Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => ARTYKUŁY i PORADNIKI => żywienie => Wątek zaczęty przez: Mientuska w 18 Lut, 2018, 20:25
-
Witajcie, niedawno do mojego domu przybył nowy szynszyl. Wzięłam go bo był śliczny i grubiutki. Bardzo bawiło mnie to, ze grubasek tak bardzo lubi jeść, ale po paru dniach zastanawiam się czy to dobrze, ze tyle je ? Jak się mu nie da jedzenia to rozwali klatkę a jedzenie znika w mig :D Są jakieś sposoby, żeby trochę go od uczyć obżarstwa ? Nie chce, żeby się bardzo roztył :)
-
Jaką podajesz karmę?jakiej firmy,czy siano i ziółka je
-
Na razie jest na tej hodowlanej panto-nagerfutter, je ziółka, przysmaki, wszystko je, strasznie się trzęsie na jedzenie a ma 3 Mac
-
Przysmaki w ograniczonych ilościach i najlepiej zdrowe dla szylków podawać,a co do karmy to proponuję zmienić na bezzbożową dobrej firmy
-
Wybierz się z szylem do weta niech sprawdzi czy nie ma pasożytów itp.
-
Jw. Też miałam kiedyś szylkę i od początku rzucała się na jedzenie. Myślałam, że taki apetyt i wyszło, że pasożyty. Podjedź do weta, nie zaszkodzi.
-
mój szylek je normalnie ale jak na swój wiek jest chudy, był wzięty z fermy szynszyli nie wiem czy to ma jaieś znaczenie, pani weterynarz powiedziała ze już taka jego uroda, niektóre rosną duże i puszyste a inne są drobniejsze, chciałam go jakoś podtuczyć ale nie chcę też żeby się z tego powodu rozchorował, może znacie jakieś zdrowe metody dokarmiania żeby szylek troche przybrał?
-
Najlepiej zacząć od badania kału bo większość szynszyli z fermy ma niestety pasożyty wewnętrzne :(
-
czyli wystarczy zanieść kupkę do weta? nie myślałam nawet nad tym że może mieć pasożyty, jeśli tak to da się to normalnie wyleczyć i rzeczywiście szylek będzie przybierał na wadze?
-
Tak, da się wyleczyć, wymaga podania odpowiednich leków i częstego sprzątania.
Najlepiej zbierać bobki przez 2-3, w miedzyczasie przechowywać w szczelnym pojemniku w lodówce. Wyrywkowe zbieranie odchodów może nie wykazać obecności pasożytów.
-
nie zauwazylam w kupkach zeby byly jakies robaczki ale nie wiem czy golym okiem jest to wogole dostrzegalne
-
Gołym okiem pasożyty są dostrzegalne tylko gdy inwazja jest ogromna i z kałem wychodzą osobniki dorosłe i/lub larwy. W normalnej sytuacji w kale są głównie jaja, które widać tylko pod mikroskopem.
-
ok zobaczymy czy to rzeczywiscie pasozyty czy taka jego uroda i juz:)
-
@xyokax jak się sprawy mają?
-
dostal srodek na odrobaczenie, badania z krwi bede mu robic i rtg poniewaz ma problemu z zabkami, rok temu mial korekte pod narkoza i wszystko bylo ok teraz miesiac temu znowu ale do tej pory czasem sie slini, wyciera lapkami gdzie juz futerko sobie zdarl, i jak je to czasem skreca glowe tak jak i przed korekta. Wczoraj bylam u innego weta bo tam gdzie mial korekte nie moglam sie juz dostac to trzonowce mu troche podpilowal. Nie je siana i ziolka tez slabo nie mowiac o patykach. Tak zachowuje sie normalnie. A i jeszcze zabkami czasem zgrzyta. Wiem ze musi zaczac jesc siano ale nie wiem jak go do tego zmusic, nie chce mu zabierac miski z jedzeniem bo on i tak jest drobny a tak calkiem moze schudnac.
