Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Ostry dyżur => Wątek zaczęty przez: enejka w 11 Gru, 2007, 01:05

Tytuł: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: enejka w 11 Gru, 2007, 01:05
Zapomnialam sie zalogowac
Witam

Mam problem z moim szylkiem. Od pewnego czasu sie slini. Bylam z nim u weterynarza i pani przyciela mu zabki, obejrzala buzke. Zgryz ma prawidlowy, brak zapalenia i nie bylo tez sladu ropni. Dodam od razu ze weterynarz obejrzal buzke dalej niz tylko przednie zabki (wziernik).
Pierwsze dwa dni mialam wrazenie ze slinienie ustepuje. Ale dzis znowu sie mocniej slini:[. Slabo sie znam na szynszylach. Dosc  mocno sie denerwuje.
Mis je biega, nie jest ospaly. Zastanawiam sie co to moze byc. A i jeszcze bym zapomniala slini sie tylko po swojej prawej stronie pyszczka.

Prosze o jakas rade.

/scaliła dream*
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: dream* w 11 Gru, 2007, 07:29
może jakaś śliniawka? (http://www.akd-szynszyla.prv.pl/porady.html#sliniawka)
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: enejka w 11 Gru, 2007, 07:53
hmm no nie wiem
z tego co przeczytalam pod linkiem to ma ona wplyw na humor szynszylka, moj jest wesolutki raczej biega, nie piszczy, odzywia sie.
Mam nadzieje ze to nie to .... :[
Nie wiem co zrobic ... moje malenstwo chyba znowu czeka wycieczka do weta a to nie dobrze bo jakos juz nie wierze wetom ...:[
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: coolmamcia w 11 Gru, 2007, 11:43
Wpadłam przypadkowo na informacje na jednej ze stronek o szynszylach, że nadmierne ślinienie może być spowodowane niedoborem niektórych składników mineralnych. Wymieniony był wapń i fosfor. Zdarza się tak m in u karmiących samic. Nie pasuje tylko fakt, że Twój ślini się jednostronnie hmm...
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 11 Gru, 2007, 12:57
a czy jest mozliwe że pani wet przeoczyła gdzieś wbitą np. drzazgę lub kawałek siana który powoduje właśnie ślinienie? może pod jezykiem lub w kieszeni policzka?
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: mmagda_a w 11 Gru, 2007, 13:05
enejka, a w jakim wieku jest twoj szylek? bo jesli nie jest bardzo mlody to chyba moznaby wykluczyc chorobe genetyczna
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: enejka w 11 Gru, 2007, 15:29
hmm nie wiem czy wet przeoczyl :| dosc cierpliwie zagladala nawet mnie zdziwil maluszek bo strasznie sie tej wizyty balam bo sama pyuszczka wczesniej nie moglam obejrzec.
Dzis mi sie udalo podpatrzec (bez meczenia) i juz widac skore na tym policzku przy buzce, ale nie wyglada na pokryta nalotem.

No szylek ma tak okolo 1,5 roku
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: dream* w 11 Gru, 2007, 15:40
hmm no nie wiem
z tego co przeczytalam pod linkiem to ma ona wplyw na humor szynszylka, moj jest wesolutki raczej biega, nie piszczy, odzywia sie.
moje 3 myszki po kolei umierały na raka, wyglądało to tak, że w końcu rak przebijał skórę, w końcu kiedy był już na tyle duży, że myszka po prostu się dusiła, makabryczne, prawda? Z pierwszą chodziłam na zastrzyki bo łudziłam się, że to może ropień, kolejnych już nie chciałam męczyć kiedy okazało się, że to genetyczne {to siostrzyczki były} i nieuleczalne. Moglam jeszcze uśpić z pozoru cierpiącą myszkę z ogromną naroślą na szyi i popękaną, krwawiącą skórą, nie mialam serca, czemu? Pewnie gdyby nie jadła i nie piła byłoby mi łatwiej podjąć taką decyzję.. ale one do ostatnich swoich dni biegały radośnie na kołowrotku, jadły, piły, buszowały w rękawie i w rurkach po papierze toaletowym, zupełnie nie pokazywaly, że coś je boli choć napewno bolało. ot, miały silną wolę życia. Niektóre myszki {na ogólnogryzoniowym forum sobie czasem czytuję} w takich sytuacjach już na początku choroby przestają jeść. Myślę więc, że to kwestia bardzo indywidualna. Ale oczywiście trzymam kciuki zeby to było cos mniej powaznego niż te śliniawki ;)

enejka, a w jakim wieku jest twoj szylek? bo jesli nie jest bardzo mlody to chyba moznaby wykluczyc chorobe genetyczna

hm, no nie tak do konca ;) myszagi ma starszych chłopców i jednemu dopiero niedawno okazało się, że ma genetycznie uwarunkowany zły zgryz i dopiero teraz były ztego powodu różne nieciekawe komplikacje.

