28 Kwi, 2024, 01:11

Autor Wątek: Dlaczego akurat szynszyla?  (Przeczytany 4781 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariaa

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 50
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szymon II i Rysio :)
Dlaczego akurat szynszyla?
« dnia: 14 Paź, 2009, 22:19 »
sprawdziłam całe forum "na każdy temat" i nie znalazłam wątku, o tym dlaczego zdecydowaliście się akurat na kulkę w swoim domu? Jeśli już to kiedyś pojawiło się na forum to przepraszam za powielanie. U mnie to było tak, że kiedyś daaaawno temu w sklepie wędkarskim, zobaczyłyśmy z mamą puchatą, śpiącą kulkę i to mama się zakochała :) za osiemnastkowe pieniądze kupiłam jej Szymona pierwszego, którego ukrywałam w pokoju przed tatą( on niestety się nie zgodził na zwierzaka). A, że tata rzadko zagląda do mojego pokoju to Szymon żył sobie niezauważony przez...tydzień :P któregoś dnia tata wchodzi do pokoju, widzi klatkę z Szymonem i mówi " o-o-o- a kto pozwolił kupić jej tego..tego chomika!" hehe i zakochał się od pierwszego wejrzenia :))

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Paź, 2009, 22:34 »
Taaaak - powróciły wspomnienia ...
Dawno temu - Andreas z Faridką robili zakupy w hipermarkecie <biiip wycieto nazwę> gdzie był sklep zoologiczny i taka klatka z puchatym stworkiem :-)
"... ciuuuudnyyyy !!! KCEM ! KCEM KCEM !!! i JUŻ !! .." takie oto słowa wypowiedziała Faridka a pod Andreasem ugieły się nogi ... oto bowiem przed oczami stanęły mu ogromne trudności związne z posiadaniem zwierzaka w domu takie jak: "zjadanie kapci" "ślinienie nogawek" "czterdziesta druga plaga egipska zwana: futrem WSZEDZIE" i wiele innych ...
Ale obroniwszy w jakis cudowny sposób swoją niezależnosć udało się nam wrócić do domu, gdzie poszukalismy informacji o tych zwierzątkach w "sieci" i oczywiscie NIC nie znaleźliśmy (przypominam ... sytuacja miala miejsce 8 lat temu)
Wypytawszy kogo tylko się dało - powróciliśmy otóż pełni zapału do hipermarketu PIIIP i po rozxmowie ze sprzedawczynią która musze przyznac dosyć lojalnie uprzedzala nas ze 'zwierzatko nie dla kazdego, absolutny unikat, bezproblemowy egzemplarz" ... za niewielką sumę szeleszczących papierków sprawiluiśmy że Muszkieter Fredek postanowił przeprowadzić się do nas :-)
jeszcze tylko wprawilismy w zdumienie wszystkich sprzedawców w sklepie obok hipermarketu PIIIP żadają NAJWIĘKSZEJ dostepnej klatki - willi ... i potem żegnani komentarzami sprzedawców ("...jaaaa taka klatka dla jednego szczyla ... kto to widział ... ")
poszlismy na parking (tuż obok hipermarketu PIIIP) gdzie trafilismy na nieoczekiwane komplikację ponieważ klatka nie bardzo chciała się zmieścić na tylne siedzenie samochodu ...
Pokonawszy te trudności (prosta metodą ładunku hiperprzestrzennego i władowania dodatkowej przestrzeni ładunkowej do samochodu poprrzez wrzucenie zetonu obok kierownicy ...) wrócilismy do domu.


I ZACZEŁY


SIĘ SCHODY

Spanikowany Andreas po 4 dniach spędzonych ze stworem Muszkieter Fredek ... gwałtownie poszukiwał pomocy ... i znalazł Listę Dyskusyjna Yahoo na której zabłysnął odkrywczym pytaniem:
"Kupilismy szynszyla i on nas chyba nie lubi lub jest dziki bo szczeka w nocy a w dzień spi ..."

a potem już było z górki :-)


Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Belzebuba

  • ŚLEDZĄCA UPRAWNIENIA :-)
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 725
  • Uzbierane migdały: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Belzebuba, Shub, Morri ...Lucyferka [*]
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Paź, 2009, 22:48 »

"Kupilismy szynszyla i on nas chyba nie lubi lub jest dziki bo szczeka w nocy a w dzień spi ..."

