Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Rozmnażanie => Wątek zaczęty przez: Magdalena Beier w 12 Sty, 2016, 22:51
-
Witam
Mam pytanie. Dostałam w prezencie parke szynszyli. Samiczka ma 3 miesiące a samiec około 5 miesięcy.
Czy mogą być razem s jednej klatce ? Czy są jakieś niebezpieczeństwa ??
Dodam ze bawią sie razem, śpią wtulone i wszystko jest ok. Jedyne co mnie zmartwiło to fakt ze samiec od czasu do czasu biega za samica i wsiada na nią od tylu a ona wtedy ucieka od niego
Czy ewentualna ciaza grozi jej czymś ? Czy był ktoś z was w podobnej sytuacji jak ja ?? Jak tak to proszę o doświadczenia
Proszę o pomoc i porady
-
absolutnie NIE mogą być razem. Po trzecim miesiącu szynszyle są zdolne do rozrodu, ale nie są na to fizycznie gotowe, samiczce grozi śmierć, nie powinna być z samcem przed skończeniem 8go miesiąca życia co najmniej. Dodam, że osobniki do rozrodu muszą mieć znanych przodków, odpowiednią wagę i wiek - to podstawy i jeśli te warunki nie są spełnione, to może skończyć się tragicznie, należało by jak najszybciej rozdzielić parkę.
-
ale nie mam jak ich rozdzielić ponieważ dostałam he z jedna klatka i nie mam drugiej.
A czy jest szansa na to ze co najmniej do tego 6-7 miesiąca tej ciąży nie będzie ??
A ewentualnie jak sie trafi ze samiczka da radę jakoś ? W końcu ciąża u nich trwa podobno prawie 4 mc ??
-
8 miesięcy to jest MINIMUM, które powinna mieć samiczka ZACHODZĄC w ciążę, biorąc pod uwagę 111 dni trwania ciązy i jest to dolna granica, którą praktykuje się również na fermach, gdzie liczy się nie dobro zwierzaka a zysk, nie jest to niczyje widzi misie. Poza tym decydując się na rozmnażanie i tak trzeba mieć dwie klatki, trzeba mieć porodówkę dla samiczki, gdzie będzie z młodymi bez samca. Poza tym nie wiesz czy Twoje osobniki będą miały odpowiednią wagę, a przodków znasz??
Należałoby jak najszybciej załatwić drugą klatkę lub oddać jednego z malców- jest też możliwa kastracja, jednak do tego też potrzebowałabyś osobnej klatki na czas przed i pooperacyjny. Już był przypadek zajścia w ciążę przez 3miesięczną samiczkę i skońćzyło się to jej ŚMIERCIĄ.
-
Poszukaj na olx klatek. Często można znaleźć używane, ale w bdb stanie. Szkoda zwierzaków, żeby się męczyły, bo samiec jej nie da spokoju.
-
Nie bardzo teraz mnie stać na zakup drugiej klatki tym bardziej ze to był niespodziewany prezent nawet nie byłam na to przygotowana. Nie wiem co mam teraz zrobić :( a czy po ewentualnym rozdzieleniu na te choćby 4mc będzie można ich ponownie połączyć ?? Czy jest szansa ze samiczka mu oprze sie przez ten czas ??
-
nie ma takiej opcji i jest to ryzykowanie życia tej samiczki. Napisz na forum, na pewno ktoś pożyczy klatkę. Pytanie moje, czemu ich potem łaczyć i czemu na siłę brac się za hodowlę?? Nie powinno się rozmnażać szynszyli bez odpowiedniej wiedzy na ten temat
-
Tak jak wyżej pisałam dostałam je w prezencie, jestem studentka i mieszkam w kawalerce i nie mam miejsca aby trzymać dwóch wielkich klatek stad moje pytanie. Wyczytałam teraz na stronie o szynszylach ze ona jest dojrzała płciowo od 4-8 mc (w zależności od miesiąca urodzenia) i może dostać ruję od 155-255 dnia życia i może zostać pokryta w 4 mc życia i nie pisało nic ze to może być dla niej niebezpieczne
-
to jest fizyczna zdolność- a jeśli ta stronka to czyjść blog, to tez nie ma się na co powoływać. Jestem hodowca, prowadzę domową hodowlę i wiem o czym mówię. TO GROZI ŚMIERCIĄ SAMICZKI i był już taki przypadek, nie jeden. Jeśli zależy Ci na zdrowiu kulek, a podejrzewam, ze tak, to oddałabym jednego z malców i do towarzystwa przygarnęła osobnika tej samej płci. Skoro mieszkasz w kawalerce, to co byś zrobiła z maluchami, które pojawiały by się co 4 miesiące, bez oddzielania rodziców? Oczywiście zakładając, że samiczka w ogóle przeżyje. Poza tym nie odpowiedziałaś też czy znasz przodków tych kulek- z niewiadomoego pochodzenia szynszyli się nie rozmnaża i ważna jest też ich WAGA. Nie wiadomo czy te malce w ogóle nadawały by się do rozrodu.
