Łazienkowe oswajanie: szynszyla z człowiekiem / szynszyla z szynszylem.

Zaczęty przez dream*, 16 Mar, 2008, 19:05

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

majowa

Niestety w łączeniu moich dwóch Kul pojawia się coraz więcej problemów.
Elmo (rezydentka) i Malutka (nowa) dziś były łaczone sposobem na kocimiętkę. Niestety mimo dużej ilości zapachu jaki władowalismy na obie, Elmo za nic nie chciała się wykapać, za to od razu zaczęła gonitwę za Malutką i efekt jest taki że Maleńka nie posiada futra na tyłku za to odbite ząbki Elmo. Na szczęście obrażenia są powierzchowne. Po 2 godzinach nie było mowy o jakimkolwiek zawieszeniu broni, wręcz przeciwnie mam wrażenie że agresja ze strony Elmo narastała.
Niestety Malutka to połowa Elmo, taka drobinka przy niej.
Łączenie przerwaliśmy sami bo raz futrzaki były zgrzane, dwa jednak nie obyło sie bez pogryzienia.
Może mi doradzicie jak długo odczekać do drugiej próby i czy może się stac tak, że Elmo jednak nie zaakceptuje Malutkiej.

...aby świat zmieniał się dla nich...

szyszunka

majowa jedna rade jaka moge ci dac to nic na siłe , daj im czas a jakos sie to ułozy ja tak miałam z samcem , byłam pewna ze samiczki beda wniebowziete a okazało sie ze biedak musiał wiac przed nimi ile sił w skokach .
1. klatki koło siebie nawet nie dopuszczajac ich razem przez tydzien
2. ja np puszczałam samca po pokoju samiczek samego one były zamkniete w klatce w tym czasie zeby samiec poznał nowe rejony i troche nabrała odwagi .
3, Zawsze wszystko było tak zrobione zeby miał gdzie sie przezd nimi schowac bezpiecznie
4. jak go ganiały to takim miejscem gzdie mogł sie czuc bezpiecznie był wypoczynek , poprostu dziewczyna nie było wolno na niego wejsc samczyk szybko zapamietał ze na wypoczynku samice nie zrobia mu krzywdy bo ja je z niego przeganiałam o potem same samice wiedziały ze nie ma wchodzenia za samcem na wypoczynek . 
Zawsze zanim  dopusciłam samiczki do samca stwarzałam takie warunki zeby on mogł zawsze przed nimi uciec zeby go nie drapneły bo pewnie biedak łysy by został .
Po pieciu miesiacach nawet zrezygnowałam i juz chciałam zatrzymac samca w sypialni i dokupic mu szmiczke , robiłam porzadki i wystawiłam klatke wraz z samcem  do przedpokoju Samice zaczeły go obwachiwac i obsikiwac sikały wszystkie 2 samice i samiec a ja jak sie posiakły  tak ostro i były całe osikane zabrałam im piasek i kazałam tak chodzic z tym obcym zapachem przez cały dzien i noc oczywiscie wstawiajac klatke z samcem koło samiczek .
I tak po 5 miesiacach okazało sie ze ktoregos pieknego dnia puszczajac ich razem przestały  sie ganiac a zaczeły obwachiwac i juz z kazdym dniem było lepiej po tygodniu gacek mogł zamieszkac z samiczkami bo na poczatek jak go zaakceptowały na wybiegu to jeszcze w klatce go straszyły i przeganiały

Moje Szylki Maja We Władaniu Moje Serce

Vuko

Mam krótkie pytanko. Czy po sesji łazienkowej mogę wypuścić maluszka normalnie na pokój czy jest to raczej niewskazane? Bo w łazience nie mam możliwości siedzenia dłużej niż godzinę (tak tak, liczna rodzina i mały dom), a mały gania zawsze co najmniej 3 godziny, poza tym w łazience jest nudno, wedle metody.
A tak poza tym-świetna metoda. Efekty widzę po godzinie. Vuko wskakuje mi na nogi, ramiona, głowę, bryka po mnie i przeciska się pod kolanami. Nawet daje pogłaskać. Efekty są widoczne tylko w łazience, ale to i tak całkiem sporo :D
Ty powiesz, że zwierzęta śmierdzą, a ja powiem, że tak pachnie moje szczęście.