27 Kwi, 2024, 08:20

Autor Wątek: porażenie, poparzenie prądem...  (Przeczytany 66816 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #175 dnia: 02 Lut, 2012, 20:41 »
Co do kołnierza, to jakoś przeżyje bez drapanka - mus to mus.
Jeśli dostaje probiotyk, to wszystko powinno się unormować, niestety tak to jest z antybiotykami, może zje kawałek śliweczki suszonej, albo trochę siemienia, spróbuj jej dać.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #176 dnia: 02 Lut, 2012, 20:52 »
Kupiłam dziś siemię i już jej raz dawałam z papką. Mam nadzieję, że pomoże na trawienie, a poza tym papu idzie przez strzykawkę duuużo lepiej. Szkoda mi tylko jej w tym kołnierzu, bo nie ma przez niego orientacji, nic sobie nie może sama skubnąć i tylko siedzi cały dzień, nawet po półeczkach nie może poskakać, bo wąsikami nie ma jak badać przestrzeni :(

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #177 dnia: 02 Lut, 2012, 20:58 »
Czy ten kołnierz nie jest zbyt duży, może dałoby się go trochę przyciąć, aby końcem łapki sięgnęła do pysia ?
Siemię może zasmakowałoby jej tak na sucho troszkę podać, w papce to swoją drogą, 

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #178 dnia: 03 Lut, 2012, 10:06 »
jeśli poparzona prądem jest łapka, a nie pysio to myślę, ze wet zalecił kołnierz, żeby malutka nie próbowała przy tej łapie majstrować zębami.
Musicie sie kilka dni przemęczyć tak. Jeśli szynszyla ma pragnienie to niech pije ile zechce, i tak nadmiar wody wydali z moczem a dla poparzonych komórek lepiej kiedy są dobrze nawodnione.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #179 dnia: 04 Lut, 2012, 11:00 »
Eh...przygód ciąg dalszy. Tusia w nocy zdjęła sobie kołnierz, nie wiem jak dała radę. Na początku nawet się bardzo nie przestraszyłam, bo skakała po półeczkach, drapała się, myła. Dopóki nie podeszła do mnie i nie oparła się łapkami o szczebelki... Odgryzła sobie martwe paluszki. Nie ma ran, nie widać, żeby ją to bolało. Przemywam Rivanolem, a po następnym karmieniu jedziemy do weterynarza, bo i tak miała być wizyta kontrolna. Ona chyba po prostu czuje, że to nie jest jej i przeszkadza, dlatego chciała się tego pozbyć. Taki instynkt :/

Offline Natka1

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 282
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
  • Duszek
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #180 dnia: 04 Lut, 2012, 11:28 »
mala cwaniara  :D
wiedziała  co dla niej najlepsze,  więc poradziła  sobie  z problemem po swojemu  [-chomik-]
myślę że  to się teraz szybciutko   wygoi z pomocą rivanolu , i kulka  będzie mogła  śmigać  bez  anteny satelitarnej  na głowie  :D :D :D

Dusio ... miał 2 lata  3 miesiące i 16 dni (*)

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #181 dnia: 04 Lut, 2012, 16:17 »
Jesteśmy po wizycie i tak jak przypuszczałam nic złego się nie dzieje. Łapka goi się ładnie, nie ma żadnych wysięków itp. W poniedziałek jeszcze jednak kontrola po lekach, a we wtorek lub w środę zabieg amputacji :( Strasznie się tego boję, żeby nic złego jej się nie stało...

