Szynszylki Roxy i Wiki

[ewka_865]

 witam,
od 3 dni jestem posiadaczką szynszyla, ktoremu dalam na imie Roxy :), coprawda planowalam zakup na koniec sierpnia, ale znajomy ze sklepu zoologicznego pokazal mi zwierzatko ktore zostalo po miesiacu oddane, wiec postanowilam go wziazc do siebie.
jak narazie jest nieco niesmialy i po wypuszczeniu z klatki nie daje sie w zaden sposob zlapac, nie mowiac juz o braniu na rece, jeszcze nic nie zjadl i troche sie niepokoje, ale mam nadzieje ze to tylko stres. Mam nadzieje, ze kiedy bede miala pytania z nim zwiazane to moge liczyc w tym miejscu na wasza pomoc, poniewaz ja nie mam w tej kwestii zadnego doswiadczenia

ps. powiedziano mi ze ma on 6 miesiecy, a co wy sadzicie po jego gabarytach?

Zdjecia Mojego szynszylka:

newbielink:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/810746ba7038b0cb.html [nonactive]

newbielink:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/85fab04984886640.html [nonactive]

pozdrawiam

[Mysza <")))/]

Witaj, ewka_865  :)

jak dla mnie szylek ma 3-4 m ce, ale ciężko pwiedzeć, bo nie mam porównania do nie wiem, pilota, doniczki, kubka itp. rzeczy..

sklepowce zawsze są mniejsze niż domowe kulki w tym wieku, ale jak ma duża klatke to urośnie jak na drożdżach :)

Za jedzonko weźmie się w nocy, kiedy będzie cisza usłyszysz chrupanie i ciamkanie.
Na pomoc i odpowiedzi mozesz liczyc zawsze. Zawsze tez w wolnych chwilach prześledż watki w działach: żywienie, porady, urzadzanie klatki i w poradnikach -> wiedza sie przydaje!

[Basia_W]

Cześć Ewo. Według mnie szyluś może mieć te 6 miesięcy, taki jakiś jaśniutki jest  :) czy tylko na zdjęciu tak wyszedł ?
 Jedzonko dajesz mu chyba takie jakie dostawał poprzednio (?), bo zmiana z dnia na dzień na inne może skutkować właśnie tym, że szylek nie będzie chciał jeść.
pozdrawiam  :D

[Kiwi]

Na moje oko to beżyk i rozmiar ma normalny, a że jest młodziutki to jeszcze się "wyciągnie" :)

[Basia_W]

Acha, jeśli to samczyk to w wieku 6 miesięcy powinien mieć już wysunięte i widoczne jąderka.

[Bożena]

Piękny ten twój Roxy!Zaaklimatyzuje się!Mis przez kilka tygodni nie pozwolił sie dotykać tylko darł sie jak opętany.A oswajał sie z pół roku.Mam nadzieję że maleństwo przekona się do ciebie szybciej.Będę trzymać  kciuki!Kup mu jakiegoś bezpiecznego pluszaka najlepiej takiego dla małych dzieci.Będzie czuł się raźniej i bezpieczniej.Wypróbowałam to na Miśku a i teraz Duduś uwielbia swoje zabawki.

[ewka_865]

sluchajcie dziekuje wam za wszystkie wskazowki :) bede odzywac sie tu jak tylko bedzie czas:) zauwazylam ze Roxy ucieka przede mna jak go specjalnie chce zagonic do klatki ale jak nie okazuje   nim zainteresowania to sam przychodzi i siada kolo mnie- juz nawet daje sie przez chwile poglaskac i zdazyl mi obgryzc polke z ratanu, no ale musze jakos to zniesc :)

[Mysza <")))/]

oj, niejedno ci jeszcze obgryzie :mrblue:

[ewka_865]

no ale najlepsze jest to ze jak ja ją odganiam to wcale nie ucieka- wrecz przeciwnie jeszcze stara sie przez chwile obgryzc jak najwiecej :)


witam,
ma pytanie jesli chodzi o kolor mojego szynszylka, zrobilam lepsze zdjecia, nie jest on taki typowy jak te ciemne:
aha a jesli chodzi o jego dlugosc to z ogonkiem ma ok 25 cm

newbielink:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/51a23c37d28178bf.html [nonactive]
newbielink:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d83ad1135455bf67.html [nonactive]

ps. czy to normalne ze one maja cale noski obdarte, bo moj tak ma, nie wiem od czego... mozliwe ze od gryzienia klatki??? czy moze sie z nim cos dziac??

