ropomacicze, infekcja pociążowa, nieurodzone maleństwo, wydzielanie białej mazi, wydzielina - wyciek z dróg rodnych...

[Lorelai]

Dzięki za trzymanie kciuków - chyba podziałało :). Mi też już nerwy odpuściły, więc spieszę z informacjami. Zuzia już 3 dni po operacji, którą miała w Pulsvecie (dr Rzepka). Pierwszą noc spędziła u dr Aniki Bargiel-Madeji - ja byłam zbyt przerażona, by wziąć ją świeżo po operacji. W Sylwestra wróciła do domku. Siusia, bobkuje, tylko apetytu brak - jakiś przysmak typu 1 pestka słonecznika, 1 jagoda goji czy płatek migdała zje, trochę ziółek, ale karma i siano jej nie idzie. Z zębami nie powinna mieć problemu, bo miała je badane 2 tyg temu. Dokarmiam więc dr Ziętkiem (5-7 ml co kilka godzin - więcej nie chce a i ja boję się ją zbytnio ściskać, gdy się tak okropnie wyrywa). W poniedziałek wizyta kontrolna - zobaczymy co lekarz powie - mam nadzieję, że brak łaknienia to skutek uboczny antybiotyków, kołnierza, mikro klatki i ogólnie stresu i że szybko samo minie.

[dream*]

super :) to teraz trzymamy kciuki za apetyt :)
A nie próbowałaś dorzucić jeszcze biolapis do tego? może by pobudziło apetyt gdyby zregenerowało wybitą antybiotykiem florę jelitową?

[Lorelai]

Zaraz zamówię, dziękuję bardzo za pomoc i trzymanie kciuków :). Czy stosować to niezaleznie od Trilacu?

[dream*]

wtedy Trilacu już nie trzeba :)

[Anna83]

Ciężkie chwile za Wami..najważniejsze ze się udało....trzymam kciuki aby wszystko z jedzeniem wróciło do normy.

[Mysza <")))/]

@Lorelai, dokarmiaj bezdotykowo. Moje przyjmują karmę ze strzykawki siedząc w klatce, ot, przez pręty. Nie musisz jej wtedy ściskać. :)

[Lorelai]

Mysza, zazdroszczę - miałam na początku nadzieję, że tak się da - ale ani karma, ani Ziętek, ani Herbi nie zachęca jej do jedzenia - próbowałam podawac z ręki, z palca, z łyżeczki, strzykawki - wszystko fuj, więc żeby bidulka mi nie padła musze brac ją siłą (oczywiście najdelikatniej jak się da) No nic, jutro wieczorem mamy kontrolę. W wypisie napisano, że kołnierz do zdjęcia 5-6 dni po operacji - więc jeśli wszystko będzie ok, to może jej zdejmą i zechce jeść normalnie. a na razie pozostaje mi dokarmianei strzykawką .
PS. w nocy zniknęło z miski 3 g karmy/ziółek, więc coś tam jeść próbuje, ale wybrzydza strasznie

[Mysza <")))/]

oj oj, nie tak szybko z tym kołnierzem, on zostaje aż do usunięcia szwów czyli min 10 dni-14. Inaczej możesz mieć "kubę rozpruwacza".
Własnie jutro jedziemy na zdjęcie szwów z ogonka, założone 23 XII, a przez stłuczone oko Beza już ponad tygodnie w kołnierzu chodzi i martwię się o jej zębiska. Coś czuję, że za jakiś czas odwiedzimy dr.Barana w celu korekty zgryzu.

[dream*]

@Lorelai i jak mała? zaczęła ładnie jeść? jak się goi? kciuki można już puścić?

[Lorelai]

Kciuki wciąż się przydadzą, bo apetyt jeszcze do końca nie wrócił, ale zjada już zarówno karmę, sianko jak i ziółka - o czym może świadczyć ok. 150 bobków dziennie :), co chyba najgorszym wynikiem nie jest. Myślę, że na razie zapotrzebowania na kalorie nie ma też wielkiego, bo wciąż jest więźniem w klatce - chorobówce  i dopiero powoli zaczyna wychodzić na mały "wychód" (bo wybiegiem 1m2 bym jeszcze nie nazwała ;)). Z polecenia dr Rzepki i za zgodą dr Strąk kołnierz i szwy zabezpieczające (mimo moich obaw) zostały już zdjęte, brzuszek wymacany i wszystko wydaje się być ok. W poniedziałek lub środę czeka nas ostatnia wizyta kontrolna z pobraniem krwi (parametry wątrobowe były ostatnio ciut za wysokie) i mam nadzieję, że Zuzia po powrocie do woliery, do koleżanki, gdy będzie już mogła się wykąpać i troszkę pobiegać wróci do normy. Dziękuję Wam bardzo za zainteresowanie, pomoc i Tobie szczególnie @dream* również za polecenie kontaktu do Magdy T., która opowiedziała mi o swoich perypetiach, trochę uspokoiła przed operacją i pożyczyła chorobówkę.

