Szynszylowe wojowniczki i Smok.

[Mysza <")))/]

Szynszylowe wojowniczki i Smok.

[/b]

     Dawno, dawno temu na świecie zwanym Domem istniała kraina zwana Sypialnią. Tak, Sypialnia była wielka, ogromna. Porastały ją zielone, bujne rośliny i bluszcze. Kraina była równinna, usiana gdzieniegdzie piaszczystymi wzniesieniami. W zachodniej części krainy znajdowały się brązowe wzgórza zwane Leżem. We wschodniej zaś części krainy dominował nie przebyty masyw górski zwany Szafą i Biurem. Przy wyjściu z tej krainy we wschodnio-północnym zakątku, znajdowało się przejście do kryjówki Smoka. Był to smok z gatunku smoków niebieskich, magicznych, podstępnych i bardzo niebezpiecznych. Zawsze czaił się w ukryciu. Kiedy się pojawiał w Naszej krainie, wszyscy truchleli i nawet największy jej mieszkaniec - zwany psem, uciekał w popłochu. Smok nazywał się Ssaczoss. Pojawiał się kiedy Bogini była rozgniewana. Robił strasznie wiele hałasu i połykał wszystko na swej drodze, nie szczędząc nikogo i niczego.

     Krainę Sypialnię zamieszkiwały 3 piękne i dzielne wojowniczki, które czerpały swoją moc z prastarej magii. Magia ta była tak stara, że nikt już o niej nie słyszał, jednak to dzięki niej, wojowniczki mogły przemieszczać się z prędkością światła. Co dzień wieczorem po całym dniu nabierania sił i walki o przetrwanie, ćwiczyły swoje sztuczki i spryt w udawanej walce. Utrzymanie kondycji w tej niebezpiecznej krainie wymagało wiele wysiłku i stanowiło o przeżyciu.
     Czasami wojowniczkom udało się coś zepsuć podczas swojego treningu, ale wtedy siadały potulnie pod świętym i niedostępnym miejscem zwanym Kaloryferos i modliły się do swej Bogini, aby była łaskawa i puściła w niepamięć ich wybryki. Bogini miała dla nich wiele cierpliwości, bo wiedziała jak dzielne są jej wojowniczki i jak wiele radości jej dostarcza obserwowanie ich wysiłków. Przebaczała im raz za razem i obsypywała deszczem migdałków, rodzynków i smakołyków wszelakich, które zjawiały się na świątynnym ołtarzu. Jednym słowem Bogini była wspaniała.

     Jednak razu pewnego, wojowniczki ćwicząc swoje sztuki magiczne spowodowały masę zniszczeń. Swoimi czarami i zbyt szybkim przemieszczaniem spowodowały znaczna zniszczenie roślinności w swojej krainie, z masywu górskiego zwanego Szafą spuściły, lawinę bloków skalnych; zdemolowały brązowe wzgórza i spowodowały obłupanie się brązowego mchu porastającego te wzgórza. Przez swą nieuwagę spowodowały także oderwanie się białych chmurek które osiadały leniwie masyw Biuro. Oj, dzielne wojowniczki wiedziały, że tym razem Bogini nie będzie łaskawa. Zamiast pójść do świątyni pochowały się gdzie która mogła, uciekając przed gniewem Bogini. Jedna, najmłodsza i najsprytniejsza zwana Dianą- wojowniczka o uroczej ciemnej karnacji i czarnych oczach, znalazła jaskinię pod wspomnianymi już wzgórzami. Jaskinia była ciepła, ciemna, sucha i całkiem przyjemna jeśli nie liczyć ton kurzu zalegających w niej od stuleci. Druga, Dantusia Szara Dama o niezwykle pięknych włosach, zakopała się w brązowym mchu pokrywającym wzgórza i czekała na gromy z niebios. Trzecia, Matrona Ciri, największa i najsilniejsza stwierdziła, że chować się nie będzie i dzielnie stawi czoła swej Bogini. Kiedy Bogini pojawiła się w Krainie i zobaczyła ogrom zniszczeń stwierdziła że tak być nie może. Gniew Bogini był nieugięty, nie pomogły błagalne spojrzenia, pokłony, ani nawet salwowanie się ucieczką. Bogini wezwała smoka. Ssaczos wyczołgał się ze swej nory po kilku dniach nieobecności. Właśnie strawił poprzedni posiłek i odczuwał potężny głód. Bogini wskazała dłonią coś na północnym, pomarańczowym niebie i smok ustawił się ogonem o rozdwojonym końcu w tamta stronę. Bogini łaskawie dotknęła Ssaczossa o ten wydał wściekły ryk i zaczął gonić Dzielne Wojowniczki po całej krainie Sypialni.
Wojowniczki były dzielne w tej walce. Próbowały podjeść do smoka o capnąć go w długą szyję. Próbowały podstępem odciągnąć go od północnej części nieba, jednak ogon smoka zdawał się nie mieć końca. Wiedziały, ze stamtąd smok czerpie swe siły i gniew. Jednak Bogini była nieugięta i czuwała nad swoim pupilem. Smok atakował zaciekle. Wojowniczki uciekały, w końcu dotarły do swej Smukłej Wieży. Smok próbował je tam dopaść, ale w wieży było tyle zakamarków, że nigdy by mu się to nie udało. Ssaczoss kombinował jakby tu podejść wojowniczki, jednak nie udało mu się.