-
musicie trafić do lek.wet który zna sie na gryzoniach i ich zgryzach, większość psio-kocich nie da sobie w tym rady. Problemy mogą być z ostrogami trzonowców, wrastajacymi korzeniami, stanem zapalnym korzeni lub tez całkowicie przerośniętą linią zgryzu.
@xyokax skad jesteś?
-
Czestochowa. Bylam u weta gdzie zajmuja sie zwierzetami egzotycznymi, korekte mial u tej pani wlasnie a w pt poszlam do tego pana polecanego na forum ale nie wiem czy on sie jakos zna bo bardzo malo mowil i nie wiem czy to dobrze ze pilowal mu zabki kiedy szylek lezal na plecach. A co jesli z korzeniami jest cos nie tak? co wtedy moga zrobic?
-
przy wrastajacych korzeniach niestety zostaje tylko podawanie przeciwbólowych, częste korekty lub zabieg usunięcia zębów. Ale sądzę, że jemu wystarczy fachowa korekta i utrzymanie takiego stanu korektami które będą następowały co kolejne 3-4 tygodnie. Może byc tak jak i u nas, że z czasem jego stan uzębienia moze nawet poprawic sie na tyle, ze korekty będzie mozna uznać za niepotrzebne lub przeprowadzać bardzo rzadko co 3 miesiace, ale wszystko zależy od jego kondycji, diagnozy i tego jak żąbki zareagują na korekty.
W okolicy masz jeszcze innych lekarzy wet. Bytom, Katowice, Zabrze. Wszystko do 80km, może warto podzwonić i popytac u tych lekarzy kto moze zrobić fachowe zdjęcie i korektę. Opisać jak wygląda sytuacja.
Ja u nas mam świetnych lek. wet od psów i kotów, ale z szyszkami jeżdze też ok 80km do Krakowa.
-
rok temu bylo wszystko dobrze teraz nie moze dojsc do siebie ciagle sie slini, zgrzyta i jak je to skreca glowa. czyli mogą być to korzenie? tak sie to objawia? ze nie ma na to jakiejs rady tylko przeciwbolowe a przeciez one moga tez w srodku cos uszkodzic. wady zgryzu pojawiaja sie glownie u szylek branych z ferm i duzych hodowli? mysle o koledze dla niego ale nie chcialabym zeby mial tez takie problemy dlatego bede szukac z domowej hodowli. dzisiaj bede dzwonic do weta. ta pani u ktorej mial korekte naprawde wydaje sie ogarnieta to niej z roznymi zwierzetami przychodza np. weze, wiec sprobuje tam jeszcze raz poniewaz nie chcialabym go meczyc zbyt dluga jazda a tak jak mowie bylam w pt u innego wypisanego tutaj na forum nie wiem kto go polecil ale mniej profesjonalny sie wydawal co do tych zwierzat nawet nie powiedzial nic o korzeniach
-
jak je i skręca głowę, to cos mu tam przeszkadza. Może utworzył się tzw. ostrogi, ostre krawędzie zębów po korekcie, lub cos utknęło w policzku albo wbiło sie miedzy zęby. Cos musi być skoro nadal sie ślini i skręca łebek. Szukajcie dalej.
-
dzisiaj pojade do weta wczoraj dzwonilam ale mieli tam jakies zamieszanie chyba. Smarowalam mu wczoraj w pyszczku balsamem szostakowskiego tak mialam polecone po zabiegu. Mam nadzieje ze to cos z zewnatrz a nie problem z korzeniami, poniewaz jestem przerazona tego,nie wiem jak sie to leczy i czy wogole da sie wyleczyc :( tez macie problemy stomatologiczne ze swoimi kulkami? jaka karme polecacie zeby szylek nie wybieral a mial wszystkie wartosci?