-
Napewno nie są spokrewnione ponieważ przed chwila dzwoniłam do narzeczonego i mówił ze jedna kupił w jakiejś hodowli a druga dostał od znajomego. Pisze Pan/Pani ze grozi śmiercią ale nie jest to reguła ze umrze lub zajdzie w ta ciąże ??
Skoro zna Pan/Pani kilka przypadków takiej wczesnej ciąży to może zna Pan/Pani jakiś przypadek szczęśliwego porodu w wieku 7-8 miesięcy ??
-
Zostawienie ich razem jest świadomym narażeniem samiczki na śmierć i więcej nie mam w tym temacie nic do powiedzenia, bo zwyczajnie jestem temu przeciwna całym sercem
-
Rozumiem ze brak odpowiedzi z Pani strony na moje pytania oznacza ze nie ma na to reguły ze zajdzie w ciąże lub ze umrze po zajściu i ze zna zapewne Pani przypadki ze samiczka rodziła mając 7 miesięcy tak samo jak zna Pani przypadki ze umarła od ciąży
-
Pani Magdaleno, dlaczego mam szukać pozytywów w czymś co jest ŚWIADOMYM NARAŻENIEM ŻYCIA samiczki??? proszę poczytać o rozmnażaniu choćby na tym forum- a nie na byle blogach, prosze sięgnąć np po książkę na temat chowu szynszyli-taki wysiłek nie kosztuje, a dowie się Pani tego, co ja próbuję Pani przekazać. Jeśli nie ma Pani pieniędzy na byle klatkę zastępczą, to ma Pani na dobrego weta, który będzie konieczny przy komplikacjach okołoporodowych, czy malce mają się udusić, utykając w kanale rodnym za młodej i za malutkiej samiczki, doprowadzając ją również do śmierci? bo tym własnie to grozi.
-
nie jestem ekspertem, ale akurat tak się składa konkretnych odmian kolorystycznych nie można ze sobą mieszać, ponieważ mogą uaktywniać się wadliwe geny. w dodatku w hodowli pod uwagę bierze się temperament i podatność na choroby.
zresztą wyobraź sobie że czasem 12 letnia dziewczynka też może mieć dziecko, ale to czy je będzie miała w wieku tych 12 lat, czy w wieku 13 czy 14 niewiele zmienia. jest to po prostu zbyt wielkie obciążenie dla nierozwiniętego jeszcze organizmu. i nawet jeśli jest szansa że dziecko urodzi się zdrowe, istnieje też szansa że urodzi się NIEZDROWE, MARTWE lub nawet zagrozi to ŻYCIU rodzicielki (tym bardziej że do rodzącej dziewczyny przyjedzie karetka a do szynszyli nie), a ty teraz już o tym wiesz. tym bardziej że na tym forum jest masa miłych, sympatycznych ludzi gotowych pomóc aby tylko pupile innych ludzi mieli lepiej. ale to już twoja sprawa, chcę tylko żebyś miała świadomość że ty sama, opiekunka dwóch szynszyli przyzwalasz im na urazy, choroby czy nawet śmierć.
-
Uwazasz ze mam teraz oddać komuś z portalu szynszyle za która mój narzeczony zapłacił 200zl za darmo ?? Nie mówiąc o tym ze to byl prezent :/
-
Jestem świadoma ryzyka dlatego chce coś zrobić aby nie dopuścic do czegoś złego.
Ale chce tez od was uzyskać jednoznaczna odpowiedz czy jest możliwe ze on jej ne zapłodni lub jeżeli nawet to ze urodzi normalnie ?? Bo napewno były takie przypadki ze udało sie szynszyli urodzić normalnie s takich sytuacjach bi mój przypadek napewno nie jest odosobniony i nie wydaje mi sie żeby na np. 100 takich przypadków 95 samic odrazu zmarło przy porodzie.