     Po kilkunastu minutach zaciekłej walki Bogini stwierdziła, że wystarczy już nauczki dla wojowniczek. Odesłała najedzonego smoka do jego leża. Umieściła białe chmurki powrotem na masywie Biuro. Pokryła masyw Leża brązowym mchem i uzdrowiła rośliny porastające Sypialnię.
Wojowniczki uzyskały przebaczenie, jednak tym razem nie dostały nagrody. Wiedziały, że ich wina jest zbyt wielka. Miały nadzieję, że Bogini kiedyś im wybaczy (może wieczorkiem?!). W gruncie rzeczy nie była taka zła. No i te migdałki na ołtarzu, echh.. zmęczone trudem walki ze smokiem ułożyły się wygodnie na boczku w zakamarkach swojej wieży i zasnęły.

Koniec :)

[coolmamcia]

O Bogini 8) jak dobrze, że wkleiłaś to na forum. Koniecznie musi to przeczytać większa ilość osób. Jeszcze raz gratuluję talentu.

[Mysza <")))/]

Ha ha ha, teraz to sama śmieję się z tej Bogini ;P ale jak to miałam ująć, żeby było w klimacie Fantasy?!

[coolmamcia]

Nic innego by nie pasowało. Tak jest dobrze, bo zawiera nutkę humoru :)

[Katrin]

Suuuuper :) Czy dajesz nam do zrozumienia że mamy teraz zwracać się do Ciebie Bogini??

[Mysza <")))/]

Suuuuper :) Czy dajesz nam do zrozumienia że mamy teraz zwracać się do Ciebie Bogini??

Eeee.. gdzieżby tam.. :)

[Andreas]

Ssaczos :-) hehe.
Bardzo fajne i z pomysłem i z bardzo ciekawym opisem.
Gratulacje Myszasos - czas na kolejne odcinki. Czy tym razem dowiemy się czegos więcej o przygodach wojowniczek podczas odkopywania tajemniczego skarbu w Piaskach Bogów ? i czy Ssaczos znowu bedzie musiał wkroczyć do akcji - gdy poszukiwania bedą zbyt pospiesznie czynione ?

[Mysza <")))/]

Heh, możliwe, zastanawiam się, czy nie zrobić legendy do opowiadania. No bo kto np. wie co oznaczał 'brązowy mech' na wzgórzach Leża?

[dream*]

czyżby koc?  :D

[Mysza <")))/]

Hihi, no koc :)  Czyli nie jest tak źle z domyśleniem się :D

[jelonekiniuchaczek]

Czy "Białe chmurki na masywie biurka" to kartki czy...yyy...czy co?

[Mysza <")))/]

tak, kartki :) Brawo :D

[Idka]

O potężna Bogini szylkowa ;)
Masz wielki talent do pisania-a ja nie hehe ;)
Pozdro;)

[Zieffka]

a kto robił za smoka? :)

[Mysza <")))/]

odkurzacz Zelmer'a ^^

[Aśińska]

Myszko moja kochana twój talęt zuca na kolana i proszę cię kochana miej wenę od rana....Kazdy moze rymować -Ty jesteś w tym najlepsza  :)

[Zieffka]

o mój Boże :D
wyciągałaś futra spod kanapy odkurzaczem czy to było po prostu rutynowe czyszczenie miejsca zniszczenia? :D

[Mysza <")))/]

nie wyciągałam futer spod łóżka odkurzaczem, tylko sprzątałam bałagan a futra wlazły przecie pod koc i pod łóżko same...

[Zieffka]

moje starego 10letniego i ledwie zipiącego smoka próbują pokonywać, a nie uciekać :D
tzn Sfera ujeżdża smoka, Wacław go w międzyczasie dzielnie obszczekuje, żeby odwrócić jego uwagę. Buba jest samowystarczalna-i oprycha smoka i dziabnie w rurę wydechową, raz zdążyło się nawet bezczelnie znieważyć smoka i na niego nasikać-bo pchał się do domku drewnianego na sprzątanie...

[Idka]

Druga grupa wojowników przeciw Ssaczoczosowi hehe ;)

[Adam.W]

Bardzo fajnie sie czyta może by tak kolejna cześć