OSWAJANIE ---> komentarze do Poradnika

Zaczęty przez Andreas, 22 Gru, 2004, 14:39

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kasia nowa

Nie, nie chcę ich rozmnażać, myślę już o kastracji Gucia. Nie chcę ryzykować chorymi maluszkami albo co gorsza, żeby Kitce coś się stało, dlatego pilnuję tego lovelasa. Do czasu wspólnego zamieszkania wykastruję Gucia, tylko się zastanawiałam czy szyszki już się zaakceptowały, polubiły, czy nie zrobiłyby sobie krzywdy będąc razem w klatce.

dream*

#76
Twoja samiczka jest za młoda by mieć jakiekolwiek kontakty z samczykiem, gdyby w tym wieku doszło do zapłodnienia mogłoby dojść do tragedii :( Samiczki powinno łączyć z samczykami się dopiero od 8 miesiąca, chyba, że z wykastrowanymi - ale wtedy też należy odczekać 6tyg od zabiegu gdyż przez ten okres samczyk jest jeszcze płodny.
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Kasia nowa

Czyli nie ma co czekać i wykastrować lovelasa. Fenks [:)]

dream*

Dobrze, że masz tak odpowiedzialne podejście, rzuć okiem tu: http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,21103.0.html
Są to sprawdzeni weci u których najbezpieczniej wykonasz taki zabieg :)
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Lolivette


Kasia nowa

Cytat: dream* w 22 Cze, 2016, 12:03
Dobrze, że masz tak odpowiedzialne podejście, rzuć okiem tu: http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,21103.0.html
Są to sprawdzeni weci u których najbezpieczniej wykonasz taki zabieg :)
Dzięki bardzo, idę poczytać

Kasia nowa

Witam ponownie  [:)] Gucio już po kastracji, wszystko przebiegło sprawnie, Gucio wraca do formy, apetyt wraca i aktywność również  [good] Był kastrowany w polecanym przez Was gabinecie i jesteśmy mega zadowoleni [taniec]

Pyza

Czy z zabawka szynszyla bedzie czula sie lepiej? Wiem, ze to tylko namiastka tego co bedzie kiedys, ale niestety Wafi musi poczekac, az zmienie lokum. Czy powinna byc jakich szczegomnych rozmiarow? Byc wlochata? Przypominac szynszyle? Lepsza taka bez plastikowych elementow?

Lolivette

Duzo kulek przytula sie do pluszakow. Nie zastapi jej to przyjaciela, ale bedzie miala z kims spac. Nie musi byc nic wyjatkowego. Misio, myszka... co masz bedzie dobre :P Moze sie okazac tez, ze nie bedzie chcial z nia spac :P

Pyza

Czasem sie o nia opiera, czasem dziumdzia ja po uchu, ale potrafi tez zrzucic ja z samej gory na sam dol klatki :) wiec w sumie pluszowy przyjaciel zostaje

Pyza

Az sie boje co zrobi jak dostanie prawdziwa szyle :) jak do tej pory pluszowy przyjaciel stracil stope i nosm

Dosiek

ale wymęczony przytulak  [rotfl] trzeba przyznać, że podobny do szyszki :D

Lolivette

Haha swietny pluszak!  [:D] Faktycznie bardzo podobny do kulki  [good]

Rambusia

Witam. Nie byłem tu ładnych parę lat. Ostatnio odeszła jedna z moich 9-letnich dziewczynek i postanowiłem zaadoptować kolejną. Pusia ma ponad 10 lat. Proces łączenia  z Szyszunią (9 lat) trwa. Najsensowniejszą dla samic wydają się spotkania na neutralnym gruncie (oswajanie łazienkowe). Najbardziej martwi martwi mnie jednak jej stosunek do mnie. Gdy tylko zbliżę się do klatki jest fuczenie i zgrzytanie. Macie jakieś pomysły w jaki sposób ją oswoić?

Mysza <")))/

Jak moja Bunia na początku. Kocyk, kolanka i mizianko za uszkami pod brodą itd. przez kraty się nie idą. Smakołyki pod rękę i głasianie i nagradzanie . :) Powodzenia.
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Piro

Cześć, jestem tu nowa i widzę że to jest wątek na temat oswajania. Otóż mam dwie szynszyle już tydzień i od wczoraj zaczęłam je wypuszczać na wybieg. Tylko jest problem, bo nie wiem czy klatkę wstawić do sypialni bo wtedy idealnie by same wychodziły na wybieg i wchodziły do klatki czy lepiej żeby były w innym pokoju i żebym je oswajała w łazience? Dzisiaj zrobiłam wybieg mojej Belli, wszystko było dobrze, podchodziła, wchodziła na mnie i wąchała, ale gdy chciałam ją schować do transportera, żeby zanieść do klatki to zaczęła się bać i zanim ją złapałam to minęło ponad 20 minut. Bardzo proszę o pomoc w oswajaniu, poradźcie co zrobić w mojej sytuacji. Dodam, że druga szynszylka Baby boi się mnie bardziej, więc nie chciała wyjść z klatki do transportera, więc ją zostawiłam w klatce na czas wybiegu Belli. Bardzo mi zależy, żeby się z nimi oswoić, żeby się mnie nie bały i żeby czuły się świetnie. Chcę być dobrą włascicielką i jak czuję że robię to źle to mam do siebie wyrzuty sumienia.  [placze]  [minka] Pozdrawiam przy okazji wszystkich forumowiczów.