[Mysza <")))/]

@Lorelai, oo,jak tydzień byył osobno, to musisz znowu je oswajać, zamieniając klatkami itd. bo się pogryzą ;/ Baby tak mają, niestety.

[Lorelai]

Tak, domyślałam się, że może byc problem, dlatego też wzięłam na tę okazję dzień wolny. Na początku rzeczywiście na siebie fukały, ale już wieczorem spały wtulone w siebie :). Teraz ze względu na nieco podwyższone parametry wątrobowe i nerkowe pozostaje mi wykluczyć im całkowicie średnio zdrowe przysmaki (min. migdałki), wcielić do diety ostropest (czy cos jeszcze działa super na wątrobę i nerki???), za 3 miesiące kontrola związana z wykrytymi małymi szmerami serducha (które mogły być wynikiem stresu, ale lepiej się upewnić) i szynszyla jak nowa 

[Pańcia]

Na wątrobę poza ostropestem  - kocanka i korzeń mniszka, tylko są żółciopędne więc z umiarem ;) Mój ojciec ma problemy z owym narządem i mi to podbiera W każdym razie, zdrówka dla szylasa :)

[dream*]

tak naprawdę zdrowa dieta bogata we włókno sama powinna wspomóc regenerację wątroby i wyrównać pracę nerek - skoro parametry są tylko lekko podwyższone i lekarz nie zapisał żadnych leków (np ipakine/rubenal na nerki czy np zentonilu na wątrobę) Ja np komponowałam skarbiec z   właśnie tak by chronił i wątrobę i nerki - możesz się nim posiłkować. :)

[metailurus]

Witam
Jak w tytule. Moje pytanie dotyczy ropomacicza u szynszylki. Przede wszystkim chodzi mi o zagrożenia wynikające z tego stanu. Musi on trwać już jakiś czas,ale dziś zobaczyliśmy białą mętną plamę w domku szynszyli.

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

[dream*]

Witam
Jak w tytule. Moje pytanie dotyczy ropomacicza u szynszylki. Przede wszystkim chodzi mi o zagrożenia wynikające z tego stanu. Musi on trwać już jakiś czas,ale dziś zobaczyliśmy białą mętną plamę w domku szynszyli.

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

@metailurus , nieleczone ropomacicze może skończyć się niestety śmiercią zwierzęcia.
Biała, pojedyńcza plama nie zawsze świadczy o ropomaciczu. Czasami jest to objaw rujki, czasami jest to mocno zmineralizowany sik - który pojawia się np gdy zwierzak ma problemy z nerkami (piasek) bądź długo nie piło i jego mocz jest gęsty i silnie zmineralizowany.
jaki zapach miała ta plama?
Generalnie jeśli to ropomacicze należy jak najszybciej udać się do lek wet. w początkowym stadium choroby można próbować antybiotyków, zwykle jednak kończy się sterylizacją.

[metailurus]

Zapach jest dziwny- przypalony popcorn przychodzi mi na myśl

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

[metailurus]

A plama była duża

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

[Mysza <")))/]

jeśli ta plama nieokaże się jednorazowa, a pojawi się kolejna lub zmieni color na barwę cappucino, to pędem do weta. Dostaniecie antybiotyki na kilka dni przed zabiegiem i po sterylizacji.

[metailurus]

Dziękuję Wam za zainteresowanie tematem. Jutro udajemy się do weta.

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

[dream*]

Zapach jest dziwny- przypalony popcorn przychodzi mi na myśl

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

więc to nie sik :)
daj później znać jak tam z małą ;)

[metailurus]

Będę informował na bieżąco. Dzięki za pomoc

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

[metailurus]

No, wczoraj byłem u weta. Powiedziały, że nie jest to ropne. Teraz daję szylce antybiotyk. Mam najbardziej, że obędzie się bez usuwania macicy, bo jest już pełnoletnia. W weekend kolejna wizyta i zobaczymy co dalej. Jeszcze raz dzięki za szybkie odpowiedzi

Wysłane z mojego H60-L04 przy użyciu Tapatalka

[Mysza <")))/]

@metailurus, trzymamy kciuki! :)

[dream*]

no tak, skoro jest już w takim pięknym wieku... :)
też mocno trzymam kciuki za pomyślną antybiotykoterapię :)