27 Kwi, 2024, 17:18

Autor Wątek: Kawały i inne smieszne rzeczy  (Przeczytany 4892 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Rue

  • Gość
Kawały i inne smieszne rzeczy
« dnia: 21 Cze, 2005, 02:15 »
Nie wiem czy dobrze robie ale postanowilem zalozyc taki watek, w ktorym mozna bedzie poczytac kawaly, smieszne anegdoty itp.
 Na poczatek moze ja zaczne

Pewien facet zakupil mieszkanko, wymalowal, upiekszyl po prostu bóstwo.
Zaprosil znajomych na parapetowe. Przyszli wszyscy, obejrzeli
mieszkanko....i co ich zaciekawilo to blaszana miska przykrecona do sciany,
lecz kazdy myslal ze to jakis modernistyczny styl i nie smial pytac. Po
kilku glebszy , gdy impra sie rozkrecila, jeden smialek zapytal
sie co to jest, ta miska. Wlasciciel odpowiedzial: - zegar z kukulka
- A jak on dziala - zapytal zdziwiony kumpel W tym momencie wlasciciel
mieszkania wyciagnal bejsbola i z calej sily rabnal w miche, nie minela
chwila a za sciany slychac krzyk:
- ku ku ku kur+wa, drugaaa w nooocyy!

W dyskotece. Koleś podchodzi do panienki.
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze.
- Co ty pleciesz?
- Plotę, wyszywam, lepię garnki...

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Cze, 2005, 10:43 »
Któregoś lata zapanowała w kraju wielka susza. Słońce spaliło zboża we
wszystkich PGR-ach, tylko w jednym udało się znakomicie. Powołano więc
specjalną komisję ministerialną, która na miejscu miała sprawdzić fakty.
Przyjeżdżają i widzą dorodne, pełne kłosy.
- Dyrektorze, jak rozwiązaliście problem wody?
- Wodę dostarczamy starymi rurami.
- A gdzie one są?
- O, właśnie idą z wiadrami.

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #2 dnia: 21 Cze, 2005, 10:57 »
Ulicą jedzie eleganckim samochodem nowobogacki.
Za nim karetka pogotowia i wóz straży pożarnej.
Policjant zatrzymuje ten konwój.
- Co to ma znaczyć?
- No, - odpowiada bogacz. - To żebyście się nie przyczepiali,
jak ostatnim razem, że nie miałem apteczki i gaśnicy...

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Rue

  • Gość
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #3 dnia: 25 Cze, 2005, 10:00 »
Dwom  przyjaciółkom po długich namowach, udało
sie wreszcie przekonać mężów, żeby  zostali w domu i same wychodzą na
kolacje do knajpy żeby przypomnieć sobie  'dawne czasy'. Po zabawnie
spędzonym wieczorze, dwóch butelkach wina,  szampanie i buteleczce wódki
opuszczają restauracje całkowicie pijane! W  drodze powrotnej obie nachodzi
'nagłą potrzeba', może dlatego ze dużo  wypiły. Nie wiedząc gdzie iść sie
wysikać, jedna mówi do drugiej: " wejdźmy  na cmentarz, tutaj na pewno nikogo
nie będzie" na to druga "ok". Wchodzą na  cmentarz, najpierw jedna ściąga
majtki, sika, wyciera sie tymi majtkami i  oczywiscie wyrzuca... Widząc to,
druga od razu sobie przypomina , ze ma na  sobie droga markowa bieliznę i
szkoda by ja było wyrzucić. Ściąga wiec  majtki, wkłada je do kieszeni, sika
i zrywa kokardę z pierwszego lepszego  wieńca, żeby sie 'podetrzeć'. Na
drugi dzień mąż pierwszej dzwoni do męża  drugiej "jurek, nawet sobie nie
wyobrażasz co sie stało! To koniec mojego  małżeństwa" "dlaczego" "moja zona
wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na  dodatek bez majtek, od razu
wywaliłem ja z domu" na to drugi " marek to  jeszcze nic, wiesz co do ch**a
wykombinowała moja ? nie tylko przyszla  pijana i bez majtek, ale miała
włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem  "nigdy cie nie zapomnimy,
lukasz, ignacy, stasiek i pozostali przyjaciele z  siłowni"

Offline Smutna Magda

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 141
  • Uzbierane migdały: 0
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #4 dnia: 25 Cze, 2005, 10:07 »
[smieszne]

