Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: Ala_Koko w 10 Mar, 2007, 18:13

Tytuł: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Ala_Koko w 10 Mar, 2007, 18:13
Dobra:P
Od listopada jestem happy właścivielką samczyka:P z hodowli w której nie oswaja się szyli:(.No właśnie..dzikusek bardzo boi się ludzi.Daje się głaskać, ale wtedy sie nie rusza, co jest z pewnością oznaką udawania śmierci.Smakołyka weźmnie,ale nic więcej<zaraz go upuszca!>Napiszcie mi, moi drodzy-jak temu zaradzić?
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: ramzesik1993 w 10 Mar, 2007, 18:35
A ile Twoja szyka miała miesięcy jak ją wziełaś do siebie, bo jeżel była mała, to mało kto 3-4miesięczne szylki oswaja, tylko sami właściciele je oswajają - u mnie jest miesiąc i jest już bardzo oswojony
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Iska w 10 Mar, 2007, 18:46
 Wiem z doświadczenia, że szylki z dużych hodowli ciężko oswoić (tzn. zajmuje to po prostu dużo czasu).Kiedyś miałam szyle z hodowli futerkowej (uratowałam biedaka od losu bycia czapeczką) i po trzech miesiącach nie było oznak przyzwyczajenia.Dalsza historia jest smutna i szylek niestety nie przeżył (ale nie miało to nic wspólnego z tym że był z hodowli).Ale bądź dobrej myśli,on potrzebuje po prostu więcej czasu.Wierzę że dasz radę i trzymam kciuki.
 Pozdrawiam ja i moje dwa potwory  [-chomik-] [-chomik-]
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Ala_Koko w 10 Mar, 2007, 19:01
Teraz ma ok. 5miesięcy:D Nie był z "masowej hodowli" tylko po prostu...był trzymany w maciupkiej klatce i nie miał bliższego kontaktu z człowiekiem.Czekam na poradyy:D
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 10 Mar, 2007, 19:27
Może zależy to od charakteru szylka.?. Mogę się wypowiedzieć tylko z doświadczeń z moimi maluszkami. Wszystkie były brane na ręcę od pierwszego dnia życia, ale oswajały się inaczej. Jeden z nich np. był bardzo czujny i dziki. Myślałam już, że nie da się go oswoić, ale w pewnym momencie coś pękło i dał się brać na ręce. Z kolei inny maluszek niczego się nie bał i nawet obcym ludziom wskakiwał na kolana.
Myślę, że u ciebie najlepszą metodą będzie delikatne, bez gwałtownych ruchów obchodzenie się z nią, aby sie nie bała. Na siłę jej nie bierz na ręce,ale poczekaj aż sama przyjdzie np. po smakołyka.
Życzę powodzenia w oswajaniu  [-chomik-].


P.S. Skoro teraz ma pięć miesięcy, to w listopadzie miał tylko miesiąc ?!!!!! NO, TO CHYBA REKORD NA TYM FORUM I WCALE MNIE NIE DZIWI TA JEGO DZIKOŚÆ !

Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Ala_Koko w 10 Mar, 2007, 19:43
nie po prostu się pomyliłam:)dzięki:P
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: ramzesik1993 w 11 Mar, 2007, 14:38
Czyli nie był to dorosły szynszyl jak go brałaś, tylko młody. 3 miesiące to już sporo aby się oswoił.. może po prostu od początku za bardzo chciałaś się z nim zaprzyjaźnić i przez to on się boi.. jest kilka zasad aby oswajać szylki - dawać im np. smakołyki jakieś... ale podstawowe to nie wyciągać szylka na siłę z kaltki, nie trzymać na rękach jak on już tego nie chce, nie chwalić się nim wszystkim dookoła - bo on przyzwyczaja się do ludzi ale tych co często widuje - a na obcych reaguje raczej negatywnie. ja mam szylka od miesiąca z kawałkiem i tylko ja czuję że jest oswojony, trochę moja mama (która rano go nieraz pogłaszcze, weźmie na ręce) ale ani do taty ani do brata szylka nie wyjdzie z klatki - boi się. także musisz się jak najwięcej zajmować maluchem
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 12 Mar, 2007, 21:59
Ramzesik ma rację. Trzeba mu poświecać duzo uwagi, żeby sie z Tobą obył. Niekoniecznie musi to być branie na rece czy głaskanie. Szyle nie lubia głasków. Raczej podrapanie zauchem, czy pomiędzy łapkami po klatce piersiowej. Myślę, że musi obyć się ze wszystkimi domownikami, a skoro widzi wszystkich naraz to sie mu mylicie. Puszczaj go dużo na bieganko. Jak będzie sam chciał to do ciebie przydrepta. Obejrzy cały pokój i w końcu zwycięży ciekawość:" a co to jest, to duże, bez futra?!" Warto czekać, najlepiej siedząc cichutko na podłodze...
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Julia w 13 Mar, 2007, 17:03
  Zgadzam się z dziewczynami.Ja czekalam na oznaki oswajania .....2 lata,nawet 2,5!!!!! Myszyk tez był takim dzikusem z fermy,ale wlasnie tak zaczynałam -nieruchomo na podlodzie a na otwartej dloni-jakiś smakolyk.Termika mam prawie od 2 miesiący i na razie jest plochliwy,ale juz je z ręki,więc jesteśmy na dobrej drodze.Cierpliwości!
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: JA w 17 Mar, 2007, 22:19
czesc. wiesz ja <zeby oswoic moja kuleczke od pierwszego dnia w domu zawsze wieczorem kladlam sie na podlodze i spedzalam w takiej pozycji  jakies 2 godzinki, nie bralam go na rece ale zawsze jak tylko byl blisko staralam sie go dotknac poglaskac no i oczywiscie duzo mowilam bardzo czesto wypowiadajac jego imie pozniej z czsem zaczelam brac go na rece i szybko odstawialam na podloge zeby zrozumial ze branie na rece niczym mu nie grozi i ze pozniej bedzie sobie znow mogl spokojnie latac. no i oczywiscie dostawal jakies pysznosci sliwke suszona migdala jablko suszone slonecznik len itp, itp. nie wszystkona na raz oczywiscie  :D  teraz reaguje na swoje imie i jak go wolam zawsze przylatuje i wskakuje na kolana jak mowie " chodz Tosiek idziemy do kuchni" to mozesz mi nie wiezyc ale pedzi do kuchni. ale zanim doszlo do tego to musialo minac 3mies codziennego i dwugodzinego  lezenia na podlodze. ma tez oczywiscie swoje dni ze nie slucha sie nic i na nic nie reaguje ale to juz jest ich szynszylowy charakterek i lepiej bo w tym caly ich urok :). zycze powodzenia i duzo cierpliwosci w oswajaniu dzikuska
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Anza w 18 Mar, 2007, 11:14
Mój szylek był oswojony już po kilku dniach, ale to pewnie tylko dlatego, że został wzięty z domowej "hodowli". Jest bardzo przyjacielski i kiedy się wchodzi do pokoju, to nastaje dzika radość :P. Ja też go oswajałam leżąc na podłodze i nadal się z nim tak bawię. Tylko muszę go jeszcze nauczyć reagowania na swoje imię, bo jak go wołam to ma to w głębokim poważaniu :P. Będzie to trudne, bo ma swój charakterek xD.
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: karolajn w 18 Mar, 2007, 12:27
Szynszyle nie reaguja na imie, tylko na ton głosu ktory z czyms kojarza. Moje lobuzy sa nauczone tego, ale wystarczy ze troche zmienie ton głosu, i i moge tak gadac sobie caly dzien - i tak nie zareaguja ;p
Nauczenie reagowania jest banalnie proste, Anza - wystarczy powtarzac jakies "umowne" hasło za kazdym razem kiedy bedziesz dawala zwierzakowi smakołyk. Po jakims czasie zacznie kojarzyc to z czyms pysznym ;]
P.s Ja tez mam szynszyle z fermy - na poczatku była kompletnym dzikusem, ale teraz pomału zaczyna sie oswajac (a minal juz prawie rok odkad wzielam ja z fermy).
Tytuł: Odp: 3miesiące w domu...i nadal nie oswojony dzikusek:[
Wiadomość wysłana przez: Juti16_i_Bobi w 08 Sie, 2007, 11:06
Mój się oswoił w pół miesiąca sama się dziwię :D
SimplePortal