Najwidoczniej nie uzyskam pomocy żadnej poza propozycjami adopcji lub rozdzielania gdzie w moim wypadku nawet gdybym chciała to nie mam do czego samca dać przecież nie wypuszczę go na mieszkanie na pół roku
-
@Magdalena Beier, dziewczyny dobrze Ci radzą, a Ty uparcie trzymasz się swojego zdania. Najzwyczajniej w świecie ryzykujesz życiem szyli, a zaznaczam, ryzyko jest duże i lepiej go unikać - chyba, że niezbyt zależy Ci na zdrowiu i szczęściu pupila.
Pamiętaj, że rozmnażanie zostawiamy osobom, które mają na ten temat odpowiednią wiedzę, warunki (dochodzą do tego koszta za weterynarza) oraz dobrze dobrane zwierzęta pod względem wagi, wieku, pochodzenia.
Jak dla mnie powinnaś zostawić szylę jednej płci i dobrać drugą tej samej, tworząc stadko jednopłciowe, a szyle innej płci oddać/sprzedać.
-
uważam że albo powinnaś oddać komuś odpowiedzialnemu (przynajmniej bardziej odpowiedzialnemu od ciebie) conajmniej połowę prezentu od ukochanego. albo sprzedać, cokolwiek. zresztą cena tutaj nie gra roli, jeśli chcesz się licytować o wartość twoich pupili w złotówkach to wiedz, że gdybym na przykład miała alergię, i jednak nie mogła zająć się swoimi szylami, to oddałabym je obie ZA DARMO, Z CAŁYM WYPOSAŻENIEM I ZAPASEM KARMY. a tego wszystkiego wykracza spoooro poza 200 złotych. jedynym warunkiem byłoby to żeby osoba która je przejmie była odpowiedzialna.
a Metallowej wraz ze mną nie podoba się właśnie fakt że świadoma tego wszystkiego chcesz nadal zaryzykować.
akurat szynszyle to zwierzęta wymagające dość konkretnych warunków, dlatego łatwiej dla ciebie i zwierząt byłoby parkę rozdzielić. zostawienie ich razem jest po prostu pójściem na łatwiznę, a w opiekę nad szynszylami wcale nie wpisuje się słowo 'łatwizna'.
-
Oczywiście, ze na pewno są przypadki, gdzie na szczęście się udało urodzić male- ale największym okrucieństwem było by wiedzieć o tym z jakim ryzykiem się to wiąże i mimo to do tego dopuszczać. nie odpowiadasz na zadne z moich pytań i czekasz aż ja odpiszę na Twoje. Znasz przodków swoich kulek? wiesz jakie osiągną wagi? bedziesz miała miejsce na klatkę, keidy urodzi Twoja samiczka? będziesz miała pieniądze na ewentualną cesarkę?
-
Uwazasz ze mam teraz oddać komuś z portalu szynszyle za która mój narzeczony zapłacił 200zl za darmo ?? Nie mówiąc o tym ze to byl prezent :/
Czasami lepiej oddać za darmo niż musieć któregoś dnia zakopać w ziemi prezent wart 200 zł. Mam nadzieję, że na.chłodno podejmiesz rozsądną decyzję.
Ps: jakie kolory mają Twoje kulki?
-
Chcesz przykłady na to że parki mieszane mogą mieszkać ze sobą w jednej klatce to proszę bardzo. ja znam jeden przykład parki która mieszkając razem przez kilka lat nie miała potomstwa. Więc masz jakieś 2% szans na to że tak będzie również u Ciebie. Ale jest to dość niewielkie prawdopodobieństwo. Jest oczywiście szansa że samica nie dopuści do siebie samca przez najbliższe kilka miesięcy i w pierwszą ciążę zajdzie mając 8-9 miesięcy. Ale to nie jest rozwiązanie bo mieszkając w jednej klatce z samcem przeżyje max 3 lata a potem umrze w męczarniach wycieńczona rodzeniem młodych co 4 miesiące. A nawet jeżeli jakimś cudem przeżyje dłużej to i tak trzeba będzie coś zrobić bo ciąża dla samicy mającej 5 lat w 90% przypadków jest śmiertelna.
Nikt nie zmusza Cię do oddania za darmo szynszyli bo nie jesteśmy bandą ludzi nastawionych na przejmowanie za darmo cudzych szynszyli bo mamy własne od dawna. Są inne możliwości niż oddawanie za darmo. Można jedną szynszylę spróbować sprzedać albo wymienić z kimś na szynszyle innej płci i mieć parkę jednopłciową która jest zdecydowanie mniej kłopotliwa. Wiem ze prezent (szczególnie od narzeczonego) ma wartość emocjonalną ale czasem warto jest go mądrze "zmodyfikować" żeby cieszyć się nim dłużej.