Rue

  • Gość
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #5 dnia: 25 Cze, 2005, 10:29 »
męska ..dedukcja ;)

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do
mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

Offline Smutna Magda

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 141
  • Uzbierane migdały: 0
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #6 dnia: 25 Cze, 2005, 10:57 »
:brawo:

Rue

  • Gość
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Cze, 2005, 11:19 »
Przychodzi facetdo seksuologa. Ten go pyta:
 - Kiedy miał pan  ostatnio stosunek ?
 - Oj panie doktorze tak dawno,  że nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie. Wykręca numer i mówi:
 -  Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy s**s?
 - A kto mówi ?

Rzad Ukrainy zastanawia się co zrobic z ziemia wokol Czarnobyla.
 - Nie mozemy tam nic uprawiac, ani ziemniakow, ani kukurydzy...
 - Możemy zasiac tyton, a na paczkach papierosow umiescimy napis:
     "Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni..."

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #8 dnia: 26 Cze, 2005, 12:27 »
Ciocia przychodzi w odwiedziny do małej Małgosi. Mała mówi:
- Wiesz ciociu, tej wiosny nasza suczka urodziła pięć piesków.
- To pewnie mieliście niespodziankę?
- Jeszcze jaką! Nawet nie wiedzieliśmy, że ona wyszła za mąż!

Przychodzi skin do laryngologa.
- Panie doktorze, nic nie słyszę. Chyba mam zatkane uszy.
Lekarz zagląda wziernikiem do uszu skina i mówi:
- Nie masz zatkanych uszu, tylko ci mózg z głowy wycieka.

Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą.
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką.

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

Offline kea

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1074
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Srebrna Strzała, Paproch, Pluszysława, Szeherezada
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Cze, 2005, 12:35 »
"Jaka ta młodzież rozrzutna" powiedział plemnik spływając po ścianie.

[-chomik-]

Offline Balbinka

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 195
  • Uzbierane migdały: 0
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Cze, 2005, 13:57 »
Humor z zeszytów szkolnych: "Krowa"
Krowa to ssak. Ma ona sześć stron: prawą, lewą, przód, tył, spód i wierch. Za krową znajduje się ogon zakończony małym pomponikiem. Krowa posługuje się nim do odpędzania much od siebie i od mleka. Głowa krowy służy do rogów, no i jej pysk musi gdzieś znaleźć miejsce. Rogi służą do bodzenia, a pysk do miauczenia. Pod krową wisi mleko. które służy do dojenia. Krowa ma delikatny węch, czuje się ją z daleka. Pan krowa nazywa się byk. On nie jest ssakiem. Krowa nie je dużo, ponieważ wszystko, co zje, zjada dwukrotnie. Kiedy krowa jest głodna, robi muuu!
A kiedy nie mówi nic, oznacza to, że w środku ma pełno trawy aż po czubki rogów...

Rue

  • Gość
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #11 dnia: 27 Cze, 2005, 19:40 »
Dobre  :brawo:

Motocyklista jadacy z prędkoscia 230 km/h zobaczył przed soba małego wróbelka na wysokosci twarzy. Starał się jak mógł, żeby go ominać, ale przy tej prędkosci nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak przekoziołkował upadł na asfalt. Motocyklista, majac wyrzuty sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wygladało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umiescił go w klatce, włożył do niej trochę jakiegos pożywienia i wode w miseczce. Rano wróbelek ocknał się. Popatrzył na wode, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed soba i mówi:
- O ku***! Zabiłem motocyklistę!

Offline BeSaVehEi

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 205
  • Uzbierane migdały: 0
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #12 dnia: 20 Lip, 2005, 19:14 »
Co Bóg powiedział po stworzeniu mężczyzny? "Pierwsze śliwki robaczywki". :D

Płynie sobie żółw. Spokojnie... powoli... Nagle podpływa do niego rekin.
Żółw nic, dalej pełen spokój. Rekin się zbliża opływa go dookoła. Żółw
pełne spoko. Nagle rekin - cap - odgryzł żółwiowi nogę. Żółw na to:
- Rzeczywiście, śmieszne, kur_wa, bardzo śmieszne.