-
u nas są korekty uzębienia. Kiedyś były częstsze i regularne, odkąd przeszłam na dietę składającą się głównie z całych ziół i siana, są okazyjne kiedy widzę, że zwierzak mieli i coś mu przeszkadza. Niestety wrastających korzeni nie da się wyleczyć, one po prostu zamiast produkować zęba, produkują siebie i rosną, wrastając w żuchwę lub oczodół, to jest bolesne. Jedyne co można robic to regularnie korygować i dać zębom intensywnie sie ścierać na diecie pełnej żucia, zeby korzenie miały zajęcie i produkowały zęba a nie same rosły tam gdzie ich nie trzeba.
Na razie badźmy dobrej mysli, moze kolejna korekta zgryzu pomoże usunąć przyczynę problemu z pobieraniem pożywienia u Twojej kulki.
-
Tytus ma zapalenie dziasel, przedwczoraj bylam u weta, spadl z wagi jeszcze bardziej i rtg mu nawet nie zrobia dopoki go nie podtucze troche, jestem przerazona poniewaz nosek jakby mial zaczerwieniony to tez pani wet mi pokazala ze moze cos byc z korzeniami, nie wiem jak ja to zniose tak mi przykro jak patrze na niego. najwazniejsze ze je ze strzykawki, swoja karme tez skubie ale nie zje jej na tyle zeby jakos przytyc. pojechalabym na ta ferme i powiesila goscia za to ze nie eliminuje wad u szylek tylko dopuszcza wszystko jak leci. szkoda ze czlowiek jest madrzejszy po fakcie. jak bede miala brac kolege Tytusowi to juz tylko z polecanej domowej hodowli i napewno bede chciala zobaczyc rodzicow, najpierw musi wyzdrowiec bo to jest najwazniejsze.
-
Kurcze trzymam kciuki, zmiel mu do karmy ratunkowej trochę pestek słonecznika lub jednego migdała dziennie zetrzyj na drobnej tarce i podaj z papką. trzymam kciuki, niestety dopiero zdjęcie wyjaśni sytuację.
-
dzisiaj jade na kontrole, zobaczymy czy zrobia mu juz rtg. najwazniejsze ze ma apetyt i nie musze mu sila dawac tej karmy.
-
na zdj rtg nie nie widac nic niepokojacego tak stwierdzila Pani wet. mial zapalenie dziasel dlatego sie slinil i wycieral lapkami, dostal antybiotyk i jutro na kontrole. lapki juz ma suche czasem zgrzyta jeszcze zabkami ale nie wiem czemu, przytyl ale najgorsze jest to ze caly czas je ze strzykawki z miski sie nie lapie:( nie wiem jak go do tego zmusic, wydluzam czas karmienia zeby sie moze zlapal ale wiem ze jelita musza pracowac i nie chce go narazac wiec go karmie. a je poprostu swoja zmielona karme.
-
wrzucam zdj
-
Nie chcę Cię martwić ale chyba lepiej zmienić lekarza weterynarii. Rzuciłam okiem na telefonie na te zdjęcia i nawet ja widzę przerost wsteczny wierzchołków i patologiczne zmiany w zębodołach (wszystkie korzenie rosną Ci jak chcą) - zdecydowanie tak nie wygląda RTG zdrowej szynszyli a stan jest poważny. Pewnie fachowiej opisałby to lek. wet. @Jakub Kliszcz ale ja bym sugerowała wybrać się do niego na żywo :)
/Edit: dr Jakub przyjmuje w Warszawskim Pulsvecie.
Nie wiem skąd jesteś ale jeszcze we wrocławskim SKVet masz dr Dziwaka a w Krakowie w Salamandrze dr Barana - tych lekarzy bym poleciła do konsultacji stomatologicznej.
