Brak futerka wokół sutków

[justyskal]

Przed chwilą zauważyłam u mojej karmiącej samiczki około dwucentymetrowe plamy bez futerka wokół sutków. Czy zawsze tak jest gdy samica karmi, czy może to świadczyć o jakiejś chorobie? Skóra w tych miejscach jest mocno zaczerwieniona. Boję się. A może maleństwa zaczynają ją gryźć? Martwię się, żeby nie zrobiły jej się jakieś ranki. Powinnam to czymś smarować?
Chyba ją to boli, bo nie pozwalała się tam dotknąć i zauważyłam, że coraz częściej zaczyna fukać na maleństwa, gdy ssą mleko.

[Mysza <")))/]

U samiczek w ciąży i po ciąży bardzo często futerko na piersiach juz nie odrasta lub odrasta bardzo mizerne przez co pod łapkami wyglądaja troszkę łysawo.
Jeśli samiczka fuka na maluszki, to nalezałoby sprawdzic czy nie ma stanu zapalnego sutków i być może kiedy małe ciagna mleko to po prostu ja boli. Tak samo przewód mlekowy moze być zatkany i dochodzi do stanu zapalnego bo mleko nie może wyjść i w efekcie sie psuje i jeszcze bardziej podrażnia, leczenie antybiotykami niestety. Zaczerwienienie lub opuchniecie moze wskazywać na któryś z powyższych stanów. To trzeba sprawdzic u weta.
Mamusie razem z maluszkami zabierz do dobrego weta.

[justyskal]

No wlaśnie czegoś takiego sie obawiałam! Oczywiście wizyta u weterynarza obowiązkowo!



Byłam u weta, okazało się, że to najprawdopodobniej grzybica. Próbki do badań zostały pobrane, czekam teraz na wyniki, same sutki są zdrowe. Czeka mnie teraz walka z chorobą, jeśli okaże się, że to prawda. Postaram się pisać w miarę na bierząco, ale to już w wątku o grzybicy.
narazie lekarka przepisala mi povidon jodu. Mam nim smarować puste miejsca trzy razy dziennie, omijając same sutki. No i maleństwa też.
Wyniki będą w poniedziałek niestety dopiero, więc muszę czekać.