Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Ostry dyżur => Wątek zaczęty przez: b.szakal w 19 Sty, 2017, 10:43

Tytuł: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 19 Sty, 2017, 10:43
Witam wszystkich forumowiczów. Potrzebuję porady co dalej zrobić z chorym szynszylem bo skoczył mi się pomysły.
Zacznę od opisania sytuacji, ponieważ jestem nowy na forum.

Posiadam 2 szynszyle samca (standard) i samiczkę (biały wilsona), karmione lagą nature, sianem. Podłoże to granulat. Mieszkają wspólnie w jednej klatce. Samiec ma około 11 lat i 7 miesięcy, samiczka młodsza o około 1,5 roku do 2 lat.
W poprzednim tygodniu samczyk się przeziębił, widać było że ma zatkany nos i kichał. Był lekko osowiały. Często się przeziębia, ale zawsze na kichaniu się kończyło, niestety nie tym razem. Samiczce nic nie było i nie jest. Sytuacja z samcem rozwijała się następująco:
Środa 11 stycznia - częste kichanie i zauważalne problemy z oddychaniem ze względu na zapchany nos, szynszyl był osowiały, wieczorem stan się pogorszył, praktycznie cały czas charczał (dźwięk podobny do dźwięku ostrzegawczego/odstraszającego) podczas oddychania.
Czwartek - wizyta u weterynarza z samego rana, weterynarz stwierdza zapalenie górnych dróg oddechowych i podaje 24 godzinny antybiotyk. Tego dnia wieczorem szynyszl nadal charczy przy oddychaniu, ale oddycha ewidentnie spokojniej i troszkę lżej. Weterynarz kazał pojawić się następnego dnia.
Piątek - druga wizyta u weterynarza, znów 24 godzinne antybiotyki w zastrzyku plus jakieś lekarstwo, to samo lekarstwo dostałem do domu i miałem podawać przez 5 dni od dnia następnego do wody w proporcjach 50 ml wody i 2 kreski ze strzykawki 2 ml (dostałem 1 ml leku). Wieczorem znów zauważalna poprawa względem dnia poprzedniego, dużo rzadsze charczenie i ewidentnie lżej oddychał. Pierwszy raz na nosku pojawiły się zauważalne wyschnięte smarki.
Sobota - Środa (25 stycznia) - lekarstwa były podawane zgodnie z zaleceniami czyli codziennie zmiana wody i dodanie lekarstwa, szynszyle w tym czasie zostały rozdzielone, samiczka trafiła do innej klatki. Samiec został w tej którą znał, klatki były obok siebie.
W tym czasie z dnia na dzień była nieznaczna poprawa, z dnia na dzień oddychał coraz lepiej, charczenie stawało się coraz rzadsze, z noska coraz częściej widać było smarki i na nosku również były widoczne wyschnięte, w okolicach poniedziałku wtorku było już słychać, że podczas oddychania nos się odtyka.
Czwartek - dzień dzisiejszy - weterynarz kazał się pokazać raz jeszcze jeśli charczenie by nie ustało po 5 dniach podawania leku. Niestety dziś tak wypadło, że prawdopodobnie nie będę mógł podjechać do weterynarza. Charczenie jest rzadkie, ale mimo wszystko nadal występuje, szynszyl nadal się smarka i jest osowiały. Dziś gdy mu podstawiłem poidło pod dzióbek napił się, ale miałem wrażenie jakby się jeszcze przy tym zakrztusił, nie robię tego często po prostu czasami jak jest w dogodnym miejscu biorę poidło i mu je podstawiam, aby mieć pewność, że pił lekarstwo ponieważ kilka razy zauważyłem jak podchodził do poidła powąchał i poszedł, chociaż były też sytuacje w których widział jak pił, ale pił dużo mniej niż zwykle i mniej niż gdy mu podstawiam sam.

