27 Kwi, 2024, 23:48

Autor Wątek: Didi  (Przeczytany 9823 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Claudi

  • Gość
Odp: Didi
« Odpowiedź #50 dnia: 28 Maj, 2015, 21:33 »
Kochani!

Podróż minęła nam spokojnie, Didi spała sobie w transporterku. Przed wyjazdem wyrzuciliśmy co najmniej TONĘ bobków, co znaczy, że nagietek oraz Beaphare (słyszałem w nocy kilka razy chrupanie)  były w robocie.
Po przyjeździe Didi powędrowała do tymczasowej klateczki, dostała jedzonko (którego już w zasadzie nie ma, a więc je schrupała), wodę (zaraz dam jej rumianek) a pod lupę wziąłęm kocyk z transporterka, gdzie znaleźliśmy pięknie zasiusiane miejsce, tak więc wydaje się, że wszystko pracuje w najlepszym porządku.

Wczorajszy wieczór Didi spędziła na małej "zabawie" - postawiłem w hotelu transporterek na łóżku i jednym okiem oglądając mecz starałem się głaskać Didi. Reagowała prześmiesznie, bo od czasu do czasu niby to uciekała do transporterka, ale widać było, że jest to jedynie ot tak na pokaz. Po jakimś czasie Didi podchrupała troszkę karmy i zasnęła. Ja zresztą też niebawem poszedłem w jej ślady bo akcje "komputer" i "halogen" też mnie odrobinę nadwerężyły...

Po południu, już w domu, gdy jeszcze świeciło słońce, zabrałem Didi na dwór. Zainteresowana wsłuchiwała się w ptasie symfonie, powarkiwanie psów i inne dźwięki; widać było jednak, że jest trochę bardziej spięta, mniej wąchała, a w pewnym momencie rozpłaszczyła się mi na rękach i leżała jakby się bała, że ją na tym dworze zostawię. Być może wróciły jej niezbyt miłe wspomnienia z pobytu na wolności?

Za chwilę zabieram ją do siebie na górę, tylko muszę zrobić tu najpierw trochę miejsca, bo tu już jest Szynszylówka 1A - z Dyziem, Bernardem i Bianką oraz Psotką i Pchełką. Zaraz też ją zważę i podam oficjalną wagę.

Jestem niezwykle zadowolony z tego, że miałem okazję poznać Kasię, Bazylego i Kasi fantastycznych rodziców. Gdy tylko będę miał okazję zajrzeć do Krakowa z pewnością będę chciał Was Kasiu odwiedzić i koniecznie na dłużej - takich ludzi jak Wy spotyka się już bardzo rzadko.

BTW, podejmuję się przeprowadzić tę akcję telefoniczną z AGENCJĄ  [zakrecony2], o której rozmawialiśmy przed wyjściem...

Do hotelu dotarłem bez przeszkód (na szczęście) - halogeny zadziałały, i choć mijałem dwie kontrole dojechałem bez problemów.

A może tego lata zrobimy jakiś KRAKOZLOT ?

Bardzo się cieszę, że koledzy w pracy dali mi dostawczaka, bo osobówkę musiałbym sprzedać - nie zabrałbym wszystkiego!!!

Pragnę bardzo bardzo serdecznie podziękować za wyprawkę Kasi, Dominice (Mikar78) oraz Ani D. (czytaj STOWARZYSZENIU) - mała jest zaopatrzona tak na oko na jakieś 3 najbliższe lata.

W sobotę zapiszę się do PulsVetu i pojadę z Dyziem i z Didi na kontrolę.

Wczoraj wieczorem i dziś w trakcie jazdy miałem też okazję przemyśleć wszystko i oto wyniki:

1. Didi zostaje u mnie na stałe lub do czasu, gdy zgłosi się po nią Kasia (bo nigdy nie można wykluczyć takiej możliwości, że któregoś dnia tak się właśnie stanie).