/Proszę używać opcji zmień! Mysza

[Mysza <")))/]

szylki na ogółe mają krótszą sierśc na nosku, ale faktycznie te które czesto "walczą" z prętami klatki mają włoski wytarte.

co jest nie tak z kolorem twojego szylka? nie rozumiem, toż to jest bez i ma normalny kolorek. Co najwyżej skoro nie jest idealnie jednokolorowy, a górę ma ciemniejszą nid dół mozesz miec TOV beiga. zobacz tutaj czym to sie różni kalkulator rozmnażania w okienku beige wybierze -> homo-beige lub hetero-beige, w okienku velvet wybierz -> velvet or tov, wtecy zobaczysz co mam na myśli.

Jednak na określenie koloru twojego szylka jest jeszcze za wczesnie. Pełny koloryt okrywy ukaże sie dopiero koło 10-11 miesiaca życia, może jeszcze ściemnieć.

[ewka_865]

wydaje mi sie ze moj jest jasniejszy niz te standardowe szare (one maja dosyc ciemne futro) a tak w ogole to sie je jakos klasyfikuje???

[coolmamcia]

Post wyżej Mysza napisała Ci, że to normalne iż jest jaśniejszy bo nie jest standardem tylko beżem. Właśnie kolor jest podstawą klasyfikowania.
Roxy jest śliczniusi :)

[ewka_865]

wlozylam mojemu szynszylkowi maskotke, lecz niestety spotkala sie ona z dezaprobata, szynszyl napadl na nia doslownie :) zrzucil z pulki i zaczal gryzc ;) wiec ja wyciagnelam bo sie stresowal biedak

[coolmamcia]

Jak Zozu był sam, włożyłam mu do klatki czapkę polarową mojego synka. Była gruba, miękusia, w sam raz do przytulania. Zozu bardzo często przy niej/ na niej sypiał. Dopiero potem miał misia :)

[Kiwi]

Beige TOV to jest to samo co brązowy aksamitny, czyli taki jak Rumcajs, Frania, itp. Roxy jest heterozygotycznym przystojnym beżem :)

[ewka_865]

witam, niedawno przywitał sie z Wami Roxy- mój pierwszy szynszylek, teraz jednak dokupiłam mu przyjaciółkę o imieniu Wiki, obydwa bezyki :) narazie muszą mieszkać osobno bo dzieli ich zbyt duża różnica wieku, Wiki ma dopiero 3 miesiące a Roxy już 8 ,Roxy'ego przygarnelam od ludzi, ktorym sie po prostu znudzil i do dzisiaj jest niesmialy, ucieka jak sie chce go zlapac, to tez go nie probuje nawet glaskac, a Wiki bez problemu daje sie i wchodzi na reke, ona przynajmniej potrafi usiedziec dluzej niz 3 sekundy :) jeszcze chyba nie umie jeszcze biegac :) slyszalam ze jak Roxy zobaczy ze glaskam innego szylka moze byc zazdrsny, co o tym sadzicie? moze macie tez doswiadczenie z szylkami o roznych charakterkach? jak myslicie kiedy bede mogla dopuscic je do siebie? czy Roxy nie bedzie chcial za wczesnie miec dzieci??? moze powinnam poczekac az Wiki skonczy rok????

ps. pokochalam te male stworki i chcialabym w przyszlosci miec mala hodowle :) chociaz wiem ze jeszcze wiele musze sie nauczyc :)
pozdrawiam

/scaliła coolmamcia

[cindirella]

musisz zaczekac az samiczka skonczy 10 miesiecy. to mozna dwa beze krzyzowac?

[UnLe96]

mi się wydaje, że nie...