enejka, wybierz się do gryzoniowego specjalisty, im można zaufać ;)
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: enejka w 11 Gru, 2007, 19:00
hmm... a tak sie zastanawiam czy mozliwe zeby moj mis slinil sie nadal i drapal, poniewaz te zabki zanim zostaly przyciete go poranily?
Niestety musze poczekac z wizyta u weta bo pani od gryzoni przyjmuje w piatek dopiero :|
Moze znacie jakis dobrych lekarzy z lodzi ??
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: pysiulo w 12 Sty, 2008, 14:14
Witam ponownie. Malwinka juz po przycieciu osrogi zle scieranenego trzonowca (szczegoly w WETERYNARZE), ale jest problem z rana w pyszczku - ostroga od trzonowca zrobila jej rane w policzku. Kazano mi smarowac sacholem 2xdziennie. Czy ktos z was mial podobny problem, a jesli tak, to co robiliscie? Czy wasz szynszylek dostal jakis lek przeciwbolowy lub antybiotyk? A moze mial inna masc? Sachol jest strasznie zracy, choc podobno skuteczny... A co dawaliscie wtedy jesc szylkowi? I jak dlugo trawalo leczenie? Z gory dziekujemy i pozdrawiamy

/scaliła dream*
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 12 Sty, 2008, 14:45
Mogę się jedynie wypowiedzieć w temacie jedzonka bo z takimi ranami nie miałam do czynienia. Kiedy mój szylek był po wypadku i nie mógł niczego gryźć to gniotłam granulat na pył i mieszałam ze startym jabłuszkiem  na gęstą papkę. Pusio nie grymasił bo był głodny i zlizywał to ze spodeczka.
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 12 Sty, 2008, 15:28
Kazano mi smarowac sacholem 2xdziennie. Czy ktos z was mial podobny problem, a jesli tak, to co robiliscie?

Agnieszka od Bianki i Nutki (Nutka z Forum) smarowała Balsamem Szostakowskiego, patyczkiem kosmetycznym, tez 2 x dziennie, daje najlepsze efekty na rany w pyszczku szynszyli. Niestety lek ten został jak zwykle wycofay z obiegu przez "kochanego prezydenta", bo wyczaił jakieś tam malwersacje z jego wprowadzeniem...i lipa.
Balsam ten nadal można jednak zakupić na allegro, e-bayu i Świstaku. Także próbuj.
Podobne działanie ma olej z pestek winogorn, podawany w małej ilości po propelce niejako do wypicia, ale posmarować tez mozan ,tylko olej to lej jest tłusty i nie powinien być podawany długo lub w nadmiarze.
Lepiej załatw sobie jakos ten balsam szostakowskiego.



Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: pysiulo w 12 Sty, 2008, 18:53
Mogę się jedynie wypowiedzieć w temacie jedzonka bo z takimi ranami nie miałam do czynienia. Kiedy mój szylek był po wypadku i nie mógł niczego gryźć to gniotłam granulat na pył i mieszałam ze startym jabłuszkiem  na gęstą papkę. Pusio nie grymasił bo był głodny i zlizywał to ze spodeczka.

Dla osob z podobnym problemem u szynszyli: przy takich ranach nie mozna dawac jablka ani nic kwasnego!!! To zdanie p. dokor Jodkowskiej, stomatologa zwierzecego [a moja szylka nawet nie moze teraz jesc przerobionego jablka z bobofrutow, bo pewnie ja uraża - tez jest nieco kwaskowe]. Starte jablka tylko pogorszylyby stan rany... Zasugerowano banana, ale moja nie chce jesc. Tzn. ta chora - bo druga, zdrowa, z checia by go pozarla...

Dopowiedz mala dla zainteresowanych: zmiksowany na pyl granulat plus starte jablka/lub jablka z marchewka/lub bobofruty i podobne rzeczy dla dzieciakow (oczywiscie, bezmiesne) sa ok - ale dla oslabionego zwierzaka raz dziennie powinno sie dodac lakcid (zapobiegnie wzdeciom, poprawi trawienie, itp - wiem po swoim szynszylku). A najlepiej byloby do takiej mieszanki dodac nieco dobrze zmielonego siemienia lnianego (dziala oslaniajaco). Idealnie byloby tez dodac nieco zmielonych ziol takich jak babka waskolistna, melisa (moje nie jadaja miety) lub sianka (wspomagaja trawienie plus blonnik) - ale tylko jesli mamy odpowiedni sprzet, by takie rzeczy na mial przemielic (ja uzywam mlynka zeptera, jest rewelacyjny).
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: pysiulo w 12 Sty, 2008, 19:01
Dla zainteresowanych - CZYM dajemy taka papke