Offline domi_nique

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 163
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bianka, Beza, Bernard[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #182 dnia: 04 Lut, 2012, 17:45 »
z tego, co piszesz malutka jest w niezlej formie, wiec dbaj o nia i nie boj sie na zapas. pilnuj bobkow i sprawdzaj brzuszek, czy nie jest wzdety. caly czas trzymam kciuki  [-chomik-]

przyznam szczerze, ze troche nie rozumiem przebiegu leczenia. myslalam, ze weterynarz nie zdecydowal sie na amputacje, zeby uniknac narkozy i jego zdaniem martwe tkanki maja szanse same "odpasc". martwica podobno nie postepuje, szylka sama radzi sobie z martwa tkanka, a lapka z tego, co mowisz ladnie sie goi.
mozecie mnie uznac za idiotke, ale nie rozumiem, co weterynarz chce amputowac. moze inaczej- skoro i tak amputacja w takim przypadku jest konieczna, to dlaczego nie mozna bylo zrobic jej od razu? zawsze mi sie wydawalo, ze amputuje sie wlasnie po to, zeby uniknac postepujacej martwicy i zakazenia tkanek. nie bardzo rozumiem, po co bylo czekanie, az samo sie wygoi, a kiedy to nastapilo i tak amputacja.  absolutnie nie chce podwazac kompetencji weterynarza, chcialabym po prostu sprecyzowac. czy szylka wczesniej nie kwalifikowala sie do zabiegu? czy jednak ta martwica postepuje?

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #183 dnia: 04 Lut, 2012, 20:47 »
Sama mam podobne wątpliwości. Lecznica 'As' w Łodzi cieszy się dobrą opinią i popularnością. Wszyscy lekarze wywarli na mnie dobre wrażenie. Też trochę nie rozumiem tego wszystkiego. Dziś weterynarz powiedział, że w tej chwili wszystko jest dobrze, ale po odstawieniu leków proces może ruszyć dalej, a zatem amputacja jest dla niej jedyna szansą, choć obarczoną ryzykiem. Powiedział, że do poniedziałku włącznie mam jej podawać leki i wtedy umówimy się na zabieg. Mówił, że łapkę trzeba skrócić wysoko nad łokciem, bo zwierzątka potem podpierają się na kikutach i je sobie ranią. Z kolei o martwicy wyraził się jakoś tak, że jest wyraźna linia demarkacyjna, co znaczy, że żadne zakażenie nie idzie dalej. Ja to rozumiem tak, że Tusia potrzebowała tej farmakoterapii i ostatecznie czasu, od kiedy pokazało się tak okropne poparzenie łapki. Chociaż w poniedziałek z ciekawości zapytam czy nie można było od razu podjąć się zabiegu jak tylko pojawiła się martwica. Nie jest łatwo, a już jak Tusi jest trudno, to nie wspomnę :(

Co powinnam zrobić w razie, gdyby brzuszek miała wzdęty? Boję się, że tego nie zauważę, bo tak naprawdę dopiero teraz trzymam ją na rękach, więc nie mam porównania kurczę...

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #184 dnia: 05 Lut, 2012, 20:45 »
Sylwio, przeczytaj dokladnie te wątki :
- http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=14978.0
- http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=8582.0
- http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=12171.0
Ja kilka dni przed narkozą podawałam szylce wit C w naturalnej postaci, czyli hibiskus i dzika róża. Pamiętaj, że przed narkozą musi być nakarmiona.
Dr Piasecki z Wrocławia ma podobno doświadczenie w amputacjach, więc może skonsultuj się z nim dodatkowo, aby mieć pewność, że Twój wet dobrze ją prowadzi.
« Ostatnia zmiana: 05 Lut, 2012, 20:47 wysłana przez Basia_W »

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #185 dnia: 05 Lut, 2012, 21:38 »
Dziękuję Basiu za te linki. Wszystko sobie dokładnie przeczytałam. Boję się strasznie tego zabiegu, ale z drugiej strony chcę, żeby to nastąpiło jak najszybciej, bo 2 godziny temu Tusia znów zdjęła kołnierz i po kilku minutach higieny zabrała się za obgryzanie suchej łapki. Po prostu złapała ją zdrową łapką i podsunęła do pyszczka, jak pokarm...