2. Prawdziwymi bohaterami tej historii jest pani Jola, dr Baran i Kasia - bo bez nich nic by się nie wydarzyło, Didi by już nie było. To prawdziwy cud dla mnie, że po tak ciężkim uszkodzeniu ciała szynszyla w ogóle przeżyła. I to im przede wszystkim należą się wielkie słowa uznania za SERCE jakie okazali. Jak widać CUDA SIĘ JEDNAK ZDARZAJĄ!!!

A ja na razie kończę i idę zrobić Didi przeprowadzkę.

P.S. Zdjęcia niebawem.
« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:07 wysłana przez Claudi »

Offline didaś

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 33
  • Uzbierane migdały: 9
  • Płeć: Kobieta
Odp: Didi
« Odpowiedź #51 dnia: 28 Maj, 2015, 23:24 »
:D

Co do Krakozlotu, to 3 osoby już stąd znam (tzn. stąd jak stąd, z forum), więc jakby co, gdyby coś takiego wyszło i gdybym akurat była dyspozycyjna, to jestem otwarta na propozycje.

W Krakowie, Claudi, wpadaj zawsze, kiedy tylko w domu będziemy :) Wtedy i chętnie skorzystamy z Twojej pomocy przy Agencji :D Głos nieznany, powinno się udać, a wrażenia... bezcenne! :)

Informacja o tym, że Didi zostaje u Ciebie jest najlepszą informacją dnia- kiedy rozmawialiśmy przez telefon i o tym usłyszałam, momentalnie stanął mi przed oczami obrazek, kiedy mała się do Ciebie przytuliła. I to jest właśnie tak, jak takie przekazanie zwierzaka powinno wyglądać- czuję się spokojna o nią. Czekam na zdjęcia jak będziesz mieć wolną chwilkę- i tu, i na drugim forum, bo tam też nóżkami z niecierpliwości przebierają.

« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:07 wysłana przez Claudi »

Offline didaś

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 33
  • Uzbierane migdały: 9
  • Płeć: Kobieta
Odp: Didi
« Odpowiedź #52 dnia: 29 Maj, 2015, 11:58 »
No tak, Bożenka jest Bożenka... wszystko przez to, że nicki zmieniacie ;)
« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:10 wysłana przez Claudi »

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Didi
« Odpowiedź #53 dnia: 29 Maj, 2015, 12:59 »
No tak, Bożenka jest Bożenka... wszystko przez to, że nicki zmieniacie ;)

No nie podejrzewałam cię Didi,że nie kojarzysz mnie z imieniem.   [zakrecony2]  A zresztą wiele osób ma różne nicki.

Domi przez ciebie w pracy piekły mnie uszy.Jak przeczytałam  co napisałaś to się zarumieniłam jak pensjonarka.


« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:11 wysłana przez Claudi »

Offline didaś

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 33
  • Uzbierane migdały: 9
  • Płeć: Kobieta
Odp: Didi
« Odpowiedź #54 dnia: 29 Maj, 2015, 13:04 »
To wcale nie było takie oczywiste ;) Mam koleżankę, z którą znam się prawie 18 lat i do dzisiaj muszę się zastanawiać jak ma na imię... a kontakty mamy dobre, tylko zawsze przezwiskiem szkolnym operuję.

Co do Didi- lepiej trafić nie mogła :) Jestem przeszczęśliwa, że zostaje, a wyprawki, jakie dostała to jest coś pięknego, mam nadzieję, że będzie (jak zawsze i co chwilę :D) jadła z ogromnym apetytem. Eboniątko moje cudne <3
« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:11 wysłana przez Claudi »

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Didi
« Odpowiedź #55 dnia: 29 Maj, 2015, 13:05 »
Didi ale PW wymieniałyśmy więc myślałam,że pamiętasz  :cmok:
« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:12 wysłana przez Claudi »

Claudi

  • Gość
Odp: Didi
« Odpowiedź #56 dnia: 01 Cze, 2015, 09:32 »
Witajcie!