[ewka_865]

a dlaczego nie???? nie rozumiem

[Cara]

Tutaj masz wszystko ładnie napisane http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=8153.0

[Zieffka]

szykuje się kolejna kastracja ?:D

[UnLe96]

lub  kolejny szynszyl do oddania/sprzedania?

[coolmamcia]

Dwa beże można ze sobą krzyżować, inna kwestia, że samiczka jest za młoda na rozmnażanie. Możesz połączyć ją z samcem po 10-11 mż, wtedy faza gwałtownego wzrostu zostanie wyhamowana. Roxy z pewnością będzie chciał mieć dzieci za wcześnie... Ewka, jak miałaby wyglądać ta mała hodowla? Chcesz rozmnażać tylko Wiki i Roxiego, czy może masz szersze plany. Nowonarodzone szynszyle będziesz sprzedawać, czy zamieszkają u Ciebie?

[UnLe96]

na pewno? chyba, że to było o białych...

[ewka_865]

tak chcialabym narazie polaczyc te dwa szylki, i je krzyzowac a pozniej sie zobaczy ale to zostanie raczej przy takiej niewielkiej hoodowli, a pozniej maluchy sie sprzeda do jakiegos kolejnego fana szylek :)

[UnLe96]

ewka, nie tak łatwo komuś oddać, a co dopiero sprzedać. Lepiej znajdź ewentualnego chętnego przed  dopuszczeniem samca do samicy. No ale to tylko moje zdanie...

[ewka_865]

no z tego co ja wiem to latwo sprzedac albo oddac :) wiec ja nie widze problemu :) przykro mi tylko ze tu na forum ktos stawia mi tylko kolejne schody :/
pozdrawiam

[Mysza <")))/]

schody - to się dopiero zaczną później, sama sie przekonasz... Teraz, to były tylko serdeczne porady.

[coolmamcia]

Ewka to nie tak... nikt nie chce stawiać przed Tobą schodów. Osoby, które mają duże doświadczenie w szukaniu domów dla szynszyli twierdzą, że to nie jest prosta sprawa. Ufam im w tej kwestii. Szukanie domu przed podjęciem decyzji o rozmnażaniu to odpowiedzialne postępowanie. Choć mam wątpliwości, czy ten system się sprawdza. Ludzie często się rozmyślają.

[dream*]

no z tego co ja wiem to latwo sprzedac albo oddac :) wiec ja nie widze problemu :) przykro mi tylko ze tu na forum ktos stawia mi tylko kolejne schody :/
pozdrawiam

rozumiem, że dlatego, że tak łatwo oddać jest czy sprzedać, ja przez 3 miesiące szukałam domu dla Salvadora, jeszcze dłużej dla Martynki - która w koncu trafiła do koleżanki mamy - gdyby nie to, pewnie szukałabym jeszcze dłużej - ale rozumiem, że stać Cie na takie utrzymywanie miesiącami zwierząt aż znajdzie się ktoś kto chętny je będzie wziąć choćby ZA DARMO, że masz odpowiednio dużą klatkę al\by zapewnic wszystkim komfort, że w razie czego stać Cię na wydanie 300zł na cesarskie cięcie gdyby samiczka nie mogła sama urodzić, że w razie czego gotowa będziesz dokarmiać maluchy sama, że masz dużą wiedzę o szynszylach i dużo wiesz też o roozmnażaniu.


jeśli tak, to proszę bardzo i nikt schodów nie będzie przed Tobą stawiał.
jeśli nie, to też jest to Twój wybór, Twoja decyzja na którą my w żaden sposob nie mamy wpływu jeśli argumenty nie trafiają - ale nie myśl, że zapałamy wtedy do pomysłu ogromnym entuzjazmem ;)

[ambiwalencja]

