28 Kwi, 2024, 17:02

Autor Wątek: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?  (Przeczytany 2174 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Esper

  • ~Tańczący Po Półkach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 82
  • Uzbierane migdały: 0
Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« dnia: 04 Mar, 2008, 08:53 »
Po tym jak bardzo moj szyl lubi sie wciskac w zakamarki i wedrowac godzinami pod kocem ktorym jest zascielone lozko wpadlem na pomysl czy by mu nie kupic ocynkowanej rury harmonijki nieco ja powykrecac itp, ale zastanawiam sie czy to mu sie spodoba tak wiec pytanie do was, czy ktos mial mozliwosc sprawdzenia tego w rzeczywistosci?

Offline coolmamcia

  • POMOCNA DŁOŃ
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 863
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zozu, Herbi, Kacper (vel Siusiek)
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #1 dnia: 04 Mar, 2008, 08:56 »
Esper wejdź w Album w dział Klatki, zabawki... Zaraz na pierwszej stronie masz zdjęcie na którym aleksandrossa zastosowała taką właśnię rurę w klatce. Przeglądnij album, pewnie znajdziesz coś jeszcze :) Wiem, ze taka rura się sprawdza, a szczyle lubią ciasne, ciemne i kręte zakamarki.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #2 dnia: 04 Mar, 2008, 10:30 »
zaglądnij tutaj: opis rury
i nie jest to ocynk, tylko aluminium. Rury ocynkowanej tej grubości nie wniósłbyś do pokoju, jest ciężka.
i tutaj: rura pcv

« Ostatnia zmiana: 04 Mar, 2008, 11:15 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline tygrysek

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 42
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szymuś i Bianka
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #3 dnia: 02 Kwi, 2008, 13:21 »
ludkowie roztomili! przecież ocynk to trucizna !!! trzeba chadztwo specjalnie zabezpieczyć! a miękka rura aluminiowa typu harmonijka jest fajna dopóki szylka nie zacznie jej gryżć; mój Szymon niestety gryzie aluminium, na szczęście skończyło się na 1/2 dnia rozwolnienia;

Offline ambiwalencja

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 311
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Ymre [szaraczek], Ydzio [beżyk]
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #4 dnia: 02 Kwi, 2008, 23:03 »
Ja probowalam z taka rura alu, ale jakos nie potrafie jej przyciac tak, zeby byla rowniutka, a calej nie chcialam uzyc, wiec z obawy o to, ze szynki sie pokalecza, gdy beda do niej wchodzic, ostatecznie zrezygnowalam z tego pomyslu... Jesli ktos ma jakis sposob, to bardzo prosze o rade :)

Offline coolmamcia

  • POMOCNA DŁOŃ
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 863
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zozu, Herbi, Kacper (vel Siusiek)
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #5 dnia: 03 Kwi, 2008, 08:54 »
ludkowie roztomili! przecież ocynk to trucizna !!!

W takim razie wszystkie nasze klatki (z wyjątkiem tych, których i tak nie powinniśmy stosować, czyli z malowanymi prętami) są do wyrzucenia :) A poważnie, trzymam szczyle w ocynkowanej klatce bo innej możliwości nie mam, a klatki takie są dopuszczone do sprzedaży (tym się pocieszam). Najlepszym rozwiazaniem byłabym klatka chromowana, ale to już sfera marzeń.
« Ostatnia zmiana: 03 Kwi, 2008, 09:01 wysłana przez coolmamcia »