Cały okres choroby - szynszyl praktycznie nie jadł suchej karmy, jedynie siano, wydaje mi się że mało pił, mimo to nie widać by był wychudzony. Jest osowiały i gdy weźmie się go na rękę to jest taki niepewny jeśli chodzi o równowagę.

Osowiałość w tym przypadku - w przypadku mojego szynszyla pisząc osowiały mam na myśli, że jest mało chętny do ruchu, jeśli już się porusza po klatce robi to prawie, że normalnie. Jedynie co to widać takie przemęczenie w ruchach. Nigdy praktycznie nie pozwala się dotykać po plecach czy boku, a tym bardziej złapać za ogon, od razu reaguje fukaniem i delikatnie atakuje, teraz jest na to obojętny, troszeczkę stęka, ale nic więcej. Wręcz można go przesuwać ręką, oczywiście nie zawsze były momenty kiedy reagował normalnie.

Nie wiem co jeszcze mogę napisać i jakie informacje mogą być przydatne. Liczę na to, że ktoś podsunie mi pomysł co dalej robić, jak leczyć szynszyla. Najbardziej martwi mnie to, że minął tydzień, a katar nadal się utrzymuje. Nie wiem czy to już przewrażliwienie czy nie, ale wczoraj i dzisiaj rano miałem wrażenie jakby mu się delikatnie pogarszało, ale to chyba przewrażliwienie już.

EDIT:
Zapomniałem napisać, szynyszl nie interesuje się nawet swoimi ulubionymi ziołami (dzika róża), a klatka może być otwarta i tak nie wyjdzie, a zawsze uciekał przy pierwszej możliwej okazji.

EDIT 2:
W tej chwili jak śpi nie słychać nawet świszczenia podczas oddychania, dopiero  gdy się zestresuje, np. gdy wyciągnie się go z klatki w tedy słychać, że jest jakiś katar. Najbardziej na tą chwilę martwi mnie ogólne osłabienie i brak apetytu.

EDIT 3:
Mam coraz większe wrażenie jakby był coraz bardziej osowiały. Niby katar przeszedł prawie całkiem, ale nawet nie umie biegać za bardzo zupełnie jakby mu się w głowie kręciło.
Dodatkowo coraz bardziej się trzęsie, drży jak się go weźmie na ręce lub wyciągnie z klatki.

Zauważyłem, że szynszyl ma jakby otwarty odbyt i widać w nim jakąś substancję, białą/przeźroczystą odbijającą światło. Wcześniej w okolicy odbytu znajdowała się jakaś przysuszona kulka lekko żółtawego koloru. Szysznyl przez cały tydzień dodatkowo robił niewielką liczbę kupek, dziś chyba ani jednej. Do tej pory myślałem, że było to spowodowane tym iż mało jadł, ale teraz boję się że z kataru mogło się zrobić coś jeszcze :(...
PS. Wkrótce jadę do weterynarza.

EDIT 4:
Po wizycie u weterynarza - dostał znów antybiotyk i sterydy, jutro ma dostać kolejny, mam nadzieję że wizyta dojdzie do skutku. Jeśli ktoś ma jakieś propozycje, zwłaszcza na brak apetytu chętnie przeczytam. Weterynarz osłuchał go i powiedział że nadal słychać coś w drogach oddechowych.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 19 Sty, 2017, 19:03
Może nie ma sił? Myślę, że jeśli mało je to papka/karma ratunkowa np. Herbi Care może pomóc. Jeśli nie masz dostepu do ratunkowych to poczytaj o papce: http://jakubkliszcz.com/2014/12/31/domowa-opieka-nad-chorym-zwierzakiem/ (http://jakubkliszcz.com/2014/12/31/domowa-opieka-nad-chorym-zwierzakiem/)
http://www.ogonek.waw.pl/weterynaria-w-domu/articles/karmienie-przymusowe.html (http://www.ogonek.waw.pl/weterynaria-w-domu/articles/karmienie-przymusowe.html)


@Mysza <")))/  @Metallowa jakiś pomysł?


Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 19 Sty, 2017, 19:13
Dzięki za rady już się czegoś dowiedziałem. Karmy ratunkowej na pewno nie uda mi się zdobyć do jutra. Niestety w podanych linkach nie znalazłem przepisu na jakąś zastępczą. Istnieje coś zamiast karmy ratunkowej?
Najlepiej jakby było do przygotowania z produktów dostępnych w domu, strzykawkę jestem w stanie zdobyć, ale o tej porze coś więcej niż to co w domu będzie ciężko.

EDIT:
Gdzie szybciej znajdę Herbi Care, w sklepach czy u weterynarza? Nie sądzę bym u siebie w mieście dostał taki specyficzny środek, ale będę próbował.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 19 Sty, 2017, 19:24
sama nigdy nie robiłam, ale na szczęście znalazłam coś na forum: http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,4818.msg84052.html#msg84052 (http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,4818.msg84052.html#msg84052)

Cytuj
dokarmianie dorosłych szynszyli:

kiedy: gdy zwierze odmawia samodzielnego spożywania pokarmu, gdy nie jest w stanie samodzielnie jeść z powodu choroby, gdy jest silnie odwodnione (samo podawanie wody przy silnym odwodnieniu to za mało, niezbędne są też tłuszcze, cukry, minerały i witaminy gdyż to wszystko wpływa na gospodarkę wodną)
Jeśli zwierzak je sam, jego stan jest stabilny, ale np chcemy go podtuczyć, lepiej unikać sztucznego dokarmiania gdyż nie ułatwia ono ścierania ciagle rosnących ząbków.

czym:

a) zmielonym w młynku bądź rozkruszonym i wymieszanym z wodą pokarmem podstawowym: chinchilla complete, chinchilla & degu pro, vitakraft pellets.
granulat rozpuszczamy w ciepłej wodzie, w stosunku mniej więcej 1:1 (co tworzy dość gęstą papkę i o to chodzi - w końcu bilans energetyczny powinien być dość skondensowany) do papki dobrze dodać jest ampułkę lakcidu, gdyż szynszyle różnie reagują na mokre pokarmy.
ekstrudery granulowane w stylu chinchilla nature, care plus, Science Selective Chinchilla lubią wywoływać silne wzdęcia, więc dobrze ich unikać przy robieniu papek.
można stosować bez obaw przy biegunkach, zaparciach, stanach odwodnienia, cukrzycy oraz chorobach wątroby i serduszka (przy których wystepuje brak łaknienia) mimo wszystko nie polecałabym przy wzdęciach. Dietę tą można stosować na dłuższą metę jeśli zachodz taka konieczność.


Więc to, co masz w domu w zupełności wystarczy. :)


Herbi Care prędzej u weterynarza, ale w dobrych zoologach internetowych też kupisz. Wysyłka błyskawiczna, w poniedziałek byś pewnie dostał, można też odebrać osobiście na pewno we Wrocławiu/Warszawie/Żorach
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 19 Sty, 2017, 20:30
Dzięki, spytam weterynarza, a jak nie będę kombinował z chinchilla nature. Owszem mógłbym zamówić i w poniedziałek by była, ale nie chcę by było to za późno dlatego szukam czegoś od ręki, a do Wrocławia 130 km :/ niby Częstochowa czy Łódź bliżej ale dłużej się jedzie.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Rukola w 19 Sty, 2017, 20:36
Dokarmianie na pewno jest potrzebne. A czy były sprawdzane zęby?
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 19 Sty, 2017, 20:37
Zęby były sprawdzane, są ok.