-
To też nie jest do końca prawda. Na fermach nie oddziela się samic od samców na ruje poporodową i samice nie giną w męczarniach po trzech latach- jest to olbrzymi wysiłek dla organizmu, ale nie powoduje sam z siebie śmierci zwierzęcia zaraz po 3ch latach. Po piątym roku się już na fermach szynszyli nie rozmnaża- dlatego, że po piątym roku zycia spada ich płodność i jest to po prostu nieopłacalne, ale nie jest to górna granica wieku rozmnażanej szynszyli pod względem medycznym- nie umiera od ciąży w wieku ponad 5 lat 90 % samic, w wielu zagranicznych hodowlach są i starsze samice rozmnażane. Ale to tyle co do uściślenia
Jasne, że jest mała szansa na to, że nie zajdzie w ciąże samica przed odpowiednim wiekiem albo nawet w ogóle- ale 3miesięczna samiczka jest jak ośmiolatka- więc to chyba mówi samo za siebie. powtórzę ostatni raz- wiedząc o tym jakie ryzyko niesie trzymanie samicy z samcem w tym wieku i nie robiąc z tym nic- świadomie narażamy ją na śmierć. Jeśli coś jej się stanie to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina, więc warto się zastanowić czy liczy się tu tylko kasa- możesz samca czy samiczkę zawsze sprzedać.
Już nie chciałam wspominać o tym, że żywe zwierze jako prezent, to jest totalna pomyłka.. a Tyle się o tym trąbi :/
-
Najlepiej jest drugą klatke kupić,no ale nie ma miejsca rozumiem. A woliera? Zrobić można! Popros jakiegos meżczyzne np.swojego tate,faceta nawet brata aby ci pomogł. Taka woliera miałaby dwa pietra-na jednym samiec,na drugim samiczka.Plusem jest to że taką mega-klatke możesz zrobić i urządzic jak tylko dusza zapragnie!
Nastepnym sposobem jest przedzielenie klatki drucianą siatką na pół lecz nie jest to najlepszy pomysl.Szyle bedą miały mało miejsca bo tylko po połowie na łebka.
Poczytaj dużo o takich przypadkach.
A tutaj znaleziona w Google przykładowa Woliera! Super prawda?
(http://i56.tinypic.com/25j8p5d.jpg)
I @Magdalena Beier jeszcze jedna sprawa.Dziewczyny( m in.@Metallowa , @dream*) mają o szynszylach naprawdę dużą wiedze. Lepiej się czasami przystosować i posłuchać ich rad, nie dążyć aby je przekonać bo one i tak znajdą dobre argumenty. No ale to oczywiście twój wybór.
Zdrowa,radosna samiczka lub tylko wspomnienie po niej i twoim zdaniem 200 złotych w plecy :(
Przemyśl to,nikt nie chce ci tu dogryść, chcemy ci pomóc.
PS
I nie wspomne o traktowaniu zwierząt jak żywe prezenty [doh]
-
A gdybym regularnie na noc samca oddzielała a na dzień np od 8 do 20 byli z powrotem razem ?? Pytam ponieważ cały dzień spia
-
Nawet w dzień może im sie zebrac na amory.
[para]
Wyprobuj ktorąs z nazych metod.
-
Puki co w dzień nie zbierało im sie tylko śpią całymi dniami. Będę ich rozdzielała na nic tzn. Od 20 do 8 rano
-
A jak ciebie nie bedzie w domu i coś im odbije?! Wiem że szynszyle są nocnymi zwierzętami ale czasami są na tyle aktywne aby kopulować. A to dzieje się szybko. Nikt nie chce dla ciebie źle!
Olu, proszę nie używaj czerwonego koloru, bo jest on "zarezerwowany" dla adminów i modów ^ ^
Przepraszam @Metallowa nie wiedziałam
-
Pani Magdaleno. To tak jakby pisać, ze syn zawsze wraca do domu o 21, więc nie mógł z dziewczyną zmajstrować sobie dziecka. Po prostu bzdura. Ja już więcej w tym temacie nie jestem w stanie napisać, ale była bym wdzięczna gdybyć odpowiedziała jednak na moje pytania
Miło by było jeszcze gdybyś zerknęła na mój artykuł pisany ze znajomym hodowcą
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,20429.0.html (http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,20429.0.html)
-
Czytałam wszystko i co prawda nie mam szynszyli,ale napisze coś w tym wątku.
Po pierwsze dziewczyny radzą Ci dobrze, a dalej jest to samo :/
Po drugie nie ma się 100% pewności, że samiczka przeżyje i czy dasz radę ogarnąć stadko szyszek jeśli by Ci się urodziły np. 2 (nie wiem jakie mioty mają szynszyle).
