Albercik i Kapsel :)

[Ewciia91]

Witam, w ubiegłą niedziele (20.10) trafił do nas pierwszy szynszyl. Zastanawiałam się jak długo potrwa jego oswajanie.
Ku mojemu zaskoczeniu w niedziele 27 października Albercik zachowuje się tak:

- Wchodzi i wychodzi z klatki sam
- podczas wybiegu gdy siedzimy z mężem na podłodze skacze po nas
czasem pozwala się pogłaskać po czym ucieka jak szalony
- w klatce daje się głaskać, drapać po brodzie wchodzi na ręce
- wspina się na łóżko i depta po nas
- czasem daje się łatwo złapać, innym razem zwiewa jak motorówka  :e_smile:
- bawi się w ganianego z kotami
- ucieka z pokoju, zwiedzając inne części mieszkania
- przez chwile pozwala na mój napływ czułości i daje  się wycałować  [bigsmile]
- swoimi ucieczkami zmotywował nas do przerobienia klatki na wille :) 80/50 wysokość -> około 115cm

[Bożena]

Jaki śliczny maluszek.Niech się zdrowo chowa.  :cmok: Odważny szkrab.Szybko się z wami zaprzyjaźnia.

[Mysza <")))/]

ojej, maleńki!

[Piecho]

piękny jest, ile ma? Bo trzech miesięcy chyba jeszcze nie co?

[Basia_W]

Jest jeszcze bardzo malutki, można powiedzieć że za mały, garnie się do was bo brak mu matki i stada, trzeba się dobrze opiekować takim maluszkiem i uważać na zakamarki, w które mógłby się wcisnąć i zrobić sobie krzywdę.

[Piecho]

i dbać, żeby dobrze jadł :) jeszcze się rozwija, dlatego zwróćcie uwagę na dietę, bogatą w zioła i dobrej jakości sianko. Zioła wprowadzaj stopniowo, po jednym listku, jak najwięcej różnych :)

[Ewciia91]

Tak szczerze to nie mam pojęcia ile ma, ale jak potem natknęłam się na temat wieku w jakim powinny być oddzielone szynszyle od matki to sama zaczęłam się zastanawiać, czy aby nie za wcześnie sprzedany był. Maluch już je wszystko, sianko sama susze, zbierałam w ustronnym miejscu, tam gdzie kiedyś dla świń, suszki też w większości mam własne. Je bardzo chętnie. Pierwsze dwa dni skrzeczał na rękę, bał się trochę, przy wypuszczaniu na łóżko skakał po nas. Ale jak zobaczył że koty się garną jak siedzę koło klatki to zaczął być bardziej przyjazny, kolejne dni były już z górki, na szczęście w pokoju nie ma zakamarków w których mógł by utknąć. Przed kupnem byliśmy jeszcze poradzić się naszego zaufanego weterynarza, żeby skonsultować które informacje(z sieci) są prawdziwe, a które nie koniecznie.

A co do stada, szukamy mu białego kolegi, mimo że boje się trochę łączenia... dużo przeżyć ze świnkami pod tym kontem mieliśmy.

[Anna83]

Witaj Albercik :) ale jestes fajny :)

[dream*]

cudowne maleństwo. Choć widać, że nie ma 3 miesięcy na oko, no ale najważniejsze, że pierwsze miesiące swojego życia spędzi w kochającym domu. :)) Musisz mu poświęcić teraz dużo czasu i uwagi, to napewno zaprocentuje w przyszłości i będziesz miała cudownego przyjaciela :)

[Ewciia91]

Dla Albercika mam teraz dużo czasu, coraz bardziej lubi pieszczoty i jest coraz bardziej niegrzeczny.
Spodobało mu się bieganie z kotami, a wygląda to tak:
Sypialnia -> przedpokój -> kuchnia -> duży pokój i z powrotem, na zmianę, raz koty za nim a raz on za kotami.
Raz to nawet władował się między łapy kota z taką szybkością, że aż "zwalił go z nóg"

A tak poza tym, chyba udało mi się znaleźć 2,5 -3 miesięcznego kolegę dla Alberta. Za niedługo mąż
będzie dzwonił i umawiał się na oględziny i wybór malucha  :e_smile:

Dodaje też zdjęcia Albercikowej klatki, jeszcze dojdzie parę konarów :)

[Basia_W]

Rezydencja jak się patrzy dla dwójki maluchów. Polecam zrobienie kładeczek z półki do półki, one wolą przebiegać po takich kładkach, niż skakać z półki do półki, gałązki to raczej jako gryzaki. Z takiej śliskiej gałęzi brzozowej łatwo spaść i nieszczęście gotowe. Kotów na wybiegu trzeba pilnować, zwłaszcza jak mają do czynienia z takim malutkim szylkiem.