 Hipopotam leży u siebie w błotku i odpoczywa po trudach dnia. Odpoczywa tak już trzeci tydzień i leż, leży, leży. To sobie pośpi, to przewróci się na drugi bok. Wkoło niego jeździ synek na rowerku. Nagle przybiega do taty hipopotama i płacze:
- Tatusiu, tatusiu, rowerek mi się popsuł, proszę, napraw mi go!
A hipopotam na to:
- No weź k**wa, teraz rzuć wszystko i napraw mu rowerek!


wchodzi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!! wchodzi drugi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!!!
wchodzi trzeci zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!!!
Mama zajączków sie pyta:
-co sie stało;dlaczego hańba???????
na to zajączek odpowiada:
-niedźwiedź ojcem d*** podtarł

-Żabo dlaczego jesteś taka brzydka i zielona?
-Bo jestem chora! Jak byłam zdrowa to byłam biała i puszysta.


Nastolatka wraca nad ranem do domu. Mama jej otwiera, a ona kręcąc
majtkami na palcu mówi:
- Mamo, nie wiem co to za sport, ale to będzie moje hobby.


Na dworcowym peronie mężczyzna podchodzi do atrakcyjnej blondynki.
- Za ile...?
Dziewczyna niewiele myśląc wymierza mu siarczysty policzek.
Skonfundowany mężczyzna kończy szeptem:
- ... minut odchodzi pociąg do Ełku?


Do sypialni wpada mąż i woła do leżącej w łóżku żony:
- Ubieraj się szybko! Pożar !!!
Z szafy przerażony męski glos:
- Meble! Ratujcie meble!

Obrotna kobitka w czasie gdy mąż był w pracy, przyjmowała kochanka. W pewnej chwili dzwonek do drzwi. Kochanek przerażony, ale kobitka tłumaczy mu spokojnie - schowaj się w łazience. Tak też i uczynił.
Okazało się, że był to drugi jej kochanek. Nie przejmując się pierwszym poszła do łóżka z drugim.
W pewnym momencie znowu dzwoni ktoś do drzwi. Kolejny gostek przerażony, kobitka ze spokojem mu tłumaczy - schowaj się w kuchni. Tak też i uczynił.
Okazało się, że był to jej trzeci kochanek. Nie zważając na dwóch poprzednich, poszła z nim do łóżka.
Znowu dzwonek do drzwi. Kobitka myśli sobie:
- Jeden jest w łazience, drugi w kuchni, gdzie ja tego trzeciego schowam. Już wiem schowa się w zbroi która stoi w pokoju. Tak też i uczynili.
Tym razem to był mąż. Ona do niego - Dzień dobry kochanie! Siada z nim przy stole - zaczynają rozmawiać.
W pewnej chwili wychodzi pierwszy kochanek z łazienki i mówi:
- Ubikacja jest już naprawiona. W razie czego niech Pani raz jeszcze mnie wezwie.
Żona mówi: - Dziękuje.
Po chwili wychodzi drugi kochanek z kuchni i mówi:
- Zlew już przetkałem, przyjdę jutro naprawić kuchenkę.
Żona odpowiada: - Dobrze proszę Pana.
Trzeci kochanek stoi w pokoju w tej zbroi, widzi całą sytuację, wychodzących kochanków i myśli co tu zrobić. W pewnym momencie zaczyna iść w tej zbroi i pyta się Pana Domu:
- Przepraszam, którędy na Grunwald ?!


Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się ze trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuję go... Zdejmuje suknie... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
- I jak było?
- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...

Zaczyna się noc poślubna. Mąż kładzie dłoń na brzuchu żony, pieści ją i mówi:
- Kocham cię.
- Proszę trochę niżej.
Mąż powtarza basem:
- KOCHAM CIĘ.


na razie END :D znam jeszcze mnóstwo ale takie wyjęte spod cenzury więc sobie daruję :)

[marq=right]BeSa&SzU[/marq]

Rue

  • Gość
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #13 dnia: 27 Lip, 2005, 15:41 »
Wyjęte z pod cenzury też mogą być.

Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia
kwestionariusza na temat problemów technicznych, napotkanych podczas lotu.
Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania
odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części
kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym
lotem. Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są
pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka autentycznych
przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone
przez mechaników. Przy okazji warto zauważyć, że QUANTAS jest jedyną z
wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miała poważnego wypadku...
P = problem zgłoszony przez pilota
O = Odpowiedź mechaników


P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.


P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego
lądowania przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.