EDIT:
Rozdrobniłem chinchilla nature, dodałem wody, uzupełniłem strzykawkę zjadł może 0,5 ml takiej papki. Początkowo się ożywił zaczął trochę przełykać i dziobkiem ruszać jakby jeszcze to przegryzał. Potem nagle zaczął się opierać bo początkowo szło bez problemów i w końcu wręcz samą głową kręcił, a reszta ciałka prawie bezwładna :<. Boję się, że to może być ostatnia noc.
Planuję spróbować jeszcze za jakąś godzinkę znów mu trochę jedzonka podać.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Metallowa w 19 Sty, 2017, 23:16
Niestety jeśli weterynarz nic nie zdziałał, to i my niewiele możemy pomóc, herbi care można chyba w hipciu też dostać, w sklepie internetowym. Czemu Twój samiec często się przeziębiał? może był narażony na przeciąg?

I jeszcze tak poza tematem.. czemu samiczka dla samca? nie lepiej kolega?
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 19 Sty, 2017, 23:40
Niestety jeśli weterynarz nic nie zdziałał, to i my niewiele możemy pomóc, herbi care można chyba w hipciu też dostać, w sklepie internetowym. Czemu Twój samiec często się przeziębiał? może był narażony na przeciąg?
Zawsze to jakaś inna opinia tym bardziej że nie ma w okolicy dobrego weterynarza od szynszyli. Wiele już mi dała podpowiedź o dokarmianiu.

I jeszcze tak poza tematem.. czemu samiczka dla samca? nie lepiej kolega?
Szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałem, raczej logicznym wydało się, że lepiej dobrać w parę. Zawsze to jakiś kompan oraz możliwość zaspokojenia. Wydawało się to logiczne, a i jeśli mnie pamięć nie myli weterynarz polecił o ile jest taka możliwość dokupienie samiczki ponieważ samczyk wariował - kręcił się w kółko i czuł miętę do rąk które go karmiły.
Samiczka była kupowana w fermie, w tedy również nie zwrócono mi na ten fakt uwagi, więc nigdy nad tym się nie zastanawiałem. Czyli lepiej dobierać szynszylom towarzysza tej samej płci?
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 19 Sty, 2017, 23:56
1. skad jestes?
2. do jakiego weta chodzisz?
3. dokarmiać trzeba ostroznie, przy problemach z oddychaniem nietrudno o aspirację papki do płuc i jeszcze większe problemy.
4. Jest tak, że jeśli zapalenie płuc leczone jest zbyt dużymi dawkami antybiotyków, to szynszyl przechodzi z zapalenia płuc w grzybicę płuc. Podawałeś mu cały czas lakcid 2-3 h po antyiotyku?
5. Może to woda w płucach lub opłucnej, odwróć go nosem w dół i poczekaj czy po 2 minutkach cos wypłynie nosem.
6. moze to być też choroba serca :( wtedy szylka też charczy.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Metallowa w 19 Sty, 2017, 23:56
Jak wiadomo- samiec + samica = młode, a nie każda szynszyla nadaje się do rozmnażania, powinna mieć określoną wagę, znanych przodków, nie każde odmiany barwne tez można krzyżować, do tego poród wiąże się z możliwością wystąpienia komplikacji, a samca po porodzie należy od samicy oddzielać na jakiś czas itd itd itd.. potrzebna jest wiedza, zeby rozmnażać, bo to nie takie hop siup, a dwa samce czy dwie samice dogadają się rownie dobrze, co parka mieszana, a nie ma przy tym tylu problemów ;)

Wiadomo, że kiedy nic nie działa, to szuka się pomocy gdzie indziej, niestety nie mam pomysłu na to co można by jeszcze zrobić, mój królik wiele lat temu zmarł na zapalenie dróg zatokowych i pamiętam jak się męczyła moja biedaczka, myślę, że pomóc więcej mógłby tylko specjalista od gryzoni  : /
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 20 Sty, 2017, 10:30
1. skad jestes?
2. do jakiego weta chodzisz?
3. dokarmiać trzeba ostroznie, przy problemach z oddychaniem nietrudno o aspirację papki do płuc i jeszcze większe problemy.
4. Jest tak, że jeśli zapalenie płuc leczone jest zbyt dużymi dawkami antybiotyków, to szynszyl przechodzi z zapalenia płuc w grzybicę płuc. Podawałeś mu cały czas lakcid 2-3 h po antyiotyku?
5. Może to woda w płucach lub opłucnej, odwróć go nosem w dół i poczekaj czy po 2 minutkach cos wypłynie nosem.
6. moze to być też choroba serca :( wtedy szylka też charczy.
1 i 2 pójdzie na priv
4. nie nie miał podawane

Ogólnie stan jest chyba beznadziejny, ale i tak jadę jeszcze raz do weterynarza po kroplówkę może jak się dowodni i dostanie jakieś substancje odżywcze to jeszcze powalczy :(.

Najbardziej to szkoda patrzeć na taką bidulkę, widać, że chce, że walczy, ale siły brak :<

EDIT:
Po wizycie u weterynarza - dostał kroplówkę podskórnie, zastrzyk przeciw zapalny. Mam rozdrobnić 2-3 bobki zdrowego szynszyla, rozpuścić w wodzie i podać doustnie jeśli dobrze pamiętam w celu pobudzenia bakterii trawiennych.
Mam pokazać go jeszcze jutro. Więc walczymy  [:((]
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 20 Sty, 2017, 14:04
@b.szakal czy bobki "zdrowego" szynszyla zostały przebadane najpierw na obecność pierwotniaków? Bo moze sie okazać, że do tego wszystkiego zafundujesz mu jeszcze lamblioze z tych bobków.

I tu nie ma priwów, pytam wprost, ktoś może polecić tego lek.wet jako lekarza leczącego szynszyle
Wieluń, a weterynarz Tomasz Burchaciński i Hubert Stradomski (http://vet.wielun.pl/ (http://vet.wielun.pl/))
Czy w okolicach Wielunia znamy sprawdzonych lek. wet od szynszyli? @dream*
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 20 Sty, 2017, 14:15
@Mysza <")))/ Dzięki za pomoc i rady, odszedł w spokoju parę minut temu, po prostu zasnął. Bobków nie zdążyłem podać.

Jeżeli mogę coś od siebie poradzić osobą które natkną się na wątek to żeby od razu taką szyszkę odseparować by mieć pod kontrolą to czy je/pije i w jakich ilościach. Myślę że tutaj kluczową rolę odegrało osłabienie w postaci spożywania małych ilości jedzenia w dniach kiedy miał katar i problemy z oddychaniem, pomimo że nie wyglądał na wychudzonego, co też mnie zmyliło. Nie ma co gdybać już, spędził z nami blisko 12 lat i na tym trzeba się skupić.

Jeśli już dane weterynarzy zostały podane, to osobiście mogę powiedzieć, że może iż nie są specjalistami i znawcami szynszyli to dwa razy wyprowadzili go już z choroby (raz bardzo ciężkiego stanu) na przestrzeni tych 12 lat, niestety trzeci raz się nie udało.

Dziękuję wszystkim za wszystkie rady.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Metallowa w 20 Sty, 2017, 14:19
bardzo mi przykro, miałam nadzieję, że jednak się z tego wyliże  [:((]
Wiele szylków nie ma szczęścia dożyć takiego wieku, więc ofiarowałeś mu długie, spokojne życie, trzymaj się <3

Z czasem pomyśl o koleżance dla Twojej babolki, na pewno też jej brakuje staruszka [minka]
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: panksawery w 20 Sty, 2017, 17:18
informuj o stanie zdrowia, kciukamy :<
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 20 Sty, 2017, 17:30
@panksawery Niestety już się nic nie zmieni :(

Chciałbym się podpytać o jeszcze jedną rzecz która została poruszona w tym wątku. Co z samiczką która została, czy w jakiś sposób na jej zdrowie może wpływać utrata towarzysza? Nie mówię teraz, ale na dłuższą metę, nie chciałbym aby okazało się, że np. są to zwierzęta na tyle stadne - empatyczne że utrata kompana powoduje u nich osowienie, niechęć do jedzenia picia w efekcie śmierć.
Pytam ponieważ nie planuję kupować kolejnego szynszyla, powodem jest to, że szyszki były kupione dobrych kilka lat temu, kiedy byłem młodszy. Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak że też się postarzałem, a co za tym idzie zaczyna się myśleć o swoim życiu i nie chciałbym obarczyć kogoś (rodziców czy brata) opieką przez kolejne lata nad szynszylami ponieważ nie mam pewności, że będę mógł się nimi zajmować i jak długo.
Dodam jeszcze, że jako dzieciaki mieliśmy niby każdy swojego futrzaka, ale wiadomo opieka była wspólna bo i tak razem żyły i tak. W sumie "moja" samiczka była dokupiona tylko do towarzystwa, a opieka nad nią spadła na mnie bo w tamtym czasie nie miałem żadnego zwierzaka. Nie chcę się tutaj rozpisywać nad historią mojego życia, ale mam nadzieję że mniej więcej nakreśliłem sytuację.
Chcę się dowiedzieć czy bezpiecznie mogę pozostawić samiczkę samą bez dokupowania towarzystwa. Oczywiście z zastrzeżeniem poświęcania jej dodatkowego (więcej) czasu żeby jednak miała jakieś choćby ludzkie towarzystwo.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Pańcia w 20 Sty, 2017, 21:32
@b.szakal przykro mi z powodu szyszki :( Co do Twoich pytań, szynszyle są silnie stadne i potrzebują towarzystwa swojego gatunku. Nie poświęcisz jej pewnie całej nocy, a wtedy jest najbardziej aktywna :( Jeżeli nie chcesz drugiej szynszyli, pomyśl o oddaniu samiczki do adopcji. Wiem, że to trudna decyzja, ale tutaj trzeba kierować się dobrem zwierzęcia. Przemyśl to jeszcze, szynszyle dają tyle radości, może jednak dasz im szanse i stwierdzisz, że życie bez nich nie daje tyle szczęścia ;)
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Metallowa w 20 Sty, 2017, 21:55
Zgadzam się z Pańcią, lepiej oddać do adopcji, żeby miał w nowym domu towarzystwo szynszyli, niż skazywać ją na samotność. Ale tak naprawdę, dwie szynszyle to wg mnie mniejszy kłopot niż jedna, większa różnica w ilości jedzenia , w ilości sprzątania to nie jest, a przynajmniej kiedy nie masz czasu- zajmują się sobą nawzajem- samiczka tak czy tak będzie żyła jeszcze dobre 10-15 lat, tak czy siak będzie wymagała opieki, czy będzie to opieka nad jedną czy nad dwoma, czy to wielka różnica? Jeśli to naprawdę problem, to jednak i tak lepsza dla niej adopcja niż samotność.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 20 Sty, 2017, 22:16
przykro mi :( miałam nadzieję, że wyzdrowieje :(
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 20 Sty, 2017, 23:05
Zgadzam się z Pańcią, lepiej oddać do adopcji, żeby miał w nowym domu towarzystwo szynszyli, niż skazywać ją na samotność. Ale tak naprawdę, dwie szynszyle to wg mnie mniejszy kłopot niż jedna, większa różnica w ilości jedzenia , w ilości sprzątania to nie jest, a przynajmniej kiedy nie masz czasu- zajmują się sobą nawzajem- samiczka tak czy tak będzie żyła jeszcze dobre 10-15 lat, tak czy siak będzie wymagała opieki, czy będzie to opieka nad jedną czy nad dwoma, czy to wielka różnica? Jeśli to naprawdę problem, to jednak i tak lepsza dla niej adopcja niż samotność.
Nie wiem czy dobrze się zrozumieliśmy, w pierwszym poście pisząc, że samiczka jest młodsza chodziło mi że jest młodsza o 1,5 roku maksymalnie 2 lata od samca. U mnie jest już 8-9 lat, więc spokojnie może mieć 10. Nie chcę wyjść na kogoś kto liczy na to że problem sam się lada moment rozwiąże, bo tak nie jest. Szczerze mówiąc to nie mam na razie siły na kolejną walkę, ostatnie 2 lata nie należały do najbardziej udanych.
Poza tym jest kwestia taka czy nowa lokatorka dogadała by się z moją i czy aż taka różnica wieku nie będzie problemem bo zakładam że 10 szynszyla to raczej nie znajdę szybko.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Metallowa w 20 Sty, 2017, 23:15
racja, mój błąd, skupiałam się na problemie samczyka i tylko 1,5 zakodowałam o samiczce, tak czy siak jeszcze kilka lat życia ją czeka, może poczekaj na to jak bedzie się zachowywała? jesli zacznie być osowiała, smutna, to wtedy przemyśl jeszcze raz adopcję jej lub adopcję nowej kolezanki dla niej? szynszyli do adopcji nie brakuje, czasami znajdują się i takie starsze, trzeba szukać, a się znajdzie ; )