a potem już było z górki :-)



buahahahaha!
jakże to odkrywcze.. ;D

Ja zawsze chciałam mieć w domu zwierza. Za gryzoniami szaleć nie szalałam, aaale... po straceniu głowy dla pewnego osobnika płci przeciwnej, przełamaniu strachu przed "teściową" wybrałam się do domu wspomnianego osobnika. I tak poznałam Kubusia. Kubuś zeżarł mi parę nitek w bluzce, ale tak słodko patrzył że kto by się tam gniewał.
Po zamieszkaniu z tymże samym osobnikiem, wykluczeniu psio-kociego towarzystwa (alergia) padło na kulki.
No i ja się tu pochwalę że przygotowywałam się jakiś miesiąc na TO WIELKIE WYDARZENIE. Szczęśliwie trafiłam na dobre forum ;-) więc było łatwiej ciut.
Tysiące wątpliwości, czy aby na pewno, czy damy radę, czy podołam.
A później szukanie ferm, i w ogóle... i dostałam zdjęcie takiego tyci tyci Bubusia, i takie oczki i w ogóle... no i przepadłam.
A później, to jak już napisał Andreas, z górki :D i Bubusie są trzy

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #3 dnia: 14 Paź, 2009, 23:03 »
Gdzieś już pisałam na ten temat, ale nie pamiętam gdzie to było :).
W zamierzchłych czasach oglądałam z dziećmi jakiś serial, w którym to nastolatka nosiła na rękach wszędzie ze sobą takiego pięknego puchatego stworka, strasznie mnie to zaintrygowało, że nie wiedziałam co to był za zwierz. Minęło kilka lat i wreszcie na własne oczy ujrzałam to cudo w sklepie zoologicznym - od tamtej pory choroba na szyla, a że nie było mnie stać na jego kupno, musiały minąć jeszcze dwa lata zanim sprawiłam sobie moje wymarzone zwierzątko. Szynszyla sobie nie wybrałam, bo akurat u nas w zoologach nie było żadnego, a że sąsiad zaopatruje zoologi w towar, tak i mi przywiózł zamówionego szylka z Łodzi. Był to i jest nadal mój najpiękniejszy i najukochańszy Pusiek. Od tamtej pory on i reszta szylek zawładnęły moim sercem na zawsze. Było to dziewięć lat temu, a początki to totalna niewiedza i błędy, dopiero po kilku latach trafiłam na stronę Grażki, a później tutaj.

To zwierzatko to takie wymarzone z dziecińswa, bo zawsze chciałam mieć jakieś wiewiórkopodobne, a o istnieniu szynszyli nie miałam wtedy zielonego pojęcia.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #4 dnia: 14 Paź, 2009, 23:15 »
TAK - zapomniałem dodać - kierunkowskazem do Listy Yahoo była strona Grażki :-)
I do dziś pamiętam swoje skrępowanie gdy SŁAWNA Grażka odpowiedziała na mój post ... potem .. przysłała mi maila ... potem :-)
No cóż - swego czasu miałem okazję toczyć rozmowy z Grażką "na zywo" podczas odwiedzin w Gdańsku oraz potem w Warszawie gdy spowadziła się do stolicy.
aktualnie Grażka przebywa w świecie "bez internetu" ale mam nadzieję że kiedyś znowu zawita do nas na Forum :-) a wtedy Claudi z ukłonem odda jej z powrotem należny jej tytuł "GURU" :-)

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Aśińska

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 616
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zuzia w serduszku.Obecnie Maxsiu i Neo aksamitki
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #5 dnia: 14 Paź, 2009, 23:38 »
Ja też chyba juz pisałam jak to było z moją Zuzią , ale jek Wy to ja też napiszę .Koleżanka opiekowała się parką kulek pod nieobecność jej sąsiadów i z czysttej ciekawości poszłam z nią zobaczyć te cuda.....To był strzał w moje serce, siedziały sobie dwa takie szraki i tak się gapiły tymi wielkimi pięknymi gałami....Wróciłam do domu z goręczką prawie i gadała, gadałam chyba z godzinę , ale cóż mąż powiedział żadnych sczurów w domu i basta!.Urabiałam go chyba z pół roku, potem to już było tak że Zuzia nie widziała świata poza swoim panaem a ja byłam ta od sprzątania klatki-od początku wredna małpa wybrała sobie męża za tego drugiego szynszyla.Potem Zuza odeszła, a miłość została i teraz jestem dumna i blada bo chłopcy tym razem wybrałi mnie (mąż jakoś to przeżył) ale do tej pory wspomina jaka była wspaniała i jedyna ....

