Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o wszystkim => Kalendarz => Wątek zaczęty przez: Cathy w 27 Wrz, 2008, 20:26
-
Tak, to dzisiaj - pomyślałam, gdy tylko dzisiaj rano się obudziłam :P. I nareszcie - stało się! Do naszego domu przybył kolejny szynszylowy członek rodziny, piękny trzyletni oswojony czarny aksamitny szczyl, można powiedzieć, że zaadoptowany za drobną sumę. Nazwałam go Cukierek, dlatego że jest taaaki słodki jak.. no właśnie, jak Cukierek :) Niestety na razie nie godzi się jeszcze z Fikusiem, ale może niedługo uda mi się ich oswoić - na razie są na etapie syczenia, burczenia i innych nieciekawych czynności xd. Poza tym gryzie.. ale mam nadzieję, że tylko dlatego, że po prostu jeszcze troszeczkę się boi, jest w końcu w nowym miejscu i z nowym właścicielem, w dodatku po trzech latach spędzonych u poprzedniego właściciela, więc nie można mu uznać tego na razie za czystą złośliwość. Mam jednak nadzieję, że szybko się dogadają z Fikiem, bo inaczej będzie ciężko.
Na dzień dobry zwiał mi z klatki, bo miał szparkę w drzwiczkach, której nie zdążyłam jeszcze zakryć - klatka była wzięta od poprzedniego właściciela, jest wymiarów z deczka maleńkich, bo prawie "króliczych", ale na czas łączenia musi wystarczyć (był w niej trzy długie lata, więc teraz z dłuższymi wybiegami też raczej przeżyje). Przed momentem dosyć dotkliwie mnie ugryzł. Ale i tak jest taki kochany, słodki i wspaniały. :D
I nareszcie Fikuś ma kolegę. :)
Pozdrawiamy, Kasia, Fikuś & Cukiereczek :D
-
życzę sukcesów w oswajaniu :)
a co ja pisze - mam cały czas relację na żywo :D
-
Gratuluję powiększenia szylkowej rodzinki
-
Mam nadzieję, że bedziesz nas informować jak szylkowa rodzinka się oswaja ze sobą [-chomik-] [-chomik-]
Pozdrawiam
-
Oczywiście, że będę Was informować. :D
Dziękuję za gratulacje ;)
UnLe96 - relacje na żywo będę kontynuować dalej, bo muszę komuś pomarudzić, a forum chyba nie jest zadobrym miejscem :P
Wstawię dzisiaj zdjęcia Cuksa z wybiegu :)
-
A ten Cukiereczek u poprzedniego właściciela był bezimienny ? I jakie ma to futerko, bardzo zaniedbane ?
-
Niestety u poprzedniego właściciela nie miał imienia, dlatego nazwałam go Cukierek :D. Właściciel ten twierdził, że i tak nie reaguje. Co dziwne, gdy mówię do niego Cukier, to już zaczyna reagować o_o'. Fikuś też już chyba rozumie, że Fiku to do niego :).
Co do futerka: może nie było aż takie straszne, ale szylek trafił do mnie z lekką biegunką (po podaniu Lakcidu na szczęście przeszło ^^). W klatce było strasznie brudno: kupka na kupce, piasku prawie w ogóle nie miał w środku, a w kuli kąpielowej były same bobki. Gdy w samochodzie przy przewozie patrzyłam, jak kąpie się w tych kupkach, to mi się aż niedobrze robiło. Co prawda poprzedni właściciel ostrzegał, że "nie zdąży mu posprzątać", ale myślałam, że klatka nie będzie aż tak zabrudzona, jakby nie sprzątał w niej ok. miesiąca.
Ale i tak jest taaaaaaki wspaniały :D
P.S. Zdjęcia dodam w innym dziale, jak będę w domu, bo jestem w tym momencie u kuzynki i nie mam tych zdjęć przy sobie :P
-
To dobrze że zwierzaczek trafił na bardziej odpowiedniego opiekuna i oby z czasem ci to wynagrodził a nie gryzł po paluchach :).
-
Życzę powodzenia przy oswajaniu.:) :D . Koniecznie nas informuj jak tam u szylków i o ich postępach :) :D
-
Maluchy drą się na siebie, gryzą przez pręty klatki. Rodzice zaczynają mówić, że "pomysł z drugim szynszylem nie był dobry" ;(.
Masakra.. Tak jakoś mi smutno, że mnie nie wspierają w początkach łączenia, tylko od razu wyskakują z tekstem "po co był ten drugi szynszyl!".
Ale nic.. Trzeba im pokazać, że w końcu na pewno się pogodzą, to dopiero drugi dzień! ;(
Szkoda mi Fika, bo biedak boi się nowego. ;( Jednak mam nadzieję, że uda mi się ich jakoś połączyć.. Na razie osobne wybiegi, katastrofa..
..i jeszcze Ficzek ma biegunkę! ;[
-
Nie załamuj się Cathy.Jedne szylki łączą się szybciej, inne później a jeszcze inne wcale.Ja cały czas mam nadzieję na połączenie moich kulek.Będę trzymać kciuki za szybkie połączenie twoich kulek.tylko się nie poddawaj!
-
Dziękuję. ;) Bożeno, a ile Ty już łączysz swojego Dudusia i Karmelka, tak poza tematem? :(
Powiedzmy, że się nie załamuje.. Dzisiaj zamieniłam ich klatkami, były dosyć grzeczne.. do czasu!
Cukierek dalej wszystko gryzie, łącznie ze mną i Fikusiem ;(. Dzisiaj Mały oparł się dosłownie przez ułamek sekundy łapką o klatkę Cukiereczka, a ten go ugryzł w palucha ;/. Teraz to już w ogóle jest przepięknie - Fikuś ma, wydaje mi się, że już końcówki biegunki oraz przepięknie rozciętego dzięki Cukierkowi paluszka. A Cukier biega, jakby chciał powiedzieć "nic mi nie jest! niczego się nie boję!" i inne głupkowate teksty. xd
Może to troszkę dziwnie zabrzmi, ale na razie czuję, że Fikuś znaczy dla mnie jednak duuużo więcej niż Cukier.. to nie znaczy, że Cukierka nie kocham itp., ale jakoś tak mi smutno, że Fikuś został zdominowany i strasznie mi go szkoda. No cóż, próbujemy dalej.. W końcu musi się udać :)
-
Widzę Cathy że masz takie same problemy jak ja.Karmelek zamieszkał u nas 24sierpnia.To normalne że Fikuś jest ci bliższy,przecież jest u ciebie dłużej i jest twoim pierwszym szylkiem.Ja bardzo kocham Dudusia i Karmelka ale serce mi krwawiło gdy Melek ugryzł Dudusia w paluszek.Agresja Melka wobec Dudusia też mnie boli. Więc znakomicie cię rozumię. :( :( :( :( :(
-
hej i co z tymi zdjęciami?