A z reguły starsze osobniki nieźle całkiem się dogadują z maluchami (jakbyś nabył z domowej hodowli malca 3miesięcznego), myślę, że z  łaczeniem nie było by wielkich problemów, ale to decyzja już od Ciebie zależy.
Myslę ze powinieneś ją obserwować i decyzję podjąć na chłodno
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 20 Sty, 2017, 23:24
Faktycznie wystarczyło poszperać w internecie i wniosek jest taki że może popaść w depresję.

Zastanawiam się jak ja obserwować ponieważ do tej pory spała i jadła, wszystko inne miała w nosie. Gdy samczyk zachorował jakby przejęła jego obowiązki w pilnowaniu, bardziej aktywna się stała - czujna. Nie wiem teraz co w jej przypadku uznać za osowiałe zachowanie.

Gdzie mogę znaleźć informacje o szynszylach do adopcji?
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Metallowa w 20 Sty, 2017, 23:30
najlepiej np na stronie adoptuj szynszyla na facebooku, ale czasem i w serwisach ogloszeniowych są, na olx.pl np
Jeśli stanie się apatyczna, straci na wadze.. będzie po prostu widać, ze jest smutna- to będzie oznaczać, ze bardzo jej brakuje zmarłego kolegi
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 20 Sty, 2017, 23:36
A czy w takim razie istnieje możliwość, że nowa koleżanka jej go nie zastąpi i nic to nie da?
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: panksawery w 21 Sty, 2017, 00:33
przepraszam, nie doczytałam, że odszedł :(
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Metallowa w 21 Sty, 2017, 01:00
jeśli zaakceptuje koleżanke i się polubią, to nie będzie już tak samotna i raczej nie ma takiej możliwości, żeby jej to nie poprawiło nastroju wg mnie
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: b.szakal w 21 Sty, 2017, 10:50
@Metallowa dzięki za rady, w takim razie poobserwuję ją przez najbliższe dni. Zobaczymy jak się będzie zachowywała i myślę, że na tej podstawie podejmę jakąś decyzję. Nie planowałem kolejnych szynszyli, ale oddanie do adopcji nie wchodzi w grę.
Będę też obserwował profil na fb który poleciłaś, kilka dni temu nawet było ogłoszenie z bliskich okolic o samiczce, więc wszystko jest możliwe.
Tytuł: Odp: Katar i ciężki oddech przez ponad tydzień
Wiadomość wysłana przez: Metallowa w 21 Sty, 2017, 10:53
Dawaj znać jakąś podjąłeś decyzję, może też wrzuć fotki swojej samiczki w wątku o historiach szynszylowych i przedstaw ją forumowiczom? Na pewno wszyscy są ciekawi, na tak :) Zachęcam w każdym razie :)
SimplePortal