Offline Mefka

  • Hodowca
  • ~Cyber Szynszyla~
  • *****
  • Wiadomości: 391
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • 16 szynszylowe stadko ;]
    • Domowa Hodowla Szynszyli w Gdańsku Amber Chinchillas
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #6 dnia: 14 Paź, 2009, 23:40 »
Hmmm.... Moją pierwszą szylkę przyniosła mi mama, sama zakochana w tym puchatym stworku po uszy  :)  I rzeczywiście początki były dosyć ciekawe i rozrywkowe, bo jednak szynszyla to bardzo wymagające stworzonko ( nie żeby inne nie były, ale nasza pierwsza szylka była w szczególności ) a o porady fachowe było ciężko i w necie cokolwiek znaleść też trudno ( około 10 lat temu ), więc uważam że moja pierwsza szylka była szylką-pionierem i niesamowitym nauczycielem ( niestety czasami swoim kosztem ) której zawdzięczam dość duże doświadczenie. Potem nastąpiła długa przerwa, spowodowana żalem po stracie tej "jedynej i pierwszej i niepowtarzalnej" i dopiero od nie dawna jestem ponownie zaszynszylowana -  ( idealne zwierzątko dla studenta politechniki = jak się uczę po nocach to akaurat budzą się do życia, korzystają i biegają, a jak siedze nad ranem i po południu na wykładach to śpią  :D  :wink1: )

Domowa Hodowla Szynszyli "Amber Chinchillas"

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #7 dnia: 14 Paź, 2009, 23:45 »
Ja też chyba juz pisałam jak to było z moją Zuzią , ale jek Wy to ja też napiszę .Koleżanka opiekowała się parką kulek pod nieobecność jej sąsiadów i z czysttej ciekawości poszłam z nią zobaczyć te cuda.....To był strzał w moje serce, siedziały sobie dwa takie szraki i tak się gapiły tymi wielkimi pięknymi gałami....Wróciłam do domu z goręczką prawie i gadała, gadałam chyba z godzinę , ale cóż mąż powiedział żadnych sczurów w domu i basta!.Urabiałam go chyba z pół roku, potem to już było tak że Zuzia nie widziała świata poza swoim panaem a ja byłam ta od sprzątania klatki-od początku wredna małpa wybrała sobie męża za tego drugiego szynszyla.Potem Zuza odeszła, a miłość została i teraz jestem dumna i blada bo chłopcy tym razem wybrałi mnie (mąż jakoś to przeżył) ale do tej pory wspomina jaka była wspaniała i jedyna ....

Być moze to sprawa feromonów i dlatego samiczki wybierają mężczyzn a samce kobiety ?
U mnie nie było dykusji na temat możności posiadania szyli, w tej sprawie byłam dyktatorem  [bacik]  :D.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #8 dnia: 15 Paź, 2009, 06:09 »
Zawsze uwielbiałam psy.A im potwór większy tym bardziej przyciągał moją uwagę. Niestety z powodu alergii nie mogę mieszkać pod jednym dachem z tak cudnym czworonogiem.Szynszyle prawdę powiedziawszy nigdy mnie nie pociągały.Jak widziałam w sklepach takie nieruchawe puchatki to myślałam że nie grzeszą mądrością.Po stracie koszatniczki Filipa (dostałam ją od koleżanki siostrzenicy) pojechałam do sklepu zoologicznego.Oczywiście koszatniczek nie było.A w małej klatce wciśniętej w kąt siedział mały puchatek i wpatrywał się we mnie swoimi wielkimi oczkami.Oczywiście zaraz musiałam wsadzić palce do klatki .Mały nie uciekł ,tylko do nich przylgnął.Jak zobaczyła to pani z obsługi natychmiast wyjęła małego i dała na ręce.A mały jak to mały- przykleił się do mnie.Ale jakoś nie byłam tym zachwycona.Oddałam małego i wyszłam ze sklepu żeby zadzwonić do domu.Przy wyjściu usłyszałam jak mały zaczyna pohukiwać jak sówka.Darł się tak dość długo. I co miałam zrobić?Miś zamieszkał w moim domu i od początku stał się ulubieńcem całej rodziny.Ale musiało upłynąć trochę czasu zanim go pokochałam.Na początku denerwowało mnie to że na wybiegach chował się w przysłowiową mysią dziurę i nie chciał  wyjść, że nie lubił naszego dotyku.Upłynęło kilka miesięcy zanim mały się oswoił.Kiedy moja siostrzenica była małą dziewczynką mówiła  "bez lodów nie da się żyć". A ja teraz po latach życia  z kulkami i wielu z nimi perypetiach  wiem , że bez szynszyli nie da się żyć.