P: Coś się obluzowało w kokpicie.
O: Coś umocowano w kokpicie.


P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamówiono żywe.


P: Autopilot w trybie 'utrzymaj wysokość' obniża lot 200 stóp/minutę.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.


P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
O: Ślady zatarto.


P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.


P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic.
O: Właśnie po to są.


P: Układ IFF nie działa.
O: Układ IFF zawsze nie działa, kiedy jest wyłączony.


P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.


P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.


P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.


P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówił.


P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.


P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
O: Usunięto pilota z samolotu.


P: Zegar pilota nie działa.
O: Nakręcono zegar.


P: Igła ADF nr 2 szaleje.
O: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.


P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.


P:3 karaluchy w kuchni.
O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.


Autentyczne dialogi pilotów


Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop?
Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...


Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340.
Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem
pozostałe dwa silniki.


Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...


Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu:
 "Skoro wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie
pokazuje...."
Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu:
"Zamknij się, umieraj jak mężczyzna"


Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę.


Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek...
Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne...


Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...


Wieża: Macie dość paliwa czy nie?
Pilot: Tak.
Wieża: Tak, co?
Pilot: Tak, proszę pana.


Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował...


DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za
dużej prędkości przy podejściu. Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo
na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na
autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko.

Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę, a tam para pantofelków stoi.  A jakie piękne! Przymierzam -mój rozmiar!
Mąż: - Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi.  Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkladam wczoraj reke pod poduszke, wyciągam bokserki, przymierzam - i k**** nie moj rozmiar!!!!!! :)))

Offline Jelonek

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 66
  • Uzbierane migdały: 0
    • http://sanktuariumsnapea.webpark.pl
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #14 dnia: 30 Lip, 2005, 15:13 »
W restauracji umówili sie stonoga wiewiórka i szynszyl. Najpierw przychodzi wiewiórka, później szynszyl, a stonogi nie ma i nie ma. Po dwóch godzinach przychodzi i mówi:
- Przy wejściu pisałao "wycierać nogi" :D

Kocham was szynsze :*:*:*

Rue

  • Gość
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #15 dnia: 30 Lip, 2005, 16:05 »
To było fajne.

Przed knajpę zajechał zajeb..... wóz sportowy, a zniego wyszedł szałowo ubrany extracki facet (może być Kazik). Podszedł do niego żebrak - brudny, śmierdzący, i prosi o kasę.
- daj trochę forsy bo umrę z głodu i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot 100$, i podaje...., ale cofa rękę i mówi:
- napewno przepijesz!!??
- nieeee!!!!! ja jestem abstynentem, nie piłem wódki już od 10 lat!!!!
Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rękę i mówi:
- napewno przepalisz!!???
- nieee!!!! ja nigdy nie paliłem papierosów!!!!!
Znowu facet podaje pieniądze i ponownie cofa rękę:
- to stracisz na dziwki!!??
- w życiu!!!, nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i
dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- wsiadaj!!
- Ja??!!?!!? Przecież jestem brudny!!, śmierdzący!!! pobrudzę w środku!!!!!
- Wsiadaj!!!!!!!!!   Pojedziemy do mojej żony.... Chcę jej pokazaa jak wygląda facet, który nie pije, nie pali, i nie chodzi na dziwki!!!!!

Offline Deelo

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 68
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 4+1
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #16 dnia: 13 Wrz, 2005, 20:01 »
Scenka ze sklepu zoologicznego sprzed paru dni.

Ja: - Przepraszam, czy ma pani może Pucka?
Sprzedawczyni: - A co to "pucka"?
Ja: - To taki piesek kąpielowy... dla szynszyli...
(W tym momencie moja przyjaciółka tuż obok mnie w brech...)
... ciut mi zajęło skojarzenie :D

------------------------------------------------
Suma inteligencji ludzkości jest stała.
Tylko ludzi jest coraz więcej.
------------------------------------------------