Czy w razie czego ktoś z Was jest w stanie polecić mi miejsce w Łodzi gdzie dobrze się nią zajmą? W takich chwilach najtrudniejsze są te najbardziej trywialne rzeczy, czyli pieniądze. Nie stać mnie, żeby podróżować z kulką do innych miast. Przykro to mówić, ale mój tata widzi lepszy interes w uśpieniu Tusi i kupieniu nowego szylka, a sama jestem studentką i bez żadnych dochodów. Próbuję sprzedać kilka rzeczy na Allegro póki co. Także jestem sparaliżowana strachem o kulkę i o to skąd wezmę pieniądze na zabieg i rehabilitację, jak mi jutro zaśpiewają. Tzn. myślę od kogo te pieniądze po prostu pożyczę, żeby móc spłacać w ratach :( Bezsilność mnie ogrania....

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #186 dnia: 05 Lut, 2012, 22:14 »
Pisząc o konsultacji, miałam na myśli konsultację telefoniczną, nie podróż z mychą do Wrocławia w taki mróz. Przemagluj jutro swojego weta i w razie czego jemu podsuń myśl z konsultacją.
 Mam nadzieję, że operacja nie będzie aż tak kosztowna i dasz radę to udźwignąć, wiem jak to jest niestety z leczeniem.
To straszne żebyś miała ją uśpić, tyle przeszła i walczy, tak nie można wymieniać chorego przyjaciela na nowego, ja bym nie mogła. Uśpienie to ostateczność, kiedy zwierzęciu nie można już pomóc i się męczy.
¬yczę Ci powodzenia i dużo sił, a kuleczce przesyłam całuski.
Czekam na dobre wieści.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #187 dnia: 05 Lut, 2012, 22:29 »
Oczywiście, że tego nie zrobię. Choćbym miała ukraść, to zrobię to, jeśli będzie szansa, żeby jej pomóc.

Tak, zrozumiałam, że chodzi o konsultację telefoniczną :) Chciałam mimo wszystko zapytać o dobrych specjalistów z Łodzi, bo większość, o których jest mowa na forum są niestety skąd indziej.

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #188 dnia: 06 Lut, 2012, 17:59 »
Tusia jest już po zabiegu amputacji łapki. Mam pytanie, kiedy powinnam zacząć jej dawać jedzonko ze strzykawki, żeby mi się nie zachłysnęła, albo coś (bo jeszcze do końca nie jest wybudzona, raczej pijaniutka), no i czy trochę ligniny jej nie zaszkodzi? Pani, która się nią zajęła (zmieniłam lecznicę) i operowała radziła wyłożyć klatkę póki co ligniną lub papierem. Ale Tusi lignina smakuje i choć ledwo rusza wąsikami, to ją skubie. Kiedyś też mi jadła, również chusteczki, chyba lubi celulozę...

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #189 dnia: 06 Lut, 2012, 19:53 »
Zacznij ją karmić jak najprędzej, dokarmianie jest bardzo ważne, bo po narkozie są przeboje trawienne, kulki nie chcą jeść i trzeba to robić na siłę. Jeśli skubie ligninę, to może podstaw jej pod pysio sianko bądź ziółka.
Klatka teraz powinna być dostosowana aby nie skakała po półkach, bo jeszcze nie jest przyzwyczajona do innego środka ciężkości i może spaść.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #190 dnia: 06 Lut, 2012, 20:32 »
O dziwo Tusia sama zabrała się do jedzenia tego co ma w miseczce, czyli karma podstawowa, ziółka, kwiatki itp. Poza tym wypiła prawie 20 ml probiotyku, który wcześniej musiałam jej wciskać strzykawką. Była przy tym tak łapczywa, że dostała czegoś jakby czkawki. Aż się przestraszyłam, ale przeszło. Widzę jaka jest silna, chociaż pani weterynarz nie pozostawiła mi złudzeń. Często gryzonie, choć przeżyją zabieg i dobrze rokują, umierają jakby na skutek odreagowania stresu związanego z narkozą i zabiegiem. 2-3 dni mają być decydujące.

