Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
O nas - użytkownikach => Tęczowy Most => Wątek zaczęty przez: Mysza <")))/ w 24 Kwi, 2014, 12:40
-
Tusia. Tuśka. Moja pierwsza szynszylka. Kupiona w sklepie. Miała być chłopcem, Dante, stąd jej imię, okazała się dziewczynką.
Najukochańsza szyleczka, przytulasek. Przychodząca na zawołanie i dźwięk odkręcanego słoika z migdałami.
Odeszła. Miała żyć 20 lat. Miała. Pokonała ją narkoza. Z trudem, bardzo ciężko i dopiero po kilku godzinach wybudzała sie po znieczuleniu. Do tego spuchł jej nosek. Spała ze mną na poduszce, termoforze i pod polarowym kocykiem. O 2:20 zaczęła się dusić. Nie mogła oddychać, nie wiem dlaczego. Czy dostała jakiś obrzęk, czy krew spływająca z noska całkiem go zatkała. Boże, nie wiem. Próbowałam jej zrobić sztuczne oddychanie i masaż serca, ale nie potrafiłam, wszystko robiłam niezgrabnie, a to przecież jest proste. Tylko ona jest taka malutka. O 2:30 już wiedziałam, ze przegrałyśmy. Obie.
Rano wyglądała jakby spała, zwinięta w kłębuszek, z łapkami pod brodą, z jedna tylna nóżką wyprostowaną, tak jak często sypiała na półce. Nie potrafiłam jej zamknąć w pudełku. Robiłam to dobre kilka minut, po prostu nie mogłam.
Pochowałam ja w ogródku. Sama. Posadziłam nad nią stokrotki i małe krzaczki. Żeby pamiętać. Ale co to da, ja chcę żeby ona żyła. Miała ponad 9 lat. Tak niedaleko do tych wymarzonych 20-tu dobrego życia.
Nie mogę juz wiecej pisac, bo ciagle ryczę... Moja kochana Tusia. [kwiatek]
-
Dziewczynka kica teraz za tęczowym mostkiem, macha do Ciebie łapką i ogonkiem.
-
Nie tylko nie to :(
Myszko bardzo mi przykro , trzymaj sie ...
-
Tak bardzo mi przykro :( Czytałam wczoraj Twoje posty opisujące całą tą straszną sytuację z Bunią i przez cały wieczór sprawdzałam czy może napisałaś już coś, cokolwiek na temat samopoczucia Tusi...
Tego się nie spodziewałam - przyjmij wyrazy współczucia... Ja i Maciuś łączymy się z Tobą w bólu :( :(
-
Bardzo mi przykro z powodu utraty szylki..
Z kondolencjami dołączam się ja i moja Kruszynka.
-
O rety... Nawet nie wiem co napisać... Przykro mi okropnie :(
Trzymaj się Mysza dzielnie!
-
Myszko,jest mi strasznie przykro i okropnie smutno, :( miałem wielką nadzieję że wyjdzie z tego.Bardzo współczuję.Trzymaj się :tuli:
-
Dzięki, że jesteście ze mną. Ale ja nadal nie wiem co poszło nie tak. Kolejny raz mam wyrzuty, że o coś nie zadbałam, że coś pominęłam.
Mam wrażenie, że ile razy jest coś nie tak z szylkami, walczę o nie i nigdy nie mogę wygrać. Nie rozumiem tego. Po prostu nie rozumiem.
-
Tak strasznie Ci współczuję Myszko, odejście tej pierwszej i najukochańszej szylki musi bardzo boleć :tuli:.
-
Myszko przyjmij jeszcze raz moje wyrazy współczucia....:( Nie obwiniaj się proszę ....
-
Myszko, tak strasznie mi przykro :(((((( nie wiem nawet co powiedzieć w takiej sytuacji.
Nie zadręczaj się kochana, nic nie mogłaś zrobić lepiej, po prostu z nimi już tak jest, że bardzo ciężko o nie walczyć, takie to delikatne stwory :( <tuli>
-
echhh bardzo mi przykro :(
trzymaj się :(
-
Myszko kochana, trzymaj się ciepło.Strasznie mi przykro,że Dantusia odeszła. Ja już niczego z kulkami nie planuję.