Ja swoją Toficzkę oswoiłam kładąc się koło klatki na podłodze zupełnie bez ruchu. Szylka najpierw nieufanie, po 10 minutkach, wychodziła spod półki, pote, powoli z klatki i uciekała biegnąc po mnie pod krzesło lub biurko. Po jakimś czasie wracała i znowu biegała po mnie. Po kilku dniach takiego oswajania z moim zapachem, gdy podeszła do twarzy szturchnęłam ją nosem, za kilka dnia ręką pogłaskałam pod brodą (uwielbia to do tej pory), a potem siedziałam, chodziłam po pokoju, a ona oswojona z miom zapachem cały czas dreptała za mną.
Pozwól jej się z Tobą oswoić, poznać zapach i poczuć się bezpiecznie, niech wie, że nie zrobisz jej krzywdy, przez kilka tygodni staraj się nie krzyczeć w obecności szyszki i nie hałasować. Dobrze byłoby też, aby inne osoby jej nie drażniły niepotrzebnie, Ty i tak stanowisz dla niej mnóstwo wrażeń, a zachowaniem zwierzaczka się nie przejmuj, wszytko jest w normie, powodzenia w oswajaniu!!! :D