do mnie nie przemawia, a autorka tego tematu zdaje się wszystkie gryzonie pakować do jednego wora.
Bez obrazy dla wszystkich, którzy tak mają - ale jeśli ktoś czyta forum i go zniechęcają informacje o tym, że może być ciężko, to jest miękką frytą. Poza tym, nikt MNIE nie odstraszał na tym forum, ciekawe czemu.
Foggy mi kłopotów specjalnie nie sprawia, radości jest mnóstwo, ale przynajmniej wiem, że jak przeciąga tylne łapki, to mogę się spodziewać twardych kup i to mnie cieszy (cieszy, że wiem, nie to, że twarde;p). Proszę, ile szczęścia może dać kupa;P
Szynszyla i urastanie do monstrum... Skądś się te wszystkie posty noobów typu "ratunku" w ostrym dyżurze biorą. A często wystarczyłoby siąść i poczytać zawczasu.
Jaszelma - boski tekst;D

Najlepiej w piłeczkę gra Manchester United,
najlepiej na saksofonie grał Charlie Parker -
- a ja najlepiej gadam do własnych skarpet
i robię inne rzeczy, materialnie nic nie warte.

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #62 dnia: 09 Mar, 2009, 16:11 »
nie wyobrażam sobie uśpić zwierzaka "bo jest brzydki". mój poprzedni pies ciągnął na starość tylnymi łapami, więc trzeba było czasem wyprowadzać ją na szaliku. widok był co najmniej dziwny więc dzieciaki z podwórka oczywiście miały radochę. decyzję o uśpieniu podjął tata z panią weterynarz kiedy stwierdzili, że to już psa męczy i lepiej uśpić. a mnie i siostrze wcześniej to do głowy nawet nie przyszło, chociaż niektórzy wytykali nas palcami że jak wariatki psa prowadzamy albo czasem musiałyśmy się zerwać ze szkoły żeby z psem wyjść bo rodzice pracowali daleko i do późna, a my szkołę miałyśmy blisko.
a chcieć uśpić kota bo pod oknem od piwnicy siedzi? chore... dobrze jaszelmo jej powiedziałaś. mąż się już zgłosił? :wink:

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline cinnamon_biscuit

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 479
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Foggy Dew, Echo (standardy) i Ginger (beż)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #63 dnia: 10 Mar, 2009, 12:27 »
też sobie tego nie wyobrażam. Mój TŻ miał kiedyś psa z taką samą jak Aśki przypadłością - chodził jak foka. Ale i tak go znosił i wyprowadzał. Razem z kotem;P

Najlepiej w piłeczkę gra Manchester United,
najlepiej na saksofonie grał Charlie Parker -
- a ja najlepiej gadam do własnych skarpet
i robię inne rzeczy, materialnie nic nie warte.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #64 dnia: 10 Mar, 2009, 13:30 »
to wyobraźcie sobie półrocznego szczeniaka foxterriera po usunięciu obu główek kości udowych...chodził na przednich łapkach...nawet po schodach...i weź tu psa tego oducz...a wychodzenie na spacery wyglądało tak-ja zakładam mu obrożę i smycz, on siada na dupie, a ja go tak ciągnę przez 4 uliczki dookoła naszego domu...ludzie mnie za tyrana brali i niejedna starsza pani mnie prawie że torbą po grzbiecie prała...a ja tłumaczyłam ,że pies jest po operacji i jeśli teraz go nie zmuszę do chodzenia, to nici z rehabilitacji i będzie trzeba go uśpić, bo dojdzie do zaniku mięśni. dlatego całe wakacje po gimnazjum spędziłam na "przebojowych" spacerach po okolicy (stopniowo coraz lepiej), masażach obu kończyn (i pogryzionych rękach, bo biedaka to bolało na pewno), wielu wizytach kontrolnych i niezliczonych godzinach smyrania, miziania i uspakajania...dziś jest ok, tak jak przewidział lekarz, utworzyły się stawy rzekome, pies jedynie krzyżuje czasem nienaturalnie nogi w kształt "X"...ale biega, skacze, jest radosny jak mało który psiak :) no i je same rarytasy-nie jakieś "sklepowe żarło dla plebsu", tylko pańcia musi srowadzać do lecznicy na zamówienie RC digest osteo

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #65 dnia: 10 Mar, 2009, 14:31 »
[ot]
[...]  no i je same rarytasy-nie jakieś "sklepowe żarło dla plebsu", tylko pańcia musi srowadzać do lecznicy na zamówienie RC digest osteo
to moja je jeszcze większe rarytasy,  bo sami jej robimy na polecenie wetki zmielonego na maszynce kurczaka gotowanego z ryżem(kiedyś była jeszcze marchewka ale ją wypluwała i cały dom był pomarańczowy :P ) czasem znajomi się śmieją że piesek wcina kurczaczki a my naleśniki czy mielone :P no ale dla dobra psa wszystko :)[/ot]

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #66 dnia: 10 Mar, 2009, 14:56 »
wspolczuje, bo te weterynaryjne diety maja narzut minimum 120% od ceny zakupu przez weterynarza :p

