Chciałabym przedstawić Conka :-)

[Cono]

A, no i Ruperto mówił aby tych kolb za dużo nie dawać to wypad mi z tą kolbą :-)))

[Idka]

Cono,popieram Basię, iście królewskie warunki :) Jeśli chcesz, to raz na jakiś czas możesz mu wstawić na chwile kolbę to sobie poobgryza a np. po 15 minutach mu zabierzesz :)
Przepiękny kulinek z Conka, wyściskaj go ode mnie a i faktycznie można by się już za towarzyszem rozglądać :)

[ruperto]

rzeczywiscie warto Cono abys poszukała towarzysza dla małego. Co do zdjec to fajne tylko jeszcze bym porobił takie zdjecia gdzie mały nie zlewa sie z otoczeniem i nie jest w klatce za kratami ( np na pniu drzewa albo na gałezi jesli masz ) :)

[Cono]

rzeczywiscie warto Cono abys poszukała towarzysza dla małego. Co do zdjec to fajne tylko jeszcze bym porobił takie zdjecia gdzie mały nie zlewa sie z otoczeniem i nie jest w klatce za kratami ( np na pniu drzewa albo na gałezi jesli masz ) :)

Dziękuję za radę - postaram się o lepsze fotki. Conek nie lubi za bardzo zdjęć  :D więc staram sie go uchwycić jak po wersalce biega, lub - niestety w klatce. U mnie w domu to wszystko czarne, białe lub szare to się malec z otoczeniem mi zlewa :-). Co do towarzysza - rozglądam się, jak tylko jakiś słodziak dołączy to fotki zamieszczę.

[Basia_W]

Ale masz ładnego Conka w avatarku  :D.

[Cono]

Jeśli wszystko mi się poukłada to jutro jadę zobaczyć nowego Maluszka którego chciałabym kupić aby Conek miał "braciszka"  :)
Mam nadzieję że się zaakceptują, ten nowy będzie odrobinkę młodszy bo jest z kwietnia więc Conek nie powinien go ganiać... chyba. Czytałam troszkę jak się je łączy ale gdybym napotkała problemy to będę pytała na Forum :-)

[ruperto]

O supe że się zdecydowałas na towarzysza dla Cono. A więc czekamy na zdjecia :)

[Cono]

Jest już u mnie nowy "braciszek" dla Conka. Chociaż młodszy to jednak większy :) (zawsze mi się wydawało że Conek jest jakiś zabiedzony w porównaniu z innymi kulkami)
Dziś ich nie łączyłam - zacznę od jutra bo muszę nad nimi czuwać, a juto po pracy mam cały weekend na pracę nad relacjami.

Na razie Cono poszedł do małej klatki a nowy szylek poznaje klatkę Conka. Strasznie mu się hamaczek spodobał  :D. Nowy jest bardzo ruchliwy i w mojej ocenie prześliczny. Zakochałam się  w nim od pierwszej chwili   :D

Oto nowy maluszek co jest fajnie przez Agę wykarmiony :) Kupiony z ogłoszenia na forum jak mi podpowiadaliście za co jestem bardzo wdzięczna :) Mały jest ufny do ludzi. Ładny?



Wiem że się zlewa z otoczeniem ale fotkę zrobiłam jak był w transporterku,więcej nie chcę go stresować aparatem :)

[kamstach]

Pikniusi :)
Szynszylek marzenie.
Pozdrawiam. Powodzenia w łączeniu.

[Mefka]

Piękny aksamitek ! Niech się chłopaki szybko i bezproblemowo dogadają  :D

[Basia_W]

Mam słabość do czarnych pychulków, więc zazdroszczę - śliczności malutkie  :). Oby chlopcy dogadali się szybko.

[Cono]

Oby chlopcy dogadali się szybko.

Oj, przyznam że się tego troszkę boję, oby się bardzo nie gryzły bo ja spanikuję  Jest czasem tak że na amen się nie pogodzą? Nigdy? Czy to tylko kwestia czasu? :)

[Zieffka]

nochalek ma przecudny :) i jakie bystre oczka ^^

[Alicja Mannschack]

Przecudowny 

[Belzebuba]

mały belzebubek <3 uwielbiam je!
Nie chcę Cię straszyć, niestety czasem zdarza się, że szylki się pokochać nie chcą. Ale jest wiele sposobów na zachęcenie ich do miłości ;)
Ja polecam metodę na wariata, czyli bach do jednej klatki ;) jeśli masz dwie, to lepiej obecnego domownika do klatki nowego, coby szanse wyrównać.
I nie panikuj jak tylko komuś kępka futra z tyłka poleci, póki nic się nie dzieje (w sensie krwi, mocnego gryzienia itp), niech się "godzą" między sobą. Tylko czuwaj i obserwuj, czy się od ganianek który nie przegrzewa.

