Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
O nas - użytkownikach => Przedstaw się => Wątek zaczęty przez: Charlotte w 12 Cze, 2009, 13:38
-
Witam wszystkich szynszylomaniaków !!! :) :D. Jak widać jestem tutaj nową forumowiczką . Swojego szynszylka o imieniu Alvin posiadam od 5 dni. Już zdążyłam przekonać się, że jest to najwspanialsze zwierzę jakie kiedykolwiek posiadałam. Już od dziecka kochałam wszystkie zwierzaki, ale szynszyle zauroczyły mnie szczególnie [-chomik-] :D. Mam 15 lat, ale uwieżcie mi, że jestem bardzo odpowiedzialną właścicielką i nie męczę swoich pupili jak to zazwyczaj robią kilku letnie dzieci. O zakupie szynszyla zadecydowały hehe ... moje oceny na świadectwie - może to wydaje się być głupie, ale umówiłam się z rodzicami, że pozwolą mi na zwierza w domu jak będę miała bardzo dobre oceny (oczywiście zawsze uczę się dobrze, ale tym razem miało być lepiej niż kiedykolwiek wcześniej :) ). Nie oznacza to, że szynszyl jest dla mnie zabawką i został kupiony bez wcześniejszego przemyślenia. Bardzo długo strałam się o pupila, ale zazwyczaj nic z tego nie wychodziło (przynajmniej w przypadku moich upartych rodziców ). Jestem im wdzięczna tylko za to, że nigdy nie pozwalali mi na psa ( teraz zdaję sobie sprawę jaka to odpowiedzilność ). Nad szynszylem zastanawiałam się bardzo długo, o ile pamiętam to chyba od 6 roku życia ( w każdym razie nie była to nagła decyzja ). Czytałam na ich temat bardzo dużo i nawet zajmowałam się zwierzakami u mojej znajomej w zoologiku, co pozwoliło mi poznać bardziej naturę tych zwierząt. Już pierwszego dnia, kiedy wzięłam na ręce tą futrzastą kulkę , wiedziałam, że chcę mieć takiego przyjaciela. Dokładnie przemyślałam tą sprawę i doszłam do wniosku, że zrobię wszystko, aby znalazł się w moim domu. No i jak widać poprzez moją cieżką pracę i naukę w szkole, wszystko się udało i od kilku dni jestem właścicielką małego 3 miesięcznego szynszylka. Nawet mój tato, który nie znosi gryzoni bardzo polubił Alvina, co szczególnie mnie zdziwiło. Nie żałuję swojej decyzji i mam nadzieję, że przeżyję z moim szylkiem kilkanaście, albo i więcej miło spędzonych lat. Na forum zapisałam się po to, aby zasięgnąć porad dot. szynszyli od innych osób i dzielić się informacjami. A więc sorki, że się tak rozpisałam, ale chciałam wam opowiedzieć dogłębnie tą historię :). A więc mam nadzieję, że będzie się tu nam wspólnie miło pisać :D. Obiecuję, że za jakiś czas umieszczę fotkę Alvina ( w tej chwili nie chcę go budzić, ale wieczorem raczej zrobię mu małą sesję zdjęciową jeżeli nie ucieknie za kanapę hehe ).
-
Witaj w naszym gronie Charlotte :D
Napewnoi znajdziesz tutaj wile ciekawych wątków, które pomogą Ci przetrwać początki z ALVINEM :D
W razie jakichkolwiek pytań służymy pomocą.
Narazie pozdrawiam z moimi 3 kulkami [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]
Wyczochraj go ode mnie :D
Miłego dnia i zabawy z kulką :D
-
Witam serdecznie z moimi dwoma czarnymi diabełkami :D.
-
Witam z Malwinem (podobne imię) i z Narcyzem (ciężko chorym).
-
My Cie tez witamy
Maja , Guciu , Karolek ,Sunia ,Fifek ,Kugelsien ,Cycek,Agatka , Sarenka ,Kastro,Malutka :D :D
-
Witam cię Charlotte :D.
Miło, że taka młoda i zarazem odpowiedzialna osoba zawitała na nasze forum.
Będziemy chętnie czytać o przygodach twojego maluszka, a i fotki będą mile widziane.
Mam nadzieję, że wsiąkniesz tu na dobre [pajacyk].
Pozdowienia od Basi z szóstką bandziorków.
-
A więc, naprawdę miło was wszystkich poznać :D. Postaram się spędzać tu sporo czasu [-chomik-] [-chomik-]. Fajnie jest móc opowiadać innym o przygodach swoich podopiecznych. Oczywiście Alvuś też was pozdrawia i już zdążyłam go wyściskać hehe. Niedawno temu nawet sam wlazł mi na ręce, z czego bardzo się cieszę bo to oznacza, że zaczyna mi ufać i powoli się dogadujemy.Nauczył się też samodzielnie pić z poidełka ( czyli, że nauka nie poszła w las :D ). Denerwujące jest tylko te jago wciskanie się do kanapy i obgryzanie pościeli. Dzisiaj kupiłam mu tyle smakołyków, że wystarczyłoby mu do końca życia, gdyby nie daty ważności hehe. Chcę mu jeszcze dokupić hamaczek do klatki bo słyszałam, że szynszyle lubią na nim spać. Narazie Alvik czuje się świetnie i obgryza wszystko co wpadnie mu pod pyszczek. Serdecznie pozdrawiam !!!!
