Wysłany przez: dream*
« dnia: 13 Sie, 2010, 23:17 »spokojnie, nic im nie bedzie :)
Wysłany przez: dream*« dnia: 13 Sie, 2010, 23:17 »spokojnie, nic im nie bedzie :)
Wysłany przez: domi_nique« dnia: 16 Cze, 2010, 17:36 »ja moich kulek rodzicom nie chce zostawiac. nigdy nie mieli do czynienia z szynszylami i przede wszystkim nie dadza rady ich upilnowac, a zwlaszcza zagonic do klatki :)
Bianka nie lubi byc dotykana, wiec zwykle czekam, az sama wejdzie do klatki, ale Berni nigdy nie wchodzi sam :) stosuje technike zaganiania go w kat pokoju, wtedy po prostu nadstawiam rece, szyl wskakuje na nie, dostaje rodzynka i idziemy do klatki :) mam wrazenie, ze on chyba lubi te gonitwy PONAWIAM APEL, NADAL JESZCZE NIE MAM PEWNEGO OPIEKUNA! Wysłany przez: Bożena« dnia: 16 Cze, 2010, 10:57 »Moja koszatniczka uzurpowała sobie prawo do fotela,wyrzucała z niego wszystkich i układała na nim jak hrabina.A swoją drogą niezły z twojej kulki terrorysta :D.Coś mi się wydaje że mają coś z Karmelkiem wspólnego.
Wysłany przez: szyszunka« dnia: 15 Cze, 2010, 22:18 »hihiiih nikt nie lubi kulek zostawiac ja raz zostawiłam kulki z mama ,mamusia spała u mnie poniewaz wczesniej mieszkałam w 1pokoju a moj pupil biegał wolno nawet w nocy to moja kochana musia ( mamusia ) tez go nie zamkneła , a ja jej mowiłam zejak wejdzie do klatki zeby go zamkneła ,no nie chciała mnie posłuchac ,Moj czort taki cyrk jej odstawił wrecz wygonił ja z łożka na materac spac ale wczesniej normalnie nasikał mamie na głowe .Jak mi to opowiedziała to
uwierzyc nie mogłam ze z mojego spokojnego , ciagle sie miziajacego malenstwa taki szatan sie zrobił Wysłany przez: domi_nique« dnia: 15 Cze, 2010, 20:44 »dziekuje Wam! :) widze, ze pojawiaja sie odpowiedzi, to juz daje nadzieje.
Patrycja- bardzo dziekuje za pomoc, chyba jednak lepiej, zeby szylki sie nie przemnieszczaly pod moja nieobecnosc. i tak beda mialy dosc wrazen :) a poza tym nie wiem, jakby je potem przetrasportowac w inne miejsce. szyszunka- bede sie z Toba kontaktowac jak juz bedziesz wiedziala, co z Twoimi szylkami. duzo zdrowka dla calej kuleczkowej rodzinki! Mysza<")))/ - dla mnie 10 dni to baaardzo duzo :) nie lubie ich zostawiac... Wysłany przez: szyszunka« dnia: 15 Cze, 2010, 05:21 »Domi_nique bardzo chetenie wziełabym ci kule ale niestety na dzien dzisiejszy nie moge na 100% dac ci odpowiedzi , moja samiczka jest w tej chwili leczona na jakiegos pasozyta , ponieważ zaobserwowałam dziwne zachowanie jednej z maluchow wczoraj przy kontroli samicy zapytałam sie czy jest mozliwosc ze ten pasozyt jest zarazliwy , niestety tak a jego pierwsze objawy to notoryczne rozwolnienie , Dlatego nie moge nic obiecac na 100% jak sie okaze ze jednak 2 samica i samiec nie maja pasozyta to sie odezwe i moge zaopiekowac sie kulami , ale musze miec pewnosc tym bardziej ze jedno z małych od niedzieli obserwuje bo je jak smok i robi mi za wolne kupki codziennie sprawdzam wage bo przy pasozytach strasznie chudna ,no i samice tez obserwuje bo jest totalnie wyczerpana i tez do konca nie jestem pewna ze juz została wyleczona - martwi mnie jej ciagłe spanie . przesypia całe dnie i noce ale mam nadzieje ze to normalne po karmieniu 3 smykow a potem nom stop takie rozwolnienie ze szok no i ten pasozyt .
tel508 142 140 Jak by sie okazało ze nikogo nie znalazłas dzwon . Wysłany przez: Mysza <")))/« dnia: 14 Cze, 2010, 19:35 »O Wrocław, jest kilka osób z tamtąd na forum więc powinnaś otrzymać pomoc. 10 dni to nie długo :)
Wysłany przez: domi_nique« dnia: 14 Cze, 2010, 18:31 »Potrzebuje opieki dla moich kulek- Bernarda i Bianki. samczyk jest wykastrowany. Zalezy mi na kims, kto wie, jak opiekowac sie tymi zwierzatkami.
opieka potrzebna od 3.07 do 13.07. niestety opiekun nawalil i zostalam na lodzie, a mam juz zobowiazania :/ zwierzatka nie sa specjalnie klopotliwe, Bianeczka jest troche nieufna, ale wiekszych problemow nie powinno byc. Nie gryza, sa zdrowe. Zostana przywiezione z calym wyposazeniem. Bardzo prosze o pomoc! kontakt przez forum lub gg:3773058 lub tel. kom. 695704934. |