Zapomnialam podpowiedziec, czym mozna karmic chore szylki - jesli nie chca zlizywac ze spodeczka lub lyzeczki. Otoz najlepsze sa strzykawki tzw. insulinówki (czyli dla cukrzykow; teraz coraz czesciej je dostac, ale w niektorych aptekach mozna zamowic). Bierze sie taka insulinowke i odcina nozem zwezona koncowke, po czym ostre zakonczenia odciecia wygladza sie nad ogniem zapalniczki. Dziala to rewelayjnie (srednica idealnie dostosowana do szynszylkowego ryjka), aczkolwiek gumki w insulinowce dosc szybko sie zuzywaja (przedluzymy zywotnosc leciutko je natluszczjac - oczywiscie nie kremem do twarzy, tylko jakims olejem jadalnym). DZIALAJA NAWET WTEDY, GDY SZYLKA MUSISZ KARMIC NA SIŁĘ!!! Patent mojego brata:)
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 12 Sty, 2008, 19:37
Wiesz co , zastanawiałam się też nad tym jabłkiem kiedy pisałam wcześniejszego posta i pewnie masz rację. Ja myślę że ty mogłabyś poprostu zamiast jabłka dodać samej wody tylko nie wiem czy szylka będzie to chętnie jadła.
Kiedyś czytałam też że można szylkom podawać NUTRIDRINK . To taka odżywka w kartonikach którą można dostać w aptece, jest w różnych smakach.
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 12 Sty, 2008, 20:50
Można podawać Nutridrink, są różne smaki, najlepiej szylkom smakuje truskawkowy i bananowy. Jednak z nim trzeba uważać, bo jest okropnie tłusty, ponieważ to odżywka dla ludzi po np. resekcji żołądka. Dlatego stosuje sie go w sytuacjach krytycznych, a z diety usuwa się dodatkowe tłuste składniki jak pestkowce, żeby nie przedobrzyć z ilością spożywanego przez szylka tłuszczu.
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: pysiulo w 12 Sty, 2008, 23:08
A czy slyszalyscie/slyszeliscie o czyms takim jak odpowiednik critical care czy science recovery, czyli gotowym plynnym pozywieniu dla zwierzatek po zabiegach, w stanie wycienczenia, itp? Szczylek mojej mamy dostal od weta cos takiego, ale nie moge sprawdzic, co to bylo, a nawet chetnie to jadl (choc juz nie chcial jesc zadnej innej papki :icon_frown:).
I jescze cos, co zapomnialam dodac odnosnie zmiksowanych ziol/siana - papka z nimi powinna nieco postac po przygotowaniu (np. w lodowce), bo siano, itp. musi napeczniec - inaczej szylek bedzie mial klopoty z trawieniem i moze ono nawet stanac! 
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 12 Sty, 2008, 23:11
Tak, na liscie dyskusyjnej o ile wiem, to proszek Critical Care (do samodzilnego przygotowania) przysyłała Alicja z Niemiec dla szylek z Polski z problemami z zębami. Niestety w Polsce ten produkt jest trudno dostępny w większości miejsc :( A juz na własną rękę to chyba nie mozna go załatwić.
Mama miała szczęscie, że wet go posiadał. Podobno produkt jest dobrze tolerowany przez szynszyle i chętnie zjadany :)
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: pysiulo w 12 Sty, 2008, 23:17
I jescze cos, co zapomnialam dodac odnosnie zmiksowanych ziol/siana - papka z nimi powinna nieco postac po przygotowaniu (np. w lodowce), bo siano, itp. musi napeczniec - inaczej szylek bedzie mial klopoty z trawieniem i moze ono nawet stanac! 
Co wydaje sie nielogiczne - ale chociaz normalnie szylki jedza siano, ktore namieka dopiero w zoladku (wciagajac wode), to jednak u oslabionego szynszylka, ktory nie przyjmuje tak duzych ilosci pokarmu jak powinien, moze ono stac sie jak kula włosowa (zreszta weci czesto myla to wlasnie z kula wlosowa) i blokuje jelita [jesli znacie angielski, wiecej info na ten temat i podobne tematy znajdziecie wklikujac w wyszukiwarke GI stasis]. Trzymajcie prosze kciuki za moja Malwinke
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Sting3r w 14 Wrz, 2008, 14:27
Witam:)
Chciałbym poprosić o radę dotyczącą co mogę zrobić dalej. Mam samiczkę w wieku około 4 lat ,no i niestety przez swoje te 4 latka , miała już kilka chorób.No ale ostatnio to co się dzieje...no nie jest za dobrze. Moj szylka miała usuwany kawałek zęba chirurgicznie , kilka miesięcy temu(na samym początku rozważany była narośl czy coś takiego ,ale okazało się iż był to była wina zęba. Przez wiadomo dłuższy okres czasu mało jadła była osowiała ,ale w końcu jakoś się przemogła i z powrotem zaczęła jeść. Problem zaczął się jakiś 4 tygodnie temu ,kiedy zaczęła stopniowo przestawać jeść. Gdy jednak ilości pochłaniania jedzenia były naprawdę małe ,oraz zaczeła się ślinić.Od razu udałem się do weterynarza. Po upływie jednego dnia zwierzak jest juz po zabiegu ,większość tylnich zebów została przycięta , i jak weterynarz sam mówił jedna ranka się już od zębów zrobiła. No ale mimo tego zwierzak nadal nie zaczynał jeść. Gdy minęło jakieś półtora tygodnia ,i nadal bylo bez zmian pojechalem ponownie. Skończyło sie na podawaniu antybiotyku co 48 godzin , czyli w sumie 3 razy(tyle było ustalone). Jakaś poprawa w jedzeniu zaczeła się pojawiać, przynajmnie teraz podchodzi sama do miski i se szpera powyciaga ziola czy coś i obskubie (tak to cały czas na gerberze ze strzykawka i zmielonymi i ztartym peletsem była dokarmiana). Mimo tego wszystkiego nadal ślini się co mnie dość niepokoi  :?
 Pan doktor ,który się nią zajmuje powiedzial że w razie czego przywieźć ją i znowu zostanie zbadany jej pyszczek ,ewentualnie zostanie zrobione RTG (szczerze mówiąc w Koszalinie to jest najlepsza lecznica , i nie raz robili przy moim zwierzaku i wszystko sie kończyło dobrze) ,no ale powiedzial wprost ,że powoli po prostu kończą im się rozwiązania. Więc chciałbym się dowiedzieć czy ślinienie jest tylko i wyłacznie objawem problemów z zębami czy może dotyczyć czegoś innego? Ewentualnie jakby ktoś mógłby wspomóc mnie jakąś radą byłbym bardzo wdzięczny :)