Offline tygrysek

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 42
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szymuś i Bianka
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #6 dnia: 03 Kwi, 2008, 12:55 »
już wyjaśniam co z tym ocynkiem; groźny jest świeży; taki stary, szorstkawy, MATOWY już nie; więc z każdym myciem i szorwaniem przyspieszamy korozję/utlenianie (sorki, że nie wiem dokładnie, ale jak kto chce to zapytam męża, swego czasu zajmował się m.in. ocynkiemi zawodowo); poza tym truje ponoć wdychany(?) np. w postaci opiłków spod kątówki, ale mąż jak się kilkakrotnie struł (po maskę mu się nie chciało iść) to pił mleko w strasznych ilościach i pomagało; co ma mleko do płuc? chyba, że i bez mleka by wyzdrowiał; w każdym bądź razie tylko nowej, BŁYSZCZĄCEJ klatki bym się bała, że maluszek poskrobie ząbkami (jeśli przcięcie kilku ocynkowanych kanałów powaliło 90 kg chłopa zajmującego się wyczynowym sportem, to ile trzeba świeżego! ocynku na maleńką szynszylę? zresztą Wasze szylki napewno mają różne in. i zdrowe rzeczy do gryzienia to i klatki nie ruszają); a temat był o RURZE, a te to na pewno świeżynka; poza tym są tzw kanały wentylacjne z ocynku lekkie, o przekroju kwadratowym, różnych średnicach i kolanka do łaczenia pod kątem - z tego można by wykombinować fajny plac zabaw; tylko trzeba by było postarzyć - tzn. trzymać na deszczu! i słońcu, aż zmatowieje (długo!) albo wywęszyć w składzie budowlanym, gdzie towar trzymają na podwórku, nie w magazynie; z tego wychodzi, że lepiej kupić takież kanały z tworz. sztucz.; że są to wiem, tylko też nie mają atestów spożyw.; o plastiki to trzeba pytać w f-mie handlującej rzeczami do ogrzewnictwa i klimy -mają wsio co potrzebne do montażu, więc rózne rurki i kształtki też; poza tym mąż zamawiał kiedyś ( nie ma w sprzedaży od ręki) specj. rury z elastycznego tworzywa -jk sziauch- dopuszczone do kontaktu z ludzką żywnością!; miały różne średnice, ale przezroczystawe; jak kto chce to dowiem się więcej; a RURĘ MIĘKKĄ ALUMINIOWĄ to wykańcza się na gładko specj. taśmą klejącą też aluminiową - rolka 50 zł, więc lepiej dogadać się z jakimś instalatorem od klimy lub kominków; tyle aby wykończyć 2 otwory na rurze dla szylki to powinien dać za dziękuję, no chyba, że trafisz na chama; a propos aluminium; mój Szymek to pociął i materiał z rury i tejże taśmy; ile łyknął - nie wiem, ale zniszczył tyle, że od razu, jeszcze stojąc zauważyłam i przeraziwszy się potwornie od razu zlikwidowałam atrakcję; a ma co gryżć, bo z ogrodu przynoszę mu brzozę, lipę, aronię, korę dębu, suszone łodygi topinamburu i gałazki in. bezpiecznych krzewów i mebli o dziwo nie niszczy!

"nie powinniśmy stosować, czyli z malowanymi prętami"                                                         coolmamcia, sory, że zawracam głowę, ale poszukałam na forum (może niestarannie) i nie znalazłam nic o malowanych prętach; chodzi o farbę, że trująca? czy o delikatny przewód pokarmowy szylek? pytam, bo już się napaliłam, że rozbuduję Szymkowi klatkę używszy w tym celu starej klatki dla świnek morskich (im nie szkodziło w widoczny sposób); a jak żelastwo oskrobię druciakiem to będzie ok? pewnie na spawach i zagięciach trochę zostanie farby...; no i po pomysle, a taki był świetny!
« Ostatnia zmiana: 03 Kwi, 2008, 20:19 wysłana przez coolmamcia »

Offline coolmamcia

  • POMOCNA DŁOŃ
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 863
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zozu, Herbi, Kacper (vel Siusiek)
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #7 dnia: 03 Kwi, 2008, 20:41 »
O szkodliwości tych malowanych klatek wyczytałam na serwisie dla koszatniczek www.koszatniczka.org . Ktoś pisał, że farba jest toksyczna, a kosze (szynszyle też) ze wzgledu na ostre siekacze mogą ją w łatwy sposób zeskrobać. Doradzano, żeby kupić ocynk.
Z tym skrobaniem prętów to miałabyś masakrycznie dużo roboty. W sumie dużo zależy też od upodobań szynszyla. Moich chłopaków jakoś specjalnie pręty nie interesują.
Co do ocynku znalazłam ciekawy artykuł nt niebezpieczeństwa jakie niosą za sobą ocynkowane klatki na stronie poświęconej papugom www.papugi.resnet.pl
Tu bezpośredni link do tego tekstu http://www.papugi.resnet.pl/artykuly/cynk_i_papugi.htm .
Co do wykończenia rury, nie wiem, czy sie nada pomysł, ale ja wszelkie zadziory, które znajdę w klatce, szlifuję bardzo drobnym papierem ściernym.
Według mnie jest to właśnie cynk a "ocynk" "ocynkowany" to jakieś nazwy robocze.
« Ostatnia zmiana: 03 Kwi, 2008, 20:44 wysłana przez coolmamcia »