Ewka, musisz podchodzić do rad bardziej doświadczonych szynszylomaniaków z dystansem. Sama się w tym "środowisku" dopiero odnajdujesz, więc może stąd Twoje odczucia. Otóż nikt Cię tu nie chce atakować! Po prostu ludzie, którzy już od jakiegoś czasu śledzą losy szynszylek na różnych forach i w prawdziwym życiu spotkali się już z takimi sytuacjami, że czasem ręce opadają albo nóż się w kieszeni otwiera. Zwierzaki spotykają się niekiedy z rąk swoich właścicieli z tak paskudnymi zachowaniami, że po prostu się o nie martwimy, bo same są przecież bezbronne. To stąd bierze się może trochę bardziej szorstkie podejście do ludzi.
Musisz pamiętać, że samo hodowanie szynszyli to ogromna odpowiedzialność, niekiedy wielkie koszty, a przede wszystkim dużo czasu. Szynszyle to bardzo delikatne zwierzątka, łatwo narażone na stres czy choroby. Poza tym bardzo długo żyją jak na gryzonie. Natomiast kwestia rozmnażania czy zakładania hodowli to jeszcze większe wyzwanie. Mamy po prostu nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę.
Na Twoim miejscu w tym momencie poświęciłabym trochę czasu na poczytanie działu dotyczącego rozmnażania, ale nie po to, żeby się zniechęcić czy przerazić tylko po to, żeby gromadzić wiedzę i doświadczenia, które będą Ci teraz baaardzo potrzebne.
Nie trać nadziei, bo na pewno uda Ci się założyć swoją wymarzoną hodowlę. Staramy się tylko przypomnieć Ci (o czym pewnie z resztą sama dobrze wiedziałaś), jak trudne jest to zadanie i jak wiele potrzeba wysiłku, wiedzy, wytrwałości, czasu i wiary we własne siły.
Od siebie natomiast życzę Ci powodzenia i proszę, żebyś pisała, gdybyś tylko miała jakiś problem. Jesteśmy tu po to, żeby sobie pomagać. Co wiele głów, to nie jedna :D

[ewka_865]

wiem jaki los spotyka niekiedy szynszyle, kiedy trafią na nieodpowiednią osobę -sama przygarnęłam do siebie szylka który do dzisiaj ma problemy w kontaktach ze mną, poniewaz poprzednia rodzina bardzo zle sie z nim obchodzila. Drugiego szylka kupilam, bo min chcialam zeby Roxy mial towarzystwo - ale tez dlatego bo chce zeby mialy w przyszlosci male - powiedzialam ze latwo im znalezc rodzine bo chociazby facet od ktorego obydwa kupilam zawsze chetnie przyjmie mlode (sam hoduje) a jets jeszcze pare osob gdzie wiem ze planuja w przyszlosci zakup szylki  - jesli mi sie nie uda sprzedac to bede starala sie zapewnic im wszystko co potrzebne, bo nie mam juz 5 lat i slomianego zapalu tylko troche wiecej i licze sie z konsekwencjami :)
poprostu pokochalam te zwierzatka i jestem w stanie im poswiecic spory kawalek czasu - a tego, ze zyją do 15 lat tez jestem swiadoma :) wiem ze musze sie jeszcze wiele nauczyc ale wszystko przede mna trzeba byc optymistycznie nastawionym :)
(co nie zmienia faktu ze tu wiele osob strasznie histeryzuje :/- przyklad - moja szyla jeszcze nie zaszla w ciaze a juz musze myslec o tym czy nie bedzie cesarskiego ciecia ... )

[Mysza <")))/]

(co nie zmienia faktu ze tu wiele osob strasznie histeryzuje :/- przyklad - moja szyla jeszcze nie zaszla w ciaze a juz musze myslec o tym czy nie bedzie cesarskiego ciecia ... )

bo to cesarskie ciecie to koszt ponad 300 zł (stać cie na to?) i szanse 50/50 że sie wogóle uda i zwierzęta przeżyją.. to małe szanse i każdy podchodzi do tego tematu z duszą na ramieniu. Nasze rady to nie histeryzowanie, tylko uświadomienie cię, że mozliwe jest że skończy się śmiercią zwierzątka, czy jesteś gotowa już na nerwy o rozstanie? Hodowlę zakładasz nie tylko wtedy kiedy masz parkę płci mieszanej, czy nie możesz założyc hodowli jednopłciowej? jesteś hobbystką a nie fermiarzem.