Po trzecie nie dasz rady upilnować samca i samicy 24h , to jest instynkt i niestety, ale samiec się "dobierze" do samicy prędzej czy później.
Jeśli naprawdę Ci zależy na dobru zwierząt to możesz klatkę znaleźć / zrobić samemu za niewielkie koszty albo znaleźć drugą samiczke dla samiczki, którą masz lub samca wziąć dla drugiego samca. Po co ryzykować zdrowiem? Stres też może zagrażać życiu. Nikt tutaj nie Ci napisać nic przykrego, ale lepiej przemyśleć sprawę.
-
Upilnuje ponieważ całe dnie jestem w domu a klatkę mam w pokoju
-
Zostana we wtorek rozdzielone :) klatkę ma mi pożyczyć kuzynka ale dopiero we wtorek. Jak sprawdzić czy mała nie jest juz w ciąży ?? Oddzielać je w nocy do wtorku ?? Czy po rozdzieleniu jeżeli postawie dwie klatki koło siebie będzie ich można dać po 5 mc śpiworem do jednej klatki czy może sie nie udać ??
-
lepiej dać klatka na klatkę. Co do upilnowania- nie upilnujesz, bo stosunek szynszyli trwa kilka sekund, nawet patrząc się cała dobę w klatkę nie zdążyłabyś nic zrobić;
-
A co z tym połączeniem po 5mc ?? Biorąc pod uwagę ze klatki bedą obok siebie wręcz bedą sie stykać ze sobą ??
-
Nie rozumiem co za problem, zamienić jedną z szynszyli na szynszyle innej płci albo sprzedać i dokupić tej samej płci. Ja siedząc przy szynszylu i praktycznie na niego patrząc nie upilnowałam i zerwał sobie w ciągu paru sekund szwy z brzuszka po operacji... Nie bierz się za rozmnażanie szynszyli, błagam. To prezent ale bardzo nierozsądny Ci ktoś zrobił.
Dobrze że choć zdecydowałaś się je rozdzielić...
Ale jak będą w okresie dojrzewania, będzie nerwowo :( Bo będą czuły swój zapach....
Hodowla szynszyli jest tak ciężka, że ja po 20 latach hodowania szynszyli i ze sporą wiedzą się nie zdecyduję.
Poza tym kiedyś miałam parkę i do dzisiaj żałuję, nie miałam wiedzy i nawet pomimo, że moja parka była DOROSŁA (szynszylica miała rok jak do mnie przyszła), mimo że oddzielałam je po urodzeniu się małych i tak straciłam Esmeraldę po pewnym porodzie, jak miała 4 tylko lata.... I problem ze sprzedażą potem małych w dobre ręce... Okres ten wspominam tylko jako spory stres!
To tak z moich doświadczeń...
-
Planując rozmnazanie PO PIERWSZE:trzeba wiedzieć jakie odmiany można krzyzować,a ktore nie.
Znac rowniez trzeba przodków szylek ( i nie chodzi tu o samych rodziców ale też dziadków i pra dziadków)
PO DRUGIE: Trzeba miec troche grosza na utrzymanie ciężarnej samicy a potem młodych i mieć zapas(w razie tfu tfu choroby młodych oraz matki) Nawet jesli masz te informacje przemysl czy chesz miec młode! Nie chodzi mi o to ze jest to zabronione.Wrecz przeciwnie! Ale niedoświadczeni hodowcy mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Ja bym nie ryzykowała.
Ale to twoja decyzja.
Pozdrawiam
PS Ja osobiście nie jestem hodowcą posiadam aktualnie 1 szylke niedługo bedzi druga (równiez samica)
Więcej w sprawie może się wypowiedzieć @Metallowa .
-
Pani Magdaleno- nie mogą się stykać kratami, bo raz, że przez nie nawet może dojść do kopulacji (taki przypadek też był), a dwa, ze kraty wzbudzają agresję i mogły by się przez nie pogryźć.
Dwa- czy odpowie Pani na moje pytania? Jakiej maści są szynszyle, czy są znani przodkowie, ile ważą?
-
no @Magdalena Beier, wydaje mi się że wspólne wybiegi w przypadku parki chyba też odpadają.
-
Pytanie takie. Co zrobisz jeśli urodzą Ci się szynyszle? Będziesz miała, gdzie je oddać? Nie każdy chce szyszke lub nie wie jak się nią opiekować, poza tym czasem mogą trafić na fermę szynyszli, a z tamtego miejsca nie ma już powrotu.