Offline lucid

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 4
  • Uzbierane migdały: 0
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #17 dnia: 27 Lis, 2005, 23:22 »
W lodówce na półce dziesięć kurzych jaj w rzędzie.
Pierwsze trąca łokciem drugie:
- Nie podoba mi się to dziesiąte! Całkowity brak kultury, punk jakiś! U mnie ma przerąbane! Powiedz temu palantowi, że my tu wszyscy jedna drużyna!
Drugie do trzeciego:
- Słuchaj, pierwsze kazało przekazać, że dziesiąte nie pasuje do naszej drużyny. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!
Trzecie - czwartemu, czwarte - piątemu, piąte - szóstemu, szóste - siódmemu, siódme - ósmemu, wszystkie już wzburzone.
Ósme - dziewiątemu:
- Kolego, przekaż temu palantowi, że wszyscy powinniśmy być razem!
Dziewiąte trąca łokciem dziesiąte:
- Wiesz, miły... Nie pasujesz do naszego kolektywu. W nas jest duch współpracy, taki "Building Team" można powiedzieć... Jesteśmy jedną rodziną,
współpracujemy ze sobą, powinniśmy trzymać się razem... A Ty z tą swoją niepotrzebnie wyróżniającą się fizjonomią...
Dziesiąty:
Ile można! Powtarzam już setny raz! Ile można! Jestem KIWI, KIWI JA JESTEM KIWIIIII

----------------- 0o0 -----------------


Pewien bardzo pobożny pan uczęszczał co niedziele do kościoła. Za każdym razem wychodząc z kościoła dawał koczującemu nieopodal żebrakowi 10 zł.
Sytuacja powtarzała się od dłuższego czasu.
W pierwszą niedzielę października pan wychodzi z kościoła, podchodzi do żebraka i daje mu 5 złotych.
- A dlaczego tylko 5? Zawsze było 10 - pyta żebrak.
- No wie pan, posłałem syna na studia -odpowiada pan.
- A dlaczego na mój koszt?


----------------- 0o0 -----------------


Idzie pijany facet ulica, nagle czuje ze cos go uderzylo w plecy. zdenerwowany odwraca sie, patrzy, a tam asfalt

----------------- 0o0 -----------------

Pewna kobieta miała 2 synów - optymistę i pesymistę. Nie wiedziała co im kupić pod choinkę, wiec pesymiście kupiła śliczną kolejkę elektryczną, a na prezent dla optymisty zabrakło jej pieniedzy, toteż włożyła do pudełka końską (khm :oops: ) kupę.
Gwiazdka:
Pesymista - Eeee do kitu ta kolejka, pewnie zaraz sie zepsuje...
Optymista - O rany! Dostałem konia! Tylko gdzie on uciekł?

----------------- 0o0 -----------------


Dwom przyjaciółkom po długich namowach, udało
sie wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na
kolacje do knajpy żeby przypomnieć sobie 'dawne czasy'. Po zabawnie
spędzonym wieczorze, dwóch butelkach wina, szampanie i buteleczce wódki
opuszczają restauracje całkowicie pijane! W drodze powrotnej obie nachodzi
'nagłą potrzeba', może dlatego ze dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść sie
wysikać, jedna mówi do drugiej: " wejdźmy na cmentarz, tutaj na pewno nikogo
nie będzie" na to druga "ok". Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga
majtki, sika, wyciera sie tymi majtkami i oczywiscie wyrzuca... Widząc to,
druga od razu sobie przypomina , ze ma na sobie droga markowa bieliznę i
szkoda by ja było wyrzucić. Ściąga wiec majtki, wkłada je do kieszeni, sika
i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby sie 'podetrzeć'. Na
drugi dzień mąż pierwszej dzwoni do męża drugiej "jurek, nawet sobie nie
wyobrażasz co sie stało! To koniec mojego małżeństwa" "dlaczego" "moja zona
wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek, od razu
wywaliłem ja z domu" na to drugi " marek to jeszcze nic, wiesz co do ch**a
wykombinowała moja ? nie tylko przyszla pijana i bez majtek, ale miała
włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem "nigdy cie nie zapomnimy,
lukasz, ignacy, stasiek i pozostali przyjaciele z siłowni"



----------------- 0o0 -----------------

(dlugie, ale fajne)


Noe

Po wielu latach Bóg spojrzał znów na ziemię i stwierdził, że się bardzo
źle dzieje. Ludzie byli zepsuci i skłonni do przemocy, więc postanowił
znów zesłać potop i zniszczyć ludzkość. Ale przedtem zawołał Noego i
powiedział: Zbuduj arkę z drzewa cedrowego, tak jak wtedy: 300
łokci długa, 50 łokci szeroka, 30 łokci wysoka. Zabierz żonę i dzieci, i z
każdego gatunku zwierząt po parze. A za 6 tygodni ześlę wielki deszcz.