[Ewciia91]

Kłody są na boki, dolna połowa klatki robiona jest z 2 po świnkach( odpięte górne duże drzwiczki i postawiona
na nich następna klatka). Dolna kłoda jest złożona z 2 i obserwując go, widzę że wygodnie mu się po niej porusza,
dobrze jest jak jest, zresztą nie jest idealnie gładka.
Malucha wypuszczam tylko jak ja jestem w domu ze względu na kable, a koty od kilku lat spały ze świnkami w klatkach,
potem nawet świniaki miały już tylko swój koszyczek do spania, dzień i noc biegały po pokoju, nie ma potrzeby go izolować.
Z przedostatniej półki na ostatnią wspina się po kratkach, coś zamierzam dla niego wymyślić. Wszystko nadal dopracowuje :)

A tak nawiasem, w tą sobotę jedziemy po kolegę dla Alberta :)

[Basia_W]

Chciałabym widzieć te koty z prosiakami w klatce :).
Kable niestety muszą być zabezpieczone tam gdzie szylka biega, a wcisną się wszędzie, moje już dwa razy dziabnęły kable pod napięciem, od lampki i od lodówki, na szczęście nic strasznego im się nie stało, ale była na forum szylka, króra po takim wypadku została bez łapki.
Zwrócę jeszcze uwagę na tę wolną przestrzeń w klatce, która przebiega przez dwa piętra, jak szylka spadnie z góry, na sam dół, to nie będzie wesoło, czasem nie wycelują w półkę i spadają, polecam przemeblowanie, albo zawieszenie hamaka. Miałam maluchy i wiem, że w szaleństwie zabawy nieraz spadały.

Czekamy na relację ze spotkania maluchów.

[Ewciia91]

Obserwuję to w takim układzie i na razie jest ok, zobaczymy we 2 jak to będzie wyglądać. W razie czego w każdej chwili mogę to zmienić.
Po uwadze o kładkach przyglądałam się Albercikowi i stwierdzam że on bardziej lubi skakać niż łazić. Co do kabli, to wszystkie mam za
komodą na szczęście, więc łatwiej się pilnuje. Tak czy siak muszę za komodę od góry zabezpieczyć wejście bo maluch uwielbia skakać po wszystkim.
A szczególnie po tej komodzie, od wczoraj coraz bardziej go to interesuję. Nie bójcie się, jak będę widziała że coś jest nie tak, coś mu zagraża na
pewno poszukam bezpiecznego rozwiązania.

a dla tych co chcieli zobaczyć koty ze świnkami podsyłam linki:
http://cavia.flog.pl/wpis/1169780/dosiaczek-i-limonka
http://cavia.flog.pl/wpis/1033793/wspolny-wypoczynek
http://cavia.flog.pl/wpis/1385396/zadne-slowa-nie-odzwierciedla-tego-co-czuje-gdy--patrze-na-te-zdjecie

[Mysza <")))/]

fajny kotek i świnek. Przyjaciele na 102!

[Bożena]

Rozczuliło mnie to ostatnie zdjęcie, nasz super zwierzaki.

[Ewciia91]

Zastanawiając się nad tym, co zrobić z tym wolnym pionem w klatce, naszła mnie dziś rano myśl.
Tylną półeczkę na której tymczasowo leży niebieski kocyk( jestem w trakcie szycia kolejnych pod kolor reszty)
wysunęłam do przodu, wiec zasłania ona przestrzeń nad wejściem z konarów. Natomiast krótsza gałąź
leżąca wzdłuż drzwiczek została przeniesiona wyżej( nad drzwiczki), a w jej miejsce została zrobiona półeczka.
W efekcie będzie miał miejsce do skakania, a będzie bezpieczniejszy niż dotychczas, nie ma mowy w tej chwili o upadku :)

Zaczynam się stresować jutrzejszym dniem, jestem ciekawa jaki będę miała wybór :) Nadal też nie mam pomysłu na imię.