-
Nie chcę Cię martwić ale chyba lepiej zmienić lekarza weterynarii. Rzuciłam okiem na telefonie na te zdjęcia i nawet ja widzę przerost wsteczny wierzchołków i patologiczne zmiany w zębodołach (wszystkie korzenie rosną Ci jak chcą) - zdecydowanie tak nie wygląda RTG zdrowej szynszyli
To nawet ja widzę, a z czytania rtg nie mam praktyki :(
-
do kazdego z tych wetow mam daleko nie wiem juz co robic teraz jest z nim dobrze tyle tylko ze je dalej ze strzykawki bo sie przyzwyczail. moze mozna jakos mailo skontaktowac sie z ktoryms z tych wetow wyslac zdj? macie jakies namiary? myslicie ze odpowiedza? bo jesli nic sie z tym nie zrobi a szylek znowu bedzie sie meczyl i wszystko wroci to nie chxe zeby sie meczyl. nie wiem czemu wet tak mi powiedziala tak wygladalo na to ze sie zna zapalenie dziasel poznala i wyleczyla. jestem teraz w kropce.
-
Możesz napisać do lek.wet. Jakuba Kliszcza, z tego co wiem, jak ma czas to odpowiada.
-
Napisze zobaczymy co powie i czy wogole sie odezwie
-
trzymam kciuki i daj znać :)
-
Dostalam odp, ze moj szylek ma wyrazna wade stomatologiczna z dosc wyraznym przerostem wstecznym wierzcholkow korzeni oraz zmianami resorpcyjnymi w zebach i kosccu czaszki. Z pojedynczego zdjecis wiecej nie moze mic powiedziec, potrzebujr dalszej diagnostyki. Nie wiem co mam teraz robic. Badania zrobie napewno ale co dalej tam nie chce go leczyc skoro sie wkoncu nie znaja chyba ze przedstawie jak wyglada sprawa bo u mnie w miescie nie ma juz weta od takich zwierzat chociaz teraz wiem ze wcale go nie ma.
-
mozecie mi polecic jakiegos dobrego stomatologa od gryzoni na slasku? jestem z czestochowy i nie pojade do warszawy z nim bo on o tak juz ma duzo stresow przez jazde tu po miescie do weta. musi to byc ktos konkretny zeby powiedziak wprost czy da sie go uratowac chociaz nie mam pojecia czy z korzenuami da sie cos zrobic, nie chce trafic na kogos kto bedzie chcial go przytrzymac przy zyciu na sile powie ze go wyleczy zeby tylko zarobic a szylek bedzie sie meczyl i zdychal w meczarniach nie zniose tego... juz i tak nie moge o niczym innym myslec tylko o tym...
-
Kraków - Salamandra - dr Baran
-
Droga dream*, a czy orientujesz się jaki jest koszt wizyty kontrolnej u dr Barana? Pozdrawiam Cię serdecznie.
-
@boghdan ja będę tam z moimi kulkami w poniedziałek, to podam Ci na świeżo.
-
@boghdan korekta jest w cenie wizyty, jeśli zwierzak nie wymaga znieczulania to standardowo 50zł. Jeśli byłyby jakieś poważne przerosty, wymagajace głębszej interwencji, stan zapalny wymagający znieczulenia ogólnego itd. to nawet i 150zł. Jednak tak naprawdę znieczulenia w ciągu 13 lat opiekowania sie kulkami nam trafiły sie u doktora dwa razy. Normalnie doktor Baran ma taką wprawę, że zwykłe korekty odbywają sie bez znieczulania i trwa to dosłownie kilka minut.
-
Tytus niestey zmarl 4 maja :( dopiero teraz odwazylam sie tutaj zajrzec. do tej pory nie moge sie z tym pogodzic. bylo za pozno na cokolwiek. gdyby od razu sie poznali po przeswietleniu to moze udaloby mio sie jechac do stomatologa. jeszcze mam zamiar zajrzec do tej pani weterynarz zeby je powiedziec co mysle o jej leczeniu skoro sie nie zna niech nie leczy kulek. gdyby nawet poweidziala ze jest za pozno i zeby ulzec mu w cirpieniu uspalabym go a on zmarl na snie... nie doczekal wizyty u specjalisty. boli mnie fakt ze sie meczyl bardziej niz sama smierc. do tej pory mam placzki w oczach bez niego jest strasznie pusto, takie male stworzenie a potrafil dac duzo radosci. bardzo mi go brakuje ;(