/scaliła coolmamcia
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 14 Wrz, 2008, 18:51
Skontaktuj się telefonicznie wet Ryś  lub Wojtyś.A najlepiej jedz do weta i niech ci zrobi te RTG.Nie zaniedbaj tego bo może być za późno.
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: coolmamcia w 14 Wrz, 2008, 21:23
Nie wiem Bożenko, czy telefoniczna konsultacja będzie miała sens. I jedna i druga P. weterynarz w tym przypadku musiałaby zbadać szynszyla. Spróbować zadzwonić oczywiście można.
Czasami po przycięciu zębów powstają na nich ostrzejsze krawędzie, które ranią pyszczek i powodują ślinienie. To zniechęca do jedzenia. Antybiotyk na pewno wyciszy powstałą rankę (ranki), warto tez zastosować Balsam Szostakowskiego (do kupienia niestety tylko przez internet). Osoby, które go stosowały chwaliły jego skuteczność.
Być może wbił się jakiś kawalątek po przycinanym ząbku w śluzówkę pyszczka?
Na liście dyskusyjnej był przypadek szynszylki, której kawałeczek odciętego zęba utknął (przykleił się) do ujścia przełyku i dopiero powtórne badanie pyszczka to wykazało.
Mam jednak nadzieję, że idzie ku lepszemu, nawrót apetytu to b. dobry znak.
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 14 Wrz, 2008, 21:34
Masz rację Olu,ale czasami  telefonicznie też ktoś coś może podpowiedzieć.A swoją drogą skóra mi cierpnie na myśl o takim przycinaniu ząbków.A też to z Misiem przeżyłam.Wiem że znieczulenie nie jest obojętne dla szylka ale przynajmniej można dokładnie zobaczyć pyszczek kulki i porządki przyciąć ząbki.
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: dream* w 15 Wrz, 2008, 11:41
śliienie się ma często podłożę genetyczne, jest to tzw śliniawka, może być też wywołane infekcją, np pleśniawkami lub innymi paskudstwami rozwijającymi się w pyszczku, ,mogą być to też niedobory witaminy B3 PP... najbardziej jednak prawdopodobne wydaje mi się być to, że ząbki które zostały podcięte maja ostre koncówki, co podrażnia policzki i stąd ślinienie, niestety, zwierzątko ma awersję do jedzenia bo go to boli i stąd ząbki nie mają się jak zetrzeć..
Tytuł: Odp: Ślinienie po zabiegu przycinania zębów
Wiadomość wysłana przez: Sting3r w 16 Wrz, 2008, 19:17
No cóż zdjecie zostało zrobione , i z tego wynika że zęby przerosły jej w dół aż do płytki (takiego określenia użyli weterynarze) chyba chodzi o żuchwe. Podali jej sterydy ,licząc iż może to być stan zapalny. Sami powiedzieli że nie są zabardzo w stanie nic więcej zrobić;/ Pozostaje mi mieć nadzieje że sama zacznie jeść.
SimplePortal