Offline katakumby18

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 221
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #9 dnia: 15 Paź, 2009, 08:59 »
W moim domu zawsze było dużo zwierzat. Każda osoba z rodziny miała swojego pupila.  Rodzice maja szczura i koty, dziadkowie psa a ja nic nie miałam...
Zawsze kochałam te puchate kulki i marzyłam, zeby je mieć :) Po uzbieraniu kasy na klatke i zwierzaczki postanowiłam, kupic te słodkie kulki :)
Rodzice nie mieli nic przeciwko temu bo klatka stoi u Mnie i tylko ja się nimi zajmuje ^^
I taki o to sposobem mam 3 dziewczynki, które w styczniu będą miały 2 latka ^^
Szykuje się przyjęcie urodzinowe ^^

"Zołza to kobieta niezależna, która będąc w związku z mężczyzną nigdy nie przestaje być sobą. Ma poczucie humoru i życzliwy charakter. Nie kłamie, nie gra, nie manipuluje. Zna swoją wartość. Mówi, co myśli i robi, co chce. . to Cała Ja

Offline Dariaa

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 50
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szymon II i Rysio :)
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #10 dnia: 15 Paź, 2009, 09:06 »
Zgadzam się  z Bożeną z bez szynszyli nie da się żyć. Po stracie Szymona I byłam w takim dołku, że nie chciałam żadnego szynszylowego następcy. Ale dosłownie po tygodniu lub dwóch dotarło do mnie, że w mieszkaniu jest tak pusto, że nie mam do kogo zajrzeć jak wracam do domu, że nie słychać już obgryzania półek...wciąż miałam obawy przez kolejnym szynszylem, bo wiedziałam że jeśli coś się stanie to znowu będę ryczeć całymi dniami. A potem zobaczyłam na forum, że "mały Rysio szuka domu". Tak mi się spodobało imię Rysio (pasuje do takiej kluseczki), ale niestety yoostynka chciała oddać Rysia komuś kto ma już kulkę, żeby Ryszard nie czuł się samotny. Stwierdziłam, że mama na 2 kule to w życiu się nie zgodzi, i zakupiłam niedotykalskiego Szymona II. Gdy mama go tylko ujrzała zapytała "a Rysio dalej szuka domu?" odpowiedziałam zdumiona,że nie wiem i napisałam maila do yoostynki. Mama co 5 min przychodziła i pytała czy jest już odpowiedź...i tak o to Rysio zawitał u nas :) a, że niezły z niego szkodnik będzi wiedziałam od początku..hehe jak po niego przyjechałam miałam ze sobą wiklinową transporterkę sąsiadów (swojej nie miałam), także drzwiczki transporterki tak posmakowały Rysiowi, że w środku nocy (pierwszą noc nie spędził w klatce, bo przyjechaliśmy bardzo późno i Szymon nie przywitał niestety Rysia zbyt przyjacielsko) wygryzł wielką dziurę i zwiał za łóżko :D dziurę trzeba było załatać a Rysiek dalej gryzie wszystko co mu się nawinie.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #11 dnia: 15 Paź, 2009, 10:58 »
No jak wszyscy, to wszyscy :) Ja wypatrzyłam szynszyle 6 lat temu w krakowskim sklepie zoo... (nie akurat nie był to ten ;p) ale że mój ówczesny chłopak się nie zgadzał na zwierzaczka, więc musiałam odpuścić i do domu wróciłam z niczym. Chyba rok później, nadarzyła się okazja, pracowałam z mamą w Krakowie na zlecenie jako pomoc i miałam dostać za to jakieś tam pieniążki, więc zaproponowałam mamie, że moze zamiast tych pieniążków poprosze o puchatka. Na początku mama sie zdziwiła, ze chce takie... takie coś jak chomika, w tym wieku?! Ale ja wiedziałam co chcę, 2 dni wczesniej trafiłam na stronę Grażki i przeczytałam ją "od deski do deski". Do domu wracałyśmy późnym popołudniem, ja za kieownicą, mama trajkocząca do puchatego noska powiększającego dziurę w kartoniku transportowym: "siedz sobie tam ładnie... nie wychodz mi tutaj, śpij ładnie" pamiętam to do dziś :P A mój już ówczesny mąz został postawiony przed faktem dokonanym. Szynszyl jest i kropka. I zaraz zaczał wariować "o boże, my nic o nim nie wiemy", "popatrz jakie to fajne, a jakie puchate" a jak dostał to puchate z migdałkiem na ręce a puchate usiadło na pupie i wcinało migdała to już przepadł :)
Pamiętam też jak po powrocie do domu, Dantuśia zamiast półki w klatce skakała po naszych dłoniach wkładanych przez pręty klatki i przytulała sie do nich, oraz jak o godzinie 23ciej poszłam ją pożegnać na dobranoc i patrzę a Dantusia leży plackiem, wyciągnięta, uszyska czerwone, lato...upał.... weterynarzy pod reką ani pół i jedna myśl w mojej głowie - udar, chłodzimy! (a że przeczytałam stronę Grażki, wiec wszystko zakończyło sie szczęsliwie). Dopiero później trafiłam na listę dyskusyjną a z listy na nasze forum.
« Ostatnia zmiana: 15 Paź, 2009, 11:00 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline owiabiks

