kichanie, katar, wydzielina z noska, przeziębienie, zapalenie płuc...

[Anonymous]

Dziękuję za wszelką pomoc, którą tu otrzymałam. Byliśmy wczoraj z małą u weta. Póki co nie będę polecać kliniki bo pierwsze wrażenie nie było najlepsze. Pani doktor nawet nie pooglądała maleństwa - bała się, że ją pogryzie ( :lol: ) i to wcale nie jest żart. Dostaliśmy antybiotyk, który mamy rozpuszczać w wodzie i podawać przez 5 dni. Jeśli nie będzie poprawy mamy zgłosić się ponownie.Maleństwo radzi sobie z przeziębieniem nieźle. Kicha ale jest rozbrykana i je normalnie. Wierzę, że wszystko będzie OK. Pozdrawiam uczestników forum i ich milusińskich Pa

[Andreas]

Bała się że ją pogryzie :D  super, miejmy nadzieję że antybiotyk chociaż bedzie skuteczny.

[Ania-weterynarz]

Staraj sie,zeby szyla wypila antybiotyk (choc podawanie doustne antybiotyku u szylow nie jest za dobre :/), bo teraz smak wody moze byc inny. Dodatkowo mozna podac jej do jedzenia pylek pszczeli. Kolo klatki postaw miske z goraca, parujaca woda z dodatkiem kilku kropel olejku Oil-Bass.
 Zwroc uwage,czy z noska cos wykichuje. Jak to suche kichanie, moze wynikac z samego podraznienia drog oddechowych. Wowczas musisz szczyla trzymac na sciolce niepylacej, odstawic piasek i siano. Po tych zabiegach musisz zobaczyc,czy szczyl nadal kicha.

[Anonymous]

Dziękuję Aniu za rady. Na szczęście mała pije wodę z antybiotykiem, choć w bardzo niewielkiej ilości. Zastosuję się do Twoich wskazówek, ponieważ kichanko nie ustępuje, choć ogólnie Siska czuje się nieźle. Myślę, że to jednak katar, ponieważ każdorazowo po kichaniu maleństwo wyciera łapką nosek. Jeszcze raz dziękuję za pomoc i pozdrawiam

[Szu]

Witam Wszyskich
Dopiero wróciliśmy z urlopu, szylki zostały pod opieką mamy. Z tego co mówiła zajmowała sie nimi dokładnie wg moich wskazówek. Niestety z beżykiem jest coś nie tak Jedziemy dziś po pracy do weterynarza jeśli nic sie nie poprawi. Ale chciałabym żebyście powiedzieli doradzili co to może być i od czego ?? Bezyk oddycha buzią, w ogule nie oddycha noskiem:( bardzo ciezko mu to zresztą idzie - do tego jesteśmy przyzwyczajeni bo to wynik jego wcześniejszej choroby natomiast co mnie zaniepokoiło - z noska wydobywa mu sie taki biały płyn, o bardzo nie fajnym zapachu. Co to może być ??? Czy któryś z waszych maluchów to miał ?? Czy to przeziębienie czy jakaś infekcja ? Nie wiem też co zrobić z szu, bo nie wiem czy to zaraźliwe:( A i do tego wszystkiego beżyk mdleje non stop wcześniej mu sie zdażało co jakis czas- to też skutek choroby - ale teraz to juz wygląda strasznie;(..juz sie cieszyłam że mu tak sie poprawiło a tu niestety ...
czekam na jakieś info.
pozdrowienia dla wszystkich
monika

[vka]

Lepiej jedź do weta. Ja niestety nie miałam z czymś takim do czynienia, wprawdzie jak Gizmo był przeziębiony miał katarek i ciągle wycierał nosek łapką ae to był zwykły katar a nie jakaś biała wydzielina. Trzymamy kciuki i życzymy beżykowi szybkiego powrotu do zrdowia ( oj niech się w końcu biedaczek wykuruje i nie cierpi).
Pozdr wraz z moimi skłóconymi obecnie łobuzami
Vka

[Anonymous]

Beżyk został w lecznicy ma dostawać antybiotyk i jakieś zastrzyki na rozszezenie oskrzeli mam nadzieje ze będzie dobrze...;((

[Niunia]

@Szu, to dobrze,ze nie czekalas z wizyta, widocznie to nie jest takie byle co jak zostal w lecznicy,ale napewno z tego wyjdzie ,trzymamy kciuki :)

[Szu]

został bo ani ja ani paweł nie potrafimy robić zastrzyków  moglibyśmy z nim dojeżdzać do lecznicy codziennie ale mieszkamy poza warszawą i do kliniki mamy spory kawałek a samochód dość niewygodny dla nas a co dopiero dla szyllka (mamy sportowe twarde zawieszenie i każdy dołeczek jest odczuwalny) sam przejazd do weta raz w miesiącu to kawał stresu dla beżyka a jakby tak codziennie miał jeździć to nie wiem no i przynajmniej tam jest pod stałą opieką...zresztą z tej kliniki go wzieliśmy więc zna zapachy i miejsce - nie będzie sie tak bał...dzwoniłam własnie i lekarz powiedział że jest ciutke lepiej-przynajmniej nie mdleje... oby całkiem wyzdrowiał:(
ps.a w domu tak smutno bez niego  [becze]
pozdrawiam

[vka]

Trzymajcie się będzie dobrze, czego wam serdecznie życzymy.
Pozdr
Vka

[Deelo]

@Szu a jaką diagnozę postawili weterynarze?
wiesz już coś?

ten płyn z noska to jak "pachniał" ? tak jakby "apteką"? czy paskudnie?
jeśli "apteka" to wirusowe zapalenie błon śluzowych + zaatakowane zatoki...
daj znać jak będziesz coś wiedzieć

/Daniel

[Szu]

witaj Deelo ! Ten płyn śmierdział czymś innym niż apteką ...jakos tak dziwnie dusząco ale zapach naprawdę nieprzyjemny Lekarz go osłuchał i powiedział że coś siediz w oskrzelach..beżyk nie oddycha juz nosem tylko buzią bo wszytko ma zapchane Jak dzwoniłam to powiedział że poprawe można dopiero będzie zauwazyć po 5 dniach nie wcześniej...bo mniej wiecej w tym czasie zaczyna działac antybiotyk. Także czekamy Dziś może paweł do niego pojedzie to bede cos wiecej wiedziała:( jutro ja bede pogadam z lekarzem i zobaczymy

[xenarthra]

mam nadzieje, że wszystko bedzie z nim dobrze. tyle się nacierpiał niedaczek. trzymamy kciuki bardzo mocno za beżyka ::

[Fiolka]

:cry: ile to biedaczek musi sie wycierpieć-to straaaaszne :cry:

[ola.str]

ja i moja gromadka rowniez trzymamy kciuki za Twojego Bezyka! niech szybciutko wraca do zdrowia malutka kuleczka.
Pozdrawiam
Ola

[Fiolka]

a jak tam twój maluszek-ola.str :?:  :)

[Szu]

Więc tak, beżyk ma ropne zapalenie dróg oddechowych jest to nawrót choroby którą miał wcześniej:( Byłam u niego wczoraj, wziełam na rączki spał u mnie z pół godzinki i nawet nie uciekał jak zawsze. Lekarz powiedział że jest ciutke lepiej. Może w piątek ale to może zabiore go do domku i będę sama robić te paskudne zastrzyki... ale zobaczymy.. generalnie to jest fatalnie..zemdlał wczoraj raz przy mnie wcześniej jak sie to zdarzało to po dotknięciu od razu sie budził teraz trwało to dużo dłużej głaskałam go za uszkiem, otworzył oczka ale ciężko mu było wstać..dopiero po paru chwilach złapał oddech i się podniósł. Nie wiem już co zrobić żeby mu pomóc:(

[ola.str]

z moim maluszkiem juz wszystko dobrze. rosnie i wariuje. Czasami puszczam go razem z wyrodna mamusia. Nawet ostatnio dala mu mleko... :) wiec juz jakos sie u mnie uklada... ufff

Pozdrawiam

Ola

[Iwa]

Witam wszystkich serdecznie. Otóż zauważyłam dzisiaj, że mój Eduś kicha. Nie wiem czy to może być przeziębienie bo ostatnio przecież jest bardzo ciepło. Nie mam pomysłu skąd może się to brać bo kurzu raczej też się nie nawdychał bo jak biegał wczoraj to cały czas miałam go na oku. Czy Wasze szylki też kiedyś kichały? Czy coś powinnam zrobić czy narazie skupić się na obserwacji co dalej? Proszę o radę.

/scaliła dream*

[ewa i juz]

mój Puniaczek kichał jak w jego pobliżu psikaliśmy się perfumami lub dezodrantem - ptrafił przez cały czas tak kichać - ale zaskoczyliśmy że to od zapachu więc od tamtej pory używamy kosmetyków po wyniesieniu klatki z łazienki (przy tym wrażliwość na zapachy u szylków jest różna - bo w tym samym czasie Pusio nic a nic nie kichał a Puniaczek tak)

[gosiak]

moja Miśka też reaguje na dziwne zapachy kichaniem, raczej fukaniem. trzeba unikac w jej obecnosci perfumowania się, odkurzania itp.

[Iza13]

mój Taba nigdy nie kichał!! moge przynim urzywać perfum dezedorantu odkurzać a on na nic ie raguje!!!!



/scalone przez Mysza

[gosc]

Od kilku dni slaby apetyt, mniej kupek a przede wszystkim ciagle "wycieranie" noska, ktory powoli zmienia kolor na czerwony i wydaje sie opuchniety. Chyba jest niewielka ilosc wydzieliny gdyz po wytarciu nasz Fred oblizuje uzyta lapke. Oddycha z lekkim swistem. Widac tez spadek formy - mniej biega choc widac ze nadal ma na to ochotę. Stosujemy od 1,5 roku ten sam piasek, sciolke. Niestety od kiedy VitaKraft zmienil recepture karmy ciagle eksperymentujemy z innymi. Prosimy o rade.


/scalone przez Mysza

[pali]

przede wszystkim obserwuj czy je i robi kupki a nastepnie predko do weta. wycieranie noska nie koniecznie musi wiazac sie z z pyszczkiem. moja myszka tarla nosek i usteczka a przez to wet myslal ze ma cos z zabkami a okazalo sie to zaklaczeniem. szukaj wetwrynarza ktory zna sie na szylkach bo wiekszosc ma bardzo male doswiadczenie i praktycznie taki lekarz zwierzaczkowi moze tylko zaszkodzic. powodzenia i nie zapominaj nas powiadamiac co u myszki

[niezapominajka]

Myślę że najbezpieczniej będzie udać się do weterynarza ,ponieważ  na odległość nie jesteśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie co dolega  Twojemu szylkowi  , objawy mogą wskazywać na jakąś infekcję bakteryjną ,uczulenie ,  zapalenie dróg oddechowych  jeżeli zaobserwowałaś wydzielinę z nosa to nie należy tego lekceważyć .


pozdrowionka