Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o wszystkim => Kalendarz => Wątek zaczęty przez: Agniesia w 08 Mar, 2008, 23:13
-
Chciałabym uwiecznić dzień w którym powiększyło się moje małe stado. Do Stefcia przybyła szynszylka którą nazwałam Dafne. W końcu mój samczyk nie jest sam :)
-
Agniesia gratuluje :)ja swoje stadko powiekszylam przedwczoraj :D :P
-
Teraz będę miała dużo zabawy z oswajaniem ich. Na razie tylko na siebie szczekają, tak że nie jest źle . . . zawsze mogło by być gorzej :)
-
Hehe ja moich wczoraj wypuscilam razem na wybieg ale mialam stracha :P myslalam ze zawalu dostane przez nich :> Najpierw Kubus gonil mlodszego ale sie nie gryzli :] a pozniej mlody gonil Kubusia i ciagle na niego szczekal jak Kubus chcial do niego podejsc .... na poczatku przeszla przeze mnie mysl: "Boze na co ja sie zgodzilam" :P bo taka bylam wystraszona oswajaniem ich ale mysle ze bedzie ok :]
-
Cały dzisiejszy dzień ich oswajałam najpierw w łazience a potem trochę w swoim pokoju no i jestem z siebie dumna bo teraz słodko razem śpią w domku. Jakie ja mam szczęście że się tak szybko oswoiły :) ale czasami jak któreś z nich chyba nie chce towarzystwa tego drugiego to na siebie szczekają
-
wow to gratuluje :P :) moj Kubus ciagle znosil malego nawet w klatce ale jak maly wszedl Kubusiowi do domku to juz chyba przekroczylo jego granice i Kubus pogonil Misia :P i jak sie oswoja to wlasnie nie wiem czy zrobic duzy domek dla dwoch czy kazdy z osobna ma miec ja jestem za jednym dla dwoch. I zdradz mi swoja taktyle oswajania ze tak szybko Ci poszlo :P
-
Polecam domek dwuosobowy, bo kiedy już do siebie przywykną to będa się tulić do siebie we wspólnym domku.
-
Brawo Agniesia :) Widac, ze poczytalas i bylas przygotowana do oswajania maluchow, a to sie ceni :D Poza tym trafily Ci sie chyba bardzo ugodowe kulki, bo szybko poszlo :) Mam nadzieje, ze Sisi tez szybko pojdzie! Trzymam kciuki i gratuluje nowych kuleczek :D
PS. Wklejcie fotki do Albumu!
-
Taktyki jako takiej nie miałam ale postawiłam na łazienkowe oswajanie. Może opiszę jak to z nimi było. Jak tylko mała przyjechała ze mną z trasy włożyłam ją do klatki Stefcia, myślałam że w końcu musi coś zjeść, bo w podróży tylko sianko skubała no i wzięłam Stefcia na ręce i usiadłam z nim koło klatki zaczęły się obwąchiwać. Po jakiejś godzinie przygotowałam łazienkę na wybieg, wpuściłam je tam najpierw się omijały a potem troszeczkę poleciało futerko. Na noc poszły spać do innych pokoi a rano jak tylko wstałam to znów wzięłam ich na wybieg do łazienki. Szczerze mówiąc one biegały tam razem od 9:40 do około 14:00 szczekając na siebie od czasu do czasu.Potem przeniosłam je do pokoju i biegały sobie razem. Później włożyłam Stefcia do klatki, wtedy on od razu wbiegł do domku a potem włożyłam Dafne która ku mojemu zdziwieniu przecisnęła się koło Stefcia który blokował wejście do domku a ze były na maksa zmęczone pozamykały oczka i razem zasnęły w domku. Jakoś same się polubiły. Teraz już się wyspały i zaczynają buszować po moim pokoju. A fotki do albumu wkleję jak dorwę się do aparatu. :)
-
Tylko pogratulowac [polecam] moje dwie panny tez poszły jak burza w oswajaniu się, ale to było ponad rok temu i obie miały ledwo po kilka miesiecy. Niedługo do mojego stada przyłączy się mama z córą i obawiam się że to już może nie byc takie proste. W razie co będę się zgłasząc do Ciebie po rady :)
-
Moje chlopaki sa nie ugiete :P nie gryza sie ale jeszcze czasem na siebie prychaja... a Kubus merda ogonkiem nawet, nie wiem co te merdanie moze oznaczac...