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 659
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bratek, Fiołek(*), Irys(*), Malwin(*),Narcyz(*)
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #12 dnia: 15 Paź, 2009, 14:42 »
A ja zawsze uwielbiałam gryzonie i króliki (szczególnie króliki). Po śmierci jednej z koszatniczek w domu zrobiło się ciszej, a i żal było mi tej co pozostała sama, więc postanowiliśmy postarać się o nowe zwierzę. Zbliżały się urodziny córki i wymyśliłam, że kupię jej królika. Mąż nie chciał absolutnie słyszeć o króliku, bo po poprzednim dawno temu, bardzo długo rozpaczałam. Będąc w supermarkecie, nakłoniłam go, żeby choć spojrzał na króliki, myśląc, że w końcu ulegnie. Niestety nie uległ, ale może dla świętego spokoju, powiedział, że możemy kupić szynszylę. Sprzedawczyni dała na ręce nam Malwę i już bez niej nie wyszliśmy. Córka po powrocie z wycieczki w swoje urodziny dostała puszysty prezent. Malwa na początku bała się psa, ale szybko go zaakceptowała. Koszatniczka była szczęśliwa, a Malwa ją tolerowała na wybiegu. Zbliżały się imieniny drugiej córki, która błagała o drugiego szyla. Narcyz nas zauroczył. Nie mając pod koniec miesiąca gotówki, prosiłam sprzedawcę, żeby nikomu nie pokazywał Narcyza i pojechałam pożyczyć pieniądze do siostry. Szynszyle się polubiły, psa polubiły, niestety Narcyz był długo podły dla koszatniczki. Urodziły się maluchy (w tym Malwin) i resztę znacie...

Flora (ja)
i fauna (  Bratek - szynszyla; Nikon- york;  Lili(a) - selkirk rex; Kajtek- nimfa)