Trzymam kciuki bo takiego Cukru to już nie sposób oddać... :D Powodzenia!

[Zieffka]

Belzebuba całkowitą prawdę mówi :) masz kilka metod łączenia do wyboru-nie zniechęcaj się! :) na pewno będzie dobrze :) już czekam na dwa wtulone pączusie ^^

[Cono]

Dziewczyny nawet nie wiecie jaka jestem wdzięczna za te słowa :-*** Właśnie największe wątpliwości miałam kiedy coś zacznie sie dziać złego "na serio" a ja nie zakapuję że to już. Albo spanikuję przy pierwszym warknięciu :D Czyli kłaki jeszcze przejdą ale już jakieś gryzienie to lepiej rozdzielić prawda? Czytałam metody Dream*, chcę zaczać od tej którą też Belzebuba poleca - czyli oba do jednej klatki. Nowy jest większy ale to chyba nie jest wyznacznik, może Cono okaże się wojownikiem :) i mi nowego pokąsa. Napiszę jak poszło, dziękuję za kciuki i porady - są wiecie, bezcenne - za resztę można Visą zapłacić :)

[Szarooka]

Też polecam rzut na głęboką wodę (czyli jedna klatka) - u mnie ta metoda zdała egzamin na 6+ - nawet niewiele futra poleciało, a chłopcy po dobie już się w siebie wtulali  :D Trzymam kciuki!

[Zieffka]

w razie czego jak będą skore do nadmiernego rozlewu krwi i odgryzania palców to metoda klatki w klatkę. tak czy siak-uda się. ja po prostu to czuję! :) taki czarny klopsik musi po prostu się kiedyś przytulić do kolegi ^^

[Natty]

Ale śliczny ten twój nowy szylek - moim marzeniem jest mieć czarnulka takiego kiedyś... ale i tak za nic moich szaraczków nie oddam! :D

Trzymam kciuki za szybkie łącznie - sama łączyłam trzy miesiące temu moich chłopców i też się bałam trochę, ale u mnie to bardzo szybko poszło - 30 minut i już przytulone spały :D także mam nadzieje, że będzie podobnie i"bezboleśnie" zarówno dla Ciebie, jak i szyszek  [tak]

[Bożena]

Cudny ten czarnulek!Ja również będę kibicować i trzymać kciuki za szybkie połączenie "braciszków".

[Mapetka]

Piękny i taki maluszek słodziutki! :) Osobiście też uwielbiam aksamitki i uważam, że są najpiękniejsze na świecie, powodzenia przy łączeniu, jestem pewna, że się uda! :D

[Basia_W]

Cono, kuleczki najlepiej łączyć z rana kiedy są zaspane.

[ruperto]

piekny czarny węgielek :) Życzę bezproblemowego łączen kul.  W razie pytan co do łączenie pisz - chętnie podpowiemy co i jak :)

[Cono]

Minął weekend pod hasłem łączenia moich kulek :) Postanowiłam skorzystać z porad i zastosowałam metodę expresową - siup do jednej klatki. Nie było łatwo, pierwsze spotkanie w piątek zaczęło się od rwania futra, warczenia i sikania na siebie. Zupełnie nie poznawałam mojego Conka, kuleczki słodkiej która z zaciętością rzucała się na nowego. Kłaki fruwały ale nowy dość skutecznie uciekał i w sumie to więcej było gonienia niż gryzienia. Położyłam się obok ich klatki na tapczanie w kuchni i obserwowałam. Jak bardzo się skubały to je rozdzielałam zwracając ich uwagę na coś innego (jabłuszko suszone działało za każdym razem :) ) I tak całą noc :) W chwilach ciszy kiedy odpoczywały po gonitwie to ja drzemałam ale zaraz mnie od nowa budziły :) Około 5:00 uspokoiły się.
Nowy bardziej ucierpiał - miał dużo futra wyrwanego, ośliniony był i widocznie zmęczony



Conek nienaruszony ale i nowy nie wyglądał źle.


Jak wstałam po dziesiątej to spały. Osobno, każdy na innym piętrze ale spokojnie.



Dzień minął spokojnie, zaczęły razem jeść ale nadal Conek potrafił nowego pogonić.
Za to dziś rano mnie rozczuliły :)



Mam nadzieję że będzie im razem fajnie. Bardzo, bardzo Wam dziękuję za rady - mam bardzo mało doświadczenia z tymi zwierzętami a chciałam dla nich jak najlepiej więc pomocne było dla mnie każde słowo otuchy. 

Nowy bardzo lubi hamaczek