Noe nie był zachwycony - znow 40 dni deszczu, 150 dni bez wygód na arce,
bez telewizora i z tymi wszystkimi zwierzętami - ale był posłuszny i
obiecał spełnić wymagania Boga.

Po 6 tygodniach zaczęło padać dzień i noc. Noe siedział w ogródku i plakał,
bo nie miał arki. Bóg wychylił się z nieba i zapytał:
- Dlaczego nie spełniłeś mojego rozkazu?
Noe odpowiedział: Panie, coś mi uczynił?
Jako pierwsze musiałem złożyć podanie o budowę. W urzędzie myśleli, że chce
budować stajnię dla baranów. Potem nie podobała im się architektura - za
wymyślna dla baranów, a w budowę statku na lądzie nie chcieli wierzyć.
Także wymiary nie znalazły poparcia, bo dziś nikt nie wie, jaką miarą jest
lokieć. Po przedłożeniu nowych planów dostałem znów odmowę, bo budowa
stoczni w terenie zamieszkanym jest niedozwolona. Po kupnie odpowiedniej działki
zaczęły się nowe kłopoty. W tej chwili np. chodzi o to, że w planach nie są
uwzględnione systemy do gaszenia w czasie pożaru. Na moją uwagę, że będę
przecież otoczony wodą, przysłali mi psychiatrę powiatowego. Kiedy
psychiatra upewnił się, że jednak buduje statek, zadzwonili do mnie z województwa,
żeby mi uswiadomić, że na transport statku do morza będzie potrzebne
nowe zezwolenie, a będzie o nie trudno, bo minister podał się do dymisji.

Kiedy powiedziałem, że statku nie muszę transportować, bo będzie i tak
otoczony wodą, kazali mi z ministerstwa marynarki wojennej, według
przepisów unii, złożyć podanie do Brukseli w ośmiu odbitkach i trzech urzędowych
językach o zezwolenie na zalanie terenów zamieszkałych. Z drzewa cedrowego
musiałem też zrezygnować - nie wolno go już ze względow ekologicznych
sprowadzać. Próbowałem kupić tutejsze drzewo, ale nie dostałem tej ilości ze
względu na przepis o ochronie środowiska, najpierw musiałbym zadbać o
sadzenie drzew zastępczych. Na moją wzmiankę o tym, że i tak będzie potop i nie
opłaca się tu sadzić żadnych drzew, przysłali mi nowego psychiatrę, tym
razem z województwa. Krótko mowiąc - dałem kilka łapowek, kupiłem
drzewo, znalazłem nawet cieśli do budowy, ale oni najpierw utworzyli związki
zawodowe.

Kiedy się okazało, że nie mogę ich opłacic wg. taryfy, to rozpoczęli
strajk, tak że budowa arki znów się odwlekała. W międzyczasie zaczałem
sprowadzać zwierzęta. Tylko że wmieszał się związek ochrony zwierząt i
zabronił mi (zarządzenie unii europejskiej Nr. 733/6/987) transportu jeleni
w okresie rykowiska. Poza tym musiałem podać cel transportu tych zwierząt,
jestem na stronie 22 pierwszego formularza z 47, moi adwokaci sprawdzają,
czy przepisy dotyczące królików obejmują rownież zające. A działacze z
Greenpeace wskazali na konieczność specjalnego urządzenia do pozbycia się
gnoju i innych odpadów pochodzących z hodowli zwierząt. Panie Boże,
teraz jeszcze podał mnie mój sasiąd do sądu, twierdząc, że buduje prywatne zoo
bez zezwolenia. Moje nerwy są zszarpane, nie mogę spać, arka nie
gotowa, a ty już zesłałeś deszcz.

W tej chwili przestało padać, wyszło słońce i tęcza. Noe spojrzał
w niebo i powiedział: Czyżbyś się Boże rozmyślil i nie chcesz już
zniszczyć ludzkości?

Bóg odpowiedział: Nie trzeba. To załatwi biurokracja.


----------------- 0o0 -----------------



Życiowa prawda.. czyli trochę filozofi

Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed
sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory
słoik po majonezie i wypełnił go po brzeg dużymi kamieniami.
Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni
zaś potwierdzili. Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał
do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w
wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał
studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli.
Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem.
W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.