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #13 dnia: 15 Paź, 2009, 16:08 »
Moja kolezanka, ktora robila mi paznokcie zapytala mnie ktoregos dnia  czy nie znam kogos kto chcial by 2 szynszyle, poniewaz jej znajoma ma 2 chlopcow Rocy i Blacky a jej nowy chlopak ma uczulenie na siano. Natychmiast jej powiedzialam , ze znam takiego kogos , a kto taki ona pyta , a ja , ze ja je wezme. Nastepnego dnia mialam je w domu z klatka jedzeniem itd.(do dzisiaj mam wszystko co wtedy dostalam klatke , kuwete na piasek i nawet butelke)
To bylo w 1998 roku. Niestety  Bleckulek i Rockulek sa za teczowym mostem :(
Dokupilam dla Rockusia biala panienke o imieniu Chinchia Ala,z winy wet odeszla a dla Bleckiego Sunie.
Sunia (Stara Bandytka) urodzila Kugelsien,tak ze przynajmniej po Bleckym pozostal potomek.
Nastepne dwie rodzinki kupilam w bardzo zlym stanie i chore.Pozostal Guciu,Majuski historie znacie.... i Agatka(Jacus mial raka) i Agatki dzieci tak zwane "Kanibale z kuchni". W czerwcu przyjechal do mnie czarny diabelek o imieniu Misia Pysia.
I tak Bandyctwo do dzisiaj zawojowalo moim sercem.
Mam od kilku lat wspanialego lek wet Frau dr Puletz i o kazdej porze dnia i nocy jest mi pomocna. Nie stety troche za pozno ja poznalam(bo nie ktore szylki dalo by sie uratowac)
Pozdrawiaja was      Agatka, Sarenka, Kastro, Psipsipsi, Cycusia, Karolek, Sunia, Kugelsien, Fifek, Guciu, Misia Pysia [-chomik-]


Offline Gruszka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 170
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Felicja
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #14 dnia: 15 Paź, 2009, 17:39 »
U mnie zaczęło się już miliard lat temu ;) 25 marca 2008 z jakiegoś innego forum trafiłam tutaj. 6 maja 2008 miała do mnie trafić szynszylka, ale niestety rodzice się zbiesili i klops. Temat szynszyla odszedł w zapomnienie na jakieś 3 miesiace, chociaż przy każdej wizycie w jakimkolwiek centrum handlowym zaglądałam do puchatych kulek i napatrzeć się nie mogłam ;). We wrześniu temat powrócił, ale aż do stycznia nie było efektu oprócz powiększającej się wiedzy na temat kulek ^. Aż tu nagle moja siostra powiedziała, ze trzeba coś z tym zrobić, bo nie ma siły, żebyśmy się tak dłużej meczyły i tak na którymś forum znalazłam moją Fele ;). Ogłoszenie było aż z listopada, więc nie liczyłam na to, ze jest aktualne ale siostra kazała mi napisać do jej poprzedniej właścicielki i ku naszemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że Fela jest nadal do odebrania! W wielkiej tajemnicy pojechałyśmy z siostrą i jej przyjaciółką na drugi koniec miasta 'do biblioteki' czyli po Felicję ;). Oczywiście moi rodzice nie zauważyli wielkiej (wtedy tak o niej myślałam) klatki wchodzącej do domu i tak miało, zostać ale nie wytrzymałyśmy i zawołałyśmy mamę, co zaowocowało krzykiem 'Grzesiek, chodź tutaj, patrz co one przywlekły' ^^. Gdy przyszedł tata, mam już była kupiona, a on dołączyła do mamy natychmiastowo i tak Fela została z nami ;D Teraz jesteśmy z Felą na etapie szukania towarzyszki i już nie możemy się doczekać ;)

'mała wredna bezczelna, ale jakże zadowolona z siebie' - tak mi wyszło w teście o muminkach, czy to prawda? pewnie wyjdzie z czasem ;)