Czy fermy skupują szynszyle od prywatnych osób? Chyba nie.
-
Nie rozumiem trzymania sie tak rygorystycznych zasad a dlaczego jest określone na akurat 8 miesięcy ? A co jak zajdzie w ciąże mając 6, 7 lub 7.5 miesiąca ?? Zdechnie jeżeli zajdzie w ciąże np 2 tygodnie przed ukończeniem 8 miesiąca ? Myśle ze jest to tylko ogólnie przyjęta reguła przez hodowców fanatyków. W środowisku naturalnym te zwierzęta napewno nie czekają do 8 miesiąca na zajście w ciąże... Pozdrawiam
ZAMYKAM TEMAT..
-
jak już wspomniałam- ta reguła została przyjęta w chowie FERMOWYM nastawionym na zysk- jest to ogólne przyjęte minimum, jakiego potrzebuje samiczka by nie stała jej się krzywda. I porównywanie do naturalnego środowiska nie ma jakiegokolwiek sensu- zwłaszcza, ze jednak średnia zycia szynszyli na wolności jest dużo mniejsza niż tych chowanych w warunkach domowych- to chyba logiczne
-
Sle nie zmienia to faktu ze w literaturze pisze ze zajść może w około 5-6 miesiącu ciąży i nie ma adnotacji ze coś jej grozi. Dorosła kobieta tez może dostać komplikacji podczas porodu. ZAMYKAM TEMAT OSTATECZNIE
-
@Magdalena Beier,a ja się zastanawiam jakiej odpowiedzi oczekujesz?dostałaś już ich mnóstwo,bardzo dobrych rad i co jeszcze oczekujesz?że wszyscy zgodnym chórem krzykną"tak rozmnażaj!!masz cudne piękne szyle i niech się mnożą na potęgę"NIE! tutaj tego typu praktyk nikt nie poprze,ani na tym forum,ani na drugim na którym też usilnie domagasz się odpowiedzi
-
zamknąć temat może administrator lub moderator. Nikt nie pisze Ci na złość, chcemy pomóc.
Jaka jest literatura, o której mówisz, czyjś blog? Gdybyś poczytała jakąś literaturę poważną, napisaną przez specjalistów, to może byś znalazła odpowiedź? tak MOŻE zajść w ciążę wcześniej- fizycznie, ale jest to niebezpieczne. Wyobraź sobie, ze ja mam osobniki za ponad 500-800 zł w hodowli, sprowadzone z zagranicy i czekają w osobnych wolierach aż skończą 8 miesięcy i jakoś nie mam z tym problemu, trzeba tylko do tematu podejść poważnie, jeśli dostajesz dobre rady, które mają na uwadze dobro zwierzęcia.
-
Ja nie mam doświadczenia w rozmnażaniu, ale sytuację mogę opisać Ci z punktu widzenia tego co sama nie tak dawno przeżywałam. Ja pierwszego szynszylka kupiłam bo się w szyszkach zakochałam.
I też o parce myślałam, małe przecież takie cudne.
Ale w wielu miejscach zaraz doczytałam, że samiczka musi mieć ze względów bezpieczeństwa swojego i małych 8 m-cy . Więc stwierdziłam że czekamy. Samiczkę dokupimy później. W międzyczasie nie tylko na tym forum czytałam , z bardziej doświadczonymi pisałam. I CORAZ BARDZIEJ SIĘ ZSTANAWIAŁAM??
Zadaj sobie po prostu troche trudu poczytaji potem sama sobie zadaj kilka pytań????
1. Genetyka - czy pewność masz że małe nie będa miały genetycznych wad
2. Jak pokochasz samiczkę ( a zakładam że tak) ile będziesz ryczała jak coś pójdzie nie tak ??? ( wiele osób opisywało jak nieodpowiednie rozmarzanie do deformacji i czasem nawet do śmierci, nie tylko płodów ale i samiczki doprowadzało)
3, Co z samczykiem za kilka lat - przecież trzeba będzie przeżyć jego kastrowanie.
4. OK pójdzie wszystko i będą Śliczne małe, za 3 m-ce trza je będzie oddać - komu??? w jaki ręce, sprzedać czy co??? Moze będą miały szczęście i pójdą w dobre ręce a jak nie???
OLx, allegro inne miejsca i STRONY ADOPCYJNE tam te szynszyle których nikt nie che kończą , pooglądaj sobie ogłoszenia.
Ja z 2 miesiące się jeszcze motałam a potem stwierdziłam że nie - dla mnie to za dużo. Wolę 2 szczęśliwe kuleczki które po prostu będą soboie spokojnie żyły.