Profesor powiedział:
"Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie.
Kamienie to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner,
Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego,
Wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej
ważne rzeczy: Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto.
Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą
ciężką pracę. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie
będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie. Tak
jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą energię na
drobne rzeczy (pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne.
Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym
dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam
jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede
wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy.
Reszta to piasek.

Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzeg
kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się,
że słój jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę
piwa. Piwo wypełniło resztę przestrzeni
- teraz słój był naprawdę pełen.

Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo jest wypełnione
Wasze życie, zawsze jest jeszcze miejsce na piwko...



----------------- 0o0 -----------------


Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce
"TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim
Turek, byczysko chłop:

- Ty, a w dziób chcesz?

- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin -agresja.
Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.

Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum
Turków czeka.

- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.

- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin - Nie
potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze
musicie zwoływać wszystkich "Swoich".

- Zaraz nam to odszczekasz! - zawrzaśli Turcy wyciągając noże.

- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin -
zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...


i na koniec bonus!!

naprawde polecam :) http://www.maxior.pl/?p=index&id=418&8

filmik o kotach :) wymagany prawdopodobnie IE+ windows media player czy cos :) gdzies w polowie strony powinien pojawic sie filmik ;)

Offline Pchełka: )

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 221
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog :)
Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #18 dnia: 21 Gru, 2005, 10:10 »
Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka, aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki.
- Chciałbym kupić żonie biustonosz.
- Jaki rozmiar?
- Nooo, nie wiem.
- Czy pańska żona ma piersi, tak duże jak grejpfruty?
- Nie.
- A może takie, jak jabłka?
- Nie.
- Może takie jak jajka? Mężczyzna zastanawia się przez chwilę.
- Tak, tak - jak jajka. Sadzone.
->->->->->->->->->->->->->->->->->->
 Rabinowicz wyemigrował do USA. Po miesiącu dzwoni do żony z Nowego Jorku:
- Wszystko w porządku, znalazłem pracę. Dobrze płatną i do tego bardzo blisko - niecałe pół godziny jazdy.
- Tramwajem?
- Nie windą!
->->->->->->->->->->->-->->->->->->->
Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni.
- Dokąd to?! - pytają.
- Na randkę - przyznał syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś...
->->->->->->->->->->->-->->->->->->->
  Osiedle nowobogackich.
Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami komórkowymi. Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się. Dzieci w śmiech.
- No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy - płacze nieszczęsny malec.
- Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak będziesz piasek kopać łopatką!
->->->->->->->->->->->-->->->->->->->
Facet miał tak niskie mieszkanie, że jadł tylko naleśniki.
->->->->->->->->->->->-->->->->->->->
Siedzi na ławce pani w ciąży, podchodzi do niej mały Jaś i pyta:
- Co pani tam ma? - wskazując na brzuszek.
- Dziecko.
- A czy pani je kocha?
- Tak.
- To dlaczego pani je zjadła?
->->->->->->->->->->->-->->->->->->->
Na wyspę gdzie mieszkają sami Murzyni przyjeżdża biały misjonarz. Po 2 latach w wiosce rodzi się białe dziecko. A że w ich prawie cudzołóstwo było karane śmiercią, wódz poszedł do misjonarz na poważną rozmowę.
- No, jestes tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają Ciebie.
Misjonarz na to:
- Spójrz, w przyrodzie zdarzają sie takie przypadki, że czarne+czarne=białe. I na odwrót, jak np. jedyna czarna owca w Twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej na to zmieszany wódz odpowiada:
- Dobra, zapomne o tej sprawie z dzieckiem, a Ty nikomu nie mów o owcy.
->->->->->->->->->->->-->->->->->->->
Przychodzi baba do lekarza i mówi że ma garba, a lekarz na to:
- Niech pani idzie do weterynarza.
->->->->->->->->->->->-->->->->->->->
 Dlaczego Małysz na dużej skoczni w Lahti podczas Mistrzostw Świata skoczył bliżej od Schmidta?
- Ponieważ korzysta z Idei i stracił zasięg.  
 ->->->->->->->->->->->-->->->->->->->

 Jedzie student (Murzyn) autobusem do akademika, siedzi i czyta skrypt.
Wszystkie miejsca zajęte.
Wchodzi paniusia i staje koło Murzyna.
Zniecierpliwiona mówi:
- U nas tacy młodzieńcy to ustępują miejsca starszym. Murzyn podnosi wzrok znad skryptu i odpowiada:
- A u nas taką babę to się zjada!
->->->->->->->->->->->-->->->->->->->
Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!