Offline got3

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Luna (czarny aksamit), Bupu (beż)
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #15 dnia: 16 Paź, 2009, 12:07 »
Ja zawsze chciałem mieć jakieś zwierzątko, ale niestety tylko siostra miała osobny pokój i mogła sobie pozwolić na hodowanie czego tam chciała. Potem rodzeństwo się wyprowadziło i zostałem sam. Na początku chciałem mieć psa,ale mama się nie chciała zgodzić. Kot odpadł od razu na starcie. W tym czasie poznałem moją obecną dziewczynę, która ciągle mówiła, że chciała by mieć szynszylkę. Zresztą ja też kiedyś rozważałem posiadanie takowej :) Pewnego dnia powiedziałem jej "Wiesz co, to kupmy sobie po jednej szynszyli, a jak zamieszkamy razem to będą maiły towarzystwo". No i się zaczęło... Przewertowaliśmy cały internet (między innymi stronę Grażki), ale niestety na to forum nie trafiłem wtedy i żałuje... Bo wpadliśmy na głupi pomysł, żeby je sobie potem rozmnażać. Rodziców nawet nie pytałem o zdanie, tylko poinformowałem. Mama stwierdziła "To one takie drogie są? Zwariowałeś?". Rozglądaliśmy się za hodowcami, aż w końcu trafiliśmy na fermę z Zabrza. Właściciel był przesympatyczny, był z nim dobry kontakt i powiedział, żebyśmy przyjechali po kulki na początku marca. No i zjawiliśmy się w pewien zimny i wietrzny dzień. Pan zaprosił nas do swojego domu i zaczął opowiadać. Miałem wrażenie, że mógłby mówić o szylkach w nieskończoność. Niestety nie mieliśmy tyle czasu (hehe) i musieliśmy wracać do domu. Pan zniósł z góry 3-miesięczną aksamitkę i 2-miesięcznego standarda - Lunę i Kubusia (który na początku był Mańkiem). Od razu się w nich zakochaliśmy. Były przyzwyczajone do ludzi i nie bały się. Mieliśmy ze sobą transporterek ale zbyt "dziurawy" dlatego kulki zostały zapakowane do kartonu po wódce (:D), żeby je nie przewiało. Oprócz tego dostaliśmy wyprawkę - granulat, sianko, zioła, ziarna zbóż i pumeks. Przez pół drogi gadały w pudełku i próbowały uciec, aż w końcu zasnęły. Przez jakiś czas przywoziliśmy je do siebie, żeby miały towarzystwo (wiem, wiem że to nie było zbyt mądre, ale na forum trafiłem dopiero później). W końcu, z racji wieku, zostały rozdzielone, żeby czegoś nie zmalowały. Rodzice bardzo polubili Lunę. Mama ostatnio nawet przyszła w nocy do pokoju i zaczęła ją głaskać, bo szczekała z zaniepokojenia :)

Offline olutek

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 430
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zuzia , chilla
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #16 dnia: 16 Paź, 2009, 12:48 »
kocham zwierzątka , moja koszatniczka zmarła przed urlopem , postanowiłam po urlopie zakupić sobie nowe zwierzątko, ale nie koniecznie koszatniczkę. No i po uprzedniej zgodzie rodziców , nakręceniu ich na szynszyle - znalazłam jak kolega fermę w Zabrzu , pan był przemiły , przyniósł standard i beżyka, ale zdecydowałam się  na standard samiczkę. Rodzice i brat od razu ja polubili , dostała imię Zuzia. teraz jest już u mnie  2 miesiące , zdążyłam  juz bardzo panikować gdzie się podziała , czy przypadkiem nie uciekła na dwór - a ona sobie spokojnie spala pod łóżkiem rodziców. świetne zwierzątko.
« Ostatnia zmiana: 16 Paź, 2009, 16:54 wysłana przez Mysza <")))/ »

ola

Offline Gruszka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 170
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Felicja
Odp: Dlaczego akurat szynszyla?
« Odpowiedź #17 dnia: 17 Paź, 2009, 10:30 »
Jak tak czytam o waszych pierwszych kulkach, to aż mi się ciepło na serduszku robi ^

'mała wredna bezczelna, ale jakże zadowolona z siebie' - tak mi wyszło w teście o muminkach, czy to prawda? pewnie wyjdzie z czasem ;)

 

Collage "Szynszyla "

Zaczęty przez aleksandrossaDział Inne zdjęcia

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 8571
Ostatnia wiadomość 03 Mar, 2009, 11:12
wysłana przez Idka
Czy szynszyla może "chrapać"?

Zaczęty przez florenceDział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 7443
Ostatnia wiadomość 15 Gru, 2014, 19:23
wysłana przez florence
Metallowa - wiersz "Choć szynszylą jest"

Zaczęty przez elkasia2Dział Nasza twórczość... i znajdy

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 9950
Ostatnia wiadomość 26 Wrz, 2014, 11:48
wysłana przez Amber Chinchilla
"MAMA JEST ZŁOTA SZYNSZYLĄ " ... eeee ??

Zaczęty przez BeSaVehEiDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 98292
Ostatnia wiadomość 05 Lis, 2015, 19:14
wysłana przez TrisK
Moja szynszyla nie mało je i mało pije jest też wystraszona boje się!

Zaczęty przez Zard1Dział Żywienie

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 2846
Ostatnia wiadomość 16 Lut, 2022, 22:46
wysłana przez Mysza <")))/
SimplePortal