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #67 dnia: 10 Mar, 2009, 16:09 »
Dream nie masz racji!! Ja też mam koty i psa na RC,bo go sprzedaję w lecznicy. Karmy sprzedawane są wg cennika i narzut wynosi 30%,a nie 120!!!!!!
Czuję się osobiście dotknięta! :P

Offline Cara

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 235
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #68 dnia: 10 Mar, 2009, 17:45 »
Dream chodziło chyba o to, że cena u weta jest liczona jako 120% procent wcześniejszej, czyli ostatecznie zyskują 20% :wink:

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #69 dnia: 10 Mar, 2009, 19:07 »
jaszelma, moze w wielkich miastach jest inaczej, bo ja wpisujac faktury i widzac ceny zakupu a pozniej patrzac na ceny sprzedazy lapie sie za glowe tym bardziej, ze mamy taniej niz wiekszosc warszawskich lecznic i dlatego ludzie wola kupowac u nas.
okej, jako siec, moze i mamy spory rabat, ale i bez niego, to co w zakupie a to co na polkach dzieli przepasc cenowa, a juz w lecznicach to w ogole :(
gdybym miala chorego psa w zyciu nie stac by mnie bylo na zywienie go karmami weterynaryjnymi.

Dream chodziło chyba o to, że cena u weta jest liczona jako 120% procent wcześniejszej, czyli ostatecznie zyskują 20% :wink:

nie no, takie marze to maja sklepy internetowe a nie stacjonarne ;p
« Ostatnia zmiana: 10 Mar, 2009, 19:09 wysłana przez dream* »

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #70 dnia: 10 Mar, 2009, 19:22 »
Ja jestem niewielkim gabinetem i nie mam żadnych rabatów, ale RC daje cennik (ceny sugerowane) i ja się tego trzymam.Nie stać mnie na pracę filantropijną, ale nie jestem zdziercą!!! Mam i takich pacjentów ,których leczę po kosztach leków tylko po to żeby właścicieli było stać na leczenie.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #71 dnia: 10 Mar, 2009, 19:34 »
pocieszam się, że ja zamawiam te wielki 14 kg wiadra, co naszemu Apisiowi starczają na kilka ładnych miechów :) płaczę zawsze ok 210-240 zł.
Alie wiecie co-jakby podliczyć te kupowane w małych paczkach chappi, czy inne, to wyjdzie dużo drożej...więc i tak nie ma co narzekać :)
@Aśka69-ja też przeszłam fazę ryżu, kurczaka i marchwi. szlag mnie trafiał, bo znajomi i goście w domu też się śmieli, że  pies je lepiej od nas :D zwłaszcza, że mama gotowała zawsze najpierw psu obiadek, "bo on taki chudy"...

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #72 dnia: 10 Mar, 2009, 19:52 »
Gotowałam Szelmie na studiach.Teraz po pierwsze nie mam czasu,a po drugie zauważyłam ,,że RC jest dla niej najlepsze.Sunia ma już 15 lat,ale wygląda i czuje się świetnie.

P.S.Mój Tato zjadł kiedyś gulasz psa i narzekał tylko,że słabo doprawiony i trochę rozgotowany :P

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #73 dnia: 10 Mar, 2009, 20:19 »
Ja jestem niewielkim gabinetem i nie mam żadnych rabatów, ale RC daje cennik (ceny sugerowane) i ja się tego trzymam.Nie stać mnie na pracę filantropijną, ale nie jestem zdziercą!!! Mam i takich pacjentów ,których leczę po kosztach leków tylko po to żeby właścicieli było stać na leczenie.

jaszelma, nigdy nie powiedzialam, ze jestes :)
wydaje mi sie, ze w Warszawie nizsze narzuty na karme nie maja w ogole racji bytu, bo inne są też choćby koszta utrzymania gabinetu, ale też i życia a to powinno się przekładać na pensje, to zaś bezposrednio przeklada sie na ceny. W ogole nie mam nic do wysokich marzy, wiem, ze jak ide po bułke w delikatesach to pewnie też ma 100% przebicie, tak samo słodycze itp, w wypadku weterynarzy jest to uzasadnione chocby z wysilku podejmowanego na studiach i inwestycji w swoje wyksztalcenie. ogolnie uwazam, ze kompetencje tez sie powinny przekladac na ceny.

ale nie kazdego na to stac, mnie by nie bylo nigdy w zyciu :) dlatego psa karmie eukanubą a nie royalem. [no i jeszcze dlatego, ze uwazam, że jakosc bytowek RC jest niewspolmierna, i ogolnie firmy nie lubie]

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Rodzice
« Odpowiedź #74 dnia: 10 Mar, 2009, 20:46 »
A widzisz - ja uważam,że RC  i Hills jest lepsze niż Eukanuba  :D
A z tańszych mam Boscha -też nie jest zła,a duuużo tańsza.

 

Rodzice. W ogóle nie chcą mnie słuchać... Pomóżcie!!!

Zaczęty przez Wolf's FangDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 30
Wyświetleń: 6499
Ostatnia wiadomość 17 Sty, 2005, 13:24
wysłana przez Wolf's Fang
SimplePortal