To na tyle bo do szkoły lece

[K][A][R]
  • [L][N][A]  [P][C][H][E][L][K][A]

Offline Solange

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tofik
Odp: Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #19 dnia: 30 Gru, 2007, 19:58 »
hm.. odświeżę troche ten temat

Mały mol po raz pierwszy wypuścił się w samotny lot po pokoju. Wyleciał z szafy, zrobił rundkę i wrócił na płaszczyk.
Stary mol pyta:
- I jak poszło?
- Chyba dobrze... Wszyscy klaskali !

Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat"!

Dlaczego dowcipy o blondynkach są takie krótkie?
- Aby brunetki mogły je zapamiętać...
- Aby mężczyźni mogli je zrozumieć...

betty421

Szynek

  • Gość
Odp: Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #20 dnia: 31 Gru, 2007, 10:07 »
Przychodzi skrzat do apteki i mówi:
- Tabletkę na żołądek poproszę.
- Zapakować?
- Nie trzeba. Poturlam.



Do apteki wpada blady, drżący chłopiec:
- Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
- A co cię boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo.




Offline AB-BA

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 421
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Misia i Pusia
Odp: Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #21 dnia: 31 Gru, 2007, 21:44 »
Kowalski i jego kumpel jadą na wycieczkę.
Podczas przystanku 15 minutowego postanawiają wyjść do baru i się napić.
Jedno piwo, drugie piwo, trzecie piwo... Skończył się dzień.
Autobus dawno pojechał. Kumple wychodzą z baru i na przeciwko niego
chodzą od krawężnika do krawężnika. Od krawężnika do krawężnika...
Nagle Kowalski patrzy w niebo i mówi do kumpla:
- Ty! Patrz! To jest słońce!
- Co ty gadasz?! Jasne że księżyc!
- Nie kłam! To jest słońce!
Nagle do skłóconych podchodzi policjant i pyta co się stało. Na to Kowalski:
- Panie władzo! To słońce czy księżyc?!
- eeeeeeeee... Nie wiem. Ja nie tutejszy - odpowiada zmieszany policjant. :)




W barze siedzi robot. Nagle patrzy w lewo i zwraca się do obsługi:
- A dla tej babki również szklaneczkę smaru.


Ze śmiechu nie mogę sobie przypomnieć reszty :) Przeczytałam wszystkie kawały :)

Nie ma to jak szylka :)

Offline Solange

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tofik
Odp: Kawały i inne smieszne rzeczy
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Sty, 2008, 21:04 »
Własnie przypomniał mi się taki kawał-zagadka:
- Co to jest antykwariat?
- To jest związek 20 letniego mężczyzny z 50 letnią kobietą.
Ona antyk, a on wariat.

 
Spotyka się dwóch księży:
- O! Nowe buty... Zamszowe?
- Nie za swoje

betty421

 

filmy absolutnie myszowate :) i inne myszowate arcydzieła

Zaczęty przez ZieffkaDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 8377
Ostatnia wiadomość 18 Paź, 2009, 00:43
wysłana przez Zieffka
Kolby różano-kokosowe i inne, dlaczego kolby są niezdrowe

Zaczęty przez BeSaVehEiDział Żywienie

Odpowiedzi: 139
Wyświetleń: 32117
Ostatnia wiadomość 23 Lip, 2016, 08:35
wysłana przez SZYNSZYLKA BEZA
szynszyle i inne gatunki: psy, szynszyle i koty, świnki morskie, koszatniczki, króliki...

Zaczęty przez cappuccinoDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 192
Wyświetleń: 81860
Ostatnia wiadomość 02 Sty, 2017, 08:39
wysłana przez Rukola
Kołowrotek z animalia.pl - przeróbki, mocowania i inne patenty na dobrą zabawę dla szylek...

Zaczęty przez jelonekiniuchaczekDział Klatki: budowa, urządzanie i porady techniczne

Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 15674
Ostatnia wiadomość 18 Maj, 2010, 17:15
wysłana przez gosiekpunk
parka mieszana, samczyk + samiczka, czy warto? łączenie? i inne dyskusje.

Zaczęty przez beciaDział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 188
Wyświetleń: 39941
Ostatnia wiadomość 19 Lip, 2010, 16:36
wysłana przez Nogad_21
SimplePortal