-
No niestety kanapy i wersalki to ich ulubione królestwa, i tutaj trzeba bardzo uważać, bo to jedno z największych zagrożeń, niejeden szynszyl stracił już życie przez wersalkę.
-
cześć Charlotte:) Moja mama nie jest ogólnie fanką zwierząt - pamiętam, że jak jej oznajmiłam, że będę miała współlokatorkę, stwierdziła, że chyba wolałaby już wnuki:P A teraz przychodzi, gapi się na szyle i podnieca w stylu: "o, o, tak się przytuliły" i wszystkim znajomym o nich opowiada (oczywiście dodając, że ma nienormalną córkę, bo nagle z 1 szynszyli zrobiły się 3:D). Także szynszyle mają po prostu nieodparty urok:)
-
Witaj, milo jest czytać takie rozsądne posty:)
i jak tam Alvin? :) Oswaja się już z nowym otoczeniem i z Tobą? :) życzę sukcesów i powodzenia z nowym przyjacielem :)
-
Dzięki za powitanie :) ,Alvin ma się świetnie i już od jakiegoś czasu reaguje na swoje imię :D, tylko ma problem z zaakceptowaniem moich rodziców ( jak np. moja mama lub tato chce go pogłaskać to ucieka mi na kolana i wciska się pod bluzę hehe ). Kupiłam mu nową klatkę ( do tej pory musiał się męczyć w klatce od chomika, ale raczej nie było mu źle bo cały czas miał ją otwartą i mógł swobodnie biegać po mieszkaniu, a klatka spełniała rolę sypialni, kuchni i oczywiście toalety ). Mam nadzieję, że wymiary : 60cm wys., 70 dł. i 40 szer. mu wystarczą (klatka na pierwszy rzut oka wygląda gigantycznie jak na jednego szylka, ale wzięłam to pod uwagę, że jest jeszcze dosyć mały i urośnie ). Nie wiem tylko, czy dokupić mu taki hamaczek bo słyszałam, że niektóre szynszyle go zjadają i jest dosyć niebezpieczny. Ostatnio Alvin po dłuższym bieganiu wskakuje mi na ręce i zasypia głaskany za uszami, mam tylko taki zabawny, związany z tym problem, otóż po godzinie, albo dłużej :lol: siedzenia ze śpiącym szynszylem na rękach drętwieją mi nogi i ręce oczywiście hehehhe :D,a szkoda go budzić. Zauważyłam, że lubi też oglądać telewizję, albo poprostu go ciekawi kolorowy ekran i dźwięki. Z rana ( ok. godz. 5 ) wypuszczam go na spacerek, a sama jeszcze śpię później kilka godzin :D, dzisiaj obudziłam się z Alvinem przy moich rękach, który najwyraźniej upodobał sobie łóżko i sapnie jak człowiek z głową na poduszce heheheh, szkoda, że nikt nie widział mojego zdziwnienia bo miałam bardzo oryginalny wyraz twarzy jak to zobaczyłam hahah. Wracając do sprawy klatki, to chciałabym się was poradzić, czy nadają się dla szynszyla dosyć ostro zakończone drewniane półki, boję się czy nie zrani się wskakując na nie, oczywiście nie byłoby problemu z oszlifowaniem ich, ale na wszelki wypadek zapytam się czy jest to potrzebne :). Pozdrówka ! [bigsmile]
-
ostre zakończenia nie są problemem, ale drzazgi już tak:) przejedź palcem i sama oceń - ja swoje mimo wszystko przejechałam papierem ściernym, coby nic kulom nie wlazło:)
-
Charlotte trafiłaś na niezłą przylepę, żeby szyluś po dwóch tygodniach tak się oswoił ze swoją panią i godzinami spał u niej na kolanach - raczej niespotykane :shock:.
Klatka oczywiście mu wystarczy, a nawet jeszcze kolega by się zmieścił.
Hamaczki i tuneliki są bardzo lubiane przez szynszyle i warto zawiesić. Na forum jest cały wątek poświęcony im, więc poczytaj z czego najlepiej zrobić i jak.
Półki lepiej przeszlifować zamiast wyrzucać sobie później, że coś szylce wlazło w łapkę.
-
Zajęłam się półkami i już nie są ostro zakończone :). Zapomniałam, że miałam wam pokazać zdjęcia mojego małego urwisa :D,a więc oto mój Alvik
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c940d37455bb5c11.html
A to jest jego nowe mieszkanko ( myślę, że przypadło mu do gustu bo biega w tej klatce jak szalony i nie daje się wyjąć :e_smile: )
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4ba318cd76751d6c.html
-
Śliczny :) A klatka ma potencjał, ale narazie jest pustawa. Przydałyby się jeszcze 2-3 pólki, jakiś hamaczek lub tunele :) Wszystko przed Tobą :)
-
Alvin to śliczny maluszek.Klatkę na pewno jeszcze zagospodarujesz.