Witam. Mam problem, posiadam dwa szynszyle, fiolet oraz biały.
Od paru dni zauważyłam ze biały ma cos na uszku, wiec zabrałam dzis obydwa do lekarza (myslalam ze to moze grzybica)
Pojechałam do Dr Bożydara z Zabrza ale okazało sie ze go nie ma (a mam do zabrza jakieś 45 km )
Ale Pani stwierdzila ze białego obejrzy, stwierdziła ze to jakieś uczulenie i dala mu zastrzyk odczulajacy, maść do smarowania i mam se zgłosić w piątek.
W drodze powrotnej jakieś 5 km od domu biały zaczął piszczeć strasznie, szybko przyjechałam do domu i wpuściłam go do dużej klatki, zaczął sie kołysać kuśtykac i tracić równowagę, pozniej spadł z Polki , wyciągnęłam go szybciutko z klatki to zaczął sie po niej w spinać i gdyby nie refleks to spadłby z 0,5 metra.
Co to moze byc ?