[ewka_865]

jesli juz dojdzie kiedys do takiej sytuacji to posiwece to 300 zl zeby ratowac zwierzatko ale nie trzeba zaraz na starcie tak panikowac

[aska69]

to nie panika tylko myślenie przyszłościowe, gdyby co poniektórzy potrafili tak myśleć to byłoby znacznie mniej śmierci szynszyli. teraz na liście jest taki przypadek, też uważał ze nie trzeba myśleć zawczasu jak go ostrzegano że źle robi. no i dwa szynszyle w krótkim czasie umarły przez głupotę, bo można było uniknąć ich śmierci...

[ewka_865]

myslac tak jak wy siedzialabym i czekalabym az cos sie z ktoryms stanie - bo przeciez stac sie musi- zycie nie jest zbyt piekne - przeciez to chore ! jak juz mowilam bede sie nimi opiekowac najlepiej jak potrafie, licze sie z kazda konsekwencja i bede robic wszystko co potrzebne jest by zdrowo rosly i dlugo zyly, a jesli sie cos kiedys nie daj boze stanie to trzeba bedzie dzialac, ale ja w odroznieniu od niektorych ciesze sie ich zdrowiem i terazniejszoscia a nie zakladam najczarniejszych sceariuszy od poczatku-
wiem nikt nie mowil ze bedzie latwo i jestem tego swiadoma ze beda trudne chwile, tylko ze ja sie chce tego podjac
ps. z racje tego ze jest to moj ostatni post na tym forum chciala podziekowac za wszystkie cenne wskazowki, ktore dostalam od wielu z was
pozdrawiam
es

[coolmamcia]

Jeśli chcesz dobra szynszyli to nie rezygnuj z zaglądania na forum. Zbyt wiele jest sytuacji w których duma staje się ważniejsza od losu zwierzątek (ot choćby wspomniany przez Asię przypadek z listy dyskusyjnej). Nie sądzę byś znalazła forum, na którym uczestnicy wpadną w zachwyt nad chęcią rozmnażania. I Ty i My mamy prawo do odmiennego zdania. Pewnie większość z nas zaniepokoiło Twoje beztroskie podejście do tematu. Nie obruszaj się na te słowo, po prostu takie można było odnieść wrażenie. Być może gdybyś pokazała, że znasz wagę problemu, reakcja byłaby inna.
Jednak Twoje pytania

jak myslicie kiedy bede mogla dopuscic je do siebie? czy Roxy nie bedzie chcial za wczesnie miec dzieci??? moze powinnam poczekac az Wiki skonczy rok????

są bardzo niepokojące (w kwestii poziom naszej wiedzy, a decyzja o rozmnażaniu). Oznaczają, że jeszcze dużo wiedzy masz do zdobycia. I nie myśl, ze uważam się za wszystkowiedzącą. Ja też ciagle się uczę i ten proces będzie trwał tak długo jak moja opieka nad szynszylami. To chyba dobrze, ze poruszyłyśmy tyle niepokojących problemów, nie uważasz? Czasem lepiej dmuchać na zimne, to nie ma nic wspólnego z histerią. Miedzy innymi dlatego warto zostać na forum. Ale wybór należy do Ciebie.

Jest jeszcze bardzo ważna rzecz, którą wychwyciłam dopiero teraz. Piszesz, że kupiłaś samca i samiczkę od tego samego hobbysty, są nawet tego samego kolorku. Co prawda to o niczym jeszcze nie świadczy ale- czy aby nie pochodzą od tych samych rodziców?

[cindirella]

Ewka, mówisz że niby wszyscy są dla ciebie niemili a sama tylko atakujesz oskarżając osoby o większym doświadczeniu od siebie o histerię i nieumiejętność cieszenia się szcęściem zwierząt.

Czy nikomu ta użytkowniczka nie kojarzy się z niejaką ewi555, miłośniczką herbal pets? nick podobny, styl również... hmm...

[UnLe96]

bardzo możliwe, zwłaszcza, że teraz usunęła konto  :???: Poczekamy, zobaczymy co będzie dalej