Przyjechała z Krakowa, zostaje u mnie i dzisiaj jedzie ze mną do PulsVetu na "obdukcję". Napiszę więcej dziś wieczorem, sorki, ale trzymam teraz tyle srok za ogon, że ledwo mam czas na spanie.
« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:12 wysłana przez Claudi »

Claudi

  • Gość
Odp: Didi
« Odpowiedź #57 dnia: 04 Cze, 2015, 08:55 »
No więc od początku.

Didi przyjechała w zasadzie zupełnie bezstresowo, pierwszy niewielki stres pojawił się dopiero, gdy usłyszała odgłosy stadka piesków żony.
Po zapoznaniu z zapachami Bandy Didi otrzymała własną klatkę tymczasową, gdzie najpierw zajęła się... jedzeniem, oczywiście. Potem było spanko.
Wizyta w PulsVecie u dr Agaty Godlewskiej przebiegła normalnie - mała dostała zalecenie dowitaminizowania za pomocą witaminy C i wapienka. Szew po operacji praktycznie zniknął (rozpuścił się), i tu nie było żadnych problemów.
Pani dr wykryła również szmery w okolicy serduszka, ale powiedziała, że w chwili obecnej nie można ustalić czy są to szmery naturalne, czy patologiczne. Tak czy owak podjęliśmy decyzję, że przy najbliższej okazji wykonamy u małej badanie krwi (na zaś) oraz echo serca.
Didi, choć mała i drobna, to prawdziwy wulkan pomysłów, a charakterek będzie miała i to... niewąski.
Już teraz nie przepada za braniem na ręce, gdy tylko może, chce dać drapaka, uwielbia nagietki oraz mieszanki ziołowe, które wtraja z prędkością karabinu maszynowego. Versele Laga w obu postaciach podchodzi jej tak sobie (no niby coś tam pogryzie), a z kolei stosowanie innej suchej karmy odradziła nam pani doktor.
Zdjęcie Didi - w załączeniu.
« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:13 wysłana przez Claudi »

Offline angel09

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 210
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Didi
« Odpowiedź #58 dnia: 04 Cze, 2015, 13:09 »
Mała, słodziutka Didi. Tak sie cieszę, że trafiła w dobre ręce:) Trzymam kciuki za oswajanie
« Ostatnia zmiana: 04 Cze, 2015, 15:13 wysłana przez Claudi »

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Didi
« Odpowiedź #59 dnia: 04 Cze, 2015, 15:08 »
Trzymam kciuki , żeby problemy serduszkowe minęły. W końcu mała swoje przeszła, a stres swoje robi. Ogromnego migdała dla małej od cioci B.

Claudi

  • Gość
Odp: Didi
« Odpowiedź #60 dnia: 04 Cze, 2015, 15:15 »
A i nazwa wątku całkowicie zmieniona. Dobry pomysł.

Offline Szynszylątko

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 588
  • Uzbierane migdały: 16
  • Płeć: Kobieta
  • Maciuś - mój Promyczek
Odp: Didi
« Odpowiedź #61 dnia: 07 Cze, 2015, 20:22 »
Jest prześliczna  :love: nawet na tych fotkach widać, że ma charakterek. Niech zdrowo rośnie  :love:

Mam Szynszyla i nie zawaham się Go użyć :)
Król Maciuś I - moje Słoneczko zgasło na zawsze...
Król Maciuś II - mój Promyczek

Offline Olga Samocha

  • ~Tańczący Po Półkach~
  • ***
  • Wiadomości: 98
  • Uzbierane migdały: 8
Odp: Didi
« Odpowiedź #62 dnia: 24 Sie, 2015, 22:58 »
a co tam teraz u Didi slychac?
urosla pewnie i wypiekniala...
a charakterek naszej walecznej panny jak sie "wykluł"?


Buba, Ninja

 

Didi odeszla

Zaczęty przez AgacikDział Tęczowy Most

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 1429
Ostatnia wiadomość 01 Wrz, 2006, 12:17
wysłana przez Szynszylka_94
PRZENIESIONY: Didi

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział sprzedam/oddam szynszylę

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 983
Ostatnia wiadomość 04 Cze, 2015, 21:54
wysłana przez Mysza <")))/
SimplePortal