I Kropek na kolegę Dudusia.
One są wesołe i szczęśliwe.
A ja spokojnie śpię i już o tym co pisałam nie myślę.
Pozdrawiam
-
@Magdalena Beier jeżeli tyle osób piszę Ci, że się mylisz. To chyba jest coś na rzeczy prawda? Przyjmij z pokorą dobre rady jak dorosły i rozsądny człowiek...
-
Wiele już tutaj zostało napisane i każdy chce pomóc, a nie naskakiwać na Ciebie. Ja tylko nie mogę pojąć dlaczego tych rad, które dziewczyny Ci opisały nie chcesz przyjąć / wykorzystać? Możesz się obrażać itp., ale pomyśl o szyszkach swoich. Nie lepiej je oddzielić i nie mieć na sumieniu później (broń boże) samiczki? Uwierz lub nie, ale ja też kiedyś olewałam rady innych na szczurzym forum i odpisywałam w taki sposób, że pożal się boże, ale w końcu dotarło do mnie, że lepiej będzie jesli zrobie tak jak pisali. Przemyśl to jeszcze raz, bo tutaj każdy chce pomóc, a nie zaszkodzić.
-
@Magdalena Beier otrzymałaś wyczerpujące odpowiedzi na swoje pytania, temat zostaje otwarty żebyś mogła w razie czego zadawać kolejne. Są tutaj osoby z doświadczeniem w hodowli szynszyli i można z tego korzystać. Osoby którą chcą tylko wyrazić swoje emocje proszę o niewypowiadanie się w tym wątku, bo takie wypowiedzi są bez sensu i niepotrzebnie zaogniają sytuację.
-
* Rukola - tutaj nikt nie chce wyrazić emocji, ale i tak zostało już wiele napisane. Można mieć nadzieję, że jednak ktoś o podobnym problemie wykorzysta te rady ;)
-
wiesz @Rukola, faktycznie byłam nieco za ostra i mnie poniosło, za co przepraszam @Magdalena Beier. jednak jestem akurat osobą dość wyczuloną na krzywdę innych, a brak samokrytycyzmu szczególnie w sprawie opieki nad czymś, co jest od nas całkowicie zależne bardzo mnie irytuje. tak czy owak, ja przepraszam, sama potem ochłonęłam i głupio mi było po tych wszystkich złośliwościach.
drugą sprawą jest to, że im więcej osób się sprzeciwi tym lepiej. czasami ciężko zaakceptować zdanie dwóch czy trzech osób, ale kiedy się ich zbierze dziesięć, czy dwadzieścia może jednak może człowieka coś czasem tknąć. może @Magdalena Beier za bardzo osobiście do sprawy podeszła, może nie spodziewała się aż tyle krytyki, miała gorszy dzień, osobiście mam nadzieję, że jeszcze sprawę dobrze przemyśli, tym bardziej że się jednak stara i załatwiła sobie drugą klatkę.
też myślę że warto aby wątek został otwarty, bo o takich sprawach jak krzywda, zagrożenie trzeba stale informować, krzyczeć i dość graficznie przedstawiać. nawet po raz setny warto kogoś czasem ostrzej upomnieć, okrzyczeć, dobitnie pokazać że się nam to nie podoba, żeby zadziałało to bardziej na wyobraźnię i skłoniło do przemyślenia sprawy jeszcze raz.
-
@Magdalena Beier licze że się jeszcze zastanowisz.
Na wolności zwierzęta same decydują o przekazywaniu genow,
O udomowionych my decydujemy! Kierujmy się dobrEM ZWIERZAKOW,nie zyskiem.
Wiec warto poczekać te kilka miesiecy,jesli juz naprawde chcesz,
ale i tak NIE POLECAM!
pOZDRAWIAM
-
Temat został wyczyszczony ze zbędnych złośliwości i wiadomości nie na temat. Proszę żeby od tej pory pisały tutaj tylko osoby które mają jakieś doświadczenia i wiedzę o parkach mieszanych młodych szynszyli i mają do dodania coś konskruktywnego co jeszcze nie zostało powiedziane.
-
Samica żeby zajść w ciąże musi mieć ruję a ona jeszcze nie ma bo ma 3 mc... Wiec mam czas na rozdzielenie
-
A będziesz umiała rozpoznać kiedy ma rujkę?
-
Nie masz czasu, bo po 3cim miesiącu samiczka może dostać rui. BYŁ PRZYPADEK SAMICZKI 3MIESIĘCZNEJ, która zaszła w ciążę, więc nie jest to z palca wyssane. Czy mogę prosić o odpowiedź na jakiekolwiek z moich pytań?
