Jak moj szylek wskoczy mi na ramie to mi chce ucho urwac lub do niego wejsc najbardziej smakuje mu to miejce gdzie ludzie zazwyczj maja kolczyk. Albo jak jeszcze nie mialem kludki i sam otwieral sobie klatke to zawsze wchozil do mnie do pokoju wskakiwal mi na lozko i albo wtarabanial mi sie pod kołudre i spal albo mnie budzil zebym sie z nim pobawil:)głupeczek jeden.Hmm dziwi mnie tez ze najbardzien spodobaly mu sie moje trepki jak chce go z nich wygonic to sie obraza na co najmiej 2 dni nie da ie poglaskac czasami mam problem z wlozeniem reki do klatki. Na szczescie z klatki w nocy wyszedl tylko dwa razy i nie zrobil sobie krzywdy bo pierw mu zawiazalm drzewiczki sznurkiem takim mocnym nie wiem co sie z nim stalo a a pierwszy raz uciekl jak nikt nie wiedzial ze umie otwierac klatke. :diabelski_smiech: