Wysłany przez: dream*
« dnia: 13 Wrz, 2010, 00:41 »i jak Fifek się czuje?
Wysłany przez: dream*« dnia: 13 Wrz, 2010, 00:41 »i jak Fifek się czuje?
Wysłany przez: Zieffka« dnia: 06 Wrz, 2010, 17:55 »a szałwia? płukanki, lub nawet napar i to wacikiem na patyczku do uszu? może przynajmniej stan zapalny nieco się załagodzi i opuchlizna
tak mi szkoda Fifka Wysłany przez: Alicja Mannschack« dnia: 06 Wrz, 2010, 17:52 »Sacholem smarowalam przez tydzien 2 razy dziennie i nic nie pomaga.
Vagothyl moja Pani wet boi sie uzyc, mowi , ze Fifek moze polknac a to jest bardzo mocny lek. Dziekuje bardzo. Wysłany przez: Zieffka« dnia: 05 Wrz, 2010, 16:27 »ja stany zapalne dziąseł po np odkładaniu się resztek pokarmowych irygowałam pyszczek letnią przegotowaną wodą do polików, żeby wszystko wypłukać i oczyścić teren pod maść [tutaj ktoś musi szylatrzymać pupą do góry, pyszczkiem do dołu, żeby mógł wypluć wodę z zanieczyszczeniami], a potem sacholem smarowałam. sachol nakladasz na wacik na końcu patyczka do uszu, w dzioba i merdamy dookoła ile wlezie. maść ładnie pachnie, ma konsystencję żelu i szybko daje efekty :)
Wysłany przez: dream*« dnia: 05 Wrz, 2010, 16:24 »to może pędzlować sacholem? http://www.i-apteka.pl/product-pol-486-SACHOL-zel-dentystyczny-10g.html
wiem, że u świnek jest to z powodzeniem stosowany lek własnie w podobnych przypadkach a jak nie to ew vagothylem (http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2245 ) on idealnie zamyka naczynka krwionośne, działa na rany jak rozgrzane żelazo - zamyka naczynka, jakby "wypala" i przyśpiesza zabliźnianie. - to ten sam preparat który jest stosowany jak np psu utnie się za krótko pazurki i dochodzi do silnego krwawienia - vagothyl szybko je tamuje. to są jakieś pomysły, ale nie są one konsultowane z lekarzem weterynarii, więc przed wcieleniem ich w życie warto byłoby się zapytać kogoś kompetentniejszego niż ja. Wysłany przez: Bożena« dnia: 05 Wrz, 2010, 16:08 »Alicjo-jak tylko uda mi się zadzwonić do mojej wet to ją zapytam co by tu jeszcze zrobić.
Wysłany przez: Alicja Mannschack« dnia: 05 Wrz, 2010, 15:38 »Nigdy nie myslalam, ze bede musiala tu napisac,potrzebuje pilnie pomocy!!!!
U Fifka ktory ma od dluzszego czasu problemy z zebami doszla ranka w buzi, ktora sie nie chce goic. Trwa to juz jeden miesiac , dostawal Baytril -nic nie pomoglo, schudl w ciagu paru dni przeszlo 100 gram (wazyl 650 g potem 540). Zrobilam szybko badania kupek i sie okazalo, ze sa bardzo wysterylizowane od antybiotyku i Metacanu. Zaznaczam, ze na oslone jelit wszystko dostawal. Zrobilismy tydzien przerwy i inny antybiotyk tym razem Chloromycetin. Z buzi smierdzi dalej, slini sie bardzo. Zeby byly tydzien temu znowu robione pod narkoza. Balsamem Szostakowskiego pedzluje mu w buzi 2 razy dziennie juz od tygodnia. Pani wet powiedziala jak ranka sie nie zagoi , trzeba go bedzie uspac, ja nawet o tym nie chce myslec !! Zaznaczam, ze go caly czas karmie i juz przytal 50 gram. Moze ktos ma pomysl jak ta ranke na dziasle zagoic. |