Offline tygrysek

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 42
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szymuś i Bianka
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #8 dnia: 04 Kwi, 2008, 02:15 »
do Basi_W i tych wszystkich, których niepotrzebnie wystraszyłam; Twój Pusiaczek jest bezpieczny; mąż wrócił i wypytałam solidnie; otóż trujący tlenek cynku powst. jeśli temperatura przekroczy 64 stop. C; wszystko jedno jakimi metodami podniesiemy temp.- czy szlifierką czy gorącą h2o; a stara blacha ocynkowana jt rzeczywiście bezpieczna, bo warstewka cynku powoli na powietrzu koroduje i w końcu praktycznie jej nie ma; zeskrobanie ząbkami nie podnosi temp., więc to powinno być niegroźne (tylko co z tym mlekiem? jutro sprawdzę metabolizm i biochemię cynku); coolmamciu masz rację; to są synonimy, a raczej skrót myślowy - blacha ocynkowana=ocynk; a u papug i koszatniczek zaraz jak tylko skończę, poczytam; kończąc o ocynku dodam na koniec, iż obecnie(?!) normy dopuszcz. tenże do wody pitnej dla ludzi; pytajnik i wykrzyknik dlatego, że instalator wie, a ustawodawca nie (?), że elektrociepłownie mają parametry w głębokim poważaniu i max 38 st. C w kranie to mit, no chyba, że masz baterię termostatyczną, to cię nie poparzy (kumpela wylądowała na ostrym dyżurze po prysznicu); A TERAZ CHYBA WLAZĘ POD STÓŁ I ODSZCZEKAM ! na swoje usprawiedliwienie mam tylko jedno - ciągle mam wyraźne i ostre wspomnienia jak mój facet kilkakrotnie się struł ocynkiem; raz nawet wzywałam pogotowie, bo zaczął tracić przytomność (miał przy tym b. interesujący zielony kolor, nawet Czesio takiego nie ma); więc spanikowałam, jak przeczytałam o tej nieszczęsnej rurze z ocynku; bardzo, ale to bardzo mocno przepraszam Was kochani, ale każda mężatka z 15 letnim stażem przyzna (chyba) mi rację, że męża można ewent. wymienić na nowszy model, ale stracić szylkę?????????????? szymek jest z nami dopiero miesiąc, a ja już kazałam mu obiecać, że przeżyje 20 lat; co dzień mocniej go kocham i choć już drugiego dnia oczyściłam mu piętki cążkami, a co wieczór je smaruję i co gorsza ganiam, żeby wsadzić siłą do klatki (choć Dream(?) ostrzega, żeby tego nie robić zanim nie zdobędę zaufania), to moja kruszyna wczoraj i dziś będąc na wybiegu pozwoliła do siebie podejść i pogilać się za uszkiem, na pleckach i po zadeczku; no i chodzi po mnie już od dawna- to ponoć objaw zaufania (choć mnie się wydaje, że to może być kwestia skali - przynajmniej na początku); a moja klatka jest niklowana! tak powiedział mój mąż; i co wy na to?                                                                nooo!!! mocna rzecz ten artykuł u papug; czyli polskie normy hig. dla ludzi są niecacy? a normy dla zwierząt to u nas zawsze były do tyłu...; ten wersanian wapnia to odp. dla mnie na pyt. o mleko; czyli dobrze zapamiętałam (na szczęście dla męża) odtrutki z "pierwszej pomocy" na laboratorium z biochemii; na pocieszenie mam tylko jedno - ptaki są szalenie delikatne! te wspomniane zatrucie ołowiem, to może być tylko od chodzenia po gazecie (farba drukarska do dziś zawiera ołów), którą wyłożono dno klatki; ptak wcale nie musi tego jeść; absorbuje przez zrogowaciałą(!) skórę łapek; wiem to od dr wet specjalizującej się w ptakach (odkryłam ten cud wet. na wsch. rubieży, kiedy moje ptaki zachorowały);  jest i drugie!- przecież nasze szylki mają wapienka w klatce, a to naturalny "wiązacz" cynku; po tym artykule mam niemiłe wrażenie, że nie przesadziłam tak mocno z obawami; oj! jutro biorę się za biochemię i itp.
« Ostatnia zmiana: 04 Kwi, 2008, 03:10 wysłana przez tygrysek »

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #9 dnia: 04 Kwi, 2008, 10:30 »
No to kamień spadł mi z serca. Zastanawiam się tylko jak to jest kiedy taką klatkę myje się gorącą wodą lub wyparza, czy wtedy tworzy się warstwa szkodliwa na prętach i pozostaje po wysuszeniu ?

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline tygrysek

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 42
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szymuś i Bianka
Odp: Ocynkowana rura - czy ktos juz probowal?
« Odpowiedź #10 dnia: 10 Kwi, 2008, 12:01 »
to chadztwo jest lotne; myślę,że opłukanie chłodną wodą wystarczy;

 

Czy ma ktoś odrobinę Critical Care? o beznadziejnej sytuacji Diany słów kilka...

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 72
Wyświetleń: 19944
Ostatnia wiadomość 24 Sty, 2010, 21:06
wysłana przez Marek4
Zakupy przed przeprowadzką szylków - może ktoś doradzi...

Zaczęty przez myszagiDział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 2150
Ostatnia wiadomość 14 Cze, 2006, 18:22
wysłana przez szyszunka
18-to letnia szynszyla- ma ktoś jakieś doświadczenie w szynszylej geriatrii??

Zaczęty przez anka190Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 1216
Ostatnia wiadomość 11 Sie, 2018, 21:56
wysłana przez Mysza <")))/
Czy ktoś zna dobrego weta w Gorzowie Wlkp?

Zaczęty przez malibu129Dział Weterynarze

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 1717
Ostatnia wiadomość 24 Lis, 2008, 20:44
wysłana przez malibu129
Czy ktoś mi może pomóc??zakupy dla szylek!

Zaczęty przez tiamat86Dział Początki z szynszylą

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 2242
Ostatnia wiadomość 11 Gru, 2009, 16:32
wysłana przez Lenka97
SimplePortal