-
Na które pytanie ?? Zadaj jeszcze raz... Poprosić możesz zawsze nikt nie broni..
-
Jakiej maści są Twoje szynszyle, ile ważą, czy znasz ich przodków?- zerknięcie na kilka postów wcześniej nie boli.
-
Oba są Standardy. Przodków znam nie są spokrewnione przodkowie te nie są. Jedynie co wagi nie znam.
-
Że nie są spokrewnione to wspomniałaś, ale czy znasz ich przodków do dwóch pokoleń wstecz, skąd pewność, że się nadają do rozmnażania. Waga w hodowli to podstawa i determinuje to czy kuleczki mogą być rozmnażane. Poza tym za 200 zł kupił Ci narzeczony standarda??? Znaczy z wyposażeniem chyba? Standardów jest rozmnażanych tak wiele, że oddają je za darmo, ciężko im bardzo znaleźć nowe domy, nawet jeśli są z dobrych hodowli z doświadczeniem
-
Jak wagi nie znasz - to zważ, ja polecam skombinować dokładaną wagę elektroniczną, jak nie masz to popytaj znajomych ( na dzień na pewno pożyczą), moje na czas ważenia lądują w pudelku, ważę z tym pudełkiem, a potem wagę pudełka odejmuję.
A wagę warto kupić - jednym z symptomów tego że szylce cokolwiek jest - jest spadek wagi- dlatego większość posiadaczy kulek dokładne wagi ( najczęściej te elektroniczne kuchenne) kupuje i sprawdza wagę kulek na bieżąco.
-
Troche duzo jak na standarda.
Ja moją szarą Bezule kupiłam za 100 złotych
A Malage kupię (White Ebony Medium) za 250 złotych
Tak jak @Metallowa mówiła jesli chcesz je rozmnazac musisz znac przodków i wage szylek.
-
A wiec tak. Parka została rozdzielona obecnie tzn. Samczyk jest w klatce a samiczka w wolierze dosłownie obok. Postawiłam tak blisko aby sie widziały chociaż i czuły swoje zapach. Nie chce aby za pol roku był problem z ponownym połączeniem. Dokupiłam towarzystwo dla samiczki (druga samiczkę) w podobnym wieku także aktualnie mam samiczkę stsndard i mozaikę.
Teraz pytanie do was. Samca mam tez białego mozaikę wiec czy za ponad pół roku będę mogła połączyć samca i samiczkę mozaiki ???
Docelowo bedą w jednej klatce po upływie ponad pół roku
-
Nie znam sie na parkach mieszanych. Nie rozumiem dlaczego chcesz je potem dac do jednej klatki?
Absolutnie nie poleca się łączenia dwóch szynszyli różnej płci odmian białych (Pink White, Biała Wilsona, mozaika), ponieważ, podobnie jak u aksamitów, zarodki obumierają w fazie embrionalnej.
No właśnie! Nie mozna łączyc dwóch mozaik białych ebonków, białych fioletów.
Niech (moim zdaniem , nie wiem jak inni) zostanie tak jak jest.
Widze że koniecznie chcesz mieć przychowek :(
-
Wyzej pisałaś, że masz dwa standardy. Białe szynszyle są nośnikami genów letalnych i absolutnie dwóch białasów łączyć nie można. Kolejna rzecz, którą powinna wiedziec osoba, zabierająca się za rozmnażanie.
Odpowiadając na Twoje pytanie- tak , możesz je połaczyć za pół roku. Bo to Twoje zwierzęta. Ale z pewnością żadna osoba na tym forum nie będzie popierała rozmnażania osobników z niewiadomego pochodzenia, o niewiadomej wadze, przez kogoś, kto na tym się kompletnie nie zna : / Ja już nie mam w tym temacie nic do powiedzenia, najlepiej zrobisz jak sprzedasz samca komuś, kto też samca posiada, a sama będziesz się cieszyła posiadaniem dwóch , zdrowych samiczek lub po prostu wykastrujesz samca.
PS. To, że postawisz klatki obok siebie nie sprawi, ze ominie Cię łączenie, bo mogą i tak walczyć po tak dlugiej rozłące
-
W końcu masz dwa standardy czy dwie mozaiki? Czy i to i to? Bo trochę się już pogubiłam.
odsuń jednak troszkę klatki od siebie bo np gdy któraś szynszyla wystawi np łapkę to druga może ją boleśnie dziabnąć.
PS: dziewczyny dobrze Ci radzą, a 2ch mozaiek bezwzględnie nie można ze sobą rozmnażać.