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #191 dnia: 06 Lut, 2012, 20:54 »
Dobrze, że zaczęła jeść  :). Dziś jeszcze pewnie działa przeciwbólowy, ale jutro rzeczywiście może być problem. Ja miałam kłopoty z dokarmianiem Pusia jakieś dwa tygodnie, jeśli nie dłużej.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Natka1

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 282
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
  • Duszek
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #192 dnia: 06 Lut, 2012, 21:01 »
zaciskam kciuki z całych sił  :spoko:  :D

Dusio ... miał 2 lata  3 miesiące i 16 dni (*)

Offline domi_nique

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 163
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bianka, Beza, Bernard[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #193 dnia: 06 Lut, 2012, 21:56 »
dobrze, ze kuleczka juz po zabiegu. ciesze sie, ze skonsultowalas sie z innym weterynarzem, zawsze warto poznac dodatkowa opinie.
wzdecie poznasz po braku bobkow przy jednoczesnym twardym brzuszku. jesli bobki sa malutkie, to masaze brzuszka nie zaszkodza. moj wet tlumaczyl mi, ze po narkozie ryzyko wzdecia jest troche wieksze, wiec nie podawac owocowych gerberkow i swiezych owocow, a podawaj duuuzo sianka i ziol.
malutka koniecznie musi dostawac srodki przeciwbolowe, ale weterynarz raczej na pewno cos szylce bedzie podawac.

trzymam za Was kciuki bardzo mocno  :spoko:

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #194 dnia: 07 Lut, 2012, 12:51 »
Bobeczki są mniejsze i większe, a przez noc całkiem sporo ich narobiła. Dokarmiłam ją troszkę na noc papką i dziś rano też już podałam. Znów chętnie wypiła trzy strzykawki probiotyku, co mnie ucieszyło. Powiem Wam, że wczoraj jak się kładłam spać, to byłam pewna, że nie dożyje rana, bo miałam wrażenie, że słabnie. Wstawałam w nocy, nastawiałam sobie budzik i sprawdzałam co z nią. Teraz już widzę, że odzyskała więcej sił, bo mocniej trzyma się na nóżkach. Teraz sobie śpi, tylko co chwilę coś wydrapuje, albo wygryza z futerka, bo już jest nieźle sfatygowane po tym leczeniu i siedzeniu w kołnierzu. Taka bidulka z niej, bo przechylona śpi na ten boczek, gdzie brakuje łapki. Ale widzę, że już lepiej łapie jak przesmerfnąć szybko na trzech ;)

Jesteśmy Wam bardzo wdzięczne na wsparcie i trzymanie za nas kciuków :)

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #195 dnia: 07 Lut, 2012, 12:55 »
Będzie dobrze, z czasem będzie śmigać jak na czterech  :D.

Tu możesz poczytać o ślicznej Pusi bez łapek od Mapetki http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=14771.msg88086#msg88086
« Ostatnia zmiana: 07 Lut, 2012, 13:08 wysłana przez Basia_W »

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Natka1

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 282
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
  • Duszek
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #196 dnia: 07 Lut, 2012, 14:14 »
Super sobie radzicie  :D 
kciuki zaciskamy z całych sił  :spoko:

Dusio ... miał 2 lata  3 miesiące i 16 dni (*)

Offline Sylwia

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #197 dnia: 08 Lut, 2012, 19:41 »
Muszę przyznać, że opadam już z sił... Tusia wciąż poza skubaniem sianka prawie nic nie je. Ewentualnie tylko coś skubnie - kolbę, albo jakieś coś suszonego z miseczki. Granulatu zero. Dobrze tylko, że jak ją napadnie, to spija mi kilka łyżeczek probiotyku, albo rumianku. Bo poidełko, to już chyba zapomniała do czego służy. Najgorszy jest ten stres. Nie nakarmię jej na siłę papką, jeśli nie przytrzymam na rękach, a każde wyjęcie z klatki to fukanie, krzyk i sikanie. A jak już wie, że nic nie wskóra, to okropny żal w postaci popiskiwania. Ja wylewam siódme poty ze stresu, nie mogę trafić jej strzykawką, bo ręce się trzęsą. Na dodatek w trakcie karmienia 2-3 razy jakby zamiera. Papka może jej się wylewać z pysia, ale nie przegryzie. A dziś czułam jakby przez całe ciało przechodziły jej takie drobniutkie dreszcze. Sprawiała wrażenie jakby wibrowała jak komórka.

Boje się też, że już przesadzono u niej z antybiotykiem. Pani, która się nią zajęła i operowała, jak usłyszała, że już ósmy dzień jest na antybiotyku zrobiła trochę nietęgą minę. Jednak powiedziała, żeby dać resztę dawek (dziś została tylko jedna na jutro). Ja jednak nie wiem czy jej ją dać, bo to już 10 dni (!) i obawiam się, czy już nie jest wyjałowiona, przez to nie chce jeść normalnie i prawie nie robi kupek. Mam wrażenie, że ta męczarnia się nie skończy, a ja i tak tylko czekam, aż Tusia nie wytrzyma wszystkiego i odejdzie ;(....

Offline Natka1

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 282
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
  • Duszek
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #198 dnia: 08 Lut, 2012, 20:34 »
Jesteś   zmęczona  nie ma się co dziwić, sama to teraz przerabiam  chociaż z innego powodu.
Duszek też się tak zawiesza,  czasem mam złudzenie że  najzwyczajniej w świecie zasypia, ja go owijam  w zagrzaną  koszulkę  od syna  (zawijam  łapki tylne  tak że zostaje  głowa i przednie) , jest mu ciepło  i chyba tak lubi,  jedzenie tez podgrzewam i takie mu podaje a on spije  z 2 strzykawki, i się  tak jakby zawiesza  , wtedy  zmieniam mu pozycje na moment,  i spowrotem.
 Czy  Tusia  dostaje  jakiś probiotyk  osłonowo  przy tym antybiotyku ?
« Ostatnia zmiana: 08 Lut, 2012, 20:41 wysłana przez Natka1 »

Dusio ... miał 2 lata  3 miesiące i 16 dni (*)

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #199 dnia: 08 Lut, 2012, 21:07 »
Sylwio nie jest tak źle skoro skubie sianko, ono jest teraz ważne, nie poddawaj się i karm ją na siłę, najlepiej jakby ktoś Ci pomagał przy tym. Takiego dzikuska dobrze jest szybkim ruchem owinąć w jakiś mały ręczniczek, tak aby wystawała tylko główka do karmienia. Mój Pusio też nie chciał przełykać, bywało że nic nie zjadł i tak jak już pisałam męczyłam się ze dwa tygodnie z takim karmieniem. Myślę, że w końcu przełamie tę swoją dzikość przy ciągłym braniu na ręce, mów do niej dużo i nie denerwuj się przy tym, bo ona to czuje.
Nie możesz tak pesymistycznie podchodzić do tego, trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze.
Tutaj jest filmik o dokarmianiu szynszyli -

 A tu masz kolejną historię szylki bez łapki z dobrym zakończeniem i nawet filmik jest :) - http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=6294.0
« Ostatnia zmiana: 08 Lut, 2012, 21:20 wysłana przez Basia_W »

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

 
poparzenie pyszczka

Zaczęty przez JoannaDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1440
Ostatnia wiadomość 03 Lip, 2008, 08:31
wysłana przez Joanna
Porażenie prądem, brak czucia w łapkach i ogonku

Zaczęty przez BolimDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 2063
Ostatnia wiadomość 22 Lut, 2019, 19:22
wysłana przez Mysza <")))/
PORAŻENIE PRĄDEM PROSZE O POMOC

Zaczęty przez damianoitalianoDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 1179
Ostatnia wiadomość 20 Sie, 2018, 02:19
wysłana przez Fanative
Porażenie prądem koszatniczki

Zaczęty przez KondiDział Problemy zdrowotne, choroby koszatniczek

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 7811
Ostatnia wiadomość 12 Cze, 2018, 11:38
wysłana przez dream*
SimplePortal