-
merdanie chyba oznacza, "ja tu rządzę" bo moje samiczki czasami też tak robią do siebie kiedy mają sprzeczki o dominację w klatce :P albo kiedy usilnie chcą postawic na swoim na wybiegu, to tak jakby mówiła :"a chodź, a sprawdź kto mocniejszy", chodzi o to że im czegoś nie pozwalam i wtedy widzę merdanie ogonkiem.
-
Mysza zaskoczyłaś mnie tą odpowiedzią. Według mnie jest to oznaka zalotów i uczucia jakimi darzą się członkowie stada. Moja 10 miesięczna samiczka bardzo często macha ogonkiem i świszcze do swojej mlodszej siostry i brata, i poprostu widać że bardzo się kochają :D. Bywa że wypuszczona rodzinka tak się podnieci przy dokazywaniu na wybiegu, że wszystkie zaczynają machać do siebie ogonkami i świszczeć.
-
hmm to teraz juz nie wiem :P Kubus zawsze tak robil jak juz mial mnie dosyc kiedy za bardzo sie do niego tuliłam:>
-
a Filip z kolei merdał ogonkiem na widok samiczki ;)
-
MOJE JAK MERDALY OGONKIEM TO BYL ZNAK ZE BEDZIE WOJNA I TAK JEST ZE SIE ZARAZ BIJA
-
Może merdanie ogonkiem ma różne znaczenia ??
A tak w ogóle to mam wrażenie jak by moje szynszylki znały się bardzo długo, dzisiaj Stefcio wyniósł z klatki owoc dzikiej róży i nie wiem czy przez przypadek, ale rzucił Dafne pod nóżki a ona podniosła smakołyk i no cóż schrupała go . . .
-
agniesia slodkie to co napisalas co twoj szylek zrobil
-
Ciesze sie z toba :D
-
MOJE JAK MERDALY OGONKIEM TO BYL ZNAK ZE BEDZIE WOJNA I TAK JEST ZE SIE ZARAZ BIJA
Marysiu, a czy ty masz kilku dorosłych samców i samiczkę/i ? Jeśli tak, to kiedy jeden zacznie się zalecać ( machać ogonem i świszczeć ) do samiczki to właśnie wtedy jest wojna pomiędzy samcami. Dlatego nie można trzymać kilku samców z samiczkami razem.
-
co ty basia ja trzymam chlopkaow osobno tylko jedna parke mam razem ktore juz kupilam jako parka wiem ze nie mozna trzymac kilku chlopcow z 1 dziewczynka
-
Jeśli trzymasz je w osobnej klatce ale w tym samym pokoju to i tak będą walczyły kiedy wyczują ruję u samiczki.
-
no u mnie klatki sa w jednym pokoju wiedz moze dla tego
-
Tak wogole to moj Misiu ma śmierdzące kupki... nie wiem czy to kwestia pokarmu czy czego?
-
napisz tutj jego jadłospis dnia/tygodnia :) i ilości!
-
mam go od niedawna nie wiem co dostawal w zoologu... ale ja mu daje to co mojemu Kubusiowi dawalam, czyli granulat i i mieszanka dla gryzoni po łyzce stolowej z kazdego...do tego troszke smakołykow czyli orzeszka pestka dyni slonecznik bananek... ale tego nawet ledwo co rusza...wogole duzo nie je
Tak wogole musze sie pochwalic bo moje szylki sa juz na naprawde dobrej drodze do zaprzyjaznienia sie :D dzisiaj iskaly sobie futerko nawazajem siedza razem :D na poczatku Kubus traktował Misia jak samiczke i odwrotnie ale juz im chyba przeszlo :P za kilka dni chyba bede je mogla dac do jednej klatki jak myslicie?