EDIT:

Co do zdjęć, świnek już nie mam. Jeden zdechł nagle, w ten sam dzień co był operowany drugi - wybudził się, dał się pogłaskać przez chwile i odszedł.
Inny się przeziębił pod moją nieobecność,niestety po wielu staraniach wet go nie uratował, coś podobnego przydarzyło się czwartemu,
noce zarywane i karmienie papkami. Od początku były chorowite, wielokrotnie leczone. Taki urok zwierząt z zoologicznego, jak widać musieli
 w hodowli nie zważać na pokrewieństwo, bo zwierzaki były strasznie chorowite i nieodporne Teraz boje się o Alberta, żeby ta wczesna rozłąka się na nim nie odbiła.

[Basia_W]

Czekamy na relację. Myślę, że takie maluchy mogą się szybko pokochać.
Polecam też podawanie im pyłku kwiatowego jako naturalnych witamin, oraz odżywczych zarodków pszennych.

[Ewciia91]

Jakiś czas temu dotarliśmy do domu, chłopcy już razem biegają. Kolega Alberta kąpał się w piasku dosłownie 10 cm od niego.
Nawet w klatce obok siebie siedzieli i jedli, nowy lokator o imieniu Kapsel chciał zabrać Albercikowi granulat, ale Albert z powrotem go wyszarpał.
Rozejrzał się i znalazł kolejny kawałek, siedzieli jak świstaki obok siebie i się zajadali. Nie ma między nimi agresji, zachowują się tak, jak by od urodzenia byli ze sobą.

Kapsel to samczyk biały Wilsona, ma maluśką szarą plamkę u nasady ogona i prawie niewidoczne szare przebarwienie przy oczkach.
Co prawd chciałam idealnie białego, bez znaczeń, ale gdy zobaczyłam go w klatce nie mogłam się oprzeć. Od razu wiedziałam, że właśnie go kupimy.
Miałam nakręcić filmik i robić zdjęcia, ale jak na złość wyładował się aparat i nie mogłam znaleźć kabla do ładowarki

[Anna83]

Witam nowego kolege ;) Kapselka. A więc łączenie takie spokojne?? No proszę...

[Ewciia91]

Dokładnie, bardzo spokojnie. Chłopcy od około 2 godzin zamknięci w klatce. Albert trochę pogonił Kapselka, może lekko ze dwa, trzy razy dziobnął.
Po kilku minutowej gonitwie Albert poszedł spać tym razem nie do tuby, ale na. Kapselek za to na zmianę je, albo siedzi w kuwetce :)
Na wieczór jeszcze pójdą na wybieg, taki minimum 4 godziny... oczywiście z kotami, wtedy więcej pobiegają i pójdą spać :)

[Alicja Mannschack]

Wczaraj na jednej grupie na Fb napiala dziewczyna ze kot zagryzl szylka , tak go szybko chapnal ze nie zdazyla juz,  2  tygodnie temu innej dzieczyny kota tez zagryzly szylka.
To wystarczy zeby mocno scisnely albo pazurem zlapaly pod szyja .Dla kotow szylki zwlaszcza male sa zdobycza.
Co znaczy ze szylek drugiego dziabnal ?
Pare dni temu laczenie szylek skonczylo sie smiercia jednego.
Wspaniale ze sie tak oba szybko dogaduja ale zostawiajac je oba w klatce nie powinnas ich spuscic z oczu

[Ewciia91]

Kot kotu nie równy, u mnie koty z gryzoniami od zawsze się bawiły i nigdy nic się nie stało. Mam wieloletnie doświadczenie,
miałam 3 koty i wszystkie miały kontakt ze świnkami, są nauczone kontaktów z innymi zwierzętami. W poście powyżej podane są linki do zdjęć kota i świnek
Ludzie izolują zwierzęta od siebie, potem jeden do drugiego się dostanie i tragedia gotowa, ja nie zamierzam tego robić cokolwiek byście mi tu nie pisali.

Co do dziobania. Po prostu lekko postraszył, puknął tak jak by w zadek, pogonił i tyle. Kapsel uciekł, za chwile podbiegł powąchał nos Alberta i dalej zaczął zwiedzać klatkę.
Chłopaki od ponad godziny biegają, zaczynają się już bawić. Skaczą po mnie , pchają się oba na raz, przytulają, zaczepiają :)

Czytałam o tamtym przypadku, jej szynszyle całkiem inaczej się zachowywały niż moje, to nie moje pierwsze gryzonie i wiem kiedy należy rozdzielić zwierzęta.

Dodam parę zdjęć z wybiegu :)

[Mysza <")))/]

Świetne fotki ci wyszły :)

[Ewciia91]

Po 8 godzinach od ich pierwszego spotkania nastąpił przełom.
Albercik zaczął skubać po karku kolegę, potem było już z górki.
Zobaczcie sami :)