18 Kwi, 2024, 06:14

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
który mamy rok?:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 17 Kwi, 2018, 23:24 »

do lekarza na osłuchanie płuc, czy to przytkanie nosa ciałem obcym czy szmery na płucach. :(
Wysłany przez: marcsl
« dnia: 16 Kwi, 2018, 16:47 »

Ale martwi mnie to,że wcześniej był bardzo ruchliwy a teraz siedzi bezczynnie :(

To tym bardziej jest powód żeby z szynszylkiem do weta się udać
Wysłany przez: Autor
« dnia: 16 Kwi, 2018, 10:10 »

Ale martwi mnie to,że wcześniej był bardzo ruchliwy a teraz siedzi bezczynnie :(
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 16 Kwi, 2018, 09:44 »

najpierw obejrzyj nosek do światła, odciągnij płatki noska na boki, być moze do dziurek dostało się zdźbło trawy i stad kichanie. Moje mają tak czesto, w końcu jedzą siano i to sie zdarza. Można wyjąć samodzielnie, delikatnie pęsetą jakby co. Obserwuj czy z noska nie ma wydzieliny, być może to było tylko podraznienie piaskiem kąpielowym.
Wysłany przez: Osowiały,kicha
« dnia: 16 Kwi, 2018, 09:25 »

Cześć :)
Opiszę całą historię Szyszarda.
3 dni temu sprzątałam klatkę,kulki były na wybiegu.Po całej akcji wróciły do woliery a Szyszard od razu zaczął się dziwnie zachowywać. kichał,2 razy jakby go cofnęło. Nie miał żadnej wydzieliny z noska,oczy ok.
Już nie kicha ale nadal siedzi ospały,śpi na "czuja" (wcześniej spał na boku jak pies).
Je i pije cały czas.
Dajemy mu witaminki dostępne w zoologicznym (Wit.C z Vitakraft oraz RodeVit Multi).Nie widzę poprawy.
Dodam jeszcze, że oddycha jakby miał zatkany nosek ale stabilnie,bez wysiłku.

Rok temu miałam problem z inną kulką.Została pogryziona przez współlokatorkę.Wizyta u miejscowego weta skończyła się śmiercią,mała zaraz po zastrzyku odeszła. Te sprawy się łączą bo panicznie boję się powierzyć maluszka temu lekarzowi, Szyszard dużo przeszedł i dodatkowy stres będzie ryzykiem :(

Macie jakieś rady? Czy ewentualnie są antybiotyki bez strzykawki? Bym sama mogła mu podać? Co mu może dolegać? Martwię się o niego bardzo i dziękuję Bogu, że je i pije normalnie...

Pozdrawiam i liczę na odzew
SimplePortal