-
Skoro się iskają i nie walczą ze sobą to już możesz wsadzić ich do jednej klatki, ale jeszcze obserwować.
Jeśli chodzi o jedzonko to wydaje mi się że dajesz zbyt dużo smakołyków. Nie powinnaś na raz jednego dnia podawać orzeszka, dyni, slonecznika i do tego jeszcze slodkości typu bananek. Nie dziwię się że przy takim żywieniu nowy szyl może mieć coś z bobkami. Powinnaś odstawić wszystkie tłuste pestki i owoce na do czasu unormowania się bobków. Później możesz zacząć znów podawać ale wyłącznie jedną rzecz na dzień zamiennie np.:1 dzień kawałek banana, 2 dzień 1 migdałek itd.
-
dzieki wielkie jak na razie to zauwazylam ze jak wczoraj dalam mu taka mieszanke dla gryzoni to prawie wszystko zjadl z miseczki :) wiec na razie bede mu to dawac. Moze dzisiaj sprobuje je wlozyc do jednej klatki. Ale cieszylam sie jak male dziecko jak zobaczylam ze sie iskaja :D :)
Kucze myslalam ze juz Kubusiowi przeszlo z traktowaniem Misia jak samiczke a tymczasem on przez pierwsza godzine za nim biegał i chciał Misia pokryc (czy jak sie to mowi po szynszylemu) popiskujac przy tym... mam nadzieje ze mu to przejdzie za niedlugo... a przez druga godzine ciagle iska malemu futerko normalnie ciagle bez przerwy az maly sie juz denerwuje :>
-
taki wskakiwanie sobie na plecki, to ni koniecznie próba krycia, tylko dominacji. Po prostu Kuba ustala hierarchię i chce pokazać:" ja tutaj rzadzę, jestem silniejszy, poddaj sie!" :)
-
nie no raczej to bylo krycie :>ale podczas iskania wskakiwal na niego:P balam sie ze biedaczka zgniecie bo Kubus jest o polowe wiekszy od niego hehe Dzisiaj dalam ich na chwile do jednej klatki, Kubus znowu wszedl na malucha i iskał go po czym zaczal popiskiwac i merdac ogonkiem troche sie wystraszylam i wyciagnelam Miska z klatki. Jak to mowia przezorny zawsze bezpieczny :P
-
sisi, nie martw się, ja kiedy wprowadzam nowego członka stada to też przechodzi 'chrzest bojowy' w postaci kopulacji. od normalnego ustalania kto tu rządzi różni się to typowymi dla kopulacji ruchami kuperkiem i wzwodem [dlatego później trzeba oglądać czy nie ma pierścienia].
zresztą, gdzieś opisywałam swoje zdziwienie tym faktem, ale mam problemy ze znalezieniem tego tematu.
w każdym bądź razie, to z czasem ustępuje i mija. U moich skończyło się na pojedyńczych epizodach na początku łączenia i więcej się już nie powtarzało. dominację za to ustalają stale, choć z czasem mniej intensywnie.
-
Dzisiaj wlozylam moich chlopakow razem do klatki:P siedza juz tak razem ponad 1,5 godziny :) jak na razie to jest spokoj czasem Kubus szczeknie na Misia jak ten sie kreci obok jego domku :P a wczesniej ( co bylam w szoku) Misiu z Kubusiem siedzieli razem w domku Kubusia :D chlopak mowi zeby ich dzisiaj na noc zostawic w jednej klatce ale ja sie troche boje, jednak mimo wszystko i tak Kubus dalej iska Misia :] nawet jak siedza w jednej klatce :P