28 Kwi, 2024, 01:42

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
9-7=:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Sylwia
« dnia: 14 Cze, 2011, 08:22 »

Zatem moje lipcowe postanowienie: gromadzenie zabawek dla mojej córeczki :D Chociaż i tak wiem, że ten mały łobuz codziennie będzie próbował wziąć drzwiczki siłą :]
Wysłany przez: Kaoriu
« dnia: 12 Cze, 2011, 20:14 »

Jeśli ktoś się nią zajmie w domu, to chyba nie ma celu transportować klatki i zawracać komuś innemu głowy. A Tusia jesli bedzie miała jakies zabawki w klatce to pewnie nie odczuje nawet braku wybiegów. ;]
Wysłany przez: Sylwia
« dnia: 12 Cze, 2011, 18:25 »

To strasznie miło z Twojej strony, że oferujesz pomoc :)

Jak myślicie moi drodzy, czy lepiej jest, żeby Tuśka została w domu (jednak 3 tygodnie, a nie 4), z tym że pierwszy tydzień byłaby dokarmiana, ale nie wypuszczana; kolejny tydzień zająłby się nią mój chłopak i wypuszczał, a potem znów tydzień za kratkami. Czy może mniejszym złem jest narażenie ją na stres podróży i diametralnej zmiany miejsca na ten czas? Boję się, że może jej się coś "poprzewracać" przez to. Mam ją dopiero od końca lutego, ale ciężko pracuję nad naszymi relacjami. Wzięłam ją z hodowli i jest bardzo nieufna, poza tym lubi dziabnąć, a ja jako dziecko miałam chomika, który notorycznie mnie brutalnie gryzł i wciąż się przełamuję do niej, żeby po prostu się nie bać. Martwię się, żeby przez niepotrzebny stres nie stracić tego, co udało nam się do tej pory zbudować...
Wysłany przez: Violet
« dnia: 07 Cze, 2011, 15:03 »

Ja mogę się zaopiekować szynszylą, a mieszkam w Olsztynie. A doświadczenia z szylkami mam wiele :)
Wysłany przez: Sylwia
« dnia: 05 Cze, 2011, 19:29 »

Moi drodzy, potrzebuję odpowiedzialnego opiekuna dla mojej Tuśki w okresie od 10. sierpnia do około 10. września. Wyjeżdżam w tym czasie za granicę i kompletnie nie mam osoby, której mogłabym powierzyć zwierzaczka tak, żeby zapewnił mu wybieg. Mieszkam w Orzyszu (okolice Ełku, Giżycka, Mikołajek), mam samochód, więc transport nie jest problemem. Proszę o pomoc, bo to moja zmora, nie mogę nic wymyślić i martwię sie :(
SimplePortal