jeszcze nie jestem zalogowana ale mam pytanko czy to normalne ze moja szylka sika gdzie ma ochote. To jest samczyk i ma 7 miesiecy.
Aneczko zdaję sobie sprawę ,że nie jesteś jeszcze zalogowana ,ale na przyszłość proszę Cię żebyś nie dopisywała pytań w wątku i dziale do tego nie przeznaczonym. :wink: łatwiej jest utworzyć nowy temat wtedy szybciej uzyskasz odpowiedzi , lub po prostu poszukać czy temat taki nie został już poruszony na forum .
ten temat był już poruszany na tym forum ,.więc odsyłam Cię do przeczytania : sika gdzie popadnie
pozdrowionka ============================= Moderator niezapominajka zaproponowała rozwiazanie dla Aneczki26 Watek został wydzielony i przeniesiony do działu "Rady Porady" gdzie został zatytułowany: Sika gdzie popadnie - adres: http://szynszyle.aplus.pl/forum/viewtopic.php?t=2963 Kolejne odpowiedzi - wpisujcie w TYM wątku.
A to fajnie że już się zalogowałaś ale skasuj ten pierwszy post. Bo będzie to uznane jako nabijanie postów (chyba).
Emlciu nabijanie postów polega na ograniczaniu się do kilku słów ,które nie wnoszą nic do dyskusji ,jak również używania tylko emotionków do wyrażania swoich emocji . To co się stało Kasi nie ma nic wspólnego z nabijaniem postów ,ponieważ skopiowane posty które wynikają z problemów technicznych są traktowane jako jeden post . Warto dodać ,że posty osób które wchodzą jako goście nie są traktowane równoznacznie z postami osób zarejestrowanych . Jeżeli mam być szczera to właśnie sama nabiłaś posta :wink: ponieważ tego typu informacje powinnaś przesłać koleżance na priv , który właśnie do tego jest przeznaczony .
KOCHANI, to ja prosiłam o pomoc, ale byłam za bardzo zdenerwowana żeby się zalogować, niewiele myśląc zapakowałam szylę w samochód i razem pojechałyśmy do Wrocławia, o dziwo moje szylątko już w sobotę rano wróciło do pełnej formy, a mnie zafundowało kłótnie z panią recepcjonistką, już jesteśmy w domku, ja wykończona, Norka - tryskająca zdrowiem. Szczerze mówiąc nie wiem co się stało, ale podejrzewam, że Nora, źle się poczuła po zjedzeniu kolby -bo po pierwsze , zawsze byłam przeciwniczką kolb i moje szyle dostały ją w piątek po raz pierwszy, na co dzień, karmione są granulatem, ew ziołami, suszonymi owocami, dotychczas nie miały kontaktu ze zbożami, którymi przeładowana była kolba, zaufałam dlatego ,ze kolba była przeznaczona dla szyli, ale kiedy przeczytałam skład okazało się, że ma w sobie min, kukurydzę, którą obwiniam o chorobę mojej Nory -pozostaję więc przy sprawdzonych sposobach odżywiania, i w dalszym ciągu jestem przeciwnikiem kolb! pozdrawiam, dziękuje za pomoc
TEN OBŻARTUCH TO MOJE SZCZĘŚCIE, JESTEM JUŻ ZALOGOWANA, ALE W CHWILI KRYTYCZNEJ NAWET O TYM NIE MYŚLAŁAM POZDRAWIAM
oj moze ja Norka zbyt szybko zjadla - i te lekkie zamroczenie to spowodowane bylo przejedzeniem - ot smakowalo tak bardzo ze lakomstwo wzielo gore nad rozsadkiem - i ty przypomina mi sie pies mojej siostry Sonia tak sie rzucala na miske kaszy gryczanej pomieszanej z gotowana watroba - zarla az zobaczyla dno miski - i po takim wyczynie kladla sie bezposrednio kolo tejze miski by troszke sie przetrawilo - tak byla napchana ze nie dala rady nawet sie wtoczyc na kocyk - i zawsze tak bylo ilekroc pojawila sie kasza z watroba w misce - moze Noreczka tez takim jest lakomczuszkiem
Jeśli zdecydujesz się wziąć kulkę z sobą to mam namiary na sprawdzonego weterynarza we Wrocławiu, który przyjeżdża również w nocy do pacjęta. pozdr Vka
Witaj z tego co sie orientuje w Warszawie powinien byc jakis calodobowy wet! to duze maisto,wiec i wiecej mozliwosci. Kwestia to znalesc go. Uwazam,ze nie nalzey czekac - moj szynszylek zmarl w wigilie,miedzy innymi dlatego,ze mieszkam w stosunkowo nie duzym miescie i nie ma tutaj calodobowych lekarzy weterynarii,poza tym byly swieta. Oczywiscie nie przedstawiem tutaj czarnego scenariusza,ale nalezy wziasc pod uwage,ze szynszyle to bardzo delikatne zwierzatka,latwo moga sie czyms zatruc.Ja u mojego zauwazylam objawy kolo popoludnia,a w nocy po nasileniu sie(potem juz tylko lezal na boczku,przewracal sie) zmarl. To dzialo sie bardzo szybko. Nie twierdze,ze to przydarzy sie Twojemu szylkowi,ale nauczona doswiadczeniem sklonna jestem ku temu ,zeby jednak jak najszybciej szukac lekarza weterynarii w takich wypadkach.Tym bardziej,jak zwierzak ma trudnosci z poruszaniem sie. Tutaj na forum bylo kilka postow poswieconych lokalizacji przychodni weterynaryjnych w poszczególnych miastach,ale nie wiem czy byly tam uwzglednione calodobowe. Trzymam kciuki za maluszka ,zeby wszystko bylo OK!!
Ja radzę narazie poobserwować szylke jeśli bedzie tak nadal to szybko jedź do weterynarza. Ale jeśli w twoim miescie jest całodobowy bo np. w moim tak. Jeśli nie to już sama nie wiem. A może ktoś mugłby się zająć szylką na czas twojej nieobecności w domu. I z rana mógłby pójść z nim do weta. Tylko tyle moge narzie wymyśleć.
Kochani, Pomóżcie, moja szylka od średnio 2 godzin dziwnie, się zachowuje, jest ospała ma przymrużone oczka, jest jakby słaba, kiedy schodzi z półeczki, prawie się przewraca, od kilku godzin powinnam być w samochodzie o 9 rano zaczynam szkolenie we Wrocławiu, muszę wyruszyć za kilka godzin, poradźcie coś, brzuszek ma miękki, bobki normalne, (wczoraj pierwszy raz dostała kolbę różaną- do tej pory była na granulacie VITAKRAFT, czy to od tego, czy jest wa Wrszawie jakiś szylkowy wet w nocy, ja wrócę dopiero jutro w nocy.Co mam robić?