Moja koleżanka z pracy miała przygodę, którą - KU PRZESTRODZE INNYCH pozwolę sobie tu streścić.
Otóż postanowiła zmienić ziemię w swoich kwiatkach stojących w mieszkaniu. Kupiła zatem nową ziemię, a następnie po prostu przesadziła kwiaty wypełniając doniczki tą nową.
Kilka dni później z przerażeniem zobaczyła dwa swoje ukochane szczurki ledwo ruszające się - jednemu płynęła krew z noska, drugi prawie się nie ruszał.
Natychmiastowa wizyta u weta zakończyła się diagnozą "wirus"; pierwszy szczurek zszedł jeszcze tej samej nocy, drugi został uśpiony dzień później (jego stan się ciągle pogarszał).
Poszukiwania przyczyny skierowały się najpierw na świecące (luminescencyjne) kamienie, jakie kilka dni wcześniej trafiły do klatki szczurków (i zostały obgryzione), potem jednak odkryła prawdziwa przyczynę choroby i śmierci zwierzątek. Otóż w jednej z doniczek odkryła w nowej ziemi niemal całkowicie zjedzony psi grzybek, a drugi był już nadgryziony.
jeśli zatem planujecie takie przesadzanie - postarajcie się odizolować swoich milusińskich od możliwości buszowania po doniczkach i zjadania wszystkiego, co z doniczek wyrasta.