Szylek z Wrocławia ZNALAZŁ DOM

[vka]

Zadzwoniła do mnie dzisiaj Pani Doktor z przychodni w której leczyłam Gizmusia. Otórz jacyś starsi Pństwo mieli 2 szylki i ostatnio jedna zmarła, druga bardzo za nią tęskni, i jako, że to są starsi ludzie nie potrafią sobie poradzić z całą sytuacją chcą drugiego szylka oddać( Pani Doktor mówiła że jest cudny i kochany) razem z klatką itd..Jeśli nie znajdą nikogo kto przygarnie do końca tygodnia tego dorosłego samczyka to chcą go uśpić!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja nie mogę przygarnąć jeszcze jednej kulki ale mogę ja odebrać i zatrzymać u siebie jeśli się ktoś zdecyduje. Sprawa jest pilna! Pomóżcie uratować tego biedaczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdr
Vka

[Szu]

vka napisz mi w jakim jest wieku ten maluch ?? spytam sie znajomej która chciałą zakupić szylka może będzie chętna chyba ze już ma albo sie rozmyśliła bo dawno z nią nie rozmawiałam

[vka]

To jest samczyk w wieku ( nietety w lecznicy nie wiedzą  dokładnie) powyżej 2 lat do 5 .
Pozdr
Vka

[Szu]

ok spróbuje sie czegoś dowiedzieć i dam znać..

niestety nie mogę siędodzwonić do niej ale jest jeszcze jeden problem -ona jest z warszawy i nie jest zmotoryzowana więc nie będzie jak go odebrać

[Claudi]

Kłopot jest rozwiązany, z chęcią wezmę szylka do siebie - być może towarzystwo innych szylków przywróci mu równowagę i da jakies ukojenie. Jutro jadę do Katowic i Krakowa z kilkoma szylkami do "zagospodarowania", więc jestli Vka jest Ci bliżej do Krakowa niż do Wawy, możemy się umówić i go odbiorę. Gdy dojdzie do siebie (jeśli dojdzie) pomyślimy o ewentualnej zmianie miejsca pobytu do kochającego domu.

Tak tez sobie myślę, że Zośka jest samotną mamą z dwójką młodych szylków (które niebawem pewnie wyjadą) - może ona ukoi jego żal?

W każdym razie miejsce u mnie już ma, teraz pozostała sama technika jak go mam możliwie jak najszybciej odebrać - bo coś mi mówi, że im prędzej trafi do swoich, tym szybciej wróci do równowagi.

Nie macie pojęcia jaką radość sprawia mi sama możliwość pomocy w takich sprawach. :D  :D  :D

[puzuna]

kurcze tak mi go szkoda...mam juz 2 szylki niestety za pare dni wracam do wroclawia i moglabym przechowac go przez wakacje u siebie a potem przyjechac z nim do lodzi skad do warszawy juz jest blisko...nie wiem czy to w czyms pomoze?? jakby we wroclawiu nie znalazl domu to moze ktos w lodzi po wakacjach by byl chetny??

[Iza13]

żebym wiedziała o nim kilka dni wcześniej napewno bym go wieła bo dzisiaj przyjerzdża do mnie rodzina z wrocławia ale teraz to juz jest chyba nie możliwe      

[Claudi]

Nic straconego - jak dojdzie do siebie będe - BYÆ MOŻE - szukał dla niego kochającego domu, więc jeszcze nic straconego.

[vka]

O 17  w lecznicy będzie P. Doktor, która zajmuje sie sparwą tego szylka, zadzwonię tam i powem, że jeśli nie znalazła  dla niego domu to ja go zabieram. Claudi niestety jurto Rafał jedzie do Poznania a ja muszę być w pacy a szylek jest we Wrocławiu u dotychczasowej rodziny. Muszę najpierw ustalić kiedy mogę go zabrać wtedy znajdziemy jakiś dobry sposób na przywiezienie go do Ciebie jak najszybciej.
Pozdr
Vka

[Claudi]

OK, jestem cały czas na podsłuchu.

Pozdrawiam -
Claudi

[vka]

No i stało się, Claudi odjechał dzisiaj do Warszawy tylko z jednym szylkiem, wykupionym przez Agnieszkę i jej koleżankę ze sklepu weta, w którym szylek żył w fatalnych warunkach( nawet nie skomentuję). No a Melcio został u nas, zaprzyjaźnił się z Noskiem (JUŻ MIESZKAJĄ RAZEM, ŚPIĄ PRZYTULONE, MIZIAJĄ SIĘ), Gizmusiowi się stawia,  i jest śliczny. Nie mogłam go oddać.
Pozdr Vka

[Fiolka]

to jest niesamowite :cmok:

[Claudi]

Potwierdzam w całej rozciągłości. No i Vka ma trzy prześliczne szylki, które teraz - wzorem trzech muszkieterów znanego nam kolegi będa rozrabiać